Uczę w normalnym gimnazjum, ale szczerze mówiąc, nieraz nie widzę specjalnej różnicy. Tylko, że to nie dzieci są trudne, ale rodzice.
Dorośli nigdy nie potrafią sami zrozumieć. A dzieci bardzo męczy konieczność stałego objaśniania.
Kiedy dwoje dorosłych zachowuje się jak dzieci, wywołuje to zdecydowane reakcje - albo zdenerwowanie, albo uśmiech.
cóż to za szatańska władza, co dziecko zmusza do pracy ponad jego siły
Uczę w normalnym gimnazjum, ale szczerze mówiąc, nieraz nie widzę specjalnej różnicy. Tylko, że to nie dzieci są trudne, ale rodzice.
Książka: Sam w dolinie
Tagi: gimnazjum, rodzice, dzieci