Bound to the King

Mafijny romans przekreślający sztampowe schematy, w którym ukochane motywy nie są sklejone na ślinę? To właśnie 📚Bound to the king📚.

Dwa światy ścierają się ze sobą w odświeżonym wydaniu. On - bandzior trzęsący mafijnym światem, który wreszcie ma wiek pozwalający na zdobycie odpowiedniego doświadczenia w branży i renomy. Ona to z kolei temperamentna i waleczna funkcjonariuszka elitarnej jednostki policyjnej, której marzeniem jest zobaczyć Bragę za kratami. Z tej dwójki niestety to ona pierwsza staje się więźniem i bynajmniej dlatego, że wpadła Saverio w oko.

Motyw enemies to lovers, czyli jeden z moich ukochanych tropów, wreszcie nie trzyma się tylko na ślinę. Mija sporo czasu, nim do bohaterów dociera to i owo, a - nawet jeśli ktoś mógłby zarzucić syndrom sztokholmski - Revę długo dręczą wewnętrzne konflikty i wątpliwości.

Osobiście świetnie się bawiłam, choć historia mnie nie zahipnotyzowała na tyle, bym czuła wewnętrzne przyciągania do książki w każdej wolnej chwili.

Co więcej, w pewnym momencie - nie zdradzę którym, by nie spoilerować zanadto - odniosłam wrażenie, że trzymałam już podobną pozycję w łapkach. Pamięć może i mam złotej rybki, ale poczucie deja vu nie kłamie. To zaś przypomniało mi jeden z romansów Cory Reilly.

Epilog... Jeśli mam być szczera, okropnie mi się dłużył. Oczywiście super było zobaczyć naszych bohaterów w wydaniu "później", a nie wątpię, że autorka domknęła tu też kilka wątków, ale - szczerze - jako czytelniczka miałam ochotę przekartkować epilog i nie czułabym większej straty.

Niemniej 📚Bound to the king📚 to jedna z lepszych książek mafijnych tego gatunku, także... idźcie, czytajcie i bawcie się dobrze!

“Wiem, jak grać na uczuciach kobiet, jak je omamić, namieszać im w głowach i osłabić. Reva okazała się twardą przeciwniczką, ale czas zawsze jest najlepszym sprzymierzeńcem.”

Czas odgrywa tu dość istotną rolę. Lata temu obecny przywódca świata przestępczego w Rio, podpadł swojemu przyjacielowi. Z przyjaciół stali się wrogami. Teraz Saverio Braga, wciąż rządzi swoją stroną świata, tą mroczną i niebezpieczną, zaś Jared, jako dowódca elitarnej jednostki walczącej z przestępczością, obrał sobie za punkt honoru, że go zniszczy. Ale z Rei Negro nie pójdzie mu tak łatwo. Boss mafii wciąż gra mu na nosie, wciąż jest o krok przed nim i teraz ma zamiar wręcz skoczyć i wygrać definitywnie. 

Tę książkę poznałam na Wattpadzie pod tytułem “Obsesja Rei Negro”. Jak myślę o niej teraz to nie tylko Saverio miał tu swoją obsesję w postaci pewnej pyskatej agentki, którą porwał żeby w końcu nie musiał oglądać się za siebie w obawie, że BOPE go dogoni. Jared ma obsesję na punkcie schwytania Saverio. Ojciec Revy sądzę, że miał obsesję na punkcie zrobienia z córki maszyny do walki. I jakby poszperać dłużej to jeszcze pewnie jakieś inne obsesje by się znalazły. I każda zapewnia czytelnikowi wiele emocji. 

Porwał ją, osaczył, wyrwał ze świata, który znała, w którym robiła to co kocha - walczyła z takimi jak on. Teraz jedyne co może to przetrwać w niewoli u człowieka, który jest legendą w świecie przestępczym, znaną z pomysłowych tortur i okrucieństwa. Jest silna, wytrwała i waleczna ale czy da radę znieść to co dla niej zaplanował? 

“- Wiesz…Chyba zaczyna podobać mi się twoja waleczna strona. Jesteś odważna, znosisz ból z godnością. Ojciec naprawdę dobrze przygotował cię do roli wojownika. W końcu cię złamię, ale w drodze do celu zamierzam się z tobą świetnie bawić.”

Tu zaczyna się gra, na którą nie była gotowa. Żadnego szkolenia z tego nie miała. Walka umysłu i serca. Nienawiści i namiętności. I wbrew pozorom nie tylko ona może przegrać. I nie każda przegrana to totalna klęska. Tu… można odnieść wrażenie, że jest wręcz przeciwnie. Tam gdzie jakiekolwiek uczucia nie miały prawa się obudzić, wybuchło coś niesamowitego, co powaliło ich mentalnie na kolana i obróciło ich życie do góry nogami. Czy gdy kurz i zgliszcza po tej walce już opadną, tych dwoje ma szansę na szczęśliwe zakończenie?

Małe co nie co autorka pozmieniała i momentami byłam nieco zdezorientowana, bo z Wattpada pamiętałam coś innego ale większość została bez zmian. Już właśnie tam, na wattpadzie, ta książka stała się moją obsesją. Z pasją śledziłam kolejne rozdziały i obserwowałam zmiany zachodzące i w bohaterach i w ich uczuciach. Trzymałam za nich kciuki ale tak jak Rei Negro tak i ja byłam zafascynowana walecznością Revy. Wierzyłam, że nie da rady jej złamać, nie tylko dlatego, że ona się nie podda ale i z powodu tego, że sam nie będzie do tego zdolny. Tak, ten postrach Brazylii wbrew pozorom też ma serce i jesteśmy tego świadkami gdy z troską i czułością dba o…swoich bliskich. Pojawiają się tu bohaterowie, którzy Was rozczulą, którzy pokażą Wam - czytelnikom - ludzkie oblicze tego potwora i Reva doprowadzi do tego, że będzie on je odsłaniał częściej niż dotąd. 

Mawiają, że aby upewnić się, że dana osoba nas kocha, nie możemy trzymać jej przy sobie na siłę, musimy dać jej wybór. On nie chce jej puścić, ma być jego niewolnicą już na zawsze. Ale czy gdy uda jej się uwolnić z tej wygodnej, ale jednak klatki, to będzie chciała wrócić ?

Kasia chyba nie była pewna czy zakończenie, jakie tu zaserwowała, a nie miałam możliwości poznać go na Wattpadzie, spodoba się czytelnikom. Ja wręcz spijałam słowa z kartek, przerażona, oczarowana, zszokowana itp itd na przemian. Bomby i pociski tu latały nie raz ale finał to już totalna eksplozja i niesamowicie bałam się czy tym razem uda się bohaterom wyjść z tego wszystkiego cało i w komplecie. No się porobiło. Ale choć autorka lubi obchodzić się brutalnie z bohaterami i fundować wręcz traumy czytelnikom, ponownie jej książka nie zawiodła mnie absolutnie. To było coś czego się nie spodziewała ale zarazem coś czego ta historia na swój sposób potrzebowała, żeby wszystko było oczywiste i …sprawiedliwe. 

Reva stała się takim światełkiem w mrocznym i pełnym brutalności oraz chaosu świecie Severia. Ta książka może Wam pokazać, że niemożliwe jest możliwe. To taka swego rodzaju bajka, której chcielibyśmy być bohaterami. Cudowna historia zakazanej i beznadziejnej miłości, takiej bezsensownej i zarazem nadającej wszystkiemu sens. Kocham ją jak bohaterowie pokochali siebie - szalenie. I sądzę, że z Wami będzie tak samo - nie dacie rady oprzeć się temu uczuciu, jeśli tylko zdecydujecie się ją przeczytać. Naprawdę warto. Polecam i dziękuję za egzemplarz do recenzji. 

*współpraca reklamowa*

Jaka książka była dla was w ostatnim czasie nieodkłądalna? Ja ostatnio natrafiłam na lektury, które mnie nużyły i męczyły, tak więc pomimo ekscytacji tą powieścią, bałam się ją zacząć, jednak jak już zaczęłam to kompletnie przepadłam, pojęcie czasu zniknęło, kawa ostygła i musiałam ją wylać bo już było za późno żeby ją pić. To było moje drugie spotkanie z twórczością autorki, która po raz kolejny całkowicie zawładnęła moim sercem.

