Góra śpiących węży

Główna bohaterka dziedziczy dom rodzinny po babci co skłania ją do poszukiwania korzeni. Jej ojciec umarł młodo w wypadku, wie że wychował się w domu dziecka. I nagle drobne odkrycie sprawia że okazuje się że miał grupę osób o której myślał rodzina. Nagle bohaterka poznaje mnóstwo osób, które wie o jej istnieniu i wiele lat czekało aż ich znajdzie. Okazuje się więc że ma nie tylko babcio-ciocię w jednej osobie ale całe mnóstwo osób. To dużo zmienia w jej życiu, w myśleniu o sobie samej ale też o swojej matce. Skomplikowane relacje rodzinne i piętrzące się tajemnice. Niemniej jednak książce brakuje jakiegoś rytmu, czyta się ją trudno. Niby chce się wiedzieć co dalej się stało, ale miejscami trudno czytać następna stronę.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

To następna część "Tego lata, w Zawrociu". Znów spotykamy Matyldę Malinowską, tym razem poszukującej prawdy o swojej rodzinie, ze szczególnym naciskiem na ojca. Matylda ojca prawie nie pamięta, straciła go, gdy miała tylko 5 lat. Od pewnego czasu zaczynają się jej śnić dziwne guziki, które - jak przez mgłę - pamięta z dzieciństwa. Co oznacza ten sen? Co to za guziki? Zupełnie niespodziewanie Matylda dostaje też list, który jej babka wysłała do swej córki, Krystyny (matki Matyldy) i jej męża, Jana. List został odesłany do nadawczyni, bez czytania. Wtedy to Matylda przypomina sobie również o pawlaczu, w którym jej matka trzymała nieliczne pamiątki po swym pierwszym mężu, Janie. Tam odnajduje trochę fotografii, te guziki, o których śniła oraz zaproszenia na spotkania rodziny Malinowskich. Po nitce do kłębka - Matylda kontaktuje się z Malinowskimi, czyli przyszywaną rodziną jej ojca. Dowiaduje się także o dramatycznych losach swego ojca - był on osieroconym w czasie wojny dzieckiem, które trafiło do domu dziecka. Równolegle do poszukiwań "rodziny" ojca, Matylda stara się czegoś dowiedzieć o okolicznościach jego śmierci. Wg wersji oficjalnej ojciec zginął w wypadku samochodowym. Podobno był kompletnie pijany... Co jest o tyle dziwne, że Jan Malinowski w ogóle nie pił. Matylda, strasznie uparta młoda kobieta, dociera do świadków tego wypadku. Prawda jest zupełnie inna niż wersja oficjalna. Jednak przy okazji Matylda dowiaduje się, że jej ojczym był jedym z pasażerów auta, które brało udział w wypadku, w którym zginął jej ojciec. Mocno to przeżywa, jest to też jeszcze jeden punkt zapalny w jej stosunkach z matką (z ojczymem i przyrodnią siostrą prowadzi mniej lub bardziej otwartą wojnę). Do tego dowiadujemy się więcej o nieżyjącym mężu Matyldy (popełnił samobójstwo), jej przyjaciółkach ze studiów, jej drodze od przerwanych, zmienianych studiów aż do pracy w teatrze. Matylda organizuje zlot rodziny Malinowskich w Zawrociu; dzięki jej uporowi udaje się odnaleźć Danutę, jedyną Malinowską, która nie chce utrzymywac kontaktu z resztą rodziny. No i Jan, syn Danuty, dowie się, kto był naprawdę jego ojcem.... Matylda odnajduje też nową miłość swojego życia. Jest to....Paweł, jej cioteczny brat... Hm ;)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Czyta się jednym tchem ! Matylda dowiaduje się kim był jej ojciec, rozszyfrowuje tajemnicę jego śmierci, dalej zmaga się z siostrą i matką. Poznajemy bardzo serdeczną acz nietypową rodzinę Malinowskich oraz ich "matkę" panią Lucynę. Moc wzruszeń ! Dużo pozytywnej energii. Polecam !!!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Świetnie poprowadzona opowieść rodzinna. Wybitna literatura. 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)