Wojna pochłania ofiary jeszcze na długo po tym, gdy dobiegnie końca. Przekonują się o tym bohaterowie najnowszej powieści Grzegorza Kozery Ostatnie zadanie. To poruszająca historia ze wspaniałymi bohaterami!
Społeczność Bodzynia, małego miasteczka w Górach Świętokrzyskich, od pokoleń traktowała przyjezdnych z dystansem. Dotyczyło to również Żydów, którzy przed wojną stanowili znaczną część lokalnej społeczności. W czasie okupacji wszyscy zostali wywiezieni i zamordowani, ale niechęć wobec nich nadal tkwi w mieszkańcach – szczególnie tych, którzy przejęli ich majątki. Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża pewien mężczyzna. Nikt go nie zna – ani ksiądz, ani milicja, ani lokalni kupcy. Jest dobrze ubrany – nosi wojskowe spodnie i skórzaną kurtkę, co sugeruje, że może pochodzić z zagranicy. Jego śniada cera przyciąga uwagę, ale nie wygląda na Żyda. Próbuje znaleźć nocleg, ale mieszkańcy odmawiają, traktując go z podejrzliwością. Dopiero chłopak o imieniu Antek prowadzi go do Kulowego Kazka – samotnego starca, który stracił całą rodzinę i nie cieszy się dobrą opinią w miasteczku… Kim jest ów tajemniczy przybysz – Adam Wilk? To ktoś, kto ma misję, kto wciąż żyje wojną i wie, że honor nakazuje doprowadzanie pewnych rzeczy do końca.
Grzegorz Kozera pokazuje bolesny obraz powojennych ran. I miasteczka, w którym trudno o empatię, zrozumienie, a w którym żyją ludzie żądni krwi. Szczególnie mocno widać to w przypadku Rozalii – pracownicy karczmy, której historia mocno przytłacza. Niesprawiedliwość? Mało powiedziane. Bestialstwo wojny? Ludzi? To na pewno. Ona i Adam złączą swoje historie, stawiając czoła przeszłości i niebezpieczeństwom. Czy jednak uda im się wybrać wspólne życie? Czy po wojnie można zbudować spokój, szczęście, rodzinę? Te ważne pytania mocno wybrzmiewają w książce Grzegorza Kozery.
Ostatnie zadanie to powieść o zemście. O honorze i lojalności. O wiecznym gniewie. O okrucieństwie drugiego człowieka i o brutalności mężczyzn. Ale to również książka o tym, że w morzu złych ludzi zawsze znajdzie się ktoś dobry. Kulawy Kazek jest jednym z nich – starzec staje się w tej książce dobrym duchem, ostoją, przystanią.
Myślę, że powieści wojenne i powojenne nabierają w 2025 roku szczególnego znaczenia. Spoglądając na to, co dzieje się na świecie, jak zmieniają się polityczne sympatie i jak blisko nam do konfliktu, mocniej przeżywa się historię. Wcale nie odległą. Tym bardziej Ostatnie zadanie porusza.
Nie brakuje w prozie Grzegorza Kozery emocji i żaru. Pragniemy dobrego zakończenia i sprawiedliwości. Chcemy zemsty i jednoznacznego triumfu dobra. Czy to wszystko dostaniemy? Gwarantuję, że warto przeczytać Ostatnie zadanie i się o tym przekonać!
„Zbyt cicha namiętność” to opowieść o spełnionej miłości i niemożliwej do zaspokojenia tęsknocie. Udając się w podróż przez wspomnienia, autor...
Poruszająca opowieść o przyjaźni, miłości, cierpieniu i potrzebie bliskości. Maj 1945. Adam, Halina i Honza – rozbitkowie, którzy ocaleli...