Siódmy tom cyklu powieści o Ani z Zielonego Wzgórza to losy szóstki jej dzieci, do których wkrótce dołącza czwórka urwisów nowego pastora, owdowiałego pana Mereditha. Taka gromadka nieraz przyprawi o zawrót głowy stateczne matrony z Glen St. Mary, dostarczając nieustanny temat do plotek, zwłaszcza kiedy jej szeregi zasili tajemnicza Mary Vance. Kim jest mała uciekinierka? I za czyją sprawą serce pastora zacznie znów szybciej bić? Sprawdźcie.
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2020-07-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron:
Tytuł oryginału: Rainbow Valley
Wydawałoby się, że nic nie może zaskoczyć Patricii Gardiner, która całe swe życie spędziła na Wyspie Księcia Edwarda, w ukochanym rodzinnym Srebrnym...
"Panna młoda czeka" - nowy tom nieznanych dotąd opowiadań, odnalezionych wiele lat po śmierci autorki, wydanych po raz pierwszy w Kanadzie w 1993 roku...
Przeczytane:2019-03-10,
To już moje siódme spotkanie z Anią Blythe i jej rodziną. Do zakończenia serii zostało niewiele. Wiem, że kiedy wszystkie przeczytam, będzie mi czegoś brakować. Seria o Ani przenosi mnie w świat dzieciństwa. Szkoda, że się tak szybko kończy.
Dzieci Ani Blythe odnajdują nieopodal domu piękną dolinę, którą nazwali Doliną Tęczy. To właśnie tam spędzają codziennie mnóstwo czasu na zabawie. A do Glen St. Mary przybywa nowy pastor. Wzbudza on wśród mieszkańców niemałe poruszenie. Przywozi ze sobą czwórkę swoich dzieci, które straciły matkę. Teraz odnajdują prawdziwych przyjaciół w Złotym Brzegu. Dni mijają na beztroskiej zabawie.
Co ja mogę napisać na temat kolejnej części o Ani? Mój zachwyt i sentyment pozostają niezachwiane. Ciągle darzę powieści Lucy Maud Montgomery wielką sympatią. I to się raczej nie zmieni, nawet jak będę mieć ponad pięćdziesiątkę. Jej urok jest niezmienny.
Zamiast Ani, otrzymujemy opowieść o jej dzieciach. Może to i lepiej. Bo te jej pociechy są urocze i podbiły moje serce od razu. Zwłaszcza Walter i Nan. Podobnie dzieci pastora są naprawdę ciekawymi osóbkami.
Nie będę się rozwodzić na temat "Doliny Tęczy" już chyba wszystko zostało napisane przy okazji recenzowania poprzednich tomów. Moje oczarowanie tą serią nie minęło i z pewnością nie minie.