Recenzja książki: Listy Lodra Foulgrina

Recenzuje: szczepanik

Napisane przez Randy Alcorna „Listy Lodra Foulgrina” to traktat o istnieniu szatana czy – szerzej – zła w świecie. Traktat to bardziej w znaczeniu przenośnym, niż w sensie formalnym: pokazuje rozważania autora, ukryte pod powierzchnią fabuły. Alcorn przyznaje się do inspiracji prozą C.S. Lewisa, a szczególnie jej wymiarem religijnym.

 

Teodycea, jako główny temat „Listów…”, przedstawiona została z trzech perspektyw: ziemskiej oraz Boskiej i – przede wszystkim – piekielnej. Zło w książce prezentuje się samo. Nie jest abstrakcją, zostaje upersonifikowane. Lord Foulgrin, przedstawiciel sił nieczystych, pisze listy do swoich zwierzchników, instruując ich, w jaki sposób mają zachowywać się wobec Fletchera.

 

Kim jest Jordan Fletcher? To mężczyzna w sile wieku, który pracuje i dobrze zarabia, a sukcesy w pracy osiąga coraz rzadziej dzięki swojej uczciwości, coraz częściej natomiast wspomagając się oszustwami. Ma żonę, ale bardziej interesuje go sekretarka. Na dwojgu dzieci nie skupia swojej uwagi – robią, co chcą, a on nie ma pojęcia, co tak naprawdę dzieje się z Jillian i Danielem. Zło zalęga się w sercu Fletchera i coraz śmielej sobie w nim poczyna. I wtedy na bohatera zaczyna działać druga siła – Bóg. Psychomachia trwa.

 

Randy Alcorn stosuje w swojej książce ciekawy zabieg – łączy krótkie epizody z życia Fletchera i jego rodziny z dopasowanym do nich fragmentem listu, pokazującym sytuację „z góry” (czy raczej, „z dołu”; w każdym razie – z innej płaszczyzny rzeczywistości). Poszczególne sytuacje stają się punktem wyjścia do rozważań na temat natury zła. Rozważać jednak ma sam czytelnik, zestawiając ze sobą oba światy i porównując argumenty padające z jednej i drugiej strony. Wnioski muszą narzucić się same. Istota „Listów…” tkwi więc w tym, co poza nimi, co przez nie implikowane, a nie podane bezpośrednio.

 

Książka Randy Alcorna kierowana jest zarówno do tych, którzy wierzą mocno w Boga chrześcijańskiego, jak i tych, którzy zwątpili, ale pragną nawrócenia. Wypełniona tematem wiary, dzieli się na przedstawienie tego, co ona daje, co zabija jej brak oraz - jak wiele zyskać można, przywracając ją, sama staje się rodzajem credo. Tak autora, jak i czytelnika, który w pełni utożsami się z ciągle upadającym, ale i nieustannie podnoszącym się ze swych upadków Fletcherem. Dla osób, które z większym sceptycyzmem podchodzą do kwestii religijnych, książka również może stać się ciekawą propozycją czytelniczą. One potraktują ją z innej perspektywy, bo z dystansem. Ale depersonifikacja postaci ożywionych i przekucie ich na sferę bardziej abstrakcyjną nada „Listopm…” charakteru bardziej uniwersalnego. Każda możliwość lektury wydaje się więc wartościowa.

 

Anna Szczepanek

Kup książkę Listy Lodra Foulgrina

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Listy Lodra Foulgrina
Autor
Książka
Inne książki autora
Gromadźcie sobie skarby
Randy Alcorn0
Okładka ksiązki - Gromadźcie sobie skarby

  Odkryj radość cenniejszą od złota! W tej książce Randy Alcorn pokazuje rewolucyjną drogę do osiągnięcia wolności w sferze materialnej...

Królestwo
Randy Alcorn 0
Okładka ksiązki - Królestwo

Szokujące morderstwo wciąga Clarence’a Abernathy’ego, czarnoskórego dziennikarza i felietonistę z Portland, w stanie Oregon, przedstawiciela...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy