Recenzja książki: Ranma 1/2. Tom 22

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

„Ranma ½” to manga autorstwa Rumiko Takahashi składająca się z trzydziestu ośmiu tomów. Jest to typowy japoński komiks, w którym przenikają się świat rzeczywisty z fantastycznym, obecne są sztuki walki, a postaci, rysowane w charakterystycznym dla anime stylu, często przedstawiane są w tradycyjnych, japońskich strojach.

Ranma podczas podróży ze swoim ojcem, Genmą Saotome, który planuje wyszkolić go na dobrego wojownika, wpada do zaczarowanego źródła. Za sprawą tego nieszczęśliwego wypadku Ranma pod wpływem zimnej wody zmienia się w dziewczynę. Do normalnego stanu może przywrócić go tylko gorąca woda. Również ojciec nie jest wolny od klątwy. Genma pod wpływem tej samej cieczy zmienia się w ogromną pandę. W tomie dwudziestym drugim czytelnik poznaje matkę Ranmy, która uparcie pragnie spotkać się z mężem i synem. Oprócz rodzinnych spotkań, przyjdzie młodemu mężczyźnie zmierzyć się z potęgą otaczającej go zewsząd miłości.

Opowieść już od pierwszych stron wprawi czytelnika w dobry humor. Młody Ranma bez przerwy wpada w nowe tarapaty, z których nie zawsze udaje mu się wyjść bez szwanku. Jego dość niekorzystne położenie potęguje obecność tchórzliwego ojca, który cały czas kryje się za plecami równie mało odważnego Ranmy. Sam pomysł autora, aby postaci przeistaczały się w kogoś lub coś innego jest kolejnym, zabawnym aspektem komiksu. Bohaterowie często sami dokonują na sobie przemiany, polewając się na zmianę to ciepłą, to zimną wodą. Niejednokrotnie dzięki tym działaniom ratują własną skórę przed niebezpieczeństwami.

W komiksie oprócz dowcipu sytuacyjnego, wszechobecny jest dowcip słowny. Kłótnie, docinki czy liczne aluzje sprawiają, że także w treści czytelnik odnajdzie wiele żartów. Również sposób rysowania i ukazywania postaci dopełnia komizm obecny w komiksie. Jak na prawdziwą mangę przystało, bohaterowie charakteryzują się nienormalnie wielkimi oczami, często mają także bardzo długie, sięgające ziemi włosy. Jednak mimika ich twarzy, gesty czy ruchy są celowo zniekształcone, aby powodować u czytelnika wybuchy śmiechu. Ilustracje są czarno-białe, zwykle pokazany jest ogólny zarys postaci czy przestrzeni. Autor nie wnika specjalnie w szczegóły otoczenia czy wyglądu bohaterów, co jednak nie zmniejsza przyjemności czytania komiksu.

„Ranma ½” to komiks, w którym zestawione są często bardzo się od siebie różniące charaktery postaci. Ranma, choć wychowany został na wojownika, tak naprawdę jest takim samym tchórzem jak jego ojciec. W przeciwieństwie do mężczyzn, to kobiety odznaczają się tu niejednokrotnie odwagą i męstwem, często są nawet dużo od nich silniejsze. W komiksie nie brak także postaci fantastycznych, takich jak dziwnie wyglądający – bo przypominających raczej zwierzęta niż ludzi – czarownicy. Obecny jest także zdziwaczały dziadek, którego hobby jest kradzież damskiej bielizny.

Tematyka, jaką podejmuje komiks, to przede wszystkim sztuki walki i miłosne awantury. I choć niewielu tu prawdziwych wojowników, pojedynki staczane nie tylko przez osoby tej samej płci, ale także między chłopcami i dziewczętami, są niezwykle wciągające. Jednak najwięcej smaku dodają komiksowi miłosne intrygi. Młodzi ludzie zakochują się w sobie nawzajem, by za kilka dni darzyć się prawdziwą nienawiścią. Liczne są spiski, które nieuchronnie prowadzą do kłopotów, albo po prostu stają się źródłem zazdrości.

„Ranma ½” jest zatem komiksem przeznaczonym przede wszystkim dla młodych czytelników, zarówno chłopców, jak i dziewcząt. Ciekawe połączenie czarów, klątw i szarej rzeczywistości sprawia, że komiks nie może czytelnika znudzić. A wszechobecne żarty z pewnością wprawią go w doskonały nastrój.