To doskonała powieść obyczajowa o zetknięciu kultur, grze pozorów i potrzebie mistyfikacji, a także o miłości i pełnym blichtru chaosie codzienności w USA.
Jaka jest rola sztuki w życiu człowieka? Co można uznać za autentyczną sztukę, a co jest jej naśladowaniem?
Powieściowy debiut, nagroda Granta dla najlepszego młodego amerykańskiego autora.
Młody Chińczyk przyjeżdża do Los Angeles jako stypendysta amerykańskiego programu dla młodych artystów. Nie jest jednak zaproszonym przez Amerykanów Yuanem Zhao, znanym artystą performerem, lecz jego młodszym kuzynem; Yuan Zhao został w Chinach, bojąc się zetknięcia z obcą kulturą i obcym językiem. Choć nasz bohater potrafi malować (kopiuje malowidła klasycznych chińskich mistrzów), to jednak z pewnością nie stworzy awangardowego dzieła, którego oczekują profesorowie uczelni. Na czas trwania stypendium artysta dysydent zamieszkuje u typowej amerykańskiej rodziny nękanej mnóstwem codziennych problemów. Rozpoczyna się prawdziwa komedia omyłek, pełna humoru i celnych spostrzeżeń na temat ludzkiej natury.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 504
Akcja tej książki dzieje się w dwóch miejscach: w Chinach, skąd pochodzi tytułowy dysydent oraz w Stanach Zjednoczonych, do których ów dysydent zostaje zaproszony na stypendium.
Yuan Zhao to dośc młody jeszcze artysta - performer, który zdobył sławę swoimi bezkompromisowymi występami w niebezpiecznych czasach przemian w "Państwie Środka". Wtedy to w Pekinie działała grupa artystów, którzy (klepiąc słodką biedę i żyjąc w naprawdę prymitywnych warunkach) nie bali się eksperymentować ze sztuką, nie zważając na represje ze strony państwa.
Niestety, grupa nie przetrwała, każdy z jej członków próbował jakoś odnaleźć się w życiu: niektórzy z nich zakładali galerie, inni imali się innych zajęć.
I właśnie wtedy Yuan dostaje propozycję stypendium w USA. Przez rok miał przygotowywać swoją nową wystawę oraz uczyć plastyki w żeńskim liceum. Zamożna rodzina z Los Angeles udzieliła mu gościny w swoim domu.
Yuan szybko zaprzyjaźnia się z panią domu, Cecylią Travers. Cece jest zaskoczona doskonałą znajomością języka angielskiego jej gościa i jego młodym wyglądem. Chiński artysta "wrasta" w rodzinę Traversów - ale widzi też, że ta idealna z pozoru rodzina to kłębowisko wszelkich możliwych problemów. Pan domu, odnoszący sukcesy naukowe psychiatra, nie ma pojęcia (ale chyba też chęci?) jak pomóc swojemu synowi, pogrążającemu się w depresji. Nie widzi też, że jego "niepracująca" (ale ograniająca dom i rodzinę) żona jest na skraju załamania nerwowego.
W tej książce nic nie jest takie, jak się wydaje na początku.
Idealna rodzina Traversów jest w stanie rozpadu.
Yuan Zhao nie jest tym, za kogo wszyscy go biorą.
Nawet zdolna uczennica z żeńskiego liceum, June, z którą zaprzyjaźnił się Yuan, ma swoją tajemnicę.
Dawno nie czytałam tak dobrej książki!
Tu każdy bohater ma swoją tajemnicę. Doskonale pokazana jest gra pozorów, w którą "grają" niemal wszyscy ludzie. Dziewczyna z porządnej rodziny kradnie w sklepach i rzuca fałszywe oskarżenia na kogoś, kogo nie lubi. Doskonała żona i pani domu jest uwikłana w romans z bratem swojego męża. Odnoszący w młodości sukcesy naukowe psychiatra jest sfrustrowany tym, że jego kariera nie rozwinęła się tak, jak to sobie wyobraził - i że nawet jego młodszy brat, nieudacznik, zarobił więcej, sprzedając scenariusz do filmu, który nigdy nie powstał. Bardzo skrótowo (ale mimo to świetnie) pokazane są tarcia i niesnaski między rodzeństwem, również w dorosłym życiu.
Ale też okazuje się, że kiedy stanie się wprawdzie - to życie może stać się lepsze (chociaż nikt tego obiecać nie może).
Amina Mazid, dwudziestoczterolatka z Bangladeszu, poznaje na portalu randkowym Amerykanina, George’a Stillmana. Zakochana i szczęśliwa rozpoczyna...
PRZENIKLIWA I WCIĄGAJĄCA OPOWIEŚĆ O SKOMPLIKOWANYCH RELACJACH MAŁŻEŃSKICH I RÓŻNICACH KULTUROWYCH POWIEŚĆ NA MIARĘ TAK WIELKICH AUTOREEK JAK JANE...