Dziadkowie brali udział w zbrodniach. Rodzice milczeli. Wnuki muszą o tym opowiedzieć, by ich dzieci tego nie powtórzyły.
Mirosław Tryczyk odkrył, że jego dziadek, ten sam, któremu uwielbiał siadać na kolanach, uwikłany był w zbrodnie na niewinnych osobach. Jak się uporać z taką prawdą?
Autor rusza w Polskę śladem osób sobie podobnych. Które odkryły grzechy przodków i szukają języka, by o nich opowiedzieć. Trudno przyznać się do tego, że nie radzimy sobie z prawdą o naszej historii, o naszych najbliższych. Jak kochać tych, którzy zabijali?
To książka o ludziach, którzy mają odwagę pamiętać i nie chcą już milczeć. Bo wyparte poczucie winy jest jak drzazga, która jątrzy ranę.
Tryczyk przyznaje, że członkowie jego rodziny uwikłani byli w mordy na Żydach. Zrywając w ten sposób z przyjętym w Polsce decorum, ustanawia niespotykany w naszym piśmiennictwie standard szczerości, umożliwiając wypowiedzenie prawdy zablokowanej przez fałszywe lojalności. Jego postawa udziela się rozmówcom, zachęcając ich do podobnej otwartości. To reportaż „z frontu pamięci”.
prof. Joanna Tokarska-Bakir
Mirosław Tryczyk – doktor nauk humanistycznych, filozof. Autor książki Miasta śmierci.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć
Język oryginału: Polska
Książka, którą należy przeczytać. Trudno o niej coś napisać, bo nie wiem, czy wszyscy są gotowi zmierzyć się z prawdą historyczną. Autor przyznaje, że jego dziadek był zamieszany w mord na Żydach. Aby napisać ten reportaż, Tryczyk musi zmierzyć się ze zmową milczenia. Trudna i bolesna droga do prawdy. Drzazga, która uwiera kolejne pokolenia. Jedna z ważniejszych książek przeczytanych w tym roku.
Obnażona polska mentalność. Czy jest coś gorszego dla Polaka niż "co ludzie powiedzą"? Ukrywamy przed światem, że ktoś z rodziny się rozwiódł, ma nieślubne dziecko, że "wyklęci żółnierze" to niejednokrotnie byli bandyci a co dopiero, że dziadkowie mordowali Żydów i to jeszcze przed wojną. Wyparcie, zaprzeczenie, kłamstwa. Dla świata mamy być czyści jak łza. Kiedy w końcu przyznamy, że w każdym narodzie są źli ludzie, mordercy, złodzieje, także w polskim. Kiedy zdobędziemy się na tę odwagę, chociaż przed samymi sobą. Do kiedy będziemy zaprzeczać faktom, kłamać dzieci, wnuki. Stawiać tablice "pamiątkowe" z nieprawdziwymi informacjami.
Autor dochodzi do części historii swojej rodziny, tej niechlubnej. Potem zaczyna drążyć temat, odszukiwać świadków zbrodni na narodzie żydowskim - wśród Polaków. Nie ocenia, opisuje, zdaje suche relacje, bez emocji. Próbuje pokazać jak na przestrzeni kilku lat w zależności od trendów politycznych ludzie na zmianę opowiadają prawdę, żeby za chwile zacząć zaprzeczać i kłamać. Dla nikogo nie jest to łatwy temat, ale należy mówić głośno i uczyć w szkołach, że Polacy także mordowali Żydów - swoich sąsiadów i to niejednokrotnie w bestialski sposób. Byli też tacy co próbowali ich ratować, jednocześnie sami narażając się na samosąd z rąk tych samych zwyrodnialców.
Świetny reportaż, dużo ciężkiej reporterskiej pracy. Lektura obowiązkowa dla każdego Polaka.
Kilka lat temu dzięki głośnej książce Jana Tomasza Grossa w polskiej świadomości pojawił się temat Jedwabnego. Jednak był to jedynie wierzchołek góry...
Przeczytane:2025-09-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,
Bardzo smutno mi się czytało tę książkę i bardzo smutno mi o niej pisać. Aczkolwiek z drugiej strony nic mnie w niej nie zdziwiło, zwłaszcza że już przeczytałam wcześniej kilka innych pozycji na ten temat. To co "ludzie ludziom" potrafią zrobić, to przechodzi wszelkie możliwe pojęcie, zwłaszcza kiedy kierują tymi ludźmi? chciwość i nienawiść.
O tak zwanym "człowieczeństwie", nie od dziś mam zdanie, dla niektórych obrazoburcze, człowieczeństwo w ludziach to aspekt szczątkowy i czasami jak widzę, słyszę, czytam, co jeden drugiemu człowiekowi zrobić potrafi, to.... żałuję, że jestem człowiekiem, bo człowiek dziś coraz bardziej nie brzmi dumnie.