Fairest

„Fairest” to prequel „Sagi księżycowej”, który przedstawia historię Levany, postaci, którą w głównej serii poznajemy jako bezwzględną królową Lunarów. Opowieść koncentruje się na jej młodości, pokazując jej drogę od zagubionej, pragnącej akceptacji dziewczyny do władczyni, której obsesje i lęki wpływają na losy całej galaktyki.

Levana dorasta w świecie pełnym obojętności, zdrady i przemocy emocjonalnej. Brak wsparcia ze strony rodziców i okrucieństwo siostry znacząco wpływają na jej rozwój emocjonalny. Wychowana w atmosferze chłodu i manipulacji, młoda księżniczka zaczyna budować swoją tożsamość na iluzji piękna i na pragnieniu władzy, co prowadzi ją do działań coraz bardziej oderwanych od rzeczywistości. 

Levana jest niezwykle skomplikowaną postacią, nie jest to bohaterka łatwa do polubienia, nawet w prequelu, gdzie jest młodziutką dziewczyną, ale jej historia pozwala lepiej zrozumieć motywy, które pchnęły ją na drogę przemocy i kontroli. Strasznie było mi jej szkoda przez całą lekturę. Bo tak bardzo pragnęła akceptacji, uwagi, bezpieczeństwa i miłości. Kto wie, czy gdyby to dostała, nie byłaby inna. Wydarzenia z przeszłości nie usprawiedliwiają jej czynów, rzucają jednak nowe światło na to, jak wrogość otoczenia i samotność mogą kształtować charakter. 

Na końcu znajduje się także krótkie opowiadanie pt. „Mała Androidka”, które jest futurystyczną wariacją na temat „Małej Syrenki”. Jest to historia androidki Mech6.0, która wbrew swojemu przeznaczeniu doświadcza uczuć i miłości. Opowiadanie to wprowadza dodatkowy, wzruszający akcent i ukazuje kolejny wymiar świata wykreowanego przez Meyer. Jest po prostu dodatkiem, chciałam napisać, że sympatycznym, ale to nie byłaby prawda, bo opowiadanie jest smutne.

„Fairest” to opowieść o ambicji, rozpaczy, pragnieniu bycia kochanym i ważnym, która rozwija główną sagę. Chociaż nie jest niezbędna do zrozumienia podstawowej historii, stanowi cenne uzupełnienie portretu jednej z najbardziej niejednoznacznych postaci serii. I choćby dlatego warto ją poznać 💙

"Fairest" opowiada historię Levany. Ta okrutna królowa zaintrygowała mnie podczas czytania "Cinder" i z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po jej historię. Bo przecież za tym okrucieństwem musi stać jakaś przeszłość. No i się nie myliłam...

Oszpecona, pragnąca za wszelką cenę akceptacji i miłości księżniczka musiała zmierzyć się z dworem pełnym intryg, manipulacji i zdrad. Niestety niewielu wyszło cało z tej potyczki...

Historia wciągnęła mnie od samego początku. Dzięki niej lepiej poznałam Levanę i motywy nią kierujące.

Niestety ewidentnie widać, że jej dzieciństwo oraz młodość miały ogromny wpływ na to jaką stała się kobietą. Jednak nawet najsmutniejsza przeszłość nie usprawiedliwia zachowania królowej Luny.

Wydarzenia przedstawione w "Fairest" to przede wszystkim przemiana głównej bohaterki, niestety na gorzej. Wypaczone postrzeganie świata, błędne odczytywanie ludzkich zachowań, a przede wszystkim chęć miłości za wszelką cenę. To nie mogło sie udać i niestety się nie udało.

Wynikiem tych wszystkich elementów jest okrutna oraz bezwzględna królowa.

Miłym dodatkiem znajdującym się w książce jest opowiadanie "Mała androidka". Jest to retelling historii Małej Syrenki. To opowiadanie chyba ma być osłodą po okrucieństwie zaserwowanym przez Levanę.