W książce poznajemy historię dziesięcioletniej Liesel, mieszkającej u rodziny zastępczej w Molching. Mamy rok 1939, a jak wszyscy wiemy, były to bardzo ciężkie czasy. Dziewczynka została naznaczona ich piętnem, jednak we wszechobecnym smutku odnajduje coś pięknego.
Dziewczynka swoja pierwszą książkę ukradła na pogrzebie młodszego braciszka. Dzięki ,,Podręcznikowi Grabarza" nauczyła się czytać i odkryła prawdziwą siłę, jaką niosą słowa. Mała Złodziejka książek znalazła prawdziwe piękno w książkach, które kradnie. Tak samo otaczający ją ludzie, pokazali jej, że na świecie nie istnieje tylko i wyłącznie smutek.
Obecnie Złodziejka książek, uważana jest za światowy bestseller, a swoje miejsce znalazła na światowej liście The new York Times. Uzyskała ogromne uznanie krytyki literackiej, zasługując na miejsce obok Dziennika - Anne Frank oraz Nocy - Elie Wiesela.
Książka autorstwa Markusa Zusaka zdobyła największe uznanie dwóch gremiów jurorskich Nagrody PS LIBBY, jako ,,Dziecięcy Bestseller Roku". Tym samym sprawiła, że w ciągu osiemnastoletniej historii nagrody, po raz pierwszy przypadły dwie statuetki tej samej książce.
Wydawnictwo również nie zostało bez nagrody. Nasza Księgarnia otrzymała dwie statuetki, Małego i Dużego Donga.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011-09-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: The Book Thief
Tłumaczenie: Hanna Baltyn-Karpińska
Definicja której nie ma w słowniku:
Nie odchodzić - akt wiary i miłości. Prawidłowo rozszyfrowany przez dzieci.
BYŁ SOBIE raz dziwny mały człowieczek, który podjął trzy ważne życiowe decyzje:
1. Zrobił sobie przedziałek po innej stronie niż wszyscy.
2. Zapuścił sobie mały kanciasty wąsik.
3. Postanowił, że zdobędzie władzę nad światem.
Jeżeli ktoś szuka książki która zapada głęboko w pamięć to jest to właśnie "Złodziejka książek".Od początku do końca czytałam ją z zapartym tchem. Niezwykle istotnym aspektem, dodającym jej trochę "niesamowitości" jest fakt że wszystkie wydarzenia opisane są przez Śmierć. Dostarcza pełną gamę emocji jaką jesteśmy w stanie sobie wymyślić. Poznamy bohaterów, a głównie małą dziewczynkę, którzy zmuszeni byli żyć w cieniu II Wojny Światowej i podejmować niezwykle trudne decyzje. Złodziejka książek to naprawdę wartościowa książka, która w niezwykły sposób potrafi pokazać co naprawdę w życiu się liczy się w życiu. Polecam serdecznie, nie pożałujecie.
Jedna z najpiękniejszych książek, jakie czytałam. Niby przeznaczona jest dla młodzieży, ale moim zdaniem to jedna z tych uniwersalnych opowieści, które trafią do każdego, bez względu na wiek. Zapada w duszę i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
Zusak pisze o wojnie i śmierci w taki sposób, w jaki nikt jeszcze tego nie zrobił: chwytając za serce, wzruszając, przerażając, zaskakując i jednocześnie - dając poczucie ciepła, szczęścia i miłości. Mimo nieszczęść, na przekór złu, wbrew uprzedzeniom - "Złodziejka książek" pozostawia czytelnika z nadzieją.
Losy Liesel i jej rodziny oraz przyjaciół pełne są dramatów i nieszczęść, które przynosi wojna. Widzimy wojnę zaprezentowaną z punktu widzenia mieszkańców małego niemieckiego miasteczka - Niemców, którzy nie są nazistami, nie popierają polityki Hitlera - i płacą za to najwyższą cenę.
Wiele zdań z tej książki pozostało mi w pamięci, bo pisana jest pięknym językiem, ale to jest szczególnie wymowne: "Okazja czyni złodzieja, ryzyko skłania do jeszcze większego ryzyka, chęć życia budzi do życia, a zadawanie śmierci powoduje coraz więcej śmierci..."
Rzadko zdarza mi się zachwycić książką, która jest ogłaszana hitem - ale w tym przypadku w pełni rozumiem, co skłoniło tyle osób do przeczytania jej.
