Recenzja książki: Detektyw Łodyga

Recenzuje: Karolina Mucha

Jak uniknąć potworzastej katastrofy?

Świadomość ekologiczna, postawy proekologiczne, ochrona środowiska naturalnego – to ważne (i dość modne) pojęcia. Trudno je jednak uznać za atrakcyjne dla najmłodszych. Czy mogą kojarzyć się z czymś więcej niż nudnawą szkolną pogadanką?

Jak to zwykle bywa – wszystko zależy od sposobu prezentacji. Bo przecież i zagadnienia ekologiczne znajdują swoich fascynatów. Budzą zainteresowanie zwłaszcza wtedy, jeżeli fachowe, ale sformułowane zwięźle i zrozumiale informacje zostają wplecione w ciekawą dla dzieci fabułę.

Taką strategię przyjęli twórcy telewizyjnego programu, na podstawie którego powstała publikacja Detektyw Łodyga na tropie zagadek przyrodniczych. Dodatkowo stworzyli oni charakterystyczną postać o dziwnej fizjonomii i przewidywalnych zachowaniach, która z łatwością budzi sympatię najmłodszych. Także dlatego, że ich problemy traktuje z powagą i szacunkiem, a przy tym zawsze chętnie (i błyskawicznie!) spieszy z pomocą. W dodatku nawet drobne przygody potrafi powiązać z zagadnieniami o dużym, wręcz ogólnoświatowym, znaczeniu.

Na książkę Detektyw Łodyga na tropie zagadek przyrodniczych składa się dziesięć rozdziałów, z których każdy zbudowany jest według identycznego schematu. Oto zajęty swoimi sprawami detektyw zostaje wezwany przez któreś z dzieci (Amelkę, Tadzika lub Zosię), by pilnie rozwiązać jakiś zagadkowy problem. Detektywistyczna misja szybko kończy się sukcesem, a Łodyga, ostrzegając dzieci przed potwornie potworzastą katastrofą, wygłasza swój krótki, ale treściwy ekologiczny komentarz. W tym czasie ośmioletnia Amelka, która lubi wycinać, szyć i majsterkować, zręcznie przygotowuje związany z danym tematem drobiazg, a następnie obdarowuje nim detektywa. Na czytelników czeka natomiast szczegółowa, ilustrowana instrukcja – gdyby zainspirowani przykładem dziewczynki, sami zechcieli wykonać „coś z niczego”. Po każdym rozdziale znajdą nawet cztery strony, na których będą mogli wykonać własne szkice czy projekty.

Przewidywalna konstrukcja rozdziałów w tym przypadku może zostać uznana za zaletę. Dzieci z rozbawieniem śledzą dobrze znane sytuacje, przy okazji zdobywając wiedzę np. na temat życia foliowej torebki, źródeł energii, ocieplenia klimatu czy smogu. Dowiadują się również, dlaczego i jak powinny oszczędzać wodę, czemu służy akcja „Sprzątanie Świata” oraz do czego potrzebne są dżdżownice.

Detektyw Łodyga nie rozwiązuje może mrożących krew w żyłach zagadek kryminalnych, a jednak potrafi wzbudzić zainteresowanie przedszkolaków. Co więcej, w prosty i sympatyczny sposób wprowadza je w zagadnienia, których z pewnością powinny być świadome.