Okładka książki - Bezdomny

Bezdomny


Ocena: 4.5 (2 głosów)

W 1983 w Rzymie w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła i dotychczas nie została odnaleziona piętnastoletnia Emanuela Orlandi, córka watykańskiego urzędnika. Blisko czterdzieści lat później we Wrocławiu znaleziono zwłoki niezidentyfikowanego mężczyzny, który ostrzegał przez zamachem na papieża. W tym samym czasie pacjenci jednego ze szpitali przekazują przed śmiercią zaskakujące wiadomości.

 

Co łączy zaginioną przed laty Włoszkę ze współczesnymi wydarzeniami? Czy stoi za nimi nikomu nieznana organizacja Custodes Futuri? Daniel Kowalczyk, były reporter śledczy, którego życie częściej doświadcza, niż nagradza, zostaje przypadkowym uczestnikiem zagadkowych zdarzeń i wpada na trop spisku mającego korzenie w latach osiemdziesiątych. Czy on i jego przyjaciele unikną niebezpieczeństwa? Czy dotrą do prawdy?

 

„Bezdomny” to kolejny, pełen tajemnic kryminał Artura Żurka. Bohaterowie powieści zmagają się z konfliktem pomiędzy racjonalnością i duchowością, lojalnością i miłością, przyjaźnią i ambicją, rozsądkiem i chorobą psychiczną. Autor splata współczesne, fikcyjne wątki z rzeczywistymi wydarzeniami z przeszłości.

Informacje dodatkowe o Bezdomny :

Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788368037708
Liczba stron: 420
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Bezdomny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Bezdomny

Avatar użytkownika - ZaczytanyGlina
ZaczytanyGlina
Przeczytane:2025-07-10, Ocena: 4, Przeczytałem,
Zadziwiające wydarzenia we Wrocławiu. Ludzie ginący w niewyjaśnionych okolicznościach praktycznie w centrum metropolii. Brak świadków. Szpital, a w nim ludzie, którzy posiadają wiedzę i ostrzegają innych – Papież umrze. Gdzieś w tle tych wydarzeń dawno zapomniana historia młodej kobiety z Włoch. Emanuela Orlandi – córka watykańskiego urzędnika, która zaginęła i do dzisiaj nikt nie wie co się z nią stało. Sprawie zamieszany zostaje Daniel Kowalczyk, były reporter śledczy, który szybko chwyta trop i dociera do zaskakującej prawdy. To co odkryje może okazać się dla niego śmiertelnie niebezpieczne. Musi działać ostrożnie. Sprawa jest na tyle absurdalna, że nikt mu początkowo nie wierzy. Mimo to coś mówi mu, że jest w niej ziarno prawdy. „Bezdomny” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Artura Żurka. Styl autora jest dość gęsty. Nie jest to typowy kryminał, raczej powiedziałbym, że to literacka podróż w głąb ciemności – Wrocławia, który nie do końca zachęca do wieczornych spacerów. Historia tu opisana jest początkowo troszkę zagmatwana, co utrudniało pierwsze kroki stawiane na jej stronach. Później troszkę się rozjaśniło. Nie znajdziecie tu dużo akcji, za to nie zabraknie wnikliwej medytacji nad pamięcią i złem – tym pierwotnym. Tak jak wspomniałem wcześniej kryminał nietypowy ale warty poznania. Polecam

To nie jest książka, którą bierzesz do ręki z myślą: „O, poczytam coś lekkiego do poduszki”. Jeśli już, to raczej: „Zobaczmy, co tym razem Żurek zepsuł mi w głowie”. I zepsuł — ale z klasą.

 

„Bezdomny” to powieść, która zaczyna się jak porządny kryminał, ale szybko orientujesz się, że nie o zwłoki tu chodzi, tylko o to, co się w człowieku rozkłada na raty. A u Żurka rozkłada się wszystko — ciało, umysł, Kościół, Watykan, sumienie. Wszystko gnije, ale pachnie intrygą.

 

Główny bohater, były reporter, jest bardziej przeżuty przez życie niż papieros przez Stalina. Niby przypadkiem wpada w wir wydarzeń, ale wiemy doskonale, że w książkach Żurka przypadki są jak jednorożce — wyglądają bajkowo, ale zaraz kogoś trykną w żebra.

 

Wrocław w tle — piękne miasto, ale u Żurka jakby bardziej wilgotne, brudne i gotowe na zbrodnię. W ogóle cała ta opowieść ma klimat mokrego koca rzuconego na głowę — duszno, dziwnie, trochę śmierdzi, ale cholernie trudno przestać się tym interesować.

 

Są tu watykańskie tajemnice, zamachy, zaginiona dziewczyna, obłąkani prorocy i organizacja o nazwie „Custodes Futuri”, czyli coś, co brzmi jak świeca zapłonowa do papamobile. Gdyby to napisał ktoś inny, wyszedłby z tego Dan Brown na polskiej diecie. Ale Żurek, na szczęście, nie pisze dietetycznie. Pisze tak, że masz ochotę rzucić o ścianę, a potem podnieść i dokończyć rozdział.

 

Najmocniejsze? Psychologia postaci. Każdy tu coś ukrywa, nawet jeśli to tylko zdrowy rozsądek. Autor nie szczędzi ci obłędu, religijnych paranoi i rozkmin o sensie życia, które kończą się tym, że masz ochotę się napić. I dobrze. Literatura powinna coś w człowieku zepsuć, żeby coś innego mogło się zbudować.

 

Jeśli szukasz thrillera, który cię porwie, to wiedz, że Żurek cię nie porwie. On cię najpierw przywiąże do fotela, po czym przez 400 stron będzie przekonywał, że świat jest trochę bardziej szalony, niż sądziłeś. A na koniec powie: „Widzisz? A mówiłem”.

 

Polecam, jeśli lubisz, kiedy książka cię kopnie. Tak zdrowo, w trzewia i duszę. Ale ostrzegam: „Bezdomny” to nie jest tylko książka o człowieku bez dachu nad głową. To książka o ludziach bez dachu nad rzeczywistością.I za to chylę czoła, Arturze. 

Link do opinii
Inne książki autora
Łucznik
Artur Żurek 0
Okładka ksiązki - Łucznik

W zasypanej śniegiem i skutej mrozem Warszawie zapanował powszechny strach. Po ulicach grasuje bezwzględny morderca z łukiem, który pozostawia po sobie...

Mściwa miłość
Artur Żurek0
Okładka ksiązki - Mściwa miłość

Barbara Reszelska, atrakcyjna wdowa, założycielka i prezeska fundacji „Fortitudo” ma wszystko, żeby być szczęśliwą i korzystać z uroków życia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy