Przed Łukaszem i Łucją bardzo ważny dzień. Pierwszy raz idą do szkoły. Nie wiedzą, czego się spodziewać (choć starszy brat Lucji straszy ją zadaniami domowymi). Są pełni niepewności, ale i podekscytowani. Już tego pierwszego dnia dzięki zabawnej pomyłce przy odczytywaniu listy obecności zostają przyjaciółmi. Potem jest różnie. Czasem wesoło. Czasem pojawiają się problemy oraz konflikty – dzieci w klasie dopiero uczą się współpracy. Jednak nawet z trudnych sytuacji można wybrnąć. Jest przecież rodzina, pani w szkole, a przede wszystkim – przyjaciele. Cała książeczka wydaje się wielką pochwałą przyjaźni.
Opowieść o roku szkolnym, pełna humoru i ciepła nawet we fragmentach o zimie.
dr Kalina Beluch
Pewnego dnia na głowie małej Basi ląduje aksamitne rude piórko. A chwilę potem zamiast rączek ma dwa skrzydełka, w miejscu noska dzióbek i cała jest w...
Zosia i Ernest to rodzeństwo, jakich wiele – bawią się, psocą, a czasem kłócą. Tymczasem w rodzinie dzieje się coś dziwnego. Znika mama, a tata bez...