Reva dorastała w rodzinie związanej z prawem i służbami, nic więc dziwnego, że została agentką, mającą jasno określony cel, walkę z przestępczością w Rio de Janeiro. Dziewczyna żyje pracą, nie skupia się na budowaniu relacji, przez co godzi się na zaręczyny z chłopaka, z którym skojarzyła ją matka. Reva nie jest przekonana do małżeństwa ale nie potrafi postawić się rodzicom. Sprawy rozwiązują się same, agenta na jednej z misji wpada w ręce Saverio, legendy i króla mafijnego świata. Mężczyzna ma swój plan wykorzystania Revy, nie spodziewał się jednak, że ta zawzięcie będzie stawiała opór, przez co plany będą musiały ulec zmianie, tym bardziej, że w grę zaczną wchodzić inne uczucia, które zagłuszą chęć zemsty i nienawiść.

To będzie nudna recenzja, bo będę chwalić. Nawet nie wiecie jak mi się ta książka podobała, ta dana jej 10 to jest nic, tutaj nawet ocena 100 nie oddałaby tego co ta książka ze mną zrobiła. Dawno nie czytałam tak świetnego romansu mafijnego, ale ta książka przypomniała mi dlaczego tak bardzo lubię ten podgatunek romansów. To była przysłowiowa perełka, przy której nie mam czego się uczepić, nawet bym nie chciała. Autorka po raz kolejny dała mi genialny romans z mafią tle, z brutalnością, z intrygami, z mocnymi elementami dark romansu, z mrokiem, ze zwrotami akcji i nieco toksyczną relacją, której mimo wszytko chce się kibicować.

Autorka wykreowała wspaniałych bohaterów, stojących po dwóch różnych stronach barykady, o różnych poglądach i ambicjach, którzy wraz z fabułą ewoluują, jednak niezmienna pozostaje ich determinacja i hart ducha. Choć Saverio skradnie nie jedno serce, bo my lubimy takich niedobrych chłopców, ale zdecydowanie ta książka to tzw teatr jednej postaci, mianowicie Revy. Bardzo lubię takie charakterystyczne kobiece postacie, a Reva jest bohaterką jedyną w swoim rodzaju, twarda zarówno w środku jak i na zewnątrz, dopiero doprowadzona do granic wytrzymałości jest skłonna do kompromisu, do dostosowania się do nowej sytuacji. Pomimo tego, że nie potrafiła postawić się rodzicom, postawiła się najbardziej poszukiwanemu i niebezpiecznemu mężczyźnie w Rio. Będąc zakładniczką uważnie przygląda się ciemnej stronie, zdaje sobie sprawę z tego, że nie wiedziała wszystkiego, zaczyna dostrzegać rysy w wizerunku swojej organizacji, jednak wciąż nie potrafi odpuścić.

Relacja jaką tutaj dostajemy jest skomplikowana, złożona, pełna sprzeczności i różnic, początkowa niechęć, zmienia się w fascynację, zmienia się w obsesję, żeby później stać się dla obojga najważniejszą, nawet pomimo tego, że oboje błądzili, podejmowali niekomfortowe decyzje, a ich ewentualny związek byłby nie do przyjęcia. Widzimy wiele ludzkich postaw, twarzy, dostrzegamy wady i zalety zarówno u tych dobrych jak i tych złych, po tej lekturze, zostanie w nas ziarenko niepewności, czy aby na pewno poprawnie ich oceniamy.

Książka napisana w świetnym stylu, czytała się sama, dla mnie była nieodkładalna, nie potrafiłam jej odłożyć, a to co się działo wywoływało we mnie emocjonalną burzę, w głowie szalał huragan teorii spiskowych, domysłów i spekulacji. Fabuła była kręta i zawiła, mocna, ze sporą dawką brutalności ale też elementów spicy. Autorka nie raz mnie zaskakiwała swoimi pomysłami i tym na jakie tory kierowała fabułę, o nudzie i przewidywalności nie ma tutaj mowy, ta lektura po protu wbija w fotel i nie pozwala z niego wstać. Tego typu książki uwielbiam i polecam, chciałabym żeby każdy romans mafijny był w przynajmniej w połowie tak dobry jak ten. Dla fanów tego gatunku to lektura obowiązkowa.