Modlitwy małego chrześcijanina to rodzaj kolorowego podręcznika do nauki rozmawiania z Bogiem o codziennych sprawach. Dziecko otrzymuje zestaw potrzebnych słów, by dziękować już od rana za piękny świat, prosić o zdrowie dla rodziców, być wdzięcznym za słońce, posiłki, przyrodę, dom… Są modlitwy związane z Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Niektóre są rymowane, przypominając nieco dziecięce wierszyki-rymowanki, inne pisane są po prostu prozą i wyrażają zachwyt nad światem. Ale są też momenty smutne, że przytoczę choćby ten:
Smutek mam w sercu i dużo łez,
gdy nagle umiera mój kochany pies.
Choć tęsknię za nim i wielki żal czuję,
za to, że był ze mną, Bogu podziękuję.
Być może jeśli tej modlitwie towarzyszyć będzie rozmowa z rodzicami, uda się ukoić złamane dziecięce serce.
Noc zabrała światło już.
Do modlitwy ręce złóż.
Bóg utuli cię do snu,
tylko poświęć chwilę mu.
Gdy się położę, zasypiam spokojnie,
Bo tylko Ty, Panie Boże, pozwalasz mi
czuć się bezpiecznie.
W tym przypadku zabrakło rymu już i wersy się nieco rozsypały, tracąc początkowy rytm. Trudno oprzeć się wrażeniu, że książeczka przetłumaczona została jakby na siłę. Wszystkie teksty są przekładami fragmentów książki The Lion Book of Nursery Prayers Eleny Pasquali, dosyć popularnej i tłumaczonej autorki modlitw i dziecięcych wersji Biblii.
Ze względu na ładne wydanie można polecić tę książeczkę jako prezent komunijny.