Recenzja książki: Troje to już tłum

Recenzuje: Justyna Gul

Chcesz wiedzieć, jaka jest najgorsza rzecz, kiedy się ma „super-ekstra dziewczynę”? Odpowiedź jest prosta: inni faceci, pożądliwie patrzący na wybrankę twojego serca. Czy jednak istnieje jakiś sposób, żeby ochronić ją przed mężczyznami i ich spojrzeniami? Twoja zazdrość nic tu nie wskóra, a wręcz przeciwnie - może zaszkodzić, bowiem wiąże się z brakiem zaufania. Takie tortury, obserwując podziw w oczach wszystkich samców, przeżywa Luke. Nareszcie udało mu się zdobyć Ewę i wydawałoby się, że powinien być szczęśliwy. Tymczasem chłopak najchętniej zamknąłby ją w złotej klatce i nie wypuszczał na zewnątrz. Mimo, że ich związek rozwija się, a oni stają się sobie coraz bardziej bliscy, Luke i tak nie może pozbyć się palącego uczucia zazdrości. Jak zatem przeżyje cały miesiąc w Hiszpanii, kiedy jego Ewa paradować będzie w kostiumie w otoczeniu dziesiątek wygłodniałych mężczyzn? O tym przekonamy się podczas lektury kolejnej książki Sophie McKenzie z serii „Wszystko o Ewie”.

„Troje to już tłum” to lekka powiastka dla młodzieży (nie tylko płci żeńskiej), poruszająca temat zazdrości, zdrady, dorastania oraz odpowiedzialności - zarówno za drugiego człowieka, jak i za siebie. Ewa, która po rozwodzie rodziców pozostała z mamą, bezgranicznie wielbi swojego ojca. Wciąż jest dla niego Myszką, małą córeczką, którą on traktuje nie jak szesnastolatkę, ale jak przedszkolaka. Tym razem zaprasza ją wraz z przyjaciółmi do swojego nowego hotelu „La Villa Bonita", położonego na wybrzeżu Cala del Toro, na południowo-wschodniej części wyspy. Zazdrość i zaborczość ojca, Johna Ripley'a, zwanego Jonno, dorównuje tym odczuwanym przez Luke'a, ale tym razem chłopak cierpi podwójnie. Hotelarz bowiem nie wyobraża sobie, że którykolwiek z chłopców przywiezionych przez Ewę (ani Luke, ani przyjaciel, Ryan), może wiązać z córką jakiekolwiek plany. Izoluje ją od mężczyzn, wyznacza zarówno jej, jak i chłopcom kolejne zadania, by jak najmniej przebywała w ich towarzystwie. Do katuszy, jakie przeżywa coraz bardziej zazdrosny Luke, dochodzą jeszcze te związane z przystojnym perkusistą. Johno zmusza bowiem Ewę do występów przed publicznością, co oznacza, że dziewczyna spotykać się będzie z przystojnym muzykiem, Alejandro...

„Troje to już tłum" to książka znakomita na letni odpoczynek na plaży, z gatunku tych „lekkich, łatwych i przyjemnych". Temat, jaki porusza Sophie McKenzie wart jednak jest głębszego zastanowienia bowiem zyskujemy pełen obraz tego, do czego może doprowadzić ślepa zazdrość, oraz jak żałosna jest rywalizacja ojca i chłopaka o względy dziewczyny, zamiast o uszczęśliwienie jej. Jak zakończy się ta historia? Czy Luke uwierzy, że Ewa nie jest zainteresowana szukaniem innych obiektów uczuć? Czy Johno zrozumie, że jego mała córeczka dorosła i ma prawo decydować o swoim życiu? Koniecznie sięgnijcie po książkę Sophie McKenzie, bowiem z racji tego, iż tajną bronią autorki jest nieprzewidywalność - nie wiadomo, jak potoczy się ta historia.