Albo to przesilenie przeciętniactwem, albo ta część była rzeczywiście nudna. Dużo się w niej działo, ale miałem wrażenie, że ładu i składu w tym było niewiele.
Tym razem Conan po ucieczce z więzienia - w ramach odwetu pragnie ukraść roczny podatek, który właśnie znalazł się w skarbcu. Zbyt wiele (nawet jak na tę serię) irracjonalnych zachowań postaci w tej książce męczyło, ale w sumie nie powinienem oczekiwać zbyt wiele.
Tylko i wyłącznie dla miłośników serii. Ja nim jestem z sentymentu do czasów podstawówki i filmów z Arnoldem Terminatorem...
Kiedy Juliusz Cezar dotarł do Galii, ogłosił: "Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem". Ale gdy Decjusz Cecyliusz Metellus Młodszy przyjeżdża z Rzymu na te...