„Złodziejka książek" opowiada o wojnie widzianej oczami zwykłego człowieka, ale również o dziewczynce, która straciła brata i matkę, a zyskała miłość i prawdziwą rodzinę.
Ciężko mi powiedzieć cokolwiek o tej książce, ponieważ w przeciwieństwie do innych jej czytelników, ani mnie ona nie zachwyciła ani nie zawiodła. Napisano ją w ciekawy i prosty sposób, a narracja pod postacią Śmierci okazała się być świetnym pomysłem, jednak historia ta przez 3/4 książki prawie wcale mnie nie wciągnęła. Dopiero ostatnie sto stron sprawiło, że zaciekawiłam się dalszymi losami naszych bohaterów. Szkoda tylko, że tak późno...
Aleksandra
Poruszająca opowieść dziewczynce, której przyszło dorastać w czasie wojny. W jej życie wpisane są kolejne straty bliskich osób oraz rodzące się uczucie do ludzi, któzy stanęli na jej drodze oraz do książek. Małe sekrety i duże tajemnice, dobroć vs bestialstwo, bezinteresowana pomoc vs bezinteresowna złość. Lektura, która zmusza do myślenia nad złożonością natury ludzkiej.
Historia o przyjaźni i miłości ponad podziałami. II wojna światowa oczami małej dziewczynki, która ocalała dzięki książkom. Bolesne straty, łzy i małe codzienne radości przedstawione w niepowtrzalnej narrcji Zusaka.
„Złodziejka książek” jest to dość nietypowa powieść. Opowiada o czasach II wojny światowej ale akcja toczy się w Niemczech, w przeciwieństwie do większość powieści skupiających się na wydarzeniach z tego okresu.
Główną bohaterką jest dziewczynka imieniem Liesel. Zostaje ona adoptowana przez Rose i Hansa Hubermannów, u rodziców zastępczych poznaję Rudy’ego,, który jest w jej wieku. Razem chodzą do szkoły, grają w piłkę, kradną… Życie Liesel komplikuję się jeszcze bardziej, gdy do ich domu przybywa tajemniczy Max. Mężczyzna bez przeszłość i bez przyszłości. Dziewczynka odnajduję w sobie zamiłowanie do książek i od tej pory nie może bez nich żyć.
Nie jest mi tak łatwo recenzować tę książkę, nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Wszystkie wydają się być niewystarczająco dobre aby w pełni oddać piękno „Złodziejki książek”. Książka dosłownie zachwyca, sprawia, że nie możemy przestać jej czytać. Jest napisana perfekcyjnie, idealnym językiem i stylem. Jest mi bardzo ciężko znaleźć wady w tej powieści.
Ogromnie podobała mi się narracja śmierci, ale zaskoczył mnie jeden szczegół, a mianowicie śmierć z reguły przedstawiana jest jako kobieta, wskazuję na to też rodzaj żeński (ta śmierć), a w tej książce jest ona mężczyzną. Mężczyzną, który nie potrafi do końca zrozumieć ludzi. Z jednej strony są oni chciwi, źli i przesiąknięci nienawiścią, a drugiej są skłonni do heroicznych, godnych pochwały czynów. Z jednej strony wywołują wojny, a z drugiej pomagają słabszym. Zakładają obozy koncentracyjne, ale niektórzy pomagają Żydom. Są pełni sprzeczności. Śmierć mówi o sobie, że nie powinniśmy się jej bać, że ona naprawdę nie jest taka straszna jakby się nam mogło wydawać. Potrafi współczuć ludziom, i nie lubi wojen – ma wtedy za dużo pracy. A czarną, długą pelerynę nosi tylko wtedy, gdy jest zimno.
Bohaterem, którego polubiłam jest Rudy. Podoba mi się jego walka o swoje, nie przejmuje się zdaniem innych, chce być jak Jessie Owens, mimo tego, że ten był czarnoskóry. A w świecie, gdzie Żydzi są prześladowani, nie można liczyć na to, że na ludzi o innym kolorze skóry będzie się patrzyło przychylnie.
Książka jest naprawdę godna polecenia, uważam, że każdy, kto chce mieć większe pojęcie o II wojnie światowej i ma dość suchych faktów, powinien ją koniecznie przeczytać. Ale nawet na tych, którzy nie lubią książek historycznych powinna ona wywrzeć duże wrażenie.
Bywają książki, które pragnie się poznać już w chwili, gdy przeczytało się sam tytuł, nawet nie wiedząc, jakiego rodzaju historię w sobie skrywają. Jednym z takich magicznych tytułów jest z pewnością „Złodziejka książek”. Choć kradzież to przestępstwo, każdy miłośnik literatury wzbudzi w sobie swoiste zrozumienie, jeżeli nie sympatię, do postaci, która tak ukochała sobie książki, że gotowa jest zrobić wszystko, by je zdobyć. „Złodziejka...” to historia, która ma do zaoferowania o wiele więcej, niż początkowo można by przypuszczać. Zaskakuje zarówno fabułą, jak i formą. Choć napisana jest bardzo lekkim językiem, potrafi poruszyć do głębi.
Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel dorasta w rodzinie zastępczej w Molching koło Monachium. W pewnym sensie może uważać się za szczęściarę, trafia do troskliwej rodziny, nawet jeśli jej nowa matka do szczególnie wrażliwych i delikatnych kobiet nie należy. Szybko zyskuje akceptację otoczenia, a jej najbliższym przyjacielem staje się sympatyczny chłopak – Rudy. Niestety, nawet jeśli nowa rodzina gotowa jest zrobić wszystko, by tylko ją uchronić, wojna bezlitośnie przenika do życia małej dziewczynki, zadając kolejne, coraz bardziej dotkliwe ciosy. Jej życie wypełniają jednak nie tylko trudne doświadczenia, ale również książki, które pojawiają się w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach, a każda z nich staje się kolejnym, wyjątkowym skarbem dla Liesel...
Niektórzy mogliby wyjść z założenia, że „Złodziejka książek” to po prostu kolejna książka opisująca wojnę. Sposób, w jaki do niej podchodzi, jest jednak co najmniej ciekawy. Co prawda czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jednak chętnie o niej „zapomina”, skupiając się na perypetiach bohaterki. Z jednej strony jest to więc powieść rozgrywająca się w okresie wojennym, z drugiej jednak, choć nie brakuje tu wielu dramatycznych zdarzeń, wojna na swój sposób pozostaje jedynie tłem opowieści. Ciekawa jest również postać narratora, który na swój sposób bierze udział w wydarzeniach, jednak jego interakcja z bohaterami jest bardzo specyficzna. Narratorem książki jest Śmierć, która z sentymentem opowiada losy małej dziewczynki. Kreacja Śmierci nie jest ani trochę odpychająca. Wręcz przeciwnie, może nawet wzbudzać pewną sympatię. Śmierć odcina się od niegodziwości tego świata, po prostu wykonuje swoją pracę, przygarniając dusze, dla których nie ma już miejsca pośród żywych. Nie ma w sobie ani okrucieństwa ani bezwzględności. Jest po prostu przemęczona, bo wojna oznacza dla niej naprawdę dużo pracy. Momentami wręcz ubolewa, że na skutek jakże bezsensownej wojny, ktoś przedwcześnie musiał pożegnać się z życiem. Choć śmierć to jedynie „narrator”, wywody właśnie tej postaci mogą głęboko poruszyć, a nawet na swój sposób pomóc pogodzić się z przemijaniem, czy też z utratą ważnej dla czytelnika osoby. Wykreowana tutaj Śmierć nie wzbudza strachu, to raczej opiekun, który towarzyszy człowiekowi w pierwszych chwilach dalszej drogi.
Cała historia, choć pełna poruszających wydarzeń, napisana została ze swoistą „lekkością”, jakby wcale nie dotyczyła okrucieństw wojny, jakby nikt nie tracił w niej życia. Dodatkowo tekst rozdzielają drobne „przerywniki” wyszczególnione grubszą czcionką. Czasem jest to tłumaczenie niemieckiego słowa, jakaś definicja, czasem dodatkowa informacja na temat jednego z bohaterów czy jakaś anegdota.
„PYTANKO I ODPOWIEDŹ
Kto, waszym zdaniem, musiał każdego wieczoru wycierać ślinę z drzwi?
Gratuluję poprawnej odpowiedzi.“
Ten zabieg, jak również prosty język książki sprawiają, że czyta się ją błyskawicznie. Wydarzenia w niej opisane, pozostają jednak w pamięci na bardzo długo. Markus Zusak zdołał zaprezentować czytelnikowi dobrze znany temat w taki sposób, by nie odczuwał monotonni i zmęczenia wojenną problematyką. Zdołał zaskoczyć, poruszyć i zachwycić. Stworzył książkę jedyną w swoim rodzaju. Książkę, którą gorąco polecam.
Książka, której narratorem jest śmierć? To chyba dość ekscentryczny pomysł. A jednak polecam.
Śmierć w tej książce ocenia siebie samą jako przyjacielską i życzliwą, choć nieraz zadziwiają ją zachowania żywych ludzi. W swojej narracji opisuje jeden z najtrudniejszych czasów swojej pracy, czyli lata II wojny światowej. Robi to przez pryzmat wydarzeń i przemyśleń, które towarzyszą dziesięcioletniej dziewczynce, przez co książka, pomimo ponurej otoczki, jest bardzo barwna. Barwna jest też dzięki zamiłowaniu narratora do kolorów oraz z powodu pewnego malarza-grajka.
Główną postacią książki jest wspomniana już wyżej dorastająca w trudnych czasach dziewczynka, ale także książki ? - trudno dostępne dla biednego dziecka w tamtych czasach i z różnych względów mniej lub bardziej dozwolone w danych okolicznościach. Wśród nich spotkamy też tę najbardziej niepochlebną, napisaną przez nazistowskiego przywódcę, ale w odsłonach zdecydowanie odbiegających od tego, co by sobie życzył jej niechlubny autor.
Dobra lektura, szybko się czyta.
Bardzo ciekawa forma. Interesujące było dla mnie, że cała opowieść jest umiejscowiona w Niemczech, gdzie żyli zwykli ludzie, tacy jak każdy z nas. I nie wszyscy byli zafascynowani Hitlerem. Natomiast wszyscy byli zastraszeni - co jest oczywiście kwintesencją totalitarnej władzy. Prosty język, nieskomplikowana fabuła, a tyle emocji i różnych postaw. Film równie dobry jak książka.
Nigdy nie wiem co napisać o takich książkach. Chciałabym ,,cudowna", ale czy to dobre słowo o tak trudnej historii? Już od pierwszych stron Autor nas nie oszczędza. Od razu rzuca na głęboką wodę i wystawia na spotkanie ze śmiercią. Śmierci, strat będzie jeszcze dużo w tej powieści. Ale będzie też przyjaźń, lojalność, pomoc, dziecięca zabawa. To wszystko osadzone w tak trudnych wojennych czasach. Czas pełnych strachu, głodu, ogromnej biedy. Co czyni jednak akurat tą książę tak wyjątkową? Narrator, zdecydowanie. I sposób piania. Opis jednej z ostatnich scen wyciska morze łez z oczu.
Są takie książki, których nie da się opisać. Książki, które są arcydziełami, klasykami, których nie można zapomnieć. "Złodziejka książek" będzie dla mnie jedną z nich.
Całą narrację prowadzi śmierć, żniwiarz dusz, który jest naocznym świadkiem hitlerowskiej wojny. Jest zmęczony, nie daje rady. Podróżuje przez Polskę, Afrykę, Niemcy i uwalnia dusze poległych z ich ziemskich ciał, wskazuje im drogę, utula u kresu sił, przynosi ukojenie. Zawsze pojawia się tak, gdzie go potrzebują. W tej podróży szczególną uwagą darzy Liesel. Dziewczynkę, którą matka oddaje pod opiekę innej rodzinie. Dziewczynkę, którą rodzina zastępcza przyjmuje z miłością. Dziewczynkę, która dla kilku słów zawartych w książkach, jest w stanie zaryzykować swoje życie, a w rzeczywistości książki ratują jej życie. Narrator skupia się także na ludziach, którzy mimo niemieckiego pochodzenie nie godzą się z nazistowską niesprawiedliwością i Holokaustem. Ludziach, którzy proszą go, by wreszcie po nich przeszedł. Wojnie, która odbiera Liesel wszystko, co kocha.
To była piękna, bolesna, emocjonalna przeprawa, której nigdy nie zapomnę i którą bardzo wam polecam. Książka, sposób w jaki została napisana, jest nie do podrobienia.
Nowa powieść autora bestsellerowej Złodziejki książek! Poznajcie Eda Kennedy'ego - przeciętnego taksówkarza, kiepskiego karciarza, pechowca w miłości...
Długo wyczekiwana nowa powieść Markusa Zusaka, autora światowego fenomenu - ,,Złodziejki książek". Pięciu braci Dunbar mieszka w pogrążonym w chaosie...