Kulawy to pies, który chwyta za serce od pierwszych stron. Ma krótszą łapkę, ale wielkie serce i ogromną potrzebę wolności. I właśnie wolność jest dla niego najważniejsza, ma nawet większe znaczenie niż pełna miska. Psiak ujmuje swoją niezależnością, sprytem i pogodą ducha, mimo że życie nie zawsze było dla niego łaskawe.

Kulawy mieszka na ulicy i choć radzi sobie, jak potrafi, to przyjaźń daje mu największe oparcie. Towarzyszą mu Józia i Gucio, inne psy, z którymi dzieli codzienne radości i troski. Gdy trafiają do schroniska, bohater nie zamierza poddać się losowi. Snując plan ucieczki, pokazuje, że nawet w najtrudniejszych warunkach warto mieć marzenia. Najbardziej zuchwały pomysł to udział w wystawie rasowych psów – wydarzeniu, które w ich oczach staje się szansą na nowy dom i lepsze życie.
Wystawa świetnie pokazuje kontrast między psami rodowodowymi, które brylują na pokazach, a tymi zwykłymi, których nikt nie zauważa. Autorka zadaje tu ważne pytanie: czy naprawdę tylko idealni zasługują na miłość i uznanie? Kulawy, choć niepozorny i „nieidealny”, pokazuje, że wartość tkwi nie w wyglądzie, ale w charakterze i wierności.
Książka niesie przesłanie o akceptacji inności – zarówno psiej, jak i ludzkiej. Uczy, że każdy zasługuje na szacunek, niezależnie od tego, jak wygląda czy skąd pochodzi. To także opowieść o przyjaźni, która dodaje sił w trudnych chwilach, oraz o odwadze, dzięki której można iść własną drogą – nawet, jeśli ta wydaje się trudniejsza.
Dla młodych czytelników Kulawy może stać się symbolem wytrwałości. Pokazuje, że niepełnosprawność czy brak rodowodu nie muszą być przeszkodą w dążeniu do szczęścia. Dla dorosłych książka może być impulsem do rozmowy z dziećmi o adopcji, o tym, jak wiele zwierząt czeka na dom, i dlaczego warto kierować się sercem, a nie tylko wyglądem.
Ilustracje Katarzyny Cerazy są po prostu FANTASTYCZNE. Kolorowe, pełne humoru i emocji, po prostu dają radość. To właśnie dzięki ilustracjom książka zyskuje jeszcze więcej ciepła i uroku.
Kulawy. Pies, który miał szczęście Katarzyny Ziemnickiej to opowieść, do której dzieci chętnie będą wracać. Jest prosta, zabawna, a jednocześnie pełna wzruszeń i ważnych tematów. Sprawdzi się jako lektura na jedno popołudnie, ale też jako książka, po którą można sięgnąć wiele razy, za każdym razem odkrywając coś nowego.
Polecam Wam gorąco tę opowieść o kundelku z krótszą łapką. Przypomni o tym, że każdy z nas, niezależnie od słabości czy niedoskonałości, zasługuje na miłość, dom i przyjaźń.
Królewna Florentynka umie świetnie prychać i marszczyć nos. A jak się porządnie zdenerwuje, to tak tupie nogą, że aż lecą liście z drzew! Co tak denerwuje...
Zdaniem wielu ekspertów złamanie szyfru Enigmy pozwoliło skrócić drugą wojnę światową o około dwa lata. Prace nad deszyfracją rozpoczęto już w latach trzydziestych...