Dachołazy

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Sophie jest sierotą, jako niemowlę została znaleziona w kanale La Manche po katastrofie statku Queen Mary w futerale na wiolonczelę. Jej opiekunem staje się Charles, ekscentryczny naukowiec o nowatorskich metodach wychowawczych. Nie wszystkim się one podobają - dlatego prześladuje ich opieka społeczna, chcąca oddać Sophie do sierocińca. Dziewczynka twierdzi, że pamięta swoją mamę, która grała w orkiestrze na statku. Sophie i Charles wyruszają do Paryża, chcąc ją odnaleźć. Jedyną wskazówką jest plakietka z futerału wiolonczeli z nazwą zakładu, który stworzył instrument. Czy przeczucie Sophie jej nie myli? Kim są tytułowe dachołazy i czy pomogą jej w poszukiwaniach?

Informacje dodatkowe o Dachołazy:

Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788363960889
Liczba stron: 264

więcej

Kup książkę Dachołazy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dachołazy - opinie o książce

Avatar użytkownika - przychylnymokiem
przychylnymokiem
Przeczytane:2017-11-17,

12-letnia Sophie jako niemowlę została znaleziona na środku kanału La Manche w futerale na wiolonczelę, a jej wybawcą został ekscentryczny i optymistyczny naukowiec z Londynu, Charles Maxim, który postanowił przygarnąć ją do siebie i wychować jak własną córkę. Mężczyzna robi wszystko, by dziewczynce niczego nie zabrakło i opiekuje się nią najlepiej, jak potrafi, jednak panna Eliot, surowa pracownica Krajowego Urzędu Opiekuńczego, uważa że nie ma odpowiednich predyspozycji do wychowywania młodej damy, a jego metody budzą zastrzeżenia. Gdy Charles dostaje wiadomość od komisji o pozbawieniu go opieki nad Sophie i zamiarze umieszczenia jej w sierocińcu, oboje postanawiają uciec i wyruszyć do Paryża w poszukiwaniu matki dziewczynki, mimo iż szanse, że przeżyła katastrofę statku są bardzo małe…

„Dachołazy” autorstwa brytyjskiej pisarki, Katherine Rundell, to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i bez wątpienia mogę je zaliczyć do udanych. Zwykle nie sięgam po książki skierowane do młodszych czytelników, jednak ten tytuł wyjątkowo przykuł moją uwagę, a po zapoznaniu się z licznymi pozytywnymi opiniami na zagranicznym portalu goodreads moja ciekawość tylko wzrosła, dlatego nie wahałam się ani chwili. Dzieło Katherine Rundell okazało się lekturą nietuzinkową i magiczną, w której nie brakuje niesamowitych przygód, błyskotliwych dialogów i zaskakujących zwrotów, dlatego śledziłam tę historię z prawdziwą przyjemnością, nie mogąc się od niej oderwać. Na uwagę zasługuje też świetna kreacja bohaterów, którzy są niepowtarzalni i wielowymiarowi i z pewnością budzą sympatię. „Dachołazy” to mądra, niebanalna i wartościowa lektura, która napawa optymizmem, wzrusza i zachęca do refleksji. Brytyjska pisarka stworzyła wyjątkową i barwną historię o poszukiwaniu, przyjaźni oraz sile miłości, determinacji i nadziei, dzięki którym niemożliwe staje się możliwe. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, zwłaszcza entuzjastów literatury dziecięcej. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie! ;)

Link do opinii

Mimo że Dachołazy to debiut powieściowy Katherine Rundell. to dla mnie była dopiero kolejną powieścią autorki jaką miałam okazję poznać. Nie zmienia to faktu, że od pierwszej strony dałam się porwać opowieści o dziecku uratowanym z tonącego statku.


Sophie, główna bohaterka powieści, dryfowała w pudełku po wiolonczeli, gdy została znaleziona i przygarnięta przez naukowca Charlesa. Wychowywana przez mężczyznę nie marzyła o sukienkach i bibelotach, zamiast tego wolała spodnie, nie skupiała się na wyglądzie, a na wiedzy jaką jest w stanie przyswoić. Dziewczynka zupełnie nie przystawała do czasów w jakich żyła. To właśnie było solą w oku dla opieki społecznej, która nie patrząc na to, że dziewczynka wychowuje się w szczęśliwym domu i jest kochana, postanowiła ją zabrać do domu dziecka, bo uważała że samotny mężczyzna nie może wychowywać dziewczynki. Jedynym wyjściem miało być odnalezienie jej matki, ale ta prawdopodobnie zginęła na morzu. Sophie jednak się nie poddała, bo w głębi serca czuła, że jej mama żyje. Razem z Charlesem wybrała się do Paryża, gdzie poznała dachołazy.


Debiut Rundell to opowieść o walce z niesprawiedliwością i ocenianiem po pozorach. Szczęśliwe życie Sophie kończy się w momencie, gdy opieka społeczna planuje ją zabrać twierdząc, że dziewczynka nie może być wychowywana przez samotnego mężczyznę. Rundell przedstawia ponury i smutny obraz społeczeństwa nie baczącego na uczucia dzieci, a jedynie oceniającego skrawek życia przez pryzmat sztucznie ustanowionych reguł. 


Przede wszystkim powieść jest fantastyczną historią przygodową. Jak to w książkach Katherine Rundell bywa mamy szajkę sprytnych dzieciaków, które są w stanie wywieść w pole niejednego dorosłego. Tym razem autorka rysuje portret dzieci bezdomnych, przesiadujących na drzewach i dachach, by nie dać się złapać. 


W Dachołazach czaruje także miejsce akcji. Paryż tętni życiem i jest bardzo klimatyczny. Razem z bohaterami książki przemierzamy jego ulice, a raczej oglądamy go z góry. Autorka bardzo plastycznie opisuje wszystkie widoki, dźwięki a nawet zapachy. Całość uzupełniają ciekawi bohaterowie, a w tle rozgrywa się walka o lepsze jutro i odnalezienie miłości. 


Dachołazy to świetny debiut, zupełnie nie dziwi się wszelkim zachwytom. To powieść ciekawa, niezwykle wciągająca, a do tego pouczająca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiatuszek
kasiatuszek
Przeczytane:2017-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Cudowna, oryginalna i niezwykle klimatyczna okładka, niesamowicie intrygujący i zagadkowy tytuł oraz poruszający i wyzwalający emocje opis fabularny sprawiły, że zapragnęłam sięgnąć po najnowszą powieść Katherine Rundell. Przyznaję, że miałam względem tejże prozy ogromne oczekiwania, które były z pewnością uzasadnione, co wynikało z faktu, iż twórczość autorki była wielokrotnie doceniana i nagradzana. Spodziewałam się zatem angażującej, ciepłej, fascynującej, porywającej, pięknie napisanej, nieszablonowej i świeżej historii. Jednak prawdę mówiąc otrzymałam znacznie więcej...   Katherine Rundell spędziła dzieciństwo w Afryce i Europie. Po obronie doktoratu została wykładowcą college'u All Souls w Oxfordzie, ale przede wszystkim stała się pisarką na pełen etat. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród i wyróżnień. Nocami wspina się na dachy starych budynków. (źródło: okładka książki)   W kanale La Manche dochodzi do katastrofy statku. Naukowiec, Charles, dostrzega unoszący się na wodzie futerał na wiolonczelę, a w nim owinięte w partyturę symfonii Beethovena kilkumiesięczne dziecko - dziewczynkę z włosami w kolorze błyskawicy, której nadaje imię Sophie. Postanawia się nią zaopiekować, przez lata stosując nietuzinkowe i budzące sprzeciw urzędniczki metody wychowawcze. Sophie to wesoła osóbka, lubiąca książki, wspinaczki na drzewa, tłuczenie talerzy i spodnie, które uważa za wygodne i praktyczne, w przeciwieństwie do opiekunki społecznej, która stanowczo dezaprobuje noszenie takowych przez dziewczynkę. Kobieta z każdą kolejną wizytą u Charlesa, wykazuje swoje niezadowolenie wobec jego postawy wychowawczej i wytyka mężczyźnie coraz więcej błędów. Pewnego dnia listownie informuje go, że niebawem zjawi się po dziewczynkę i skieruje ją na pobyt w konkretnym sierocińcu. Tymczasem Sophie zauważa przypadkiem na futerale wiolonczeli paryski adres, co jeszcze bardziej utwierdza ją w przeczuciach, że jej mama żyje. Namawia Charlesa na wyjazd do Paryża. Ten mimo świadomości, że za nielegalne opuszczenie kraju z dzieckiem grozi mu pozbawienie wolności do lat piętnastu, podejmuje decyzję o ucieczce. Sophie i Charles wyruszają zatem do stolicy Francji... Czy odnajdą matkę dziewczynki? Jaką rolę w ich poszukiwaniach odegrają dachołazy?   Będąc małą, zaledwie kilkuletnią dziewczynką, zawsze spoglądając na dach starego budynku, zastanawiałam się, jakby to było móc na nim usiąść, podziwiać panoramę miasta i delektować się nieustannie przemieszczającymi się i tętniącymi życiem obrazkami. Jakie to byłoby uczucie być bliżej nieba, poczuć wiatr we włosach, muskający policzki i towarzyszyć przez chwilkę ptakom zajmującym miejsce obok? Nie przeszkadzałby mi specyficzny zapach wydobywający się z kominów, a nawet sadza brudząca stopy i dłonie. Mogłabym obserwować ludzi kroczących ulicami, pochłoniętych myślami, zmierzających w konkretnym kierunku. Mogłabym z wierzchołka dachu zachwycać się niebem usianym gwiazdami i wsłuchiwać się w nocne dźwięki docierające z każdego zakątka miasta. Pomyślałam wówczas, że to musi być niesamowite przeżycie. Wtedy właśnie dopisałam do swego pamiętnika kolejne marzenie. Jeszcze się nie spełniło, lęk przed wysokością i brak odwagi w dużej mierze owe zniwelowały. Może kiedyś ciekawość i ekscytacja zwyciężą, może pokonam obawy i uda mi się odhaczyć ową fantazję z listy, przecież nigdy nie jest za późno na realizację pragnień. Dzięki bohaterce Sophie i autorce, która wspina się na dachy starych budynków, mogłam choć przez moment doświadczyć niebywałego uczucia i skosztować szczypty niepowtarzalnego klimatu.   "Dachołazy" to wyjątkowa powieść, przesiąknięta magią, otoczona aurą tajemniczości namiastką niepokoju, a nade wszystko naznaczona morzem pięknych uczuć. Ujmuje zawartością, urzeka przekazem, porusza duszę, rozbudza wyobraźnię, upaja widokami i nasyca ciepłem oraz dobrocią. Pozwala poczuć i nasiąknąć rozmaitymi emocjami, chłonąć tę cudowną historię i w pełni się jej oddać. Intrygująca fabuła, bujność przygód, emocjonalna podróż, intensywność wrażeń, wyrazistość i skrajność odczuć - od uśmiechu po łzy, to elementy niewątpliwie cechujące ową prozę. To napisany lekkim, przyjemnym, poruszającym stylem i zapakowany w przepiękną, nadzwyczaj oddającą osobliwy nastrój oprawę utwór stanowiący ucztę literacką.   To opowieść Sophie i Charlesa, których nie łączą więzy krwi, ale to naprawdę nie ma większego znaczenia. Tych dwoje wiąże coś znacznie głębszego - bezinteresowna miłość, oddanie, zaufanie, wyrozumiałość, cierpliwość i przyjaźń. Sophie to odważna, silna, zdeterminowana, ambitna, urocza dziewczynka lubująca się w chłopięcych ubrankach, podopieczna Charlesa, pragnąca za wszelką cenę odnaleźć swoją matkę. Czuje, co więcej, jest przekonana o tym, że jej mama żyje. Dlaczego jednak ta nigdy jej nie szukała i po nią nie przyszła? Charles to naukowiec, który prowadził samotne życie do czasu, kiedy w wieku trzydziestusześciu lat stał się opiekunem, "ojcem" niespełna rocznego dziecka. To mężczyzna wrażliwy, opiekuńczy, niewylewny, stosujący nietypowe metody wychowawcze i uważający, że każdy ma możliwość wyboru i prawo do wolności opartej na wzajemnym zaufaniu. Spokojny i skryty, a kiedy trzeba stanowczy i podejmujący walkę o drugiego człowieka i o to, co najważniejsze w życiu. Poza głównymi bohaterami na uwagę zasługują również: postać opiekunki społecznej działającej według surowych zasad, niejako pozbawionej empatii i kierującej się niezrozumiałymi priorytetami oraz dzieci ulicy podejmujące każdego dnia walkę o przetrwanie, o siebie, radzące sobie w miarę ich możliwości, czerpiące radość z prozaicznych rzeczy, nieufne i zdystansowane. Tylko nielicznym udaje się zyskać ich zaufanie i aprobatę. A osoba, którą przyjmą do swej społeczności, może liczyć na ich pomoc i wsparcie.  

"Dachołazy" to wzruszająca, czarująca, zaskakująca, finezyjna, unikalna i nade wszystko wartościowa książka. To powieść o miłości, przyjaźni, nadziei, kierowaniu się intuicją w dążeniu do celu, zatajaniu prawdy mogącej zaprzepaścić skrywane marzenia, odkrywaniu siebie i podążaniu własnymi ścieżkami prowadzącymi do szczęścia i spełnienia. To historia, którą się czuje, smakuje, wspomina i pamięta. To opowieść, która wdziera się w umysł, skrada serce i dotyka duszy. Refleksyjna, stanowiąca bogactwo cytatów i cennych myśli, podejmująca ważne zagadnienia i uwzględniająca niejedno istotne przesłanie powieść zarówno dla młodych, jak i dojrzałych czytelników. Idealna propozycja na jesienne wieczory. Gorąco polecam!

Link do opinii

Charles Maxim znalazł na środku kanału La Manche dziecko w futerale na wiolonczelę i przygarnął je do siebie. Była to dziewczynka, której dał na imię Sophie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Witwona
Witwona
Przeczytane:2023-06-14, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Wilczerka
Katherine Rundell0
Okładka ksiązki - Wilczerka

Najnowsza, wielokrotnie nagradzana powieść utytułowanej pisarki Katherine Rundell, autorki ciepło przyjętych w Polsce Dachołazów i Odkrywcy, o przygodach...

Odkrywca
Katherine Rundell0
Okładka ksiązki - Odkrywca

„Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić” – mówi stare porzekadło. Fred zawsze marzył, by zostać odkrywcą, jednym z wielkich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Forget Me Not
Julie Soto
Forget Me Not
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy