Recenzja książki: Tata ma dziewczynę

Recenzuje: truskawka2

Uwaga! Alarm! Na talerzu dziesięcioletniego Kuby znów lądują gołąbki! Ich „gruchanie" od czterech lat zawsze łączyło się z czymś przykrym. Po raz pierwszy gdy usłyszał o rozwodzie rodziców. Potem gołąbki miały być pocieszeniem, gdy zapracowany ojciec kolejny raz odwoływał spotkanie. Co będzie tym razem? Niestety, intuicja nie zawodzi Kuby. Jego świat znów staje na głowie. Okazuje się, że tato ma nową partnerkę. Co gorsza, mającą już synka. Kuba ma być więc praktycznie jak brat dla kompletnie obcego chłopca. Czy sobie poradzi w nowej sytuacji? Czy „gen optymizmu" mu pomoże? Czy mają jakąkolwiek szansę stworzyć rodzinę?

Książka opisuje jedne z najtrudniejszych sytuacji, jakie mogą się zdarzyć w życiu młodego człowieka. Nie chodzi tylko o samo rozstanie rodziców, ale też jego otoczkę. Ograniczone spotkania z tatą/mamą. Kłótnie mimo rozwodu, w których dziecko nieraz jest pretekstem. Smutne tajemnice (nie mów mamie, co tu robimy razem, bo będzie się gniewać). I – w końcu – założenie przez jednego z partnerów nowej rodziny. Niejedno dziecko zna te historie z własnego doświadczenia. Dlatego całość ogromnie porusza emocjonalnie. Nikogo nie zostawi obojętnym.

dr Kalina Beluch