Niektóre tajemnice mają to do siebie, że – choć głęboko ukryte – nigdy nie pozwalają o sobie zapomnieć. Wracają niespodziewanie, często w najmniej odpowiednich momentach, zmuszając do zmierzenia się z bolesnymi wspomnieniami. Tak właśnie dzieje się w powieści Tajemnica pozytywki Katarzyny Grochowskiej. To opowieść o przeszłości, której nie da się zamknąć na klucz, oraz o ludziach, którzy nieświadomie stają się więźniami własnych lęków i niedopowiedzeń.
Bianka nie chce wracać do Rosewa. Ten mały, zamknięty świat kojarzy jej się wyłącznie z bólem i stratą. Przed laty wyjechała, zostawiając za sobą wszystko, co przypominało jej o tragicznych wydarzeniach. Teraz, po śmierci ojca, wraca tylko po to, by sprzedać rodzinny dom i raz na zawsze odciąć się od przeszłości. Co takiego się wydarzyło? Przeczytajcie sami. Powiem tylko, że w wyniku tragicznego wypadku trafiła na wózek. Choć minęły lata, mieszkańcy miasteczka wciąż patrzą na nią z niechęcią i nieufnością, jakby sama jej obecność przypominała im o wydarzeniach, które woleliby wymazać z pamięci.
W rodzinnym domu Bianka odkrywa w pokoju siostry starą pozytywkę z zagadkową dedykacją. To niepozorne znalezisko budzi lawinę pytań – skąd pochodzi? Do kogo pozytywka należała? Czy siostra Blanki skrywała tajemnice, których nikt dotąd nie odkrył? Pragnienie poznania prawdy staje się dla naszej bohaterki motywacją, by jeszcze raz przyjrzeć się wydarzeniom sprzed lat i spróbować zrozumieć, co tak naprawdę doprowadziło do tragedii.
I tu zaczynają się pytania i wątpliwości – cienka jest granica między prawdą a kłamstwem. A przemoc, hejt i piętnowanie to naprawdę potężna i bezlitosna broń.
Z kolei siła plotki może zniszczyć ludzkie życie. Katarzyna Grochowska doskonale pokazuje, jak łatwo można kogoś skrzywdzić, rzucając pochopne oskarżenia, i jak trudno później odzyskać dobre imię. Bianka boleśnie przekonuje się o tym, że niektórych rzeczy nie da się cofnąć…
Tajemnica pozytywki to historia o tym, jak odrzucenie i szykanowanie mogą wpłynąć na psychikę człowieka. Bianka nie jest jedyną osobą, która doświadczyła bólu wynikającego z niesprawiedliwych osądów. W tle pojawia się także motyw szkolnych prześladowań, które niejednokrotnie doprowadzają do dramatycznych konsekwencji. Autorka przypomina, że słowa mają ogromną moc – mogą podnosić na duchu, ale mogą też niszczyć. Z kolei historia Bianki jest przykładem na to, że każdy ma prawo do szczęścia, niezależnie od tego, jakie przeszkody postawi przed nim życie.
Jednak mimo mroku, który unosi się nad tą historią, autorka nie pozostawia czytelnika w poczuciu beznadziei. Wręcz przeciwnie – pokazuje, że zawsze jest miejsce na nowe początki. Przebaczenie, choć trudne, jest możliwe, a miłość potrafi przezwyciężyć nawet największy ból.
Trylogia Dolina marzeń to historia młodej kobiety, która uczy się dokonywać niezależnych wyborów i brać odpowiedzialność za siebie. Nadia pracuje w renomowanej...
Czternastego marca 1980 roku lecący z Nowego Jorku samolot Polskich Linii Lotniczych Ił-62 ,,Mikołaj Kopernik" rozbija się nieopodal warszawskiego lotniska...