Okładka książki - Artefakty Uranosa. Losy króla Słońca. Tom 3

Artefakty Uranosa. Losy króla Słońca. Tom 3



Tom 3 cyklu Artefakty Uranosa
Ocena: 4 (3 głosów)

"Nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś poczuje się tak, jak czułam się dzięki niemu. Bezpieczna. Pożądana. Piękna".

Migotliwe królestwa fae oraz ich pełne przepychu oraz intryg dwory w trzecim tomie serii "Artefakty Uranosa".

Lor ma już w posiadaniu zagubiony Artefakt, ale to nie oznacza końca jej proble­mów. Kolejny żądny władzy monarcha pragnie jej krwi i mocy. Gdy dziewczyna wróci do Afelionu, żeby zgłębić tajemnicę swojej przeszłości, dotrze do niej najbo­leśniej to, co już przeczuwała - że w lśniącym królestwie Słońca nie wszystko złoto, co się świeci. Lor będzie musiała odwiedzić kolejne królestwa i odkryć jeszcze wiele sekretów dotyczących swojej rodziny, aby zrozumieć, jaki los jest jej pisany. I jak ma poradzić sobie z własnymi uczuciami, które budzi w niej mroczny książę.

Informacje dodatkowe o Artefakty Uranosa. Losy króla Słońca. Tom 3:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383876993
Liczba stron: 584

Tagi: fantasy

więcej

Kup książkę Artefakty Uranosa. Losy króla Słońca. Tom 3

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Artefakty Uranosa. Losy króla Słońca. Tom 3 - opinie o książce

Trzeci tom serii „Artefakty Uranosa” kontynuuje historię Lor, dziewczyny, której przeszłość wciąż skrywa wiele tajemnic, a teraźniejszość wymaga odwagi, determinacji i gotowości do zmierzenia się z kolejnymi wyzwaniami. Po odzyskaniu jednego z artefaktów Lor nie zyskuje upragnionego spokoju, wręcz przeciwnie, jej sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Główna bohaterka wraca do Afelionu z nadzieją na poznanie prawdy o swoim pochodzeniu. Wyprawa ta jest również podróżą w głąb bolesnych wspomnień, które nieustannie wracają. Każde nowe królestwo, które odwiedza, dostarcza kolejnych fragmentów układanki, związanej zarówno z jej rodziną, jak i z losem całego świata, w którym żyje.

Autorka wprowadza do fabuły nowe perspektywy i postacie, co poszerza kontekst wydarzeń i wyjaśnia wiele niedopowiedzeń z poprzednich tomów. Przeskoki czasowe i retrospekcje pozwalają spojrzeć szerzej na historię artefaktów i ich wpływ na obecne wydarzenia. Z jednej strony rozbudowują świat przedstawiony, z drugiej czasami przytłaczają liczbą informacji, co trochę utrudnia utrzymanie płynności czytania. Dynamika między bohaterami również się zmienia. Relacja Lor i Nadira przechodzi transformację. Dochodzi między nimi do punktu, w którym emocje, które wcześniej tylko się tliły, wreszcie mają okazję wybrzmieć. Ich więź w tym tomie zyskuje na znaczeniu i wypełnia przestrzeń emocjonalną fabuły.

Rozbudowane tło polityczne i społeczne królestw fae stanowi wyraźne tło dla głównej akcji. Intrygi dworskie, walka o władzę, zdrady i ukryte motywy władców oraz sojuszników tworzą sieć zależności, w której bohaterowie muszą się odnaleźć. Powieść nie ogranicza się tylko do wątku romantycznego, pokazuje też walkę o niezależność, tożsamość i próbę odnalezienia własnego miejsca w rzeczywistości, która bywa nieprzewidywalna i niebezpieczna. Mnie chyba najbardziej podoba się przedstawienie rozwoju Lor. Bohaterka z tomu na tom staje się bardziej świadoma nie tylko swojej mocy, ale również odpowiedzialności z nią związanej. Musi zmierzyć się z decyzjami, które wpływają nie tylko na nią, ale też na losy innych postaci. No i nie irytuje czytelnika już tak, jak zdarzało jej się irytować. Jej przemiana wydaje się autentyczna i jest dobrze poprowadzona.

Tempo akcji jest nierówne. Niektóre fragmenty są szybkie, pełne napięcia i niespodzianek, inne z kolei spowalniają akcję i skupiają się bardziej na introspekcji czy ekspozycji świata. Ta zmienność rytmu może działać różnie, w zależności od tego, czego akurat oczekuje się od lektury. Jedno jednak pozostaje niezmienne, świat stworzony przez autorkę jest wielobarwny, pełen kontrastów i nieoczywistych relacji. Zakończenie powieści nie zamyka wszystkich wątków, wręcz przeciwnie, pozostawia uczucie niedosytu i sugeruje, że najważniejsze wydarzenia dopiero przed nami.

 „Losy króla Słońca” rozwija znane wcześniej wątki i jednocześnie wprowadza wiele nowych. Poszerza perspektywę, rozbudowuje świat i pogłębia charakterystykę bohaterów. Nie brakuje tu emocji, napięcia, odkryć i trudnych decyzji. Wsiąkłam w ten świat jak w gąbkę i chociaż nie każdy tom w moim odczuciu jest tak samo dobry, jako całość ta seria robi wrażenie. Czekam na kontynuację i serdecznie polecam!

Link do opinii

,,Losy Króla Słońca" to trzecia odsłona serii ,,Artefakty Uranosa" autorstwa Nishy J. Tuli.

Pierwsza część cyklu zakończyła się w taki sposób, iż właściwie w głowie miałam tyle pytań, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. Natomiast po przeczytaniu drugiego tomu byłam trochę rozgoryczona, ponieważ w przeciwieństwie do poprzedniej odsłony, akcja strasznie się ciągnęła, a główna bohaterka stała się okropnie irytująca i wiecznie niezdecydowana. Po jej zakończeniu właściwie miałam w głowie tylko jedną myśl, że niestety postać Lor straciła swój unikalny charakter i chęć przetrwania, która popychała ją do działania.

Niemniej jednak czekałam na premierę trzeciego tomu, mając nadzieję, że być może kolejna część będzie bardziej zbliżona do pierwszej. Czy tak się stało? Już spieszę z wyjaśnieniem.

,,Losy Króla Słońca" faktycznie okazały się lepszą lekturą niż ,,Dwór Króla Zorzy" i ich potencjał był mocno zbliżony do tego z pierwszej części, ale... No właśnie. Zawsze musi być to nieszczęsne ,,ale".

Niestety faktycznej fabuły było w tej części, jak na lekarstwo, chociaż książka jest najdłuższa ze wszystkich wydanych w Polsce części. Podczas czytania miałam wrażenie, że wszystko, co najlepsze w tej publikacji jest tylko tłem dla miłosnych uniesień głównych bohaterów, którzy zrzucali bieliznę w każdym możliwym momencie. Właściwie to wcale nie przesadziłabym, gdybym porównała ich do kopulujących królików.

Tak naprawdę to najbardziej w tej części podobały mi się retrospekcje i rozdziały z perspektywy postaci drugoplanowych. Wniosły one powiew świeżości do całej historii i pozwoliły zrozumieć niektóre kwestie, które do tej pory pozostawały zagadką. Tym bardziej szkoda, że nie było ich zdecydowanie więcej niż scen zbliżeń, ponieważ przez to całość wyglądała słabo w porównaniu z chociażby pierwszym tomem.

Chociaż byłam przekonana, że trzecia odsłona tej serii będzie ostatnią. Okazuje się, że autorka napisała jeszcze jedna, więc z pewnością jeszcze wrócę do ,,Artefaktów Uranosa", jednak nie będę wyczekiwała na tę historię z niecierpliwością.

Link do opinii

"Losy króla Słońca" to trzeci tom wspomnianych wyżej Artefaktów Uranosa. Seria opowiada historię Lor. Więźniarki z Nostrazy, która kryje wiele tajemnic. Część z nich odkrywa przed Nadirem- następcą tronu królestwa Zorzy.

W tym tomie akcja skupia się na poszukiwaniu Artefaktów mogących pomóc Lor i całej krainie. Niestety tam, gdzie oczekiwałam akcji były opisy zbliżeń bohaterów. Do tego niektóre wydarzenia były zbyt przegadane i rozwleczone. Przez co czegoś mi w tym tomie zabrakło. Mam nadzieję, że w dalszych tomach będzie się więcej działo.

Plusem tej części są dwie linie czasowe. Teraźniejszość z Lor oraz przeszłość Zerry i historia powstania Artefaktów. Dzięki czemu mamy szerszy obraz świata wykreowanego przez autorkę. Dowiadujemy się także więcej o Lor, Gabrielu i innych bohaterach.

Mimo tego, że był to do tej pory najsłabszy tom serii to i tak czekam z niecierpliwością na kolejny. Jak zwykle zakończenie pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi, więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejną część.

Link do opinii
Inne książki autora
Artefakty Uranosa. Tom 4. Triumf królowej Serca
Nisha J. Tuli0
Okładka ksiązki - Artefakty Uranosa. Tom 4. Triumf królowej Serca

Lor popełniła największy błąd w życiu. By go naprawić, podjęła się niebezpiecznej misji. Mroczny król Aurory, Rion, obdarzony nieznaną dotąd mocą, poprzysiągł...

Dwór króla Zorzy
Nisha J. Tuli0
Okładka ksiązki - Dwór króla Zorzy

Tajemnicza i namiętna kontynuacja ,,Tronu królowej Słońca". ,,NIE BYŁAM JEGO PODBOJEM. NIE BYŁAM JEGO WŁASNOŚCIĄ. SAMA SOBIE JESTEM TWIERDZĄ". Gdy Lor...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy