🌺 „𝓦𝔂𝔃𝔀𝓸𝓵𝓸𝓷𝓪 𝓶𝓸𝓬” 𝓕𝓻𝓮𝔂𝓪 𝓜𝓪𝓻𝓼𝓴𝓮
Sekrety! Magia! Wrogowie czy… kochankowie?
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Pierwsze co przykuwa uwagę do całej serii napisanej przez Frey Marske to te obłędne wydania z barwionymi brzegami, które naprawdę cieszą oko. 🩷 „Wyzwolona moc” to finałowy tom serii o queroowych bohaterach, których mieliśmy okazję poznać podczas poznawania każdego z z trzech tomów.
💚 Jack Alston pragnie tylko świętego spokoju. Prowadzi lekkie i wygodne życie, jak na lorda przystało. Jego spokój zaburza widmo utraty magii przez czarodziejów z Wielkiej Brytanii. Zmuszony jest odnaleźć ostatni element kontraktu, zanim zdobędzie go ktoś inny. Do pomocy wybiera Alana Rosa doskonałego złodzieja i wszechwiedzącego dziennikarza. Oboje pałają do siebie nienawiścią. Jednak jedna noc pełna szampana, sekretów i krwawych ofiar doprowadzi do niejednej rewolucji. Czy świat jest gotowy na zmianę dotychczasowego porządku? 💚
Nie przeczuwałam, że Freya Marske tak mnie zaskoczy akcją i całym pomysłem na rozegranie tej historii, że nie będę mogła oderwać się od lektury tej książki. Jak dla mnie ta książka idealnie pasuje do gatunku romantasy. Są one naprawdę przyjemne w odbiorze. Brak tu drastycznych opisów, krwawej akcji, a za to mamy zawiłą zagadkę, mnóstwo tropów do rozwiązania i akcje, która sprawia, że ciężko oderwać się od lektury. Dodatkowym atutem jest motyw magii, który pojawia się w książce.
Nie jestem w stanie zaprzeczyć temu, iż szczerze pokochałam zdecydowaną większość bohaterów tej powieści, których uważam jednocześnie za największy jej atut. Dobrze wiem i myślę, przekona się o tym każdy, kto zdecyduje się na przeczytanie tej książki - że Jack Alston - lord Hawthorne jest facetem idealnym, ma swoje wady, na które nie sposób przymknąć oko, jednak szybko zapałałam do niego niezwykle wielką sympatią. Dżentelmen z krwi i kości. I drugi bohater - Alan Ross, który był całkowitym przeciwieństwem Jacka, pełen żywiołowości i temperamentu. Jednak jak to mówią: przeciwieństwa się przyciągają…
„Wyzwolona moc” to naprawdę fantastyka pierwszej klasy. Autorka ulokowała historię w Wielkiej Brytanii XX wieku, dlatego na każdej stronie da się wyczuć ten jakże pełen elegancji i kunsztu punkt przedstawienia tej historii. Jak dla mnie była to znakomita lektura. Spodoba się wszystkim osobom, które lubią magię, dużo wartkiej akcji, ciekawych postaci oraz wykreowany świat, który tak różni się od otaczającej nas rzeczywistości. To opowieść o pragnieniach, odpowiedzialności i uczuciu, które niespodziewanie wymyka się spod kontroli.
Gorąco zachęcam was do sięgnięcia po całą serię! Idealnie sprawdzi się na zbliżające się zimowe wieczory. Każda z tych historii dostarczy wam mnóstwo niezapomnianych wrażeń, tajemnic i magii✨
Magia, romans i emocjonujące zwroty akcji we wspaniałej scenerii edwardiańskiej Anglii! Robin Blyth, baronet, którego rodzinna posiadłość została zrujnowana...
Pakiet trzech powieści fantasy. Robin Blyth, baronet, którego rodzinna posiadłość została zrujnowana, na skutek pomyłki administracyjnej obejmuje stanowisko...