Recenzja książki: Złodziej bólu

Recenzuje: truskawka2

Przenieśmy się do schyłkowych czasów PRLu. Jest rok 1987. Jedynie słuszna partia powoli chyli się ku upadkowi, ale wciąż ma wielki wpływ na codzienne życie obywateli. W siłę jednak rośnie bunt. Jedną z buntowniczek jest dwudziestoletnia Agnieszka. Studiuje filozofię, a po godzinach działa w antykomunistycznym podziemiu. Roznosi ulotki, maluje na murach wywrotowe hasła, współredaguje pismo o bardzo wymownym tytule Bumelant. Pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami. Poznaje Biankę – Włoszkę o polskich korzeniach. Przyjechała do naszego kraju jako korespondentka, mająca relacjonować życie w komunistycznej Polsce. Agnieszka zostaje jej asystentką i... nie tylko. Miedzy kobietami wybucha wielka miłość. Miłość od początku skazana na liczne trudności. Wiadomo – homofobia w naszym narodzie zawsze niestety miała się dobrze. Poza tym władza ludowa uparła się komplikować im życie. Czy uczucie ma jakieś szanse? Czy kobiety pokonają przeszkody i będą razem?

Złodziej bólu Jarosława Kamińskiego to fascynująca historia trudnego uczucia, na która wciąż nakłada się Historia przez duże H.

dr Kalina Beluch

Tagi: literatura piękna proza polska