Czy warto wracać do przeszłości, która nas złamała?
Graham Kelly od lat nie opuszcza swojego domu. Odciął się od świata i ludzi, żyjąc w cieniu dramatycznego pożaru, który odebrał mu wszystko - karierę, pewność siebie i wizerunek, który niegdyś podziwiały tłumy. Od tego momentu pogrążył się w samotności, a jego życie zamieniło się w ciszę przerywaną tylko wspomnieniami.
Tate Kelly wraca do rodzinnego miasta, by wreszcie zrobić to, co powinna uczynić już dawno temu: zamknąć jeden z najtrudniejszych rozdziałów w życiu. Jej małżeństwo umarło razem z marzeniami o wielkiej karierze. Została sama, zdradzona i porzucona. Teraz chce tylko jednego: rozwodu.
Spotkanie po latach z Grahamem jest dla niej szokiem - nie widzi w nim mężczyzny, którego niegdyś kochała. Zraniony, zgorzkniały i pełen lęków, zmienił się nie do poznania. Ona powinna być obojętna na jego los. Przecież zostawił ją, gdy najbardziej go potrzebowała. A jednak... coś nie pozwala jej odejść.
Gdy dawne uczucia powracają, a przeszłość upomina się o swoje, Tate musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wybaczy zdradę temu, który miał ją chronić?
Poruszająca opowieść o miłości, która nigdy nie umarła. I o bólu, który wciąż trwa.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2025-08-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 472
... Gdy z popiołów miłości rodzi się druga szansa...
Jest to zdanie, które skłania do przemyśleń i idealnie pasuje do historii zawartej w książce.
Graham Kelly od lat nie opuszcza swojego domu i całkowicie odciął się od ludzi od czasu dramatycznego pożaru, który odebrał mu wszystko.
Kiedyś miał podziw ludzi, karierę, pewność siebie i wizerunek. Teraz nie pozostało nic z tego czasu.
Tate Kelly wraca do rodzinnego miasta, by zamknąć rozdział swojego życia, który dawno temu powinna zostawić za sobą.
Jej małżeństwo umarło wraz z marzeniami o karierze.
Spotkanie z Grahamem jest dla niej szokiem, a jego widok wzbudza wiele emocji.
Czy odejdzie bez słowa?
Czy będzie chciała zawalczyć?
"Blue fire" to pierwszy tom świetnej i wciągającej powieści obyczajowej. Dawno tak mocno bohaterowie nie weszli mi za skórę. Ewidentnie coś było na rzeczy i było to czuć niemal na każdej stronie ich historii.
Powieść jest napisana z perspektywy Grahama i Tate co jeszcze bardziej pozwalało na rozsmakowaniu się w historii i poznaniu każdej ze stron i tego co myśli.
Jestem oczarowana tą historią i z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Recenzja
"Blue Fire"
Cykl: Fire & Ice (tom 1)
Autor: Karolina Żynda
Wydawnictwo: Ale
"Nie zawsze to, co wygląda na martwe, faktycznie takie jest. Czasem tylko czeka na chwilę, kiedy ktoś dostrzeże w nim coś więcej."
„Blue Fire”, opowieść, która parzy, jak ogień i rani jak lód. Powieść, która od pierwszych stron chwyta za serce i nie pozwala o sobie zapomnieć. Karolina Żynda snuje historię pełną emocji, gdzie przeszłość staje się równie groźnym przeciwnikiem, co własne lęki.
To powieść, która nie tylko opowiada historię o miłości, stracie i drugich szansach, ale przede wszystkim dotyka miejsc w nas samych, o których często wolimy milczeć.
Na pierwszym planie pojawia się Graham Kelly, dawniej idol tłumów i charyzmatyczny mężczyzna, dziś więzień czterech ścian i własnych ran. Tragiczny pożar odebrał mu niemal wszystko: marzenia, pewność siebie, a przede wszystkim wiarę, że można jeszcze żyć pełnią życia. Jego postać fascynuje, bo łączy w sobie sprzeczności, siłę i kruchość, gniew i rozpacz, samotność i głęboką potrzebę bliskości. Każda scena z jego udziałem sprawia, że czytelnik czuje nie tylko współczucie, ale też ogromną chęć, by zobaczyć, jak Graham znajdzie w sobie odwagę do powrotu.
Drugą stroną tej historii jest Tate Kelly, kobieta, która po latach powraca do miasta przesiąkniętego bólem i wspomnieniami, by definitywnie zamknąć przeszłość. Chce podpisać papiery rozwodowe i odejść, ale los ma wobec niej inne plany. Spotkanie z Grahamem otwiera nie tylko stare rany, ale też drzwi do uczuć, które choć zdawały się dawno pogrzebane, wciąż tlą się gdzieś pod popiołem. Tate jest bohaterką, którą łatwo podziwiać, silną, choć pełną wątpliwości, cierpliwą, choć ranioną, wierną, choć zawiedzioną. Jej odwaga, by jeszcze raz wejść w płomienie, sprawia, że staje się sercem tej opowieści.
Karolina nie ucieka od trudnych emocji, wręcz przeciwnie, buduje z nich historię, która pulsuje intensywnością.
Autorka buduje narrację, w której ogień i lód stają się metaforami ludzkich emocji. Ogień, jako symbol destrukcji, bólu i gniewu. Lód, jako mur dystansu, samotności i chłodu, którym Graham odgradza się od świata. Ich spotkanie to taniec między tymi żywiołami, bolesny, intensywny, ale też oczyszczający.
Blue Fire to nie tylko romans, ale przede wszystkim historia o drugiej szansie, na miłość, na życie, na przebaczenie. Autorka pokazuje, jak trudno odbudować zaufanie, gdy raz zostało złamane, i jak ciężko wybaczyć sobie samemu, gdy ból wydaje się nie do zniesienia.
Największą siłą powieści jest styl Karoliny Żyndy. To książka, która zostawia ślad, ciepły i bolesny jednocześnie.,Pisze prosto, ale niezwykle emocjonalnie. Każdy dialog brzmi naturalnie, każde uczucie, od gniewu po nadzieję, zostaje oddane z autentycznością, która sprawia, że czytelnik czuje je razem z bohaterami. W tle pobrzmiewa melancholia, ale i delikatne światło nadziei, które sprawia, że mimo ciężaru opowieści trudno się od niej oderwać.
Warto zwrócić uwagę także na psychologiczną głębię postaci, Graham i Tate nie są papierowi, lecz prawdziwi w swojej słabości, wahaniach i pragnieniach. Dzięki temu łatwo się z nimi utożsamić, a ich losy zostają z nami na długo po zamknięciu książki.
Blue Fire nie jest lekką opowieścią do poduszki, to emocjonalny rollercoaster. Boli, wzrusza, rozpala nadzieję i zmusza do refleksji nad tym, jak krucha i jednocześnie silna potrafi być miłość. To powieść, która przypomina, że nawet po największym pożarze można odbudować świat, choć wymaga to odwagi, cierpliwości i serca.
To lektura dla tych, którzy lubią historie pełne emocji, dla fanów romansów obyczajowych, ale także dla czytelników szukających czegoś więcej niż prostej historii miłosnej. Bo Blue Fire to przede wszystkim opowieść o człowieku, który musi stanąć twarzą w twarz z samym sobą i o kobiecie, która uczy go, że nawet z popiołów może narodzić się nowe życie.
Mocne strony powieści:
-Głęboki portret psychologiczny postaci.
-Poruszające przedstawienie traumy i procesu wybaczania.
-Pięknie poprowadzony wątek miłosny oparty na cierpliwości i autentyczności.
Możliwa trudność:
-Tempo akcji bywa spokojne, co może wymagać od niektórych czytelników większej cierpliwości.
Jedno jest pewne, od tej historii nie sposób się oderwać. A po jej zakończeniu zostaje tylko jedno pytanie: czy miłość naprawdę może ocalić wszystko?
„𝓑𝓵𝓾𝓮 𝓯𝓲𝓻𝓮” 𝓚𝓪𝓻𝓸𝓵𝓲𝓷𝓪 Ż𝔂𝓷𝓭𝓪
🔥 #𝓕𝓲𝓻𝓮&𝓘𝓬𝓮 ❄
Czy warto wracać do przeszłości, która nas złamała?
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Karolina Żynda właśnie stała się moją nową ulubioną autorką romansów. Sprawiła, że podczas czytania śmiałam się przez łzy, a bardzo rzadko się to zdarza. Ta historia była po prostu niesamowita, autorka zabrała mnie w świat, z którego nie miałam ochoty wracać.
❄ To historia inna niż wszystkie. Opowiada o relacji pomiędzy Tate, a Grahamem, którzy wspólnie dzielili pasje, jaką było łyżwiarstwo. Tworzyli udane małżeństwo, a ich kariera rozwijała się w zawrotnym tempie. Aż jeden wypadek, który wydarzył się z winy Grahama przekreślił całą karierę Tate. Z tego powodu mężczyzna oddalił się od żony, przekreślając ich wspólne życie. W chwili gdy poznajemy Grahama, mężczyzna stał się cieniem. Ukrywa się w domu matki, a blizny, które zdobią jego ciało sprawiły, że całkowicie oddalił się od ludzi i zrezygnował z życia. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia w progu staje Tate i żąda rozwodu. Gdy dawne uczucia powracają, a przeszłość upomina się o swoje, Tate musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wybaczy zdradę temu, który miał ją chronić?🔥
Ta historia mówi o tym, jak poczucie winy wpływa na relacje pomiędzy dwójką kochających się ludzi. Autorka uświadamia, że miłość czasami nie wystarczy, by utrzymać związek. Dawno żadna lektura nie poruszyła mną tak bardzo, jak zrobiła to ta książka. Z każdej strony emocje wręcz wylewają się na czytelnika. Tate to kobieta, która w swoim życiu przeżyła wiele bolesnych momentów. One odcisnęły duże piętno na jej sercu, sprawiając, że rozpadło się ono na małe kawałeczki. Nikt nie był w stanie go poskładać na nowo, bo osoba, która mogła to zrobić oddaliła się od niej, kończąc ich małżeństwo. Ponowne spotkanie z Grahamem uświadamia jej, że mimo bolesnych przeżyć, kobieta nie zapomniała o uczuciu, jakie ich połączyło i nadal jej zależy na mężu.
Zadziwia mnie to, że z jednej strony była ona bardzo bolesna, lecz z drugiej taka prawdziwa i piękna historia o miłości. Czyta się ją naprawdę szybko, książka prowadzona jest na zmianę przez Tatę i Grahama. Lekki styl Karoliny sprawia, że przez całą historię się płynie. To dobrze napisana historia o miłości, o podejmowaniu walki, o zmianach i o uczuciu, które zmienia świat oraz pokazuje ciemne strony relacji rodzinnych.
Życie pisze różne scenariusze, tą historią autorka uświadamia nas jak takie zmiany kształtują naszą osobowość. Czasem jednak potrzeba drugiej osoby, która wskaże nam drogę i pomoże dostrzec prawdę. Poruszyła mnie i sprawiła, że nie mogłam oderwać się od czytania. Zawładnęła moim sercem ta historia. ❤
„Blue fire” to odzwierciedlenie opowieści o Pięknej i Bestii. Mamy tutaj motyw love to hate, Grumpy x Sunshine i motyw drugiej szansy. Do bólu szczera, prawdziwa, dojrzała i druzgocąca historia. Ja jestem pod wrażeniem, w jaki sposób Karolina zagrała na moich uczuciach. I jestem przekonana, że jak emocje opadną, to wrócę do tej pięknej historii.❤
?Recenzja?
Premiera 27.08.2025 r.
,,Blue fire" - Karolina Żynda
Współpraca reklamowa @wydawnictwoale
Kiedy ogień dawno wygasł, ale pojawia się iskra nadziei, do odbudowania dawnej relacji. Jednak, jak się to mówi, do tanga trzeba dwojga. Gdy jedno chce, a drugie ma wątpliwości, to nic dobrego nie wyjdzie.
Na wstępie powiem, że jestem oczarowana tą książkę i lekkością pióra autorki. Opisy pełne ciekawości, uczuć, życia, a dialogi nie sztuczne, tylko z wyrazem wszelkich emocji. Mocno zaakcentowane na złość, niedogadanie i próbę ratunku. Graham i Tate są małżeństwem, ale od kilku lat tylko na papierze. Graham kiedyś miał wszystko: ukochaną żonę, sławę, pieniądze, łyżwy i był mistrzem. Po pewnym wypadku zatracił się w swoim bólu i samotności. Nie chciał być od nikogo zależnym. Uważał, że swoją sceptyczna postawą zniechęci wszystkich i będzie miał spokój. Jego poukładane i zimne życie zburzyło pojawienie się Tate, która nie chce być już dłużej uwiązana. Ma jasny plan, zmusić swojego męża do rozwodu. Idzie jej szybko, ale dawne uczucia odzywają i postanawia trochę z nim pobyć. Wspólne chwile mają ich do siebie zbliżyć, ale wynika więcej kłótni, łez i bólu. Ich relacja jest mocno wybuchowa. Oboje chowają w sobie ból i cierpienie. Graham jest zimny i oschły. Stara się jej unikać, ale nie zawsze wychodzi. Myśli, ze jak taki będzie to Tate odejdzie. Jednak ona ma na tyle silny charakter, że nie pozwoli się tak szybko zbyć. Postawa Tate jest mocna i charakterna. Pokazuje, że o prawdziwą relację warto walczyć, czasem nawet się poniżyć. I to, że rozmowa jest kluczem do wszystkich drzwi. Cisza zabija wszystko. Jest niczym broń, która zniszczy wszystko. Rozmowa jest tarczą, która obroni przed niedomówieniami. Jednak gdy druga strona kłamie, to nie jesteśmy też w stanie określić co było ważne.
Relacje są trudne w utrzymaniu, potrzeba wiele siły i woli walki aby coś przetrwało, a jeszcze trudniejsze aby ją odbudować. Tate i Graham są jak lód i ogień. On bardziej zimny i zdystansowany, zatrzymał się w swojej jaskini i nie chce z niej wychodzić. Tate to ogień, który może roztopić wszystko. Ta kobieta jest pięknym przykładem walki o miłość. Niczego się nie boi i jest bezkompromisowa, ale też ma swoje granice.
Przepiękna historia o podbudowaniu tego co się kiedyś straciło oraz słów, które nie zostały wypowiedziane, albo te które raniły, a może powinny być inne. Wszystko ubrane w tak mądre i sensowne słowa, że nie mogłam się oderwać. Czułam każdą cząstką siebie to jak ich uczucia nie wygasły, ale było wiele przeszkód. Takie właśnie jest życie. Wiele niedopowiedzeń, złych słów, niewyjaśnionych sytuacji, pochopnych decyzji i jeszcze trudniejszych późniejszych rozmów.
Jeśli lubicie motyw drugiej szansy i walki o siebie pomimo wielu trudności, to koniecznie musicie poznać Grahama i Tate. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, która rozgrzeje i roztopi każde serce. A żeby tego było mało, to jeszcze nie koniec ich historii.
11/10?
Mówią, że człowiek w całym swoim życiu prawdziwie kocha tylko raz. I jest to tak silne uczucie, które nigdy nie przestanie się tlić. Stłumione, schowane głęboko pod powierzchnią, skrywane przed całym światem często parzy i rozwala od środka. I można udawać, że jest inaczej, ale serce zna prawdę...
,,CZY WARTO WRACAĆ DO PRZESZŁOŚCI, KTÓRA NAS ZŁAMAŁA?"
Od sześciu lat małżeństwo Tate istnieje tylko na papierze. Kobieta w końcu chce sformalizować rozwód, jednak Graham od dłuższego czasu nie odpowiada na jakikolwiek kontakt ze strony jej prawnika. Nadszedł w końcu moment, w którym Tate postanawia osobiście skonfrontować się ze swoim mężem i postawić sprawę jasno. Nie jest jednak przygotowana na to, co zobaczy i jak silne emocje wzbudzi w niej to spotkanie...
Od tego momentu wszystkie uczucia zaczną pobudzać się do życia. Tate wpadnie do życia Grahama, jak huragan, kierując się emocjami, których często sama nie rozumie. Mężczyzna jednak z trudem przyjmuje jej pojawienie się. Zdruzgotany życiem ukrywa się przed światem za zamkniętymi drzwiami swojego domu, a pojawienie się kobiety to jak promyk słońca w bardzo wietrzny i pochmurny dzień. Tylko Graham boi się dopuścić do siebie tą jasność...
Czy kobiecie uda się roztopić zamrożone serce swojego męża? Czy ich związek ma jeszcze szansę na szczęście?
,,GDY Z POPIOŁÓW MIŁOŚCI RODZI SIĘ DRUGA SZANSA..."
,,Blue fire" to powieść, która wciąga odbiorcę już od pierwszego rozdziału. Historia dwójki dojrzałych osób, których demony przeszłości prześladują po dziś dzień. To opowieść o tym, jak jedno wydarzenie może całkowicie zmienić bieg wydarzeń...
Barterowe - Tate i Graham - zostali wykreowani w bardzo autentyczny sposób. Ich emocje, rozterki, czy też dylematy czytelnik odczuwa, jakby był częścią tej historii.
Motyw drugiej szansy gra tu kluczową rolę. Autorka bardzo subtelnie wplotła go w historię Tate i Grahama, a czytelnik z zachwytem pochłania całość, aż do ostatniej strony, ciekaw zakończenia...
,,Czy brzmiałam na zdesperowaną? Zdecydowanie. Nie dało się tego ukryć. Ale Graham Kelly był moją największą słabością. Dla niego byłam gotowa na wszystko. Od zawsze. Nie bez powodu zwlekałam z próbą załatwienia rozwodu aż tyle czasu. Nie bez powodu nie byłam w stanie się z nikim związać. Może i ułożyłam sobie życie na nowo w Londynie, ale serce zostawiłam w Cork, przy tym upartym mężczyźnie."
Czy te dwa tygodnie dadzą chociaż namiastkę szczęścia?
Czekam na ciąg dalszy... ??
Tate i Graham stanowią świetny duet. Zdobywają mistrzostwo za mistrzostwem w jeździe figurowej na lodzie, a prywatnie są małżeństwem. Wszystko legnie w gruzach, gdy Tate ulega wypadkowi i nie może już wejść na lód. Graham zastępuje ją wtedy inną partnerką. A gdy do Tate docierają zdjęcia z imprezy kobieta opuszcza męża. Czy jest jeszcze dla nich szansa?
Mija sześć lat. Tate wraca by zamknąć przeszłość. Chce rozwodu. Gdy Graham nie wpuszcza jej drzwiami wchodzi oknem. Jest zdeterminowana by wszystko zakończyć. I kompletnie nie spodziewa się tego, co zastaje na miejscu. Graham przypomina cień siebie samego. Po wypadku jego ciało naznaczone jest bliznami, a mężczyzna boi się pokazywać je światu. I wtedy w Tate coś pęka. Postanawia zostać i mu pomóc. Graham natomiast zrobi wszystko by Tate jak najszybciej wróciła do domu. Jak to się dla nich skończy?
Co za historia! Już od samego początku bardzo mnie zaciekawiła. Jest wciągająca i trudno się od niej oderwać. Tate to silna kobieta ale niezwykle wrażliwa. Podniosła się po upadku, który całkowicie zmienił jej życie. Graham natomiast z pewnego siebie i niezwykle przystojnego mężczyznę zmienił się w więźnia swojego domu, który nie wystawia nosa na zewnątrz i jest samotny. Ta dwójka, która kiedyś była dla siebie wszystkim teraz toczy walkę. Czy Tate uda się przebić mur, który jej mąż wybudował wokół siebie? W tej historii znalazłam jeden ze swoich ulubionych motywów - hate-love. Jest tu też o drugiej szansie, przyjaźni, nie brakuje tajemnic. I ta chemia! Tate potrafi pokazać swój charakterek, a dla Grahama nigdy nie była obojętna. Nic więc dziwnego, że wciąż ich do siebie ciągnie jednak żadne z nich nie przyzna tego głośno. Czy jest dla nich nadzieja na drugą szansę? Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu tej historii. Potrzebuję go na już! Koniecznie sięgnijcie po "Blue fire".
Tate i Graham byli parą na lodowisku, potem także w życiu. Kiedy po wypadku ona nie może już kontynuować kariery sportowej on nie umie jej wesprzeć. Po kilka latach od rozstania wraca, chce zamknąc ostatni rozdział dawnego życia, dopełnić rozwodowych formalności. Tylko sytuacja, którą w swoim dawnym domu ją zaskakuje.
Są różne strategie radzenia sobie z nagłą konieczną zmianą w życiu.
Tate, kiedy dowiedziała się że już więcej nie będzie uczestniczyć w łyżwiarskich zawodach, szukała dla siebie nowych wyzwań. Uznała, że świat się nie skończył. Jazda na łyżwach to dla Grahama wszystko. Bez tego nie wyobrażał sobie życia. Nie starał się zrozumieć żony, z nią porozmawiać, założył że ona myśli tak samo jak on. I przeżywał za nią cały dramat.
Teraz będzie okazja, żeby wrócić do dawnych spraw, wyprostować mylne sądy. Zrozumieć, że był ktoś, komu zależało żeby ich skłócić. Choć mąż nie podał jej pomocnej dłoni, ona wyciąga swoją do niego. Chce mu pomóc odbudować życie. Kolejna książka o trudnej życiowej drodze, jednych porażki własne i najbliższych załamują. Dla innych są impulsem do działania. Do tego, by nie zostawić najbliższej osoby samej sobie. Interesująca, pełna emocji #powieśćobyczajowa ktora cciąga od pierwszej strony.
Wren Collins i Bram Larsen mieli szansę zbudować trwały związek, ale ich historia się skończyła, zanim zdążyła się rozpocząć. Po burzliwym rozstaniu mężczyzna...
Drugi tom historii Aubree Sullivan i Axela Murphy’ego z Black Roses. Mogłoby się wydawać, że Axel Murphy i Aubree Sullivan są częściami zupełnie...
Przeczytane:2025-09-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025,
Tate po sześciu latach nieobecności postanawia wreszcie przyjechać do rodzinnego miasto, by nareszcie sfinalizować swój rozwód z jeszcze mężem. Gdy pojawia się przed domem spotka kobietę, która mówi jej, że Graham nigdy nikomu nie otwiera drzwi. Kobieta jednak postanawia nie odpuszczać i robi wielkie wejście. Tylko to co zastaje w środku zupełnie nie pasuje do mężczyzny, którego znała. Czy znajdzie w sobie siłę by dokończyć to co zaczęła? Co wydarzyło się naprawdę w przeszłości? Czy po tym wszystkim znajdzie się okazja na drugą szansę?
Czy macie też tak, że niektóre książki przyciągają Was bardziej niż inne i wiecie, że koniecznie musicie się z nimi zapoznać? Ja właśnie miałam tak w przypadku tej powieści. Odkąd przeczytałam jej opis wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać. Po pierwszym rozdziale już wiedziałam, że potrzebuję wagonu chusteczek i na pewno ta historia zakończy się cliffhangerem. Sprawdziło się jedno i drugie...
Bohaterowie mnie zniszczyli psychicznie. Mamy perspektywę i Tate i Grahama, dlatego możemy poznać ich bardzo dobrze. Tate to kobieta, która wiele przeszła w swoim życiu i chciałaby rozpocząć nowy rozdział. Jest zdeterminowana do działania i nie odpuści, dopóki nie dostanie czego chce. Z drugiej strony nie potrafi przejść obojętnie obok cierpienia bliskiej osoby. To uparciucha, upierdliwiec i osoba, która łatwo nie odpuszcza. Graham też nie miał lekko i los go nie oszczędził. Nabawił się wiele lęków, z którymi sobie nie radzi. Odgrodził się od ludzi i unika ich jak ognia. Gdy spotyka kobietę emocję w nim odżywają, bo wie, jak ją zranił. Uczucia kłębią się w nim i kompletnie nie ma pojęcia, jak się zachować w tej sytuacji.
To powieść przez którą się płynie. Jak już zaczniecie, to trudno się od niej oderwać. Ona pochłania czytelnika i nie pozwala o sobie zapomnieć. Emocje się z niej wylewają. Dzięki temu, że mamy perspektywy obydwu postaci, jesteśmy w stanie dogłębnie ich poznać i zrozumieć. Ta historia łamie serducho, po skończeniu jej, to z dobrą godzinę płakałam, a przyznam się, że już nie pamiętam, kiedy jakaś książka wywołała u mnie taki potok łez.
To przepiękna opowieść o miłości i stracie, o pasji i upadkach, z motywami drugiej szansy, pięknej i bestii i slow burn. Cudny wyciskacz łez, który po skończeniu zostawi Was z wielką dziurą w sercu i potrzebą sięgnięcia od razu po drugi tom. Sama nie jestem fanką romansów, po mafijnych mam do tego gatunku urazę, ale tą pochłonęłam od razu i zakochałam się, a to coś znaczy. Dlatego jeśli potrzebujecie właśnie takich motywów z łyżwiarstwem w tle, to ten tytuł jest zdecydowanie dla Was. Osobiście potrzebuje kontynuacji na już, teraz, natychmiast...