Recenzja książki: Cud na Piątej Alei

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Są takie powieści, w przypadku których streszczenie pozwala zapoznać się zamiennie z całością i przewidzieć zakończenie. Cud na Piątej Alei jest, niestety, jedną z nich. Masowe produkowanie romantycznych historii powoduje, że kolejne autorki muszą ścigać się w wymyślaniu coraz bardziej absurdalnych pomysłów na nawiązanie romansu. W tym przypadku to już prawdziwe apogeum niewiarygodności. Eva jest śliczną, zgrabną i powabną singielką, wierzącą w romantyczną miłość. Wspólnie z przyjaciółkami prowadzi enigmatyczną firmę, która prawdopodobnie zajmuje się organizacją różnych wydarzeń w imieniu innych osób. Na początku mówi się o zorganizowaniu jakiejś parze zaręczyn. Czy z tego da się utrzymać w Nowym Jorku? Chyba tak, skoro dziewczyna jest w stanie poświęcić kilka okołobożonarodzeniowych dni, by na zlecenie babci klienta przygotować w jego apartamencie dekorację świąteczną. Mężczyzna jest zabójczo przystojnym wdowcem, autorem poczytnych kryminałów. Jakże mu się oprzeć? Eva ma spędzić w jego mieszkaniu kilka dni, ubierając choinkę i rozwieszając błyskotki, by było mu miło, gdy wróci. Hmm. Przypadek (albo perfidny plan jego babci) sprawia, że Lucas jest na miejscu, co nie powoduje zmiany planów. Eva postanawia dokończyć zlecenie i zaczyna od... upieczenia pierniczków, podczas gdy sam właściciel apartamentu siedzi przy komputerze, próbując pisać kolejny kryminalny bestseller. Tymczasem na zewnątrz szaleje zamieć, drogi mają zostać zamknięte, a Nowy Jork odcięty od świata. Eva musiałaby być kompletną idiotką, gdyby teraz wyszła w śnieżycę, pozostawiając takie ciacho na pastwę samotności w święta...

Byłaby z tego zapewne zabawna komedia romantyczna, bowiem bohaterowie skrajnie się od siebie różnią, posługują się ciętymi ripostami i mają mnóstwo wolnego czasu na przerzucanie się dialogami. Co z tego wyniknie?

Marzyła o tym, żeby się zakochać, i marzenie się spełniło. Nie przewidziała tylko, że zakocha się w mężczyźnie, który nie chce powtórnie narażać się na cierpienie, więc zamknął serce na cztery spusty. 

Oboje przeżywają żałobę – Eva cierpi po śmierci babci, a Lucas stracił ukochaną żonę. Poczucie samotności po stracie bliskiej osoby powinno zatem pomóc w ich wzajemnych relacjach. To faktycznie cud, że ta historia została wymyślona, przelana na papier i sprzedana. Może jest nieco lepsza od typowego Harlequina – ale tylko nieco.

Kup książkę Cud na Piątej Alei

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Cud na Piątej Alei
Autor
Książka
Cud na Piątej Alei
Sarah Morgan
Inne książki autora
Niezwykła pielęgniarka
Sarah Morgan0
Okładka ksiązki - Niezwykła pielęgniarka

Pielęgniarka Evanna Duncan i samotny ojciec doktor Logan MacNeil od dawna pracują w małej przychodni na wyspie Glenmore. Logan cierpi po stracie żony,...

Fortuna i miłość
Sarah Morgan0
Okładka ksiązki - Fortuna i miłość

Gdy Alice po latach przyjeżdża do Grecji, nie spodziewa się miłego powitania od despotycznego dziadka milionera, Dimitriosa Philiposa. Jednak oferta, którą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy