
To nie przypadek, że się spotkaliśmy. Być może świat oddał nam kilka zaległych
godzin, tych, które w przeszłości nam zabrano.
(...)
Spóźniliśmy się z tą miłością o...jakieś dwadzieścia lat.
Dziś jestem mężatką.
Do wczoraj myślałam, że szczęśliwą.
Dziś już nie wiem, co mam myśleć....
Maja Preis jest spełnioną kobietą. Odniosła zawodowy sukces, ma wspaniałą rodzinę i piękny dom. W pogoni za inspiracją, znudzona życiem, wyrusza w samotną podróż. Nieoczekiwanie spotyka miłość sprzed lat. Odżywają dawne wspomnienia i tęsknota za wyidealizowanym uczuciem. Maja staje przed trudnym wyborem. Jej serce rozpada się na milion kawałków, które próbuje pozbierać, aż w końcu nie ma już odwrotu...
Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama Ty...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
"Jej portret” autorstwa Anny H. Niemczynow to powieść, która przyciąga uwagę czytelnika swoimi głębokimi refleksjami na temat tożsamości, miłości i życiowych wyborów. Autorka z niezwykłą wrażliwością przedstawia losy głównej bohaterki, która zmaga się z własnymi demonami oraz oczekiwaniami otoczenia. Poznajemy Maję Preis, która odniosła zawodowy sukces, na wspaniałą rodzinę i piękny dom. Pewnego dnia znudzona życiem wyrusza w samotną podróż. Nieoczekiwanie spotyka miłość z młodzieńczych lat.
Jesteście ciekawi , co wydarzy się dalej? Sprawdźcie sami.
Narracja jest płynna i emocjonalna, co sprawia, że czytelnik łatwo angażuje się w historię. Autorka umiejętnie buduje napięcie, wprowadzając liczne zwroty akcji, które utrzymują ciekawość do samego końca. Postaci są wyraziste i dobrze nakreślone, co nadaje im autentyczności. Każda z nich ma swoje marzenia, lęki i pragnienia, co czyni je bliskimi i zrozumiałymi dla odbiorcy. Autorka porusza również istotne tematy społeczne, takie jak rola kobiet w społeczeństwie, walka z stereotypami czy poszukiwanie własnej drogi w świecie pełnym oczekiwań. Dzięki temu "Jej portret” nie jest jedynie powieścią o miłości, ale także głęboką analizą ludzkich relacji i wewnętrznych konfliktów. Styl pisania autorki jest lekki, ale jednocześnie pełen emocji, co sprawia, że czytanie staje się prawdziwą przyjemnością. Autorka umiejętnie wykorzystuje opisy, aby oddać atmosferę poszczególnych miejsc i sytuacji, co pozwala czytelnikowi w pełni zanurzyć się w świat wykreowany w książce. To niezwykle poruszająca i refleksyjna powieść, która z pewnością zostanie w pamięci czytelników na długo po przeczytaniu ostatniej strony. To książka, która skłania do myślenia i daje nadzieję na odnalezienie własnej drogi w życiu. Polecam ją wszystkim miłośnikom literatury, którzy szukają głębszych treści oraz emocjonalnych doświadczeń.
Polecam gorąco!
BRUNETTE BOOKS
Anna Niemczynow to jedna z nielicznych autorek powieści obyczajowych, których twórczość bardzo cenię. Posiada niezwykły talent do tworzenia autentycznych i życiowych historii, w których nie boi się poruszać trudnych i niewygodnych tematów. Jej opowieści wzruszają, uczą i skłaniają do refleksji nad własnym życiem, często stając się inspiracją do zmian. Pani Ania napisała wiele mądrych, przejmujących i pięknych powieści, z których niestety nie miałam jeszcze okazji poznać wszystkich. Ostatnio jednak do księgarń trafiło wznowienie powieści „Jej portret”, po które sięgnęłam z ogromną przyjemnością.
„To nie przypadek, że się spotkaliśmy. Być może świat oddał nam kilka zaległych.
Godzin, tych, które w przeszłości nam zabrano.
(…)
Spóźniliśmy się z tą miłością o… jakieś dwadzieścia lat.
Dziś jestem mężatką.
Do wczoraj myślałam, że szczęśliwą.
Dziś już nie wiem, co mam myśleć…”.
Maja Pries, główna bohaterka powieści, to spełniona kobieta. Jej książki odnoszą sukcesy, ma kochającego męża, czwórkę wspaniałych dzieci i piękny dom w Bawarii. Jednak podczas pisania najnowszej powieści przeżywa kryzys. Przytłoczona codziennymi obowiązkami, opieką nad dziećmi oraz brakiem wsparcia ze strony męża, postanawia wyjechać do Polski, do ukochanego Szczecina, z nadzieją, że tam, wśród znanych miejsc i z przyjaciółką u boku, znajdzie inspirację do napisania książki. Niespodziewanie los stawia na jej drodze mężczyznę, którego kochała dwadzieścia lat temu… Wspomnienia sprzed lat i tęsknota za wyidealizowanym uczuciem odżywają w niej. Jakie decyzje podejmie Maja? Czy odważy się dać szansę dawnej miłości?
Anna Niemczynow po raz kolejny wzbudziła we mnie zachwyt swoją powieścią. „Jej portret” to opowieść, która wywołała we mnie mnóstwo emocji. Czytając, czułam złość, frustrację, współczucie i zrozumienie dla bohaterów oraz ich wyborów. Na pierwszych stronach powieści autorka maluje obraz, który wydaje się przedstawiać szczęśliwą rodzinę – piękny dom, wspaniałe dzieci, męża gotowego zrobić wszystko dla ukochanej, a w tym wszystkim ona – spełniona zawodowo matka, żona, opiekunka, zmęczona codziennością, pragnąca zmian w swoim życiu. Jakich zmian potrzebuje, by poczuć, że ma wszystko? Byłam zła na główną bohaterkę, jej kłamstwa, cynizm i obojętność wobec bliskich raniły również mnie. Nie potrafiłam, a może nie chciałam, zrozumieć jej postępowania. Jednak sposób, w jaki pani Ania przedstawiła metamorfozę głównej bohaterki, zasługuje na ogromne uznanie. Ile wśród nas jest kobiet, które, tak jak Maja, dla wielkiej miłości gotowe są porzucić dotychczasowe życie? Kolejne rozdziały niosą ze sobą ogromne pokłady emocji. Wspólnie z bohaterami przeżywamy ich dramaty, pragniemy spokoju, szczęścia, odrobiny uwagi i zrozumienia.
„Jej portret” autorstwa Anny Niemczynow to kolejna wyjątkowa opowieść, którą miałam przyjemność przeczytać. Od pierwszych stron zachwycałam się niesamowitą, pełną życiowych problemów fabułą, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że nikt, tak jak Pani Ania, nie potrafi pisać o życiu w sposób tak szczery i obrazowy, okraszając swoje powieści odrobiną humoru.
„Jej portret” to niezwykle emocjonalna historia, pełna bólu, łez, rozczarowań, wyrzutów sumienia i nadziei. Jestem pod ogromnym wrażeniem fabuły, którą autorka skonstruowała w sposób, który, choć fikcyjny, odzwierciedla życie wielu z nas. Wydarzenia, które śledzimy na kartach powieści, szokują, wstrząsają i poruszają do głębi, sprawiając, że trudno powstrzymać łzy. Przyznam, że rzadko się wzruszam, ale Pani Ani się to udało. Może nie wylałam morza łez, jednak historia rodziny Preis mocno mnie poruszyła. Jeśli lubicie powieści, które poruszają do łez, skłaniają do refleksji i przemyśleń, gorąco zachęcam do sięgnięcia po „Jej portret”. Ja jestem zachwycona, a Wy również będziecie!
Annę Niemczynow miałam okazję poznać na Targach Książki w Krakowie w 2018 roku i ze wstydem musiałam tej sympatycznej, ciepłej i roześmianej pisarce wyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej jej powieści. Wtedy też postanowiłam, że muszę to koniecznie nadrobić. Na moje ogromne szczęście wypełniłam noworoczne postanowienie już teraz i poznałam twórczość Ani - zaczęłam od najnowszej książki - "Jej portret". Czy jest to lektura, która zapadnie mi w pamięć? Czy Niemczynow dołączy do grona ulubionych polskich pisarek i będę chciała poznać wcześniejsze - i późniejsze - książki?
"Rodzina jest jak gałęzie drzewa. Wszyscy rośniemy w innych kierunkach,
lecz zawsze łączą nas korzenie." *
Maja Preis mieszka wraz z mężem i czwórką dzieci w niemieckim Kulmbach. Zgodziła się na przeprowadzkę wiele lat temu, z uwagi na pracę Marcela. Wprawdzie Maja nie radzi sobie z językiem na poziomie zaawansowanym, ale jest pisarką i tworzy w języku polskim, więc nie czuje dyskomfortu.
Patrząc z boku, można stwierdzić iż kobieta ma życie idealne, bo poza kochającym mężem i gromadką cudownych oraz uzdolnionych dzieci ma dom, super samochód, gosposię, brak stałych godzin pracy a jednak czuje się zmęczona. Potrzebuje zmian i odpoczynku od codziennego rozwożenia i odbierania dzieci ze szkoły, przedszkola, zajęć dodatkowych. Ostatnio ma również problem z pisaniem... Zbliża się termin u wydawcy a Maja nie może odnaleźć w sobie idealnego tematu na książkę a nie chce znów pisać o macierzyństwie. Ponadto uważa, że gdy pisarz męczy się podczas pracy, to później czytelnik nie odczuwa zachwytu czytając.
Podliczając bilans zysków i strat Maja podejmuje decyzję - musi pobyć przez pewien czas sama ze sobą. Wyjeżdża do swojego mieszkania w podszczecińskiej miejscowości, wybiera się na zakupy oraz spotyka z przyjaciółką Ewą, jednocześnie licząc, iż odnajdzie porywający temat na nową powieść. Przypadkowe spotkanie z Danielem, miłością sprzed dwudziestu lat sprawia, że budzi się pożądanie i potrzeba kobiecego wyglądu a rozum oraz rodzina schodzą na dalszy plan... Czy namiętność i chwile zapomnienia z dawnym ukochanym spowodują, iż Maja poświęci miłość do dzieci? Gdyby tylko wiedziała, jak zakończy się ten "jeden raz" to czy nadal pragnęłaby odzyskać swój pamiętnik sprzed lat? Jaką cenę poniesie za swoje wybory?
"Trzeba uważać o czym się marzy. Spełnione marzenia nie zawsze przynoszą spokój duszy." **
Jak zawsze w chwili, gdy sięgam po powieść nieznanego mi autora, mam niewielkie obawy czy czas poświęcony na czytanie nie okaże się stracony. W przypadku Ani Niemczynow muszę napisać wprost - to malarka słowem, która językiem prostym, lecz niezwykle przemawiającym do czytelnika przedstawiła opowieść o porywach serca, spokoju duszy oraz zagubionych wartościach. "Jej portret" to zwrócenie naszej uwagi na to, co ważne. Doceńmy to, co mamy. Są takie chwile w naszym życiu, które powinniśmy zamykać w słoikach i odstawiać do spiżarni, na później.
Ta książka jest świetna! Nawet nie wiem kiedy przepłynęłam przez jej stronice. Historia bardzo mnie wciągnęła, próbowałam identyfikować się z Mają. Byłam rozdarta między jej miłością do męża i dzieci a pragnieniem poczucia się jak wolna, piękna, pociągająca i mająca nieco czasu dla siebie kobieta. Moje sympatie do Majki i jej męża Marcela zmieniały się w trakcie fabuły, w zależności od decyzji jakie podejmowali. Za to finał... przyznaję wiele momentów mnie zaskoczyło, ale finał wręcz wbił w fotel. Nie spodziewałam się, że Niemczynow tak pokieruje krokami swych postaci.
"...miłość czasami trzeba puścić wolno. Jeśli naprawdę należy do nas, nie oddali się zbytnio.
Nawet jak zbłądzi, to znajdzie drogę powrotną." ***
Podsumowując - "Jej portret" to opowieść o sercu rozbitym, ale też takim które jest spragnione przygody. O zdradzie, rodzinie, tajemnicach z przeszłości, tęsknocie, wspomnieniach, chwilach zapomnienia. Przez powieść przewija się cała gama emocji u bohaterów, które niezmiennie odczuwałam jako odbiorca: szok, rozgoryczenie, żal, poczucie winy, gniew, upokorzenie a także miłość czy nienawiść. Nie walczcie z pragnieniem poznania tej historii, nie warto :) Warto po prostu po nią sięgnąć.
* A. H. Niemczynow, "Jej portret", Filia, Poznań 2019, s. 21
** Tamże, s. 66
*** Tamże, s. 280-281
recenzja pochodzi z mojego bloga:
,,Każdy głupieje z miłości.
Trudno kochać mądrze."
O miłości napisano wiele słów pod postacią poezji, poematów, powieści, piosenek, nakręcono mostów filmów i wciąż jest interpretowana na różne sposoby. Jedno wyłania się na pewno: gdy jesteśmy zakochani, to nic poza naszymi uczuciami się nie liczy. Stąd być może powstało powiedzenie, że miłość jest ślepa. Książka ,,Jej portret" pani Anny Niemczynow, to kolejna historia, która to potwierdza.
Maja Preis to kobieta, która mając czterdzieści lat, może mówić o udanym, szczęśliwym życiu. Osiągnęła sukces zawodowy jako pisarska poczytnych romansów i teraz ma zamiar napisać kolejny, ale brakuje jej weny. Od jakiegoś czasu czuje znużenie i zmęczenie. Ma dosyć codziennej stagnacji i czuje, że czegoś jej brakuje. Pozornie ma wszystko, by czuć się spełnioną. Ma wspaniałego męża, który okazuje jej swoje uczucia, ale niestety, często nie ma go w domu. Jego praca absorbuje mu większość czasu, więc wszelkie domowe obowiązki spadają na Maję. Mieszkają w pięknym domu z ogrodem w pięknej Bawarii i są rodzicami czwórki dzieci oraz właścicielami psa o imieniu Lejka.
Pewnego dnia postanawia odpocząć od codzienności i wyjeżdża na samotny urlop do rodzinnego Szczecina. Pozostawia za sobą rodzinę, wszelki zobowiązania i rusza przed siebie. Nikt nie spodziewał się, że ten wyjazd zmieni wszystko i nic już nie będzie takie samo. A wszystko zaczęło się od zaskakującego spotkania na szczecińskim rynku Daniela Chocimskiego, miłości Mai z lat szkolnych. Do dziś ona nie wie, dlaczego on zniknął z jej życia.
Maja spotyka dawną miłość i rzuca się w jego ramiona ponownie. Nie widzi tego, jaki Daniel jest naprawdę, gdyż niczym ślepiec, jest pod wpływem zmysłów uczuć, które prowadzą do tego, że widzi go zupełnie inaczej. Nic dziwnego, że o miłości mówi się, że jest ślepa, bo kobieta jest tego przykładem. Ma obok wspaniałego męża, trochę zapracowanego, ale przecież on robi wszystko, żeby jej żyło się dostatnio. Nie mogłam polubić Mai po jej przemianie. Żal było mi Marcelego, który zaczął doceniać rolę żony w domu, gdy sam został z dziećmi i codziennymi zadaniami. Jednak on zdecydowanie bardziej okazuje to, że mu na rodzinie zależy.
"Jej portret" to opowieść o kobiecie, której jedna decyzja zaważyła nie tylko na niej, ale też wywołała fale zmieniające też życie innych. W poszukiwaniu siebie, rzuceniu się w odmęty miłości i żyjąc przeszłością sprawia, że nic nie jest już takie samo. Podejmuje irracjonalne decyzje, niczym nastolatka, słuchając tylko serca, ignorując podszepty rozumu pozwala przeszłości sobą zawładnąć.
Narracja prowadzona z kilku perspektyw w trzeciej osobie daje możliwość poznania spojrzenia poszczególnych osób na wydarzenia, a także dostrzeżenia skutków wywołanych przez wybory jednej osoby. Jednak wyraźnie widać, że decyzje Mai nie wzięły się z niczego. Jej bunt narastał przez lata, więc autorka pokazuje, że nie można jednoznacznie nikogo w tej powieści oceniać. I o to pani Niemczynow prosi z swoim posłowiu, jednak czytając o tym, jak się bohaterka zachowuje, trudno powstrzymać się od oceny jej wyborów. Tak prowadzona fabuła pomaga zrozumieć skutki decyzji bohaterów, wniknąć w ich położenia, odczucia i dostrzec złożoność relacji międzyludzkich. Dodatkową siłą, poza stworzonymi postaciami, są listy i kartki z pamiętnika pisane pięknym językiem, nasycone miłością, tęsknotą, poetyckimi metaforami. To one, słowa napisane wiele lat temu, są motorem napędowym dla tego, co przeżywa bohaterka. Od nich wszystko się zaczyna i stanowią jeden z ważnych motywów w tej historii.
Pani Niemczynow uwypukla ludzkie słabości, doskonale opisując stan, w jakim znajdują się poszczególne postacie. Skłania do refleksji nad słusznością dokonywanych wyborów i działaniu pod wpływem uczuć, ale też nad sensem poszukiwaniu tego, co istnieje tylko w wyobraźni. Żyjąc w iluzji, nie dostrzega nic poza nią. Liczy się tylko jej potrzeba przeżycia czegoś ekscytującego i chęć wprowadzenia zmian w codzienną rutynę.
Warto zaznaczyć, że obecna wersja książki ,,Jej portret" jest jej drugim wydaniem. Pierwsze ukazało się 5 lat temu i mimo upływu czasu, poruszane w niej kwestie są nadal aktualne. Swoją historią skłania do zastanowienia się nad ważnymi aspektami życia, stawiając pytanie, czy warto żyć przeszłością. To opowieść o miłości, o którą zapomniano zadbać. Autorka świetnie pokazuje, że pamiętamy to, co chcemy pamiętać, a wiele obrazów z przeszłości widzimy w romantycznych barwach. Ułożyła wszystko tak, że losy bohaterów opisane w powieści, mogą stanowić zamkniętą historię, ale też dają możliwość kontynuacji. Finałowe epizody mają bowiem w sobie ogromny potencjał na stworzenie kolejnej, wciągającej opowieści.
Recenzja powstała w ramach współpracy z księgarnią Bonito
i serwisem recenzenckim DOBRE CHWILE
Anna H. Niemczynow jest autorką kilkunastu powieści, na swoim koncie ma już również sporo wznowień, a także wzięła udział w kilku antologiach.
Ja książki tej pisarki poznaję stopniowo i powiem Wam, że każda z nich dotyka mnie w jakiś inny sposób, a zarazem tak, że zawsze po lekturze mam ochotę sięgnąć po następną, której jeszcze nie znam...
Niespełna miesiąc temu na prośbę czytelników swojego wznowienia doczekała się książka pt. ,,Jej portret". Jest to historia rodziny Preisów - Mai, Marcela oraz czwórki ich dzieci.
Cała szóstka wiedzie spokojne, szczęśliwe i stabilne życie w Bawarii. Maja jest pisarką, zajmuje się domem i dziećmi. Natomiast Marcel pracuje w firmie konstruującej samochody i choć czasem jest bardzo mocno skoncentrowany na swojej karierze to absolutnie nie można odmówić mu tego, że kocha żonę do szaleństwa i dba o swoją rodzinę.
Maja, choć odniosła sukces to aktualnie doświadcza blokady pisarskiej i podejmuje decyzję, by wyjechać samotnie na krótki urlop do Polski, gdzie mieszka jej wieloletnia przyjaciółka Ewa. Myśli, że dzięki temu złapie przysłowiowy oddech, a w efekcie pojawią się nowe inspiracje.
Tak oto rozpoczyna się ta pozornie jednoznaczna historia, która z każdą kolejną stroną nabiera niezwykle emocjonalnego wyrazu, gdy droga Mai, po wielu latach, krzyżuje się z jej dawną, zawiedzioną miłością - Danielem - ma to również pewien związek z pamiętnikiem sprzed lat.
Jest to opowieść o miłości, przyjaźni, emigracji, trudnych życiowych wyborach i o tym, że tak naprawdę nic nie jest nam dane raz na zawsze. Anna H. Niemczynow pokazuje, że problemy mogą dotknąć każdą, nawet najszczęśliwszą rodzinę... A innych ludzi oceniamy bardzo często zdecydowanie za łatwo...
Powieść ta porusza bardzo istotny temat, jakim są ludzkie słabości oraz namiętności. Postać Mai dobitnie ukazuje, jak wiele różnorodnych oblicz drzemie w każdym z nas. Czy kobieta zdoła się opamiętać? Czy w sytuacji, która zaistniała Marcel pozostaje całkowicie bez winy? - tego dowiecie się z książki.
,,Jej portret" to bardzo złożony i ogromnie sensytywny obraz relacji międzyludzkich, lecz także burzliwej relacji człowieka z samym sobą. Książkę tę czyta się właściwie jednym tchem, nie mogąc przy tym odciąć się od refleksji nad tym, jak sami postąpilibyśmy będąc w podobnej sytuacji...
Dodatkowo skrywana od wielu lat rodzinna tajemnica niewątpliwie kładzie się cieniem na życiu bohaterów tej opowieści, lecz o co dokładnie chodzi oczywiście Wam nie zdradzę.
Jeżeli szukacie lektury pełnej emocji to bardzo polecam Wam ,,Jej portret". W mojej pamięci historia ta na pewno pozostanie na bardzo długo, a po książki pani Ani z całą pewnością sięgnę jeszcze nie jeden raz.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/02/wiemy-o-sobie-tyle-ile-zdazylismy.html
"Jej portret" jest odświeżoną wersją powieści wydanej kilka lat temu. Muszę przyznać, iż spodziewałam się raczej lekkiej obyczajówki, a otrzymałam coś znacznie więcej. Emocji było tu co niemiara. Z każdą stroną tylko wzrastały.
To, że kobiety to silne babki, o czym doskonale wiemy, prawda? Potrafimy same ogarnąć tyle rzeczy na raz. Dom, dzieci, mąż, wymarzona praca... wydaje się nam, że w życiu już nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba. A jednak. Samotnym można być, pozornie mając wszystko.
Podczas poznawania tej historii wielokrotnie zdarzyło mi się pomyśleć, a nawet głośno powiedzieć do bohaterów: ja bym tak nie zrobiła, a zwłaszcza do głównej bohaterki Mai, która decyduje się porzucić męża i dzieci w imię dawnej pierwszej miłości. Trudno jest pochwalać jej postępowanie, ale w pewien sposób ją rozumiałam. Złapałam się też na tym, że ją oceniałam. Zresztą jej męża Marcela również. A gdy dobrnęłam do finału, stwierdzam, że nie potrafię jednoznacznie opowiedzieć się za którąś ze stron. Wzruszyło mnie także cierpienie jej rodziny. A mąż... jego siła miłości była zdolna wybaczyć żonie wszystko. Fakt faktem zaniedbywał sprawy rodzinne, ale przecież ideałów nie ma.
"Och, my, ludzie, zamiast po prostu żyć, wyświetlamy sobie filmy, których nikt nigdy nie nakręcił i prawdopodobnie nigdy nie nakręci. O ile łatwiej byłoby przeżyć życie raz, w rzeczywistości, zamiast przeżywać je wielokrotnie w naszych umysłach."
Historia ku przestrodze dla każdego małżeństwa, by nigdy nie zapominał o tym, co w życiu najważniejsze. To również przypomnienie o drobnych, z pozoru nieznaczących chwilach, rzeczach, pielęgnacji uczuć. To one tworzą coś większego. Należy pamiętać, że nic nie jest nam dane na zawsze. Nasze wybory niosą ze sobą konsekwencje nie tylko dla nas, ale i naszych bliskich.
"Niewidzialne okulary, które nosiła na swoim nosie, przysłaniały jej widok tego, co powinno być w jej życiu najważniejsze."
Jedynie nie do końca przemawia do mnie zakończenie (choć było zaskakujące), które wydaje się być lekko przekombinowane. Ale widocznie tak miało być.
To pełna mądrości powieść o zdradzie małżeńskiej, rodzinie, tajemnicach z przeszłości, tęsknocie, poświęceniu i wybaczeniu. To książka, dzięki której w mojej głowie, duszy, a przede wszystkim sercu tworzę swój własny "Jej portret". Może brzmi pokrętnie, ale miłość i wyobrażenia o niej takie właśnie są. Pełne niewiadomych...
Maja ma właściwie wszystko, kochającego męża, dzieci , piękny dom, a przede wszystkim pracę przynoszącą satysfakcję. Jest bowiem pisarką, której powieści rozchodzą się jak świeże bułeczki. Kobieta jednak nie jest do końca szczęśliwa, zarzuca mężowi brak zainteresowania domem i zrzucanie wszystkiego na jej barki.
Ponieważ mieszkają w Niemczech, niedaleko polskiej granicy Maja postanawia wyjechać na jakiś czas do kraju aby znaleźć nowe tematy do kolejnej książki. Na miejscu spotyka się ze swoją wieloletnią przyjaciółką. Ale na ulicy dochodzi do jeszcze jednego spotkania tym razem jest to była nastoletnia miłość.
To pozornie przypadkowe spotkanie zmienia wszystko w życiu Mai , która wikła się w romans, który nie ma szans na trwanie. Pod pozorem odzyskania pamiętnika, który dawny ukochany ma wielokrotnie spotyka się z nim.
O ile trzeba przyznać, że autorka potrafi świetnie operować emocjami od rozczulających dotyczących domu, dzieci o tyle zbudowała postać głównej bohaterki jako kobiety, która bez chwili wahania potrafi porzucić stabilizację dla wyimaginowanego uczucia. Och jakże to było denerwujące. Miałam ochotę wejść do książki i potrząsnąć Mają z hasłem opamiętaj się, bo tracisz mnóstwo.
Inną sprawą jest, że autorka rozciągnęła romans na właściwie całą powieść, po pewnym czasie stawało się to już nudne. Za dużo wewnętrznych przemyśleń kobiety, tak naprawdę nic nie wnoszących ani do fabuły ani do jej ewentualnego pomysłu na powieść.
Ale naładowana emocjonalnie historia. Myślałam, że będzie nieco nostalgiczna,wyważona, może z nutką tajemniczości. Takie wrażenie odniosłam patrząc na okładkę i sugerując się tytułem...A tu taka niespodzianka... Tajemnica jest. Główna bohaterka i jej decyzje mogą budzić skrajne emocje. I choć bliżej mi do jej przyjaciółki, to skłamałabym, gdybym stwierdziła, że Mai nie da się polubić.
Autorka zwraca naszą uwagę na ważne kwestie dotyczące małżeństwa i relacji międzyludzkich.
Starannie wyreżyserowany dramat psychologiczny. Helena, była primabalerina, dla rodziny zrezygnowała z dobrze zapowiadającej się kariery. Jej mąż, Wiktor...
Kobieta z przeszłością i mężczyzna po przejściach, prawie jak w piosence Osieckiej. Piękna, mądra, utalentowana i świetnie zorganizowana, Alicja zdaje...
Przeczytane:2025-04-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - przeczytam 65 książek w 2025 roku,
Autor: Anna H. Niemczynow
Gatunek literacki: literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Filia
Moja ocena: 10/10.
Wybór tej książki był przypadkowy. To znaczy, wiedziałam że muszę przeczytać coś spod pióra Ani, ale wybrałam to, co akurat było dostępne w lokalnej bibliotece. I wiecie co? Jeśli wszystkie jej książki są takie, jak "Jej portret", to chyba nie mam potrzeby czytania wszelkich poradników rozwojowych, dotyczących relacji, związków, poszukiwania własnego "ja". W książkach Ani jest wszystko. Mimo, że to literatura obyczajowa, sposób w jaki Ania pisze i co pisze, nadaje tekstom charakter terapeutyczny.
Bohaterka "Jej portretu", Maja Preis, jest kobietą szczęśliwą, spełnioną zawodowo i prywatnie. Ma kochającego męża, czworo dzieci, piękny dom, stabilność finansową, realizuje się zawodowo. Jest pisarką, a swoją pracę wykonuje z domu, gdzieś pomiędzy obowiązkami z tytułu matki i żony. Czasami trudno jej to wszystko pogodzić. Dodatkowo dopadł ją kryzys twórczy. Marcel to kochajacy mąż, jednak często spędza większą część dnia w pracy. Sądzi, że na wszystko będzie jeszcze czas.
Mieszkając na codzień w Niemczech, Maja wpada na pomysł samotnego wyjazdu do Polski, w celu poszukania inspiracji do nowej książki. To ma być tylko kilka dni, w trakcie których odzyska utraconą wenę. Zapomina tylko, że los lubi płatać figle, a ten krótki czas wystarczy, by wszystko zmienić w życiu jej i bliskich. Jednym przyśpieszy bicie serca, innym jej złamie.
"Pisząc tę powieść, myślałam o kobietach,które nad wyraz często wypowiadają słowa: "Ja bym tak nie postąpiła, jak ona mogla?". Myślałam też o mężczyznach, którzy żyją w przekonaniu, że zdobyli "coś" na zawsze".
Ten cytat autorki, umieszczony na końcu książki, mówi wszystko. Bardzo trudno jest uwolnić się się oceny moralnej bohaterów, zwłaszcza Mai. Będąc matką, mi też stale towarzyszyło uczucie zdziwienia jej postępowaniem i pojawiały się takie myśli, o jakich pisała Ania. Powiedzialabym: "Maja oszalała". Bo o ile jestem w stanie zrozumieć, dlaczego pozwoliła sobie na to wszystko, te jej początkowe emocje i fascynacje, tak jej ostateczny wybór już nie. Ale mam świadomość, że tak wygląda życie i póki sami tego nie doświadczymy, nasze wyobrażenie może być zupełnie inne. To dobra lekcja, by nie oceniać po pozorach, by nie interpretować zachowań i myśli innych, przez pryzmat własnych odczuć.
W tej powieści nastąpiła zamiana ról. Maja dopuściła się tego, co częściej przypisuje się mężczyznom. Z kolei Marcel, poznawszy prawdę, zachował się tak, jak postapiłaby kobieta, która z miłosci stawia na pierwszym miejscu dobro rodziny i dzieci przede wszystkim. Marcel to dobry mąż, ale Maja była też dobrą żoną tylko ... obydwoje w pewnym momencie "zapomnieli o tym, co naprawdę ważne". On uciekł w pracę, myślać że później będzie czas na wszystko. Ją zaślepiły wspomnienia. Zakończenie tej historii boli, tak jak życie czasami.
Wspomniałam wcześniej, że "Jej portret" jest terapeutyczny. Tekst jest pełen złotych myśli, inspirujących cytatów, które można wziąć za drogowskazy. Ania ma do tego dar, podparty talentem i doświadczeniami życiowymi. Tworząc taka fabułę, pokazała nam, że podejmowane decyzje zawsze mają swoje konsekwencje. Trzeba tylko sobie uzmysłowić, że nie wszystko jest warte ceny, jaką za to zapłacimy. Porywy serca choć piękne, potrafią być zgubne. Gdy nie idziemy przez życie sami, myślmy o innych.
W ramach wyzwania #rokzannahniemczynow zachęcam Was do przeczytania "Jej portretu". Wiem, że jest dostępne nowe wydanie tego tytułu. To o czymś świadczy. W nadchodzącym tygodni zapraszam na poranne relacje z inspirującymi cytatami z tej książki. Zobaczycie, że naprawdę warto ją przeczytać, jak i inne tytuły autorki. Wkrótce zabieram się za kolejną pozycję.