Recenzja książki: Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy w opowieściach

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Opowiadanie i słuchanie niesamowitych historii należy do ulubionych czynności zwłaszcza dzieci, których umysły są otwarte, a wyobraźnia szeroka. Tajemniczy bohaterowie czyli Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy… zapraszają odważnych do przeżycia przygód odwagi wymagających.

U Janka, mimo dwunastu wiosen na karku, chęć do psot nie zmalała ani trochę. Tym razem w zastawioną przez niego pułapkę wpadła ciotka Tolikowa. I to właśnie ona, w ramach rekompensaty za podbite gałęzią oko, poprowadziła Janka do lasu. A że zbliżało się zwane dziadami słowiańskie święto przodków, kiedy to rozpalano ogniska oświetlające wtapiającym się w cienie duszom drogę do świata żywych, ciotka Tolikowa słusznie odpoczywała pod drzewem, Janek natomiast – tym bardziej słusznie – z zebranych suchych patyków ułożył okazały stos. I wszystko skończyłoby się na bólu zmęczonych ciągłym schylaniem mięśni, gdyby stos… nie zniknął. Ale zniknął, a o jego zniszczenie posądzony został Janek. Kim jest wędrowiec szukający drogi do ludzkich siedzib? Do czego może się przydać upiorna maska? Tym bardziej, że nagle – nie wiadomo skąd – pojawił się kłapiący kłami ogromny, lśniący niebieskim blaskiem, pies. Czyżby to był duch wujowego psa Przylepy? No i co oznacza zapalony stos na rozstajach? Koniecznie trzeba odnaleźć odpowiedzi na postawione pytania.

Zagłębiając się w lekturę, młody czytelnik wraz z mieszkańcami ukrytej wśród puszczy wioski usłyszy przejmujący furkot wrzeciona kikimory, pełen niepewności przekroczy próg ciemnej chaty na skraju lasu, w kurhanie odnajdzie ukryte łupy, zmierzy się z wodnikiem oraz spotka piękną dziewczynę w przemoczonej sukience, która utonęła w dzień swojego ślubu; będzie też szukać zardzewiałego sierpu i spróbuje przechytrzyć południcę, a także znajdzie schronienie w jaskini, z której wyjścia broniło licho, lustrujące otoczenie przenikliwym okiem. Zamieszczone w publikacji barwne opisy miejsc nie z tego świata oraz szczegóły dotyczące rozgrywających się magicznych wydarzeń, pomogą czytelnikowi nie tylko przyswoić sobie osobliwy świat, w którym pojawiają się rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy, ale również ćwiczą wyobraźnię, wzbogacaną o nowe doznania oraz utwierdzają w przekonaniu, że krzywdę warto przebaczyć, z gniewu i chęci zemsty – zrezygnować, w potrzebie pomóc: ten, kto ma dobre serce, zawsze znajdzie prawdziwych przyjaciół oraz nauczy się cierpliwości i wytrwałości w pokonywaniu przeszkód dnia codziennego. Wypełnioną starosłowiańskimi wierzeniami, obrzędami i rytuałami treść ubogacają refleksyjne, klimatyczne ilustracje Alicji Filiacz. Pomocą służy ułożony w porządku alfabetycznym słowniczek trudniejszych wyrazów.

Opublikowane nakładem Wydawnictwa Kropka Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy w opowieściach Marty Krajewskiej, przemawiając do dziecięcej wyobraźni i serca, sprawiają, że zawarte w lekturze prawdy pozostaną w umysłach dzieci przez długi czas.

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży Dzieci od ok. 9 lat

Kup książkę Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy w opowieściach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy w opowieściach
Inne książki autora
Pragnę więcej
Marta Krajewska0
Okładka ksiązki - Pragnę więcej

Córkę wikliniarza z Wilczej Doliny poznajemy, gdy zbliża się do dorosłości, gdy już za chwilę mają jej uroczyście zapleść warkocze i nadać nowe, dorosłe...

Dzień między żarem i lodem
Marta Krajewska0
Okładka ksiązki - Dzień między żarem i lodem

Do Wilczej Doliny zawitała sroga zima. Wielkimi krokami zbliżają się Szczodre Gody. Radosna atmosfera jednak pryska, kiedy jeden z synów kowala znika...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy