Recenzja książki: Piękna i Bestia

Recenzuje: Justyna Gul

Zakochana Bella

Bajki stanowią magiczny pomost, łączący krainę dzieciństwa z teraźniejszością. Propagowane przez nie wartości mogą pomagać w dokonywaniu wyborów, stanowią drogowskaz na dalsze życie i pokazują różnicę pomiędzy dobrem a złem oraz zmuszają do zastanawiania się nad konsekwencjami określonego postępowania. Szczypta magii, jaką bajki są przesycone, otwiera przed czytelnikami inny świat, bardziej wyrazisty i kolorowy. Wśród wielbicieli tego gatunku są zarówno dorośli ( wraz z moją skromną osobą w pierwszym szeregu), jak i dzieci. Nie ma chyba osoby, która nie słyszała na przykład o bajkach Disney'a, który wzbogacił je w kolory i dźwięk, pozwalając wyobraźni skonfrontować się z wizją artystów-plastyków i reżysera. Na filmach Disneya oparta jest seria „Czytaj i słuchaj”, zawierająca najbardziej znane i lubiane utwory.

Jedną z takich bajek jest „Piękna i Bestia”, czyli opowieść o sile miłości, która jest w stanie złamać nawet zaklęcie złej wiedźmy. W zamian za odtrącenie, czarownica zmieniła w straszliwego potwora młodego księcia, warunkując jego powrót do ludzkiej postaci żywotem róży i uczuciem. Jeśli książę zakocha się z wzajemnością, zanim opadnie ostatni płatek róży, zły urok pryśnie. W przeciwnym wypadku na zawsze w murach zamkowych panować będzie bestia, będąca postrachem wszystkich. Nawet Maurycy, ekscentryczny ojciec Belli wystraszył się potwora. Wstręt do nadnaturalnego pana na włościach musiała jednak przezwyciężyć Bella, która chcąc ratować ojca, zdecydowała się zostać w niewoli zamiast niego. Dziewczyna stopniowo oswaja się z przerażającą scenerią zamku i odkrywa, że… nawet bestia ma w sobie wiele ciepła, a pod okropną cielesną powłoką kryje się dobre serce.

Jak zakończy się ta historia? Czy zjawi się ktoś, kto zdejmie z księcia zły czar? A może będzie to sama Bella?

Zapewne większość z was doskonale zna odpowiedź na te pytania, jednak mimo wszystko po to przepiękne wydanie „Pięknej i Bestii” sięgnąć warto. Do książki dołączona została również płyta CD z oryginalnymi dialogami, efektami dźwiękowymi z filmów oraz piosenkami, stanowiąc zachętę do zabawy wraz z bohaterami. W zamku przywita nas zegar kominkowy Trybik i uśmiechnięty świecznik Płomyk, a uprzejma pani Imbryk uraczy nas herbatą - nie pozostaje nam nic innego, jak tylko odwiedzić zamek księcia i przekonać się, że nie taka bestia straszna, jak ją malują.