Ja, Klaudiusz to ogromnie popularna powieść, napisana przez Roberta Graves'a w 1937 roku. To zarazem pierwsza część dylogii, obejmującej dzieje starożytnego Rzymu. Wszystko zaczyna się jeszcze, kiedy Tyberiusza Klaudiusza Duzusa Nerona Germanika nie ma na świecie, w 41 roku p.n.e. Powieść utrzymana jest w konwencji autobiografii, narrator zaś opowiada o losach rodu Klaudiuszów, do którego zresztą należy. Obraz antycznego świata, przedstawiony w powieści, okazuje się niezwykle autentyczny, ale też po prostu pasjonujący. Śmiertelne intrygi, oszustwa oraz rozpusta - te wypełniają życie bohaterów powieści.
Sytuacja Klaudiusza nie była łatwa, czuł się odizolowany, nie był ulubieńcem rodziców, dziadkowie zaś się go wstydzili. Był wyśmiewany za sprawą swoich wad – jąkania się i kalectwa. Bardzo odbiegał od swojego "normalnego" rodzeństwa i reszty rodziny.
Poznajemy 82 lata z życia rodu Klaudiuszów. Jak się łatwo domyślić, mnogość bohaterów, pojawiających się na kartach powieści, może nieco utrudniać lekturę. Pomocą służy jedynie drzewo genealogiczne rodziny, które znajduje się na pierwszych stronach książki. Język jest przystępny. Mimo, że jest to powieść historyczna, raczej nie uświadczy się na jej kartach dłużyzn, nie ma tu miejsca na nudę. Pewną przeszkodą w odbiorze może okazać się niewielka ilość dialogów, które pojawiają się naprawdę rzadko.
Ja, Klaudiusz to już klasyka literatury. Dla niektórych - dla miłośników historii i starożytnego Rzymu - to po prostu lektura obowiązkowa. Ale naprawdę wielu czytelników dramatyczne losy rodu Klaudiuszów powinny zainteresować. Warto jednak pamiętać, że na kartach powieści Gravesa fikcja przeplata się z prawdą historyczną, nie należy więc traktować książki jako podręcznika historii.
Akcja tej znakomitej powieści toczy się - jak pisze Graves - trzysta lat po śmierci Homera, a więc około 300 r. p.n.e. na opanowanej przez plemiona greckie...
Przez pół wieku Klaudiusz, kulawy jąkała uważany za półgłówka, ale człowiek uczciwy, prawy i lojalny, pozostawał w cieniu, aż przypadek...