Recenzja książki: Bezczłowiecze

Recenzuje: Piotr Piekarski

Do czego może doprowadzić pogoń za nową technologią? I czy w świecie, w którym bardziej naturalnie od rozmowy wydaje się wysyłanie elektronicznych wiadomości, można nawiązać jeszcze prawdziwe relacje? Na te pytania w swojej powieści Bezczłowiecze stara się odpowiedzieć Maciej Lasota.

Maciek jest dziennikarzem, jednak niewiele wspólnego ma ze swoimi kolegami z redakcji. Zamiast na tablecie czy nowoczesnej komputerowej klawiaturze, swoje teksty wciąż pisze na maszynie do pisania. Zamiast kawy z ekspresu wybiera sypaną. Nic więc dziwnego, że trudno mu odnaleźć się w świecie, w którym życie w biegu stało się codziennością.

W tym samym świecie żyje Marta, która nie wyobraża sobie życia bez smartfona i kontaktu z wirtualnymi przyjaciółmi. Wkrótce kobieta uświadamia sobie jednak, że życie, które prowadzi, jest jedynie ułudą.

Niebawem tych dwoje bohaterów się spotka. Jednak czy w świecie ograniczonym do cyfrowych kontaktów, będą potrafili znaleźć wspólny język również „w realu"?

Maciej Lasota, autor Bezczłowiecza, na okładce określony zostaje mianem polskiego Paulo Coelho. Lektura jego nowej książki przekonuje jednak, że autor jest również bacznym obserwatorem rzeczywistości.

Pozornie wydaje się, że Lasota w swojej powieści pokazuje świat dystopijny. Świat, w którym człowiek całkowicie podporządkował się maszynom i pogrążył w wirtualnej rzeczywistości. Po głębszym zastanowieniu okazuje się jednak, że literacka kreacja autora nie odbiega mocno od tego, co naprawdę nas otacza.

Maciej Lasota nieco przerysowuje skalę opisywanych zjawisk, jednak jest to zabieg celowy. Za sprawą swojej powieści autor uwypukla problem coraz większego uzależnienia człowieka od komunikacji cyfrowej, a przy tym stałego ograniczania tradycyjnej komunikacji werbalnej.

Potrzeba rozmowy jest zatem istotna w Bezczłowieczu i stanowi jeden z jej najważniejszych wątków. Nie mniej istotna okazuje się jednak literatura. W książce Macieja Lasoty nie brakuje nawiązań do klasyki polskiej literatury. I choć w wywiadzie autor przekonuje, że jego powieść nie jest utworem, który zrozumieją jedynie poloniści, to jednocześnie udowadnia, że literatura może być dla człowieka równie ważna, co woda i tlen.

Świat za oknami redakcji wyglądał niczym wyciągnięty z opowiadań Brunona Schulza,  

Tak zaczyna się jeden z rozdziałów Maciej Lasota. I taki charakter wydaje się mieć także jego powieść – nieco nierzeczywisty, lekko baśniowy. Będący jednocześnie ostrzeżeniem, jak i spojrzeniem na otaczający nas świat z innej, nieco bardziej krytycznej perspektywy.

Bezczłowiecze to lektura interesująca i wartościowa, a jednocześnie zwięzła w swojej formie. I choć można przeczytać ją w jeden wieczór, to skłania do refleksji na znacznie dłużej.

Tagi: literatura piękna

Kup książkę Bezczłowiecze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bezczłowiecze
Książka
Bezczłowiecze
Maciej Lasota
Recenzje miesiąca
Szkielet
Janusz Mika
Szkielet
Spotkamy się we śnie
Jolanta Kosowska; Marta Jednachowska
Spotkamy się we śnie
Ocalało pięciu
Holly Jackson
Ocalało pięciu
Opera na trzy śmierci
Sylwia Stano
Opera na trzy śmierci
Zbój
Joanna Jagiełło
Zbój
Sekrety Białej. Leśniczówka
Agnieszka Panasiuk
Sekrety Białej.  Leśniczówka
Ulica Pazurkowa. Zaklinacz kotów
Aleksandra Struska-Musiał ;
Ulica Pazurkowa. Zaklinacz kotów
Wtem denat
Marta Kisiel
Wtem denat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy