W dawnych czasach czwarty jeździec Apokalipsy nierzadko przybierał postać moru i roztaczał swoją władzę nad ziemią, by nękać ludzi i prowadzić ich w Otchłań – krainę zmarłych. „Mór w Polsce”. „Mór w całej Europie”. „Powietrze morowe w Polsce i na Rusi”. Takie hasła bardzo często pojawiały się w starych kronikach, aktach miejskich i klasztornych. Informacje o zarazach przekazywano z ust do ust, przepisywano z księgi do księgi, dodając coś lub ujmując.
Budząca strach cholera, napawająca lękiem dżuma, odrażający trąd, dziesiątkująca ludność ospa prawdziwa, tajemnicze gorączki krwotoczne z serca Afryki – to tylko niektóre przykłady chorób wywołujących epidemie. Jak sobie z nimi radzono? Co je powodowało? Jakie wierzenia, mity i teorie spiskowe narastały wokół pandemii? Jakie skutki przynosiła każda epidemia? Właśnie tego dowiecie się z tej książki.
Oto mroczna historia epidemii.
Anna Trojanowska – historyk farmacji, autorka książek na temat historii leków naturalnych – grzybów leczniczych i surowców pochodzenia zwierzęcego oraz artykułów dotyczących lecznictwa ludowego, dawnych zasad żywienia i diet więziennych. Jej hobby to czytanie i pisanie książek.
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2021-10-20
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: Polski
Ilustracje:Studio Graw
Ospa, cholera, franca, dżuma, trąd, tyfus, grypa i jeszcze kilka innych - oto najświetniejszy arsenał jednego z jeźdźców apokalipsy. Choroby, których nie rozumiano, z którymi walczono z różnym skutkiem, metodami prób i błędów, które wykorzystywano do różnorakich celów, które były karami za grzechy albo efektem rzuconych klątw. Oto ich urocza, wypełniona łuszczącą się, ropiejącą skórą, odchodami, wymiotami i gniciem, historia. Czytajcie na zdrowie!
Autorce udało się stworzyć szalenie ciekawą lekturę. Mimo, że w tytule jest słowo "krótka", to jednocześnie treść jest jak najbardziej wystarczająca. Duża ilość ciekawostek i nakreślenie szerokiego obrazu pozwalają z łatwością wyobrazić sobie, jak ciężkie musiało być życie w czasach epidemii. Kiedy już wydawało mi się, że nic nie jest w stanie mnie zdziwić albo obrzydzić, dowiadywałam się, że np. na ospę oczną polecano przemywać oczy krwią gołębia, a na ból brzucha łykać pokruszoną porcelaną. Widzę wasz grymas na twarzy, mam dokładnie taki sam, kiedy tylko o tym myślę!
Wydawałoby się, że informacje będą się powtarzać, w końcu dawniej choroby mylono ze sobą albo opisywano je innymi nazwami niż dzisiaj. Jednak każdy rozdział to trochę inna historia i warto poznać je wszystkie. Sama nie wiem, co wywoływało u mnie większe dreszcze - opisywane objawy, ludowe sposoby "leczenia" czy reakcje społeczności na epidemie. Podróżowanie z paszportami, kwarantanny, szybki pochówek bez świadków, nieufność wobec lekarzy, ignorowanie nałożonych obostrzeń, powszechna dezynfekcja i położenie nacisku na utrzymywanie odpowiedniej higieny - o takich sprawach się dowiadywałam, kiedy jeszcze wcale nie dotarłam do rozdziału o koronawirusie!
Która z zakaźnych chorób wywołuje potworne wymioty i biegunki, które nawet w kilka godzin mogą doprowadzić do śmierci z odwodnienia? Niby znamy ich nazwy, ale nierzadko nie wiemy dokładnie, co ze sobą niosły. Życie, wierzenia, sztuka, historia, to wszystko przesiąknięte było chorobami, o których mowa w tej książce. Nadchodzącej epidemii wypatrywano w zmianach pogody albo ilości rodzonych dzieci. Polecam czytelnikom ciekawym świata.
I co, przepióreczko? Tak to już jest, kto wodzi innych na pokuszenie, ginie marnie... Koniec XIX wieku. Letnie upały niemal obezwładniają mieszkańców...
Zasady, które złamie Męski świat, który zapragnie poznać Wróg, którego pokocha Rok 1895. Lea, młoda kobieta z prowincji, poślubia Józefa, statecznego...