Okładka książki - Dubeltowy trup

Dubeltowy trup


Ocena: 5.4 (5 głosów)

Pewnego dnia tuż po bankiecie w biurowej toalecie zostaje odnaleziony martwy Krystian Jęski. I to odnaleźć dwukrotnie!

 

Terminy projektów gonią a śmierć szefa wywraca biurowe życie do góry nogami.

 

Matylda Barska, architektka i fanka kryminałów Joanny Chmielewskiej postanawia wtrącić się w prowadzone śledztwo i odnaleźć sprawcę.

 

Czy jej działania pomogą, czy zaszkodzą oficerowi śledczemu Maciejowi Łasce?

Informacje dodatkowe o Dubeltowy trup :

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-07-23
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN: 9788396766595
Liczba stron: 293
Tytuł oryginału: Dubeltowy trup
Język oryginału: Polski

Tagi: komedia kryminalna

więcej

Kup książkę Dubeltowy trup

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dubeltowy trup - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2025-09-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

"Dlaczego wszyscy nagle czepiają się częstotliwości, z jaką znajdujemy naszego szefa w tej pozycji?! Co to, dwa razy nie można w jednym miejscu umrzeć?! Jakieś niepisane prawo czy co?!"

Czy można umrzeć dwa razy?
Jak się okazuje, tak, i to nawet w podobnych okolicznościach.
Oczywiście, takie rzeczy tylko u Chmielewskiej, pardon, u Malwiny A. Tylewicz w powieści "Dubeltowy trup". Książce zbliżonej do historii Królowej polskiego kryminału (dla niewtajemniczonych dodam, że to właśnie o Chmielewskiej mowa).
W swojej najnowszym tytule Malwina A. Tylewicz otwarcie nawiązuje do pióra autorki poczytnych kryminałów zarówno przez wtrącenia w tekście, jak i klimat, zbliżony do tego znanego nam z jej książek.

Główną bohaterką jest Matylda Barska, która, niczym porte parole Chmielewskiej w jej książkach, charakteryzuje się nietuzinkowym poczuciem humoru oraz wysoce rozwiniętym zmysłem obserwacji. Chętnie też sympatyzuje z policją. Akcja powieści w głównej mierze rozgrywa się w biurze projektowym, gdzie w niewyjaśnionych okolicznościach umiera - i to dwa razy! - szef firmy.
Jak to możliwe?
O tym warto przekonać się w trakcie lektury. Przyznam, że na mnie pierwsza śmierć wywarła ogromne wrażenie, druga już tak... nie do końca. Czy słusznie?
Koniecznie sprawdźcie to sami.
Po tych wydarzeniach wcale też nie było nudno. Ba! Dopiero wtedy zaczęła się akcja, mająca związek z typowaniem przestępcy.

Fabuła powieści w głównej mierze opiera się na prowadzeniu dochodzenia w sprawie morderstwa. Co ciekawe, pojawia się tutaj też wątek romantyczny, który nie psuje charakteru tej historii, a jedynie dodaje jej pikanterii. Nie będę ukrywać, że serduszko zabiło mi mocniej w trakcie zbliżeń bohaterów. Dodam, że nie było to żadne fiku-miku, a jedynie niewinny pocałunek. Wielkie brawa za nastrój!
Miłosne perypetie postaci w żaden sposób nie wpływają na zachowanie bohaterów, którzy w dalszym ciągu wykazują się trzeźwym podejściem do rzeczywistości. Motyle w brzuchu Matyldy wywołują rewolucję wyłącznie w jej prywatnym życiu.

"Dubeltowy trup" to książka, którą czyta się w mgnieniu oka. Chęć wytypowania sprawcy nieodparcie pcha czytelnika do przodu, dzięki czemu nie sposób przerwać lekturę. Do tego niepowtarzalny klimat, połączenie kryminału z nieszablonowym poczuciem humoru sprawiają, że to naprawdę dobra pozycja książkowa. Odwołania do Chmielewskiej okazują się nie być bezpodstawne, gdyż miłośnicy jej prozy z pewnością zauważą niezaprzeczalne podobieństwo obu autorek. Jako jedna z nich, przeczytałam tę historię z ogromnym sentymentem. Co więcej, w trakcie lektury zatęskniłam za książkami Królowej polskiego kryminału.

Serdecznie polecam książkę fanatykom powieści kryminalnych, okraszonych wyjatkowym poczuciem humoru.
Przy tej pozycji nie sposób się nudzić.

Moja ocena 8/10.

 

Link do opinii

Malwina pisze lekkie kryminalne komedie, które czyta się z ogromną przyjemnością. Mam nadzieję, że znacie jej pióro, jak nie to polecam to czym prędzej nadrobić. Bohaterką najnowszej książki Malwiny, jest Matylda, architekt, która będzie bawić się w detektywa. Dostarczając przy tym Czytelnikom kilka śmiesznych sytuacji.


Matylda jest architektem. W jej biurze jak zawsze jest całe mnóstwo pracy. Jej zespołowi udaje się zdobyć kolejny projekt, co staje się powodem do świętowania. Podczas przyjęcia dochodzi do zabawnej sytuacji, kiedy to szef zostaje znaleziony nieprzytomny w łazience, wtedy kilku imprezowiczów myślało, że nie żyje. A niedoszły trup szefa wstaje jednak z podłogi. Możecie sobie wyobrazić jakie było zdziwienie pracowników, kiedy rano po imprezie znowu znajdują szefa na podłodze w łazience? Tylko że tym razem szef był naprawdę martwy.


Rozpoczyna się gorący czas dla biura architektonicznego. Zespół jest bez szefa, trzeba pilnie skończyć projekty, a do tego dochodzi śledztwo. Matylda zaczyna obserwować swoich kolegów i koleżanki. Zaczyna na własną rękę szukać mordercy. Oczywiście nie przeszkadza jej w tym nawet przystojny policjant, który prowadzi policyjne dochodzenie.


Kto jest mordercą? I co z tym wszystkim ma wspólnego krowa?


Słuchajcie, to była świetna i przyjemna historia, napisana lekko i z humorem. Jak wiecie historia zaczyna się od krowy spadającej po schodach, potem w biurze pojawi się ogromny słoik zepsutych ogórków kiszonych, by na końcu wziąć udział w policyjnym śledztwie. Tak pokrótce wygląda historia Matyldy.


Matylda to urodzona policjantka, ona zostając architektem, minęła się chyba z powołaniem. Pracując, normalnie rozmawiając z kolegami w pracy, węszy i czujnie ich obserwuje. Będzie się działo sporo, ale dziewczyna będzie potrafiła wyciągać wnioski z tego co uda jej się zobaczyć i usłyszeć.


Policjant Maciej wpadnie w oko naszej Matyldzie. Kobieta będzie robiła prawie wszystko, żeby tylko móc się z nim spotkać. Maćkowi dziewczyna też nie jest obojętna, ale dla dobra śledztwa musi się trzymać z daleka. Jak się to wszystko skończy? Hmmm musicie sami doczytać. Pamiętajcie o krowie.


Kończąc polecam Wam tą sympatyczną historię, z którą nie będziecie się nudzić. To historia na 1-2 wieczory. Po przeczytaniu, zastanawiam się czy będzie kontynuacja przygód Matyldy? W sumie z przyjemnością taką przeczytałabym.


Dziękuję za zaufanie i możliwość pracy przy promocji tej historii.


Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Chwilapauli
Chwilapauli
Przeczytane:2025-08-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,


To komedia kryminalna, w której trup ściele się...mało 😛. A cała akcja toczy się wokół tego jednego... Dwukrotnego morderstwa? A no, bo to się tak jednocześnie śmiesznie i dziwnie składa, że jeden mężczyzna, dokładniej rzecz biorąc szef biura projektowego, zostaje dwukrotnie odnaleziony w łazience i wzięty za martwego. I o ile za pierwszym razem jest to zabawne nieporozumienie, o tyle za drugim znalezionym razem jest już jak najbardziej na poważnie. I od teraz każdy jest podejrzany.

Ale Matylda wie, że to nie ona zrobiła, więc zaczyna węszyć po swojemu, bo w sumie od zawsze marzyła o pracy jako kryminolog. Cóż.. prace jej się rozminęły 🤭. W dodatku policjant, który objął sprawę, jest całkiem przystojny, więc "pomoc" mu jest czystą przyjemność 😁. A po pewnej sytuacji, ich relacja jakby wpada na inne obroty, ale ciii 🤫. No wiecie, w końcu ona jest w kręgu podejrzanych, a on prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Niespodziewanie jednak sprawy w życiu prywatnym Matyldy nieco się komplikują. I teraz sama nie wie co zrobić. Kogo wybrać? A i rzeczy, których się dowiaduje wprawiają ją w niemały szok. Z dnia na dzień dowiaduje się coraz więcej rzeczy, o których nie miała do tej pory pojęcia. A zaskoczenie goni zaskoczenie. Razem Matyldą dziwimy się temu czego się dowiaduje.

Książkę czyta się naprawdę migusiem, bo została napisana w bardzo lekki, przyjemny sposób, że przez rozdziały się wręcz przepływa, bo historia bardzo fajnie wciąga w swoje strony. Niby kryminał, chociaż jednak bardziej komedia, ale z nutką detektywistycznego zacięcia, powoduje, że od książki nie można się oderwać tak łatwo 🤭. Mnóstwo wrażeń w trakcie lektury gwarantowane. A i nie raz zapewne pojawi się na waszej twarzy szok, częściej uśmiech, ale też zaskoczenie, które zmusi was do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad tym, czego właśnie się dowiedzieliście.

I choć tutaj sprawa się rozwiązała, to z wielką chęcią przeczytałabym więcej o tych bohaterach. Może jakiś dalszy ciąg? Kolejne śledztwa Matyldy i śledczego Macieja? 😁 Co do osoby, która zabiła, podejrzewałam ją od początku i moje przypuszczenia się sprawdziły, jestem ciekawa czy i wy tak szybko rozwiążecie tę sprawę.

Link do opinii

RECENZJA PATRONACKA

„Dubeltowy Trup”

Autor: Malwina A. Tylewicz

Wydawnictwo Projekt Chaos

„Krystian drgnął. Uniósł głowę i charknął głośno. Zebrani w progu cofnęli się o krok na widok zmartwychwstania. Sama poczułam dreszcz przebiegający mi po kręgosłupie. Jako miłośniczka fantastyki byłam w stanie uwierzyć, że nasz szef wrócił z zaświatów. Zresztą wyglądał dokładnie tak jak nieboszczyk nie pierwszej świeżości”.

Jeśli myślisz, że znasz już wszystkie odcienie komedii kryminalnej, przygotuj się na niespodziankę. „Dubeltowy Trup” autorstwa Malwiny A. Tylewicz to literacka jazda bez trzymanki, gdzie trup ściele się (dosłownie) dwa razy, a biurowa drukarka staje się jednym z głównych czarnych charakterów.

To książka, która nie tylko bawi i zaskakuje, ale też zgrabnie ogrywa biurowe frustracje, korporacyjne absurdy i miłość do amatorskiego śledzenia zbrodni. Nie brakuje tu także dobrze zbudowanej intrygi i romansu. Jeszcze dodajcie do tego przystojnego Macieja Łaskę POLICJANTA ROZWIĄZUJĄCEGO ZAGADKĘ.

Poznajcie Matyldę Barską, architektkę z poznańskiego biura, która łączy pasję do planów budowlanych z miłością do zagadek rodem z powieści Agathy Christie. Gdy po firmowej imprezie w toalecie zostaje znaleziony (i to dwukrotnie) prezes firmy, Krystian Jęski, Matylda nie ma zamiaru siedzieć z założonymi rękami. Zdeterminowana, zadziorna i do granic możliwości wścibska, rozpoczyna własne śledztwo, które wciąga ją w wir wydarzeń, wśród których zaginiona krowa i zepsuta drukarka to dopiero początek biurowego armagedonu.

Tylewicz serwuje czytelnikom komedię kryminalną z prawdziwego zdarzenia, pełną błyskotliwych dialogów, barwnych postaci i sytuacyjnego humoru. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca, a kolejne zwroty akcji, w tym pewna krowa, której nie sposób zapomnieć, sprawiają, że czytelnik z każdą stroną coraz bardziej angażuje się w śledztwo.

Na uwagę zasługuje język powieści, lekki, z dużą dozą autoironii i świetnym tempem. Humor nie jest tu wymuszony, wyrasta naturalnie z postaci, sytuacji i... absurdów codzienności. Każde pomieszczenie może kryć dowód zbrodni, a czas pracy elastycznie rozciąga się między dedlajnem a dedukcją.
Bo kto z nas nie marzył czasem, żeby zdemaskować mordercę między spotkaniem a deadline’em?

Postać Matyldy to prawdziwa perełka, błyskotliwa, nieustępliwa, z dużą dozą autoironii i… irytującej determinacji. To właśnie z jej perspektywy poznajemy pełen napięć świat projektantów, planistów i potencjalnych morderców.

Humor jest tu nie tyle dodatkiem, ile głównym napędem fabuły. Autorka świetnie wyczuwa rytm scen, potrafi podgrzać napięcie, by po chwili puścić je z hukiem w komediową przepaść. Ale „Dubeltowy Trup” to nie tylko śmiech, to również sprawnie skonstruowana intryga, z kilkoma twistami, które zaskoczą nawet wprawionych w boju fanów kryminału.

Czy Matylda zdąży znaleźć mordercę, zanim odda projekt inwestorowi?

I kto w końcu zabił – raz, a może dwa razy?

Tego zdradzać nie będę.
Powiem jedno:
„Dubeltowy Trup” to kryminał, który warto przeczytać dla śledztwa, pokochać dla Matyldy, a zapamiętać dla tej nieszczęsnej drukarki.

Polecam.
„Dubeltowy Trup” to książka lekka, inteligentna i wyjątkowo przyjemna w odbiorze. Jeśli szukasz kryminału, który nie traktuje siebie zbyt poważnie, a przy tym oferuje zagadkę, która wciąga i zaskakuje, sięgnij po tę powieść.

📚 Idealna lektura dla fanów biurowych dramatów, romansu i śledztw prowadzonych między kawą a spotkaniem z klientem.

Link do opinii

Matylda pracuje w firmie projektowej, wiadomo, niektórych współpracowników lubi bardziej, a innych mniej. To jednak nie powód by kogoś zabić...czyż nie? A jednak w łazience odnajduje martwego szefa...co prawda to już drugi raz, bo przecież kto powiedział że zginąć można tylko raz. Teraz to już niestety całkiem na serio. Pozostają pytania...jak do tego doszło i kto miał w tym swój udział. Oraz, co wspólnego ze wszystkim miała krowa. 

 

Gdy ci ciężko gdy ci źle, za tę książkę zabierz się?. Pomimo trupa jest tu lekko i przyjemnie, wiem jak to brzmi ale tak właśnie jest. Tytułowa Matylda, która od razu skojarzyła się mi z krową o tym samym imieniu w książkach dla dzieci, to notorycznie się spóźniająca do pracy młoda kobieta, która potrzebuje, chociaż jeszcze o tym nie wie, zmian. Z Arkiem, kolegą z pracy łączy ją niby związek, chociaż lepszym słowem będzie układ. Kiedy po odnalezieniu martwego szefa policja rozpoczyna śledztwo, wpada jej w oko przystojny Maciek. Oboje mają swoich podejrzanych i oboje mogą sobie pomóc ...jeśli tylko zechcą. Ale jak to się mówi...kto się lubi ten się czubi, więc łatwo nie będzie. 

Dosyć ciekawa fabuła i kilka zabawnych sytuacji, do tego dialogi wywołujące uśmiech na twarzy. Ot, taka niezobowiązująca lektura, dobry przerywnik między czymś cięższym. To nie pierwsza i nie ostatnia książka autorki, w jej pióro jest całkiem przyjemne. 

Link do opinii
Inne książki autora
Przewoźniczka dusz
Malwina A. Tylewicz 0
Okładka ksiązki - Przewoźniczka dusz

We współczesnym Poznaniu dzieją się tajemnicze rzeczy. Zdegradowany anioł stróż dostaje nowe zadanie, ma pilnować snów pewnej dziewczyny, aby zapobiec...

Zemsta Walentynki
Malwina A. Tylewicz0
Okładka ksiązki - Zemsta Walentynki

Walentyna Pączek jest beznadziejnie zakochana w chłopaku z sąsiedztwa. Gdy staje w obliczu nagłej potrzeby znalezienia partnera na walentynkowy wieczór...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy