Okładka książki - Anamene i inne opowiadania

Anamene i inne opowiadania


Ocena: 5.5 (4 głosów)

"Anamene to zbiór poetyckich, pełnych oniryzmu opowieści Jakuba Lisickiego. Ich autor porusza w nich różne problemy filozoficzne. Sięgając po liczne nawiązania mitologiczne, wykorzystując elementy makabry i turpizmu, splecione niemal z sennymi wizjami i pewnym ezoteryzmem, sprawia, że przenosimy się w inny wymiar rzeczywistości".

Informacje dodatkowe o Anamene i inne opowiadania:

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2022-10-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380110694
Liczba stron: 132
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Anamene i inne opowiadania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Anamene i inne opowiadania - opinie o książce

Avatar użytkownika - edisanonimaart
edisanonimaart
Przeczytane:2025-07-12, Przeczytałam,

Wakacje z książką nie tylko pozwalają odpocząć, ale również są przyjemnym treningiem dla wyobraźni. Można powiedzieć,  że autorowi  książki Anamene i inne opowiadania wyobraźni nie brakowało. Każde z opowiadań może zaskoczyć nie tylko treścią, ale również  formą. Publikacja ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej w 2022 roku.

Już sam opis wydawcy intryguje i zachęca do podróży przez osiemnaście opowiadań. Zajrzyjmy do niego: „>>Anamene<< to zbiór poetyckich, pełnych oniryzmu opowieści Jakuba Lisickiego. Ich autor porusza w nich różne problemy filozoficzne. Sięgając po liczne nawiązania mitologiczne, wykorzystując elementy makabry i turpizmu, splecione niemal z sennymi wizjami i pewnym ezoteryzmem, sprawia, że przenosimy się w inny wymiar rzeczywistości.”

A kim jest autor? Jakub Lisicki zadebiutował już w 2020 roku pisząc teksty do albumu Voidfire „Ogień Pustki”. Kontynuował tworzenie tekstów do utworów muzycznych. Z kolei prozatorsko zadebiutował właśnie zbiorem „Anamene i inne opowiadania”. Nie brakuje w utworach pierwiastka poetyckiego, który łączy się ze światem fantasy i baśni. O tym opowiem więcej za chwilę.

Dzięki opowiadaniom Jakuba Lisickiego zaglądamy do światów, w których mrok miesza się ze światłem, wielobarwne odcienie z szarością, jawa ze snem, życie z myślą i jego postrzeganiem, dobra strona ludzkiej natury ściera się z brutalnymi instynktami. Jest to książka, która poprzez ciekawą formę skłania do refleksji na temat świata i ludzkiej natury. Ludzkiej natury, która może zachwycać, budzić odrazę, szokować lub sprawiać wrażenie, że mamy do czynienia z czymś powtarzalnym, monotonnym, może wywoływać przerażenie lub spokój.

Język obrazowania z pewnością pobudza wyobraźnię do intensywnej pracy. Można powiedzieć, że jest to proza, która ma walory poezji dla bardziej wymagających czytelników lubiących odkrywać znaczenia, sensy, a także poddawać refleksji to, co może być  ukryte pod czymś wieloznacznym, jak na przykład „byt”. Samo zacytowane przed chwilą określenie pojawia się w nie jednym utworze Jakuba Lisickiego. Sprawia, że trudno oderwać się od lektury, by znaleźć dookreślenie tego krótkiego słowa. Słowa, pod którym może się kryć tak wiele.

Wróćmy jednak do obrazowania, barwnych i poetyckich sposobów przedstawiania historii. Znajdziemy je  już w pierwszym opowiadaniu zatytułowanym „Przegniły owoc: Biegł za płomienistym ptakiem. Obydwaj zostali okryci woalem nieskończonej pustej bieli.

- Oddajcie mi ją! – krzyczał nieprzerwanie, panicznie ze łzami w oczach. Już miał dotknąć jarzących się piór, już chciał złapać ten tajemniczy, świetlisty byt, przytulić do siebie, odejść w jego iskrach… lecz nagle olbrzymi cień wyrósł między nimi. (…)” – tak rozpoczyna się wspomniany utwór. Język wzbudza zachwyt, a jednocześnie nie odkrywa wszystkiego przed czytelnikiem od razu. Podczas lektury pojawiają się nurtujące znaki zapytania, co może także wywoływać ciekawość, utrzymać napięcie.

Wspomniany zabieg znajdziemy też w innych opowiadaniach, ja przytoczę fragment utworu „Requiem”: „Brunatnowłosa drobna kobieta znalazła się w przestrzeni wypełnionej złotymi przebłyskami. Miejsce, w którym teraz była, mogło zostać opisane jak impresjonistyczny obraz, na którym ktoś próbował uchwycić piękno, barwność i ulotność promieni słonecznych albo różnych blasków stanowiących ich odbicie. (…)”

Teksty nie mają regularnej długości, podczas  czytania możemy znaleźć nieco dłuższe, jak na przykład „Przegniły owoc, czy Seonkaero (przeznaczenie o smaku cytryny)”. Nieco krótsze są  przykładowo utwory „Ostatni oddech”, „Duchy lasu”. Pomysły na opowiadania są ciekawe i nieszablonowe, a przy tym ich finał jest trudny do przewidzenia. Autor nie unika też brutalności  i dosyć drastycznych w swej poetyckości obrazów śmierci, czy zadawania ran. Z tego powodu uważam, że jest to lektura dla nieco starszego czytelnika. Poprzez klisze literackie zawarte w opowiadaniach uchwycone jest nie tylko życie, ale również śmierć, a nawet samobójstwo.

W mojej pamięci najbardziej utkwiły opowiadania takie, jak między innymi „Thenratha”, „Ostatni oddech”, „ Znikające ciało”, „I błogosławię swej twarzy…”, „Przezmrok”. A co z tytułem zbioru? Trudno przemilczeć opowiadanie Anamene, które rozpoczyna się od fragmentu: „Niewyraźna, rozmyta kobieca sylwetka o srebrzystych włosach prowadziła za rękę swoją córkę – kilkuletnie dziecko. (…)” Zapraszam do lektury książki Jakuba Lisickiego, którą polecam miłośnikom  prozy, fantastyki, świata baśni i filozofii. Nie brakuje tutaj solidnej porcji poetyckości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytamtu
Czytamtu
Przeczytane:2025-04-21, Ocena: 5, Przeczytałem,

Hejo

Zdarza Wam się, że bliscy, czy znajomi nie potrafią zrozumieć Waszych pasji? Jak reagujecie gdy dają temu upust? Ja często się z tym mierzę, gdyż wywodzę się z rodziny, która czyta historię, filozofię i literaturę piękną, a sama najbardziej lubię fantastykę, horror i kryminał. Już nie próbuję nawet tłumaczyć, co w tym widzę, po prostu "lubię i tyle".

I w tym momencie wjeżdża @jakublisicki choć chyba niekoniecznie cały na biało i jego "Anamene".
Od teraz będę tę książkę polecała wszystkim pytającym, jako dającą wyraz pięknu mroku. Jest to zbiór krótkich opowiadań, nieraz jednostronicowych, które są tak esencjonalne, że nawet tymi kilkoma zdaniami mogą wzbudzić w czytelniku niepokój i zgrozę. Nie będę ich tu streszczać, nie byłabym w stanie oddać ich charakteru w recenzji. Mogę za to napisać, że są onirycznie lekkie, a zarazem mroczne i niepokojące, jak obcy cień za oknem. Lekkie jak pyłek ze skrzydła ćmy i duszące, jak koszmar, z którego budzimy się zdyszani. Pełne poetyckich porównań i niepokojących opisów, działają niesamowicie na wyobraźnię. Nad wieloma wpadałam w zadumę, próbując w swojej głowie rozwinąć je dalej, lub wyobrazić sobie to, co niedpowiedziane. Wyobraźnia autora, a także lekkość pióra, wzbudziły mój zachwyt, zwłaszcza to drugie, gdyż uważam, że w tak krótkiej formie ciężko jest osiągnąć tak dobry efekt.

"Anamene" jest według mnie spojrzeniem na mrok i koszmary z nowej, lekkiej perspektywy, jakiej bardzo brakowało mi w literaturze. Bardzo się cieszę, że Kuba mi zaufał i powierzył mi swoje dzieło do receznji, bo jest to naprawdę coś niesamowitego. To książka, którą mogę polecić wszystkim grozolubom pragnącym czegoś więcej niż zwykły, klasyczny horror, poszukującym bogatej strawy dla swej mrocznej wyobraźni. Jednocześnie @jakublisicki - proszę o więcej 🖤.

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyMakbet33
LadyMakbet33
Przeczytane:2025-03-13, Ocena: 6, Przeczytałam,

Dojrzałe połączenie liryki i prozy
 
W wykonaniu młodego, obiecującego Autora. Lubicie takie kompozycje?

Publikacja Anamene i inne opowiadania stanowi udany debiut literacki Jakuba Lisickiego. Zatapiając się w lekturę, czujemy uwolnienie od tradycyjnych, prostych schematów myślowych, poszukujemy głębi.

Trudna to i wymagająca proza, zupełnie odmienna od tego, co oferuje nam współczesny rynek wydawniczy. Autor posługuje się wysublimowanym językiem, pozbawionym nadęcia i pretensjonalności.

Bez wątpienia opowiadania zamieszczone w tej antologii angażują czytelnika, również na poziomie emocjonalnym. Zbiór liczy osiemnaście tekstów odnoszących się między innymi do mitologii.

Śmierć, przemijanie, kruchość żywota. Egzystencja. Co jeszcze? Oniryzm, senne wizje, domysły i interpretacje.

Przygotowałam dla Was kilka cytatów  z tej niezwykłej publikacji:

 

Nie chcę istnieć, ale kontynuować życie. Chcę spać, ale być na tyle świadoma, by coś robić, być może z kimś rozmawiać, czynić coś, gdy pochłonie mnie senne marzenie.            
 

Brzmi intrygująco? Sięgniecie?

 

Lśnienie kryjące się w jej źrenicach przyćmiewało słońce oraz wszystkie gwiazdy razem wzięte, a jednocześnie było mętne, pozbawione dokładnego wyrazu.
 

Co zaskakuje w tej dojrzałej twórczości? Z pewnością będzie to nowatorskie spojrzenie na wiele spraw z zachowaniem oryginalnej formy literackiej i pozostawienie pola wyobraźni.

Podobała mi się ta  książka,  ze względu na niecodzienną tematykę podjętą przez pisarza.

Czy jesteście gotowi na poznanie twórczości Jakuba Lisickiego?

Współpraca recenzencka

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytadlo
Czytadlo
Przeczytane:2025-04-10, Ocena: 6, Przeczytałem,

Nieprzeniknione światy duszy

„Anamene i inne opowiadania” to nie jest zwykły zbiór opowiadań. To literacka podróż, której nie da się odbyć w pośpiechu. To osiemnaście poetyckich, przesyconych oniryzmem opowieści, które Jakub Lisicki utkwił w wymiarze istniejącym gdzieś między snem a jawą, między życiem a śmiercią, między rzeczywistością a wyobraźnią. Trudno o bardziej trafne określenie niż „emocjonalna dawka” – bo każda z historii zostawia ślad, czasem jak ciepły szept, czasem jak ostry sztylet.

 

Lisicki nie ucieka od tematów trudnych – śmierć, rozpad, nieuchronność, a także samotność i zagubienie. Autor z wyczuciem splata filozoficzne rozważania z turpizmem, makabrą, ezoteryką i mitologicznymi aluzjami. Opowieści pełne są symboli, obrazów wyjętych jakby z koszmaru lub głęboko osobistego snu. To literatura, którą się przeżywa – nie tylko czyta.

„To uczucie, gdy niedostrzegalna dłoń zgrabnym cięciem wyrwała kawałek duszy…” – już ten fragment zdradza ton całej książki. Porusza ona nasze najgłębsze lęki i tęsknoty, pozostawiając czytelnika w stanie zadumy, a czasem rozedrgania.

Każda z osiemnastu historii to osobny świat, osobna dusza. Bohaterowie różni – często zagubieni, nieraz na granicy istnienia – prowadzą nas przez swoje dramaty, marzenia i rozpaczliwe próby odnalezienia sensu. A może to nie sens, a tylko echo tego, co kiedyś było?

„Nie przenikniesz do sensu mojego istnienia. Poznasz płachtę osobowości, którą zmieniam co dnia…”

Czytelnik musi zatrzymać się, przeczytać uważnie, czasem wrócić. „Anamene i inne opowiadania” nie znosi pośpiechu. Wymaga ciszy, skupienia, a może nawet… wyłączenia codziennego świata. To literatura intymna i osobista, która nie szuka poklasku, lecz cichego porozumienia.

„Gdy zapada zmrok, ciepło nieżycia przeszywa każdy byt…” – te słowa najlepiej oddają klimat tej książki. Ciemność nie przeraża, lecz zaprasza. Woła, by w niej zamieszkać choć na chwilę.

 

Mimo że całość liczy niewiele ponad sto stron, „Anamene i inne opowiadania” zostaje w czytelniku długo. Każda historia prosi o uwagę, o zrozumienie – lecz nie zawsze ją otrzymuje. Czasem spotyka ją tylko głucha cisza lub bunt losu.

Chapeau bas dla Jakuba Lisickiego – za odwagę, za wyobraźnię, za język pełen obrazów, które długo nie dają spokoju. Mam nadzieję, że jeszcze niejedna książka wyjdzie spod jego pióra – bo ten głos w literaturze naprawdę warto usłyszeć. Gorąco polecam.

To książka, do której się wraca – nie po odpowiedzi, lecz po pytania.

Link do opinii

Sny potrafią nieść ukojenie. Przenoszą nas do innego świata, a czasami zdarza się nawet, że ten świat jest dużo lepszy niż nasz własny. Wtedy bez zastanowienia oddajemy się w objęcia Morfeusza i podróżujemy. Przypomina mi się tu scena z Harry'ego Pottera, gdy Dumbledore mówi "We śnie człowiek znajduje się we własnym świecie. Czasem pływa w głębokim oceanie, a czasem robi pierwszy krok w chmurach.". Bardzo spodobał mi się ten cytat. Miał w sobie piękno i prostotę. Jednak moje myśli idą dalej do innego Morfeusza, w popkulturze znanego jako Sandman. On doskonale wie, że sny mogą się przerodzić w koszmary, a koszmary ukojenia, a nawet odpoczynku już nie dają. A czy mogą dać coś innego?

Jak część z Was pewnie wie, nie jestem fanką opowiadań. Jednak bardzo je doceniam, ponieważ uważam za niesamowity kunszt przekazanie czegoś w tak krótki, ale dosadny sposób. Może właśnie dlatego mam wrażenie, że jest mało dobrych opowiadań. Niemniej jak sami czytacie, czasami decyduję się jakieś przeczytać i tym razem był to zbiór opowiadań "Anamene i inne opowiadania" Jakuba Lisickiego. Moje zaskoczenie było wprost niesamowite. Myślałam, że to będą po prostu przyjemne opowiastki, a tymczasem okazało się, że to jedna z najlepszych książek, które czytałam dotychczas. Dlaczego?

Sam pomysł wydaje mi się niezmiernie interesujący. Nieczęsto takie spotykam. Ogólnie mam wrażenie, że wykorzystanie oniryzmu jest czymś rzadkim. Z jednej strony jest dużo takich motywów, ale są one dość ubogie, dość spłycone. Tymczasem wykorzystanie snu (i nie tylko) ma w sobie coś kuszącego, ma w sobie moc. Bardzo to szanuję.

Pod względem stylistycznym książka okazała się dla mnie bardzo ciężka, co oznacza, że zaczęłam ją traktować jako rodzaj wyzwania. Myślałam, że przeczytam wszystkie opowiadania bardzo szybko, prawdopodobnie na jedno dłuższe posiedzenie przy książce. Tymczasem potrzebowałam więcej czasu na jej przeczytanie, gdyż wymagała ona skupienia, zaangażowania się, łączenia faktów i wychodzenia poza swoje własne granice. Wbrew pozorom dla niejednej osoby to bardzo trudna sprawa. Lubię, jak w literaturze pojawia się wyzwanie. Zawsze mam wrażenie, że to ukłon w stronę czytelników. Wtedy wiem, że pisarz traktuje swoich czytelników na równi ze sobą, a to wiele dla mnie znaczy.

Pod względem fabularnym dominuje właśnie ten oniryzm i według mnie autor po mistrzowsku prowadzi czytelnika przez ten świat. Tym bardziej że w książce "Anamene i inne opowiadania" jest trudno dostrzec jakąś główną oś. Każda historia żyje własnym życiem i wymyka się schematom. W wielu przypadkach nie można powiedzieć o rozpoczęciu, rozwinięciu i zakończeniu. To stanowczo szkolna sprawa. Tutaj jest większy chaos, który wbrew pozorom wydaje się bardzo dokładnie przemyślany i niosący za sobą pokłady zrozumienia.

Opowiadania mocno uderzają w wyobraźnię i zmuszają do przemyśleń. Gdy czytałam, miałam poczucie, że w tym wspomnianym chaosie, autor uderza w samo sedno i w ogóle nie obawia się tego robić. To część jego myśli, które w śnie ujrzały swoją drogę i prowadzą całość według wyznaczonego szlaku.

"Anamene i inne opowiadania" to od momentu przeczytania moja perełka. Oczywiście opowiadania były różne i jedne przemówiły do mnie bardziej, inne mniej. Jednak jako całość to wspaniała pozycja literacka, choć przyznam, że dla wytrwałych, która przedstawia wiele tematów na najróżniejszych płaszczach. Jeśli tylko lubicie takie klimaty, to ja bardzo polecam.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy