Recenzja książki: Zabijcie Odkupiciela

Recenzuje: Gyero-Saski

Grzegorz Drukarczyk w swoim debiucie powieściowym „Zabijcie Odkupiciela” zmaga się z trudną tematyką – bierze na warsztat ponowne przyjście Syna Bożego. Mimo upływu prawie dwudziestu lat od pierwszego wydania, wizja ta nadal nosi znamiona świeżości i w trakcie lektury jest się czym zachwycać. Nie zmienia to jednak faktu, że książka ta pod kilkoma względami stanowi lekturę dosyć osobliwą.

Zacząć trzeba od bohaterów. Drukarczyk na główne postaci wybrał tak zwanych Wielkich Powalonych, którzy są „zwykłymi” menelami. Każdy z nich ma charakterystyczną ksywkę (zazwyczaj związaną z przeszłymi marzeniami), a także swoją historię, która tłumaczy dlaczego znalazł się u dołu drabiny obywatelskiej. Jako społeczność przedstawiono ich ciekawie, lecz nie można oprzeć się wrażeniu, że autor trochę za bardzo wyidealizował tę grupę. Wielcy Powaleni są czyści w każdym calu, nie ma w nich zła, a nawet jeśli zrobili coś nieakceptowanego, to w imię dobrych wartości. Nie godzi się to z faktycznym obrazem społeczeństwa. Nie mówiąc już o tym, że według Drukarczyka niemenelska część miasta, to ludzie ślepi, ograniczeni, skupieniu wyłącznie na pozyskiwaniu dóbr doczesnych. Wartościowy jest ten, kto coś utracił, przeżył jakąś tragedię. Nie można odmówić pewnej logiki w tym podejściu, jednak jak dla mnie stanowi to zbyt duże uproszczenie. Jednak mimo niniejszego mankamentu, trzeba autorowi pogratulować sprawnego wykreowania bohaterów, którzy stanowią niejako nowych apostołów. Postaci spoza Wielkich Powalonych zasługują już na mniejsze uznanie, bowiem w większości to tylko tło. Wyjątkiem jest Przełożona Kostnicy, była żona głównego bohatera, której wyrachowanie Drukarczyk oddał w stopniu co najmniej przekonującym.

Fabuła to kolejna osobliwość. Przede wszystkim spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego, wielowątkowego i głęboko metafizycznego. Niestety, opowieść sama w sobie jest banalna, choć przyznać trzeba, że pomysł z Odkupicielem w elektrowni atomowej to ciekawy, wywołujący przyjemny uśmiech, motyw. W trakcie lektury wygląda to tak, że mniej więcej do połowy czyta się z wypiekami na twarzy, ale po setnej stronie przewraca się kartki bardziej z musu, niż z autentycznej ciekawości. Finał również rozczarowuje – nadrabia dopiero epilog. Winę za to można zrzucić na postać tytułowego Odkupiciela. Pojawia się, naucza kilku wybranych, zmieniają się nastroje w mieście, jednak tak naprawdę nic z tego nie wynika. Ludzie zmieniają stosunek do kleru, ale to jedyna duża modyfikacja. Reszta ma się ciągle tak samo, menele pozostają menelami, a „normalni obywatele” nadal gnają za dobrami doczesnymi, ignorując cud. Jest w tym odrobinę przewrotności, zauważyć można pewną złośliwość autora i to od nas zależy jak ją zinterpretujemy. Minus stanowi to, że ta wredna pointa ginie przywalona niewykorzystanym potencjałem fabularnym.

Osobliwość trzecia (i zarazem ostatnia) to kwestia klasyfikacji gatunkowej. W ogólnym rozrachunku „Zabijcie Odkupiciela” to fantastyka. Jednak mówiąc o tej książce wyłącznie w taki sposób, wyrządzić jej można sporą krzywdę. Obecne są tutaj, oprócz fantastyki, clerical i ecological fiction, a także elementy literatury społecznej. W tym tkwi największa zaleta „Zabijcie Odkupiciela”, bowiem Drukarczyk z powodzeniem miesza te gatunki, nie wpadając w bełkot i co najważniejsze, zachęcając do przemyśleń, otwierając oczy swoim czytelnikom na pewne sprawy, które dotychczas mogły ich nie interesować. Za to należą się brawa i w tym doszukiwałbym się powodów nominacji do Nagrody im. Janusza A. Zajdla.

„Zabijcie Odkupiciela”, jak zaznaczyłem na początku, jest powieścią dziwną. Ma swoje mankamenty, lecz posiada również gamę pozytywów. Szczególną uwagę należy zwrócić na ciekawie wykreowanych bohaterów (co przy niewielkiej objętości tekstu powinno budzić podziw), intrygujący pomysł wyjściowy, różnorodny miks gatunków, a także satysfakcjonujący epilog. Szkoda, że druga połowa powieści trochę rozczarowuje, wówczas dłużej można by się pozachwycać nad całością. Nie zmienia to jednak faktu, że warto „Zabijcie Odkupiciela” przeczytać i cieszyć się trzeba, że Fabryka Słów zdecydowała się tę książkę wznowić.

Kup książkę Zabijcie Odkupiciela

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zabijcie Odkupiciela
Książka
Zabijcie Odkupiciela
Grzegorz Drukarczyk
Inne książki autora
Bogowie są śmiertelni
Grzegorz Drukarczyk0
Okładka ksiązki - Bogowie są śmiertelni

Jedna odpowiedź – ukryta wśród wielu tajemnic, Jeden człowiek – Escobar, Jeden cel – zemsta, Jedna myśl – zabić wszystkich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy