Recenzja książki: Ja, judaszka

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Wierzymy, że jesteśmy czymś więcej, pochodzimy z innego, lepszego świata, a nasza dusza jest wieczna. Pozwala to przyjąć założenie, że miłość jest tym, co spaja ze sobą ludzkość. Druga osoba jest zapomnianą połówką tej samej pomarańczy, a gdy już ją odnajdujemy w świecie doczesnym, ulegamy wrażeniu, że oto wróciliśmy do źródeł. Stąd już blisko do wędrówki dusz, które wcielają się w coraz to nowe ciała, by dążyć do doskonałości. Umiera tylko ciało. (…) Po każdej śmierci wracamy na ziemię w nowych ciałach, ale z tą samą duszą. Żyjemy wiele razy, by dusza zmierzająca do doskonałości wciąż mogła się uczyć i ćwiczyć. Gdy jednak przekonujemy się o tym bezpośrednio, wpadamy w panikę, próbując zaprzeczać i uciekać.

 

Alicja pochodzi jakby z innego wymiaru, czuje, że ma „starą duszę”, rówieśnicy ją nudzą, czas spędza z książką. Gdy podczas rozpoczęcia roku szkolnego w liceum spotyka Wiktora, jest pewna, że to on – jej druga połowa. Problem w tym, że Wiktor jest starszy o całe trzydzieści lat, jest nauczycielem matematyki i wychowawcą jej klasy.

 

Mogłoby się wydawać, że mamy oto polską, współczesną wersję Lolity Nabokova. Sam Wiktor jednak, gdy odkrywa swoje uczucia wobec uczennicy, broni się przed tym porównaniem.

 

Oboje, uczennica i nauczyciel, okazują się bratnimi duszami. Spędzają całe godziny na rozmowach o wszystkim, powoli uzależniają się od siebie, nie potrafiąc już żyć bez kontaktu ze sobą. A jednak ich związek pozbawiony jest sfery erotycznej. Pilnują się przez całe cztery lata liceum (rzecz dzieje się w latach osiemdziesiątych), by skonsumować wieloletni związek dopiero w dniu rozdania świadectw, gdy oboje stają się wolni od obowiązku szkolnego i nakładanych na nich zakazów.

 

No dobrze, mamy tu romans nauczyciela z uczennicą. Temat banalny. A jednak w ujęciu Ewy Bartkowskiej zyskuje na świeżości dzięki przepięknemu językowi. Autorce udało się oddać subtelne wahania uczuć, delikatne gesty, które tak wiele wyrażają. Szacunek budzą także opisy scen miłosnych, oczyszczone z wulgarności polskich rzeczowników i czasowników.

 

Narracja prowadzona jest przez Alicję i Wiktora oddzielnie. Poznajemy etapy rozwoju ich uczuć z dwóch różnych punktów widzenia. Czytelnika zachwyca jednomyślność, ich obawy, rozterki, wzloty i upadki. Dawno nie było w literaturze naszej tak pięknych myśli o miłości. To uczucie, które wyrasta daleko poza "tu i teraz", poza konwenanse, różnice wieku, wykształcenia. Właściwie nie ma tu innych postaci, są tylko ona i on. Reszta zarysowana jest szkicowo. Cóż, inni nie są im potrzebni do szczęścia.

 

A jednak bohaterowie są świadomi, że świat zewnętrzny nie zaakceptuje ich związku i w końcu wejdzie między nich. Starają się mimo to budować normalny związek, żyjąc ze sobą. Wszystko układa się znakomicie, ale czytelnik przeczuwa, że szczęście nigdy nie trwa wiecznie, a życie nie zawsze liczy się z naszymi planami.

 

Ja, judaszka to piękna opowieść o prawdziwej miłości, pozbawiona fałszu i ckliwości, dająca wytchnienie i nadzieję. Mimo wszystko.

Kup książkę Ja, judaszka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ja, judaszka
Książka
Ja, judaszka
Ewa Bartkowska
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy