Maurice Leblanc w 1905 roku opublikował pierwszą historię opowiadającą o przygodach Arsen`a Lupina. Trafił w dziesiątkę. Arsene bardzo szybko stał się jednym z najpopularniejszych fikcyjnych bohaterów literackich.Ten dżentelmen włamywacz o zdolnościach detektywistycznych mistrzowsko kradnie i mistrzowsko uwodzi. Nie ma kobiety, która potrafiłaby mu się oprzeć. Nie ma szyfru do sejfu, którego by nie złamał.Okrada złych, nieuczciwych, bogatych, a broni słabych i pokrzywdzonych - karząca dłoń spraw
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2016 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 208
Pewnie większość z nas jest w stanie dość szybko wymienić słynnego detektywa, bohatera klasycznych kryminałów. Kto przyszedł wam do głowy? Sherlock Holmes? Herkules Poirot? Maurice Leblanc odwrócił konwencję i bohaterem uczynił przestępcę. I to nie byle jakiego. Domyślacie się kogo mam na myśli?
Arsene Lupin to złodziej, którego trudno nazwać czarnym bohaterem. Kulturalny, szarmancki, stuprocentowy dżentelmen. W swoim fachu kieruje się zasadami i nie okrada tych, którzy mają niewiele. Swoje ofiary oraz organy ścigania traktuje z szacunkiem i nie szczędzi im uprzejmości. Jest bardzo trudnym przeciwnikiem bo posiada ogromną wiedzę i jest przeraźliwie inteligentny. Potrafi opracować rabunek doskonały. Dba o każdy szczegół akcji, a poza tym potrafi przybierać różne tożsamości. Efekt jest taki, że staje przed nami protagonista, któremu nie szczędzimy sympatii i, w głębi duszy, kibicujemy.
„Arsene Lupin. Dżentelmen włamywacz” to zbiór opowiadań, w których Maurice Leblanc pokazał prawdziwy pisarski kunszt. Przede wszystkim, są one różnorodne. Zmienia się narrator – raz jest to sam główny bohater, innym razem jego biograf, zdarza się też narracja trzecioosobowa. Sam charakter historii też jest różny – niektóre są lekkie i zabawna; inne trudniejsze, wymagające większego skupienia; zdarzają się również delikatne powiew grozy i niebezpieczeństwa.
To co łączy te opowiadania, to oczywiście tytułowy dżentelmen włamywacz. Autor pozwala poznać czytelnikowi tę postać bardzo dokładnie. To co jest najistotniejsze to jego osobowość i sposób działania. Maurice Leblanc pofatygował się, aby przedstawić nam ważne, i dla Lupina i dla całego cyklu postacie, oraz opisał dlaczego tak kulturalny mężczyzna wybrał przestępczą ścieżkę.
Kiedy moja mama zobaczyła u mnie zbiór opowiadań o Arsenie Lupinie, powiedziała: „O, pamiętam, jak to oglądałam. Fajna komedyjka.” I faktycznie, opowiadania te mają wiele cech komedii kryminalnej – jest w nich dużo ironii i mają, w większości lekki ton. Aczkolwiek nie można umniejszać faktu, że są to pełnokrwiste, świetnie napisane historie kryminalne. Fanów klasyki na pewno nie zawiodą.
Pomimo, że pierwsze wydanie książki o słynnym dżentelmenie-włamywaczu mogliśmy już zobaczyć ponad 100 lat temu to ta książka wciąż jest na czasie. Na nowo zrobiło się o niej głośno za sprawą serialu „Lupin” na @netflix, który powstał w oparciu właśnie o tę książkę.
Jest to zbiór opowiadań o słynnym Arsene Lupin - mistrzu złodziejskiego fachu, niepoprawnym optymiście i ogromnym kobieciarzu. Jego sposób bycia i urok sprawiają, że kobietą ciężko się mu oprzeć. Fabuła książki i przygody głównego bohatera potrafią świetnie poprawić humor i umilić nie jeden wieczór. Tak naprawdę prawie całą książkę przeczytałam na głos i wraz z K ciągle się przy tym śmialiśmy.
Lupin kreowany jest na lekkoducha z genialnym umysłem analitycznym. Jego każde włamanie, sprawa, czy zmiana wizerunku jest na najwyższym poziomie. Wszystko musi być dokładnie przemyślane i dopięte na ostatni guzik. Jednak żeby nie było tak kolorowo, oczywiście słynny Lupin nie jest nie omylny i często popełnia błędy. Sprzyja to prześmiesznym zwrotom akcji.
Miło jest czasami wrócić do klasyki i to tak dobrze napisanej. Tak naprawdę nie da się odczuć, że książka została wydana tak dawno temu. Pióro Leblanca jest bardzo lekkie i jestem pewna, że trafia do wielu czytelników. Jeżeli chcecie oderwać się od rzeczywistości, przeżyć świetne przygody u boku dżentemena-włamywacza to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Gwarantuje, że miło spędzicie czas nie tylko z książką, ale i może tak jak ja z bliskimi na wspólnym czytaniu książki, która skradnie Wasze serca.
Kto nie oglądał słynnego serialu na Netflix o Lupinie włamywaczu? Przyznam- ja zaczęłam właśnie od serialu. Genialny! Pochłonęłam go w jeden dzień... Tak to jest jak się trafi na dobry egzemplarz. Z książkami zresztą mam tak samo. Jestem bardzo ciekawa kolejnych tomów!
IG: Czytomanka
👉Historia opowiada o "dobrym" włamywaczu. O ile można określić mianem dobrego włamywacza. Wymierza sprawiedliwość okradając tylko nikczemników i bogaczy. Sam tytułowy włamywacz Lupin jest człowiekiem szarmanckim, pełnym uroku, genialnym, zabawnym i można o nim mówić same pozytywy.
👉To książka, którą trzeba przeczytać! Będę oglądać serial i czytać każdą część, która zostanie wydana. Mam tak samo z Bridgertonami.... również oglądam serial i czytam na bieżąco. Świetna książka, pełna uroku, barwnych postaci, a Lupin... jak to Lupin uwodzi i czaruje! Były momenty, które zostały przedstawione dość płytko i tak nijako... Całość i tak jest świetna, dlatego polecam!
Dziękuje @zysk_wydawnictwo za egzemplarz!
❗Ocena: 7/10
Paryż początek XX wieku rejs z Francji do Ameryki , spokojny ocean wydaje się, że nic nie może zachwiać spokoju podróżnych oddaleni od świata dryfują ku nowej przyszłości. Nic jej nie zakłóciłoby, gdyby nie jeden pasażer. Pocztą pneumatyczną przychodzi list do kapitana, że na statku znajduje się groźny przestępca, o którym głośno w gazetach, szczególne w "echo de la France”. Sam Arsen Lupin jak mawiają złodziej dżentelmen podróżuje pierwszą klasą samotnie, blondyn mający ranę na lewym ramieniu pod nazwiskiem R...
No właśnie na tym się urywa list. Wieści rozchodzą się z szybkością sztormu zaczynają się spekulacje nikt nie ufa obcym podróżnym, każdy może byś Arsenem. Choć jest nim tylko jeden , który od samego początku zaskakuje. Jeden z pasażerów stara się rozwiązać zagadkę ,a pasujący do opisu. Osobnik zostaje dorwany ale to nie on, przynajmniej tak twierdzi. W takim razie kto jest złodziejem, kto ukradł kosztowności należące do przyjaciółki panny Nell, w której kocha się nasz podróżny detektyw? Kto pobił podejrzanego i go okradł? Gdzie są skradzione przedmioty skoro wszystkie kajuty zostały przeszukane? Odpowiedzi na te pytania zna tylko Arsen, a wkrótce pozna je również panna Nell i to od niej będzie zależeć jego los.
W dalszych opowiadaniach zapoznajemy z pierwszym aresztowaniem Lupina, przebiegłej ucieczki z więzienia i dobrowolnego powrotu do niego oraz największej w życiu wpadki inspektora Ganimarda. Nie rozwikłanej przez wiele lat pierwszej kradzieży największego paryskiego kryminalisty. Oraz odpowiedzą na pytania, kiedy zrodziło się imię Arsene Lupin jak również opowie o swojej największej wpadce, która kosztowała go wiele pracy . W jednym z nich pozna prawdopodobnie najlepszego przyjaciela jak i powiernika tajemnic , który stanie się prywatnym sekretarzem przygód Arsena Lupina.
Stanie się również bohaterem, który schwytał mordercę co prawda przez przypadek, ponieważ zbrodniarz wcześniej go okradł. Odkrywa również kto próbował go wrobić w zabójstwo bardzo szanowane posiadaczki czarnej perły oraz ukraść ją. A na sam koniec uraczy nas historią pierwszego spotkania z Herlockiem Sholmes i pokaże jak łatwo jedna kobieta może sprawić by zrezygnował ze swojego łupu.
Wszystko to w krótkiej książęce, po której przeczytaniu chce się jeszcze. Bardzo podoba mi się że do wielu zakończeń dochodziłam sama kilka stron wcześniej lub najpóźniej pół strony przed końcem czekając tylko czy moje przypuszczenia są słuszne. Lektura obowiązkowa dla każdego fana kryminału i zagadek oraz antybohaterów, którzy okazują się jedna całkiem porządnymi ludźmi. Ja osobiście takich uwielbiam. Arsene niezależnie jak by się nazwał na pewno pozostanie jednym z moich ulubionych bohaterów, który robią w konia nawet najprzebieglejsze organy prawa i sprawia, że wobec niego stają się bezradne jak dzieci.
http://swiatyzakletewpapierze.blogspot.com/2015/07/arsene-lupin-dzentelmen-wamywacz.html
Świetna książka, wreszcie dowiedziałam się, kim jest ten sławny Ars?ne Lupin, a dzięki posłowiu poznałam tytuły innych sławnych książek z podobnych gatunków.
No nie wiem ciężko mi cokolwiek powiedzieć ale jakoś specjalnie nie porwała mnie ta historia
Obecnie przygody najsłynniejszego paryskiego włamywacza można oglądać na platformie Netflix, gdzie w rolę Arsena Lupin'a wcielił się aktor Omar Sy i chociaż bardzo lubię tego aktora, to jakoś nie pasuje on mi do roli Arsen'a jaką znam.
Pamiętam jak za czasów mojej młodości z wypiekami na twarzy czekałam na kolejny odcinek serialu o tym przystojnym złodzieju, ale wówczas w rolę dżentelmena włamywacza wcielał się francuski aktor Georges Descri?res. I taki Arsen Lupin został w mojej głowie.
Ta książka to piękne wydanie w twardej oprawie, z pewności cudnie będzie się prezentowała na półce w prywatnej biblioteczce. Moim zdaniem to prawdziwa perełka dla kolekcjonerów ładnie wydanych książek. Idealna na prezent nie tylko dla siebie ?
Pomijając fakt, że to prawdziwa klasyka francuskiej literatury to z pewnością lektura, która pozwoli na porządny relaks. Trochę humoru i momentami spora dawka adrenaliny raczej nikomu nie zaszkodzą a z pewnością poprawią humor na wiele dni.
Cudowny Arsen zachwyca pomysłowością, humorem i nieprzewidywalnością, a do tego wyjątkowym urokiem osobistym w stosunku to dam.
Jego przygody są pełne tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji, a wciągając się w intrygę kryminalną przy okazji czytelnik dobrze się potrafi bawić.
Zmienny jak kameleon potrafi nie tylko przedstawić się obcym nazwiskiem, ale również zmienić swoją powierzchowność raz będąc przystojnym młodzieńcem a raz sympatycznym staruszkiem.
Myślę, że jeżeli ktoś ma ochotę na porządny relaks, bez przesadnego zaangażowania się w zawiłą fabułę, to z pewnością ta książka jest dla niego.
Czy złapanie najsłynniejszego złodzieja-dżentelmena jest możliwe? A jeżeli tak, to czy pobyt w więzieniu będzie dla niego udręką czy tylko czasem na przemyślenia? Czy Arsen Lupin będzie w stanie przechytrzyć pilnie strzeżących go strażników więziennych?
Na te i na wiele innych intrygujących pytań znajdziecie odpowiedź w tej pięknie wydanej książce, którą polecam nie tylko na słoneczny, relaksujący wieczór. Myślę, że lektura nie zawiedzie miłośników kryminałów, a dla tych, którzy uwielbiają kryminały retro będzie prawdziwą perełką.
Fikcyjna postać została może z lekką przesadą i wyidealizowaniem stworzona na potrzeby czytelników, ale któż nie chciałby, aby istniała? To, że Arsen zasłynął mistrzostwem w sztuce rabunku, stawia go w szeregu osób niezwykle inteligentnych, sprytnych i bardzo przebiegłych w strefie kamuflażu i charakteryzacji.
Myślę, że kto nie zdążył jeszcze poznać przystojnego złodzieja, ten z przyjemnością zagłębi się w znajomość z nim. A dla tych, którym książka to za mało, zawsze może sięgnąć po serial pod tym samym tytułem, emitowany na platformie Netflix. W książce znajdziecie kilkanaście zdjęć z obecnego serialu z Omarem Sy w roli głównej.
Oczywiście ja wolę książkę, ale są gusta i guściki.
Polecam tę książkę z czystą przekorą, bo wiem jak bardzo potrzebne jest nam od czasu do czasu porządne zresetowanie się od pracy i życia pełnego wyzwań, a ta książka z pewnością pozwoli oderwać się od spraw codziennych i na chwilę przenieść w zupełnie inne miejsca.
Niewielu pisarzom udaje się stworzyć ponadczasowych bohaterów, których przygodami żyją kolejne pokolenia czytelników na całym świecie. Fenomen tych postaci polega na tym, że chcąc nie chcąc zyskują one nieśmiertelność – tak jak Arsene Lupin, którego przed 116 laty stworzył Maurice Leblanc i od tej pory jest na stałe obecny w literaturze, a moje przeczucie mówi mi, że jeszcze przez bardzo długi czas nie da o sobie zapomnieć.
Arsene Lupin. Dżentelmen włamywacz to pierwszy tom przygód człowieka, który drwił sobie z wymiaru sprawiedliwości, dzięki swojemu sprytowi i inteligencji śmiało stawał w konkury z samym detektywem Holmesem, a osobowością, charyzmą i niewątpliwym talentem zawstydzał niejednego znamienitego aktora. Osiem opowiadań przybliża czytającym nie tylko sylwetkę nieuchwytnego (prawie zawsze) złodzieja, który siał postrach w całej Francji, ale także motywy jego działań oraz najzuchwalsze kradzieże, którymi wprost się szczycił.
Z książki tej czytający dowiedzą się m.in., że włamania można dokonać nawet siedząc w wiezieniu, (z którego w równie spektakularny sposób można uciec), złodziej także potrafi mieć szlachetne intencje oraz zostać okradziony i przez zupełny przypadek złapać groźnego przestępcę. Poza tym okazuje się, iż nie jest taką prostą sprawą przechytrzyć Sherlocka Holmesa, a pomyłki są rzeczą po prostu ludzką. Opowiadania są krótkie, napisane językiem niezwykle przystępnym – niekiedy humorystycznym, innym zaś razem prześmiewczym czy wręcz ironicznym. Taka forma sprawia, że ich odbiór jest naprawdę przyjemny, a akcja potęguje zainteresowanie i chęć jak najszybszego poznania danej historii.
Główny bohater to swoiste połączenie wspominanego wyżej angielskiego detektywa (umiejętność dedukcji, logicznego myślenia, planowania wszystkiego z wyprzedzeniem), Robina z Loxley (rabował tylko i wyłącznie bogatych) oraz panny Fisher (odwaga granicząca czasem z głupotą, chęć udowodnienia swojej nieomylności – a jakże! Oraz od groma przelotnych miłostek). Lupina nie da się nie lubić, a jego umiejętności sprawiają, że na pewno nie da się o nim nie pamiętać. Poza tym czy można być do końca przesiąknięty złem, jeśli ma się sumienie?
Na uwagę zasługuje także przepiękne wydanie książki – twarda wytłaczana oprawa z elementami odblaskowymi sprawia, że prezentuje się ona na półce naprawdę zacnie. Nie ukrywam, że z niecierpliwością oczekuję na kolejne tomy cyklu Arsene Lupin, ponieważ pierwszy zdecydowanie trafił w mój czytelniczy gust.
Arsen Lupin okrada Cahorna, dostaje się do więzienia, z którego potem spektakularnie ucieka. Jest tu jeszcze wiele innych głośnych jego wyczynów, a na szczególną uwagę zasługuje jego pierwsze spotkanie z Herlockiem Sholmesem (wiadomo kim jest ten pan, nie wiem czemu zmieniono nieco nazwisko), któremu Arsen kradnie zegarek, po czym go odsyła.
Poznaj początki kariery słynnego dżentelmena włamywacza Arsene Lupin, występujący pod przybranym nazwiskiem hrabiego Roula, staje się świadkiem przygotowań...
Jedna z najbardziej znanych powieści z Arsenem Lupinem Gdy w pałacu hrabiego de Gesvres w Ambrumésy pewnego dnia dochodzi do zuchwałej kradzieży obrazów...
Przeczytane:2022-07-31,
Arsene Lupin kto z nas nie słyszał o tym słynnym dzentelmenie włamywaczu. Fikcyjnej postaci stworzonej przez Maurice Leblanc,który swoją pierwszą powieść o przygodach Lupina opublikował w 1905 roku.
Teraz powraca do nas w pięknym, ekskluzywnym wydaniu Wydawnictwa Replika.
Autor zabiera nas w podróż począwszy od zrodzenia się słynnego włamywacza, aż po jego przygody pełne intryg, zwrotów akcji. To co najważniejsze w postaci Lupina to działanie tak, aby nigdy nie plamił swoich rąk krwią.
Ma niebywały talent do przebrań, przebierania się i przyjmowania wielu tożsamości w celu popełniania przestępstw i jednocześnie rozwiązywaniu zagadek kryminalnych.
Autor przenosi nas do XIX wiecznej Francji w okresie Belle Epoque i do lat międzywojennych.
Przyjdzie nam wziąć udział w ratowaniu pięknej hrabiny,która zniknie w nieznanych okolicznościach.
Będziemy rozwiązywać zagadkę kradzieży obrazów, gdzie tak naprawdę gra toczy się o legendarną Wydrążoną iglicę, w której ukryto fortunę królowej Francji.
Wszystko to z gracją i niebywałą bezczelnością 😜
Obecnie na Netflix możemy oglądać świetny serial o naszym dżentelmenie włamywaczu.
Kadry z serialu są zawarte na kolorowych ilustracjach w książkach,co jeszcze bardziej dodaje smaczku i pobudza naszą wyobraźnię podczas czytania.