Kapitan Ross


Tom 4 cyklu Niepokorni
Ocena: 5.73 (11 głosów)

Lady Helen Williams jest uważana przez towarzystwo za piękną, niedostępną i… wybredną. Mimo że od trzech sezonów króluje na salonach, nie spieszy się z zamążpójściem, widząc w nim jedynie przykry obowiązek.

Zirytowana tym, że mężczyźni dostrzegają w niej tylko urodę, wnioskuje, iż nie jest zdolna, by kogoś pokochać. Do czasu, gdy spotyka zuchwałego kapitana Rossa, który nie boi się jej ciętych odzywek i oziębłości…

Ross Mortimer jest mężczyzną, który gardzi wyższymi klasami i ponad wszystko kocha wolność. Gdy w nietypowych okolicznościach poznaje zjawiskowo piękną, tajemniczą kobietę, myli ją… z ekskluzywną kurtyzaną. Nie ma pojęcia, jaka niespodzianka go czeka…

Informacje dodatkowe o Kapitan Ross:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-05-31
Kategoria: Romans
ISBN: 9788396281579
Liczba stron: 348
Język oryginału: polski

Tagi: statek rumunia

więcej

Kup książkę Kapitan Ross

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kapitan Ross - opinie o książce

Okładka jest utrzymana w stylu jak poprzednie trzy części. Widzimy kobietę i mężczyznę, i owy pan zakrywa jej oczy, a drugą dłoń z pięknym sygnetem trzyma na jej klatce piersiowej. Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowego zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi. Z tyłu przeczytacie opis, kilka słów o autorce i zobaczycie patronów medialnych. Grzbiet również jest spójny z serią, tylko teraz mamy inny przewodni kolor. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszego oka.  Mamy punkt widzenia kapitana, mamy punkt widzenia Helen.
Książkę tą i następny tom kupiłam u samej autorki na Krakowskich Targach Książki w 2022 roku. W pięknych ubrankach - co stało się symbolem tej serii i znakiem rozpoznawczym Melisy. Ja jestem pod wrażeniem, ile pracy musiała włożyć w tak dużą liczbę zrobienia tych gorsetów, jakby tak pomyśleć, ile mogła sprzedać książek... Jak najwięcej życzę, ale ta praca... No naprawdę podziwiam. 
 

Kolejne spotkanie z Melisą, na które czekałam, ale spokojnie, bo wiedziałam, że na półce jeszcze niedawno miałam cztery zaległości. Teraz... została jedna. Niestety. Ale! Wiem, że muszę kupić jedną, a druga niebawem będzie mieć premierę, więc się cieszę. Dzięki autorce zaczęłam czytać romanse historyczne z taką przyjemnością, bo wcześniej jakoś tego nie robiłam. Nie unikałam celowo, ale też jakoś specjalnie się nie wychylałam. Ma w swoim piórze coś, co sprawia, że chce się czytać z ogromnym zainteresowaniem. Nie ma tu jakichś blokad, utrudnień podczas czytania. Jest lekko, strony znikają w zatrważającym czasie - niestety. :( I oczywiście tym razem wpadłam z impetem niczym Jaś Fasola z nieba, do świata bohaterów, szybko otrzepałam portki i zaczęłam przyglądać się scenom z ukrycia, niczym jakiś złodziejaszek. I bawiłam się WYŚMIENICIE. Moim zdaniem niczego jej nie brakowało. Było śmiesznie, było smutno, zadziornie - nudzić się na pewno nie będziecie z nimi, a już w szczególności z ciętym charakterem Helen i specyficznym Rossem. Dzieje się sporo, opisy nie nużą, a wręcz przeciwnie, rozbudzają naszą wyobraźnię. Wszystko jest tu na tip top dopracowane, w każdym najmniejszym szczególe - musicie mi wierzyć.
Fabuła jest spójna, ma idealnie wszystko rozplanowane i w odpowiednim czasie. Nic dodać, nic ująć. IDEALNIE. 

Ah, Kapitan Ross... Na pierwszy rzut wydaje się niezwykle porywczy amant, który dobrą kurtyzaną nie pogardzi. Jednak ktoś z wyższych sfer? A tfu, ktoś taki nie jest mu potrzebny! Cały czas mnie to zastanawiało, co w nim siedzi, że zachowuje się w ten sposób. Dlaczego tak naprawdę wybrał życie na morzu? W końcu się dowiedziałam, jednak trochę na te informacje doczekałam. Niemniej jednak nie jest to łatwy bohater do zrozumienia. Jego czyny raz są w jednym wydźwięku, a raz zgoła coś odwrotnego przedstawiają i człowiek nie wie już, co myśleć. Ja jednak trwałam w wierze, że to w głębi ducha naprawdę dobry bohater... Polubiłam go z całego serducha i już za nim tęsknie. :(
Jeśli chodzi o Lady Helen Williams - współczułam jej. Ogólnie to zawsze współczuję ładnym ludziom, bo zawsze wszyscy patrzą w pierwszej kolejności na to, jacy są z zewnątrz, a nie wszyscy chcą zajrzeć głębiej - co oczywiście nie mówię, że wszyscy piękni ludzie są czyści niczym łza, bo tak nie jest. I jej mi było szkoda bo nie wiedzieli, czego ona tak naprawdę chce. Ona sama jak dotąd nie spotkała nikogo, kogo mogłaby obdarzyć miłością szczególną, tak, jak na przykład jej niegdyś służka, obecnie przyjaciółka. Narzuca na siebie maskę oziębłości i stara się odpychać wszystkich swoim zachowaniem. Na Kapitana niezbyt to działa... :D
Powiem Wam szczerze, że postacie, które tworzy Melisa zawsze są tak świetne, że niemal wszystkich głównych lubię. I później na koniec ciężko mi rozstrzygnąć, czy jest jeden ulubiony, czy jest ich więcej. Tutaj zarówno on jak i ona są moimi ulubionymi postaciami za którymi już tęsknie. Niczego im nie brakuje, wyróżniają się humorem i charakterem, nie są stworzeni na jedno kopyto i to sobie cenię. 

Emocje towarzyszyły mi od pierwszych stron i nie odpuszczały aż do ostatnich. Może nie sponiewierały mnie jakoś bardzo, ale odczuwałam to, co bohaterowie i o wiele przyjemniej się czytało dalsze ich koleje losu. Uwielbiam to w piórze Melisy, że zawsze zapomne o wszystkim co mnie trapi i dosłownie wchłonę emocje i wszystko, co dzieje się w jej książkach. I ważne jest również to, że między wersami możemy znaleźć wiele przekazów, które ważne są w naszym codziennym życiu. Między innymi chodzi o to, by być SOBĄ. Takim, jakim jesteśmy naprawdę, nie ukrywać się pod maskami różnych innych ludzi, którymi nie jesteśmy. Mogłabym Wam napisać jeszcze, co takiego zawarła Bel w tekście, ale odebrałabym Wam przyjemniść z czytania. Dlatego na tym etapie zakończę. 

Reasumując uważam, że zdecydowanie warto sięgnąć po ten czwarty tom serii, bo nie jest tu nic naciągane jak to zwykle bywa przy seriach kilku tomowych, że są flaki z olejem - nie w tym przypadku! Będziecie się mam nadzieje świetnie bawić - jak ja. I spędzicie wiele przyjemnych chwil z bohaterami i tym, co im się przytrafiło. Przesiąkniecie klimatem powieści do cna. Trochę mi smutno, że to przedostatni tom z tej serii, mam jednak nadzieję, że autorka znów wymysli coś w tym stylu - bo ja jestem absolutnie zachwycona. Polecam całym sercem! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - samotniewsrodksi
samotniewsrodksi
Przeczytane:2023-01-18, Ocena: 5, Przeczytałem, Booktour,

Lady Helen Williams.
Kapitan Ross Mortimer.
Ona uważana jest przez socjetę za piękną, nieosiągalną i niezbyt miłą damę.
On to mężczyzna z zasadami, który kocha wolność, a pogardza wyższymi sferami. Poznają się dość nietypowo, ale od pierwszego momentu, oboje czują wzajemną fascynację i przyciąganie.
Czy uda im się pogodzić ze sobą światy, w których żyją?

"Kapitan Ross" to kolejna część serii Autorki, która również została umiejscowiona w świecie wykwintnych balów i zasad śmietanki towarzyskiej. Jest to romans historyczny, w którym poznajemy historię Helen i Rossa. Na szczęście, by ją czytać nie trzeba znać treści poprzednich tomów.
Powiem Wam, że bardzo dobrze się bawiłam przy lekturze tej książki. Cięte dialogi, duża doza humoru i sarkazmu powodowały, że ciężko było ją odłożyć.
Sama relacja głównych bohaterów to taka swoista gra w "kto z nas ugnie się pierwszy"😉 Było śmiesznie, namiętnie i uzależniająco 👍

Link do opinii

Udawanie kogoś kim się nie jest przynosi po pewnym czasie smutek, gdyż brak prawdziwości w tym, co się robi oraz w tym jak jest dana osoba postrzegana przez innych nigdy nie przyniesie szczęścia. Czasem pozornie pojawiają się pozytywne uczucia przy odgrywaniu danej roli, ale jest to krótkotrwałe. Każdy powinien być sobą bez względu na okoliczności lub wymagania naszego otoczenia.

 
Zarys fabuły

 
W książce akcja rozpoczyna się w 1819 roku w Londynie na przyjęciu u Hamiltonów, na którym to spotykamy lady Helen Williams jedną z najpiękniejszych panien. Kobieta jest nieszczęśliwa, gdyż ciągle musi odgrywać sztuczną rolę zgodną z panującymi wtedy obyczajami. Helen na dworze spotyka niegdyś poznanego kapitana Rossa Mortimera, który myli ją z ekskluzywną kurtyzaną. Po dość śmiałych poczynaniach Rossa, dziewczyna wraca na bal, lecz niestety w tym czasie zostaje uprowadzona. Kobieta budzi się na statku będąc przekonana, że za całym tym zdarzeniem stoi kapitan, a marynarz, który jej dogląda wykonuje tylko jego rozkazy. Dzięki nieostrożności oprawcy Helen ucieka na pokład gdzie dowiaduje się o niewinności kapitana Rossa. Jakie przeżycia czekają bohaterów? Kto im zagraża? Jakie relacje nawiążą się między nimi? Jak potoczą się dalsze wydarzenia dotyczące Helen i Rossa? O tym w książce „Kapitan Ross” autorstwa Melisy Bel.

 
Konwenanse

 
Zarówno kapitan jak i Helen mieli problem z ogólnie przyjętymi normami postępowania, wysławiania się w wyższych sferach, z których oboje pochodzili. Z tego powodu mężczyzna zerwał przed laty z dotychczasowym życiem i został kapitanem statku. Natomiast Helen dopiero u boku Rossa mogła poczuć się prawdziwie zgodnie z tym co i jak czuła, a nie tak jak chciała tego jej matka. Dodatkowo bohaterka pierwszy raz otrzymała od mężczyzny tego, czego naprawdę chciała, czyli zwrócenia uwagi na to kim naprawdę jest, jeśli chodzi o jej wnętrze, a nie pochlebstwa dotyczące jej urody, często wywołane u mężczyzn przez jej wysoką rangę społeczną w wyższych sferach. Autorka w ten sposób ukazała, że nie warto robić lub zachowywać się tak, jak chcą tego inni, gdyż wtedy nikt z nas nie będzie szczęśliwy.

 
Podsumowanie

 
Autorka jak zawsze stworzyła doskonałą powieść historyczno-obyczajową z nutą romansu opisującą dawne zwyczaje i trudności życia ludzi z wyższych sfer. Tak samo, jak w poprzednich tomach odbiór tej opowieści nie powinien sprawić nikomu problemu, gdyż język i styl pisarski twórczyni jest przystępny dla każdego. Książkę czytało mi się płynnie z rosnącym powoli napięciem dotyczącym niepewności, co do dalszych losów bohaterów. Sprzeczki Helen i Rossa potrafiły wywołać u mnie śmiech, gdyż postępowanie obojga było dość niespotykane, jak na tamte czasy. Tenże tom można czytać oddzielnie, ale myślę, że warto poznać losy pozostałych bohaterów, których postacie przewijają się również w tej książce. Okładka pasuje do treści lektury, jak i do całej serii, a dzięki swej niepowtarzalności wywołanej dawnym strojem przykuwa wzrok potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom lubiącym powieści historyczne skupiające się na uczuciach, emocjach i problemach, które w jakiś sposób przypominają życie współczesnych ludzi.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Melisie Bel.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2022-08-07,

Tytuł: "Kapitan Ross"
Autor: Melisa Bell
Data premiery: 06.06.2022r.
.
.
.
Uwaga Poszukiwany!
Ktokolwiek widział ktokolwiek słyszał!
.
Pewnie się teraz zastanawiacie kogo szukam?🤭
Otóż już Wam pisze...
.
.
Czy nie spotkaliście przez przypadek gdzieś na swej drodze wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyzny, który jest łamaczem kobiecych serc? Przystojny i... ponoć można utonąć w jego spojrzeniu!
Mało tego...
Jak już sobie znajdzie swoją wybrankę to zabierze ją w długą podróż statkiem i nie wypuści już ze swych ramion.
.
Zatem komu niestraszna przygoda i spanie w kajucie niech szuka tego mężczyzny...
.
Ja go już znalazłam...
Kapitan Ross Melisy Bell zawładnął moim sercem! To nic, że zajmował je Charles z pierwszej części Niepokornych. Teraz będzie musiał podzielić się tym miejscem w sercu z Rossem...❤️
.
Co to był za mężczyzna!
Mówię Wam!
Tacy powinni tez być w realnym świecie, a nie tylko w książkach, bo później człowiek tylko przez nich buja w obłokach i nie potrafi się na niczym skupić 🤭
.
.
.
Tak do tego wszystkiego dodam tylko, że Lady Helen Williams też wywarła na mnie wrażenie 😁 Miała dziewczyna charakterek i świetnie uzupełniała się z Kapitanem Rossem.
.
Do tego wszystkiego dodać świetne dialogi przy których nieraz śmiałam się na głos i uśmiechałam pod nosem 🥰
.
Cudna para!
Nawet nie wiem czy nie moja ulubiona.. ale muszę poważnie się nad tym zastanowić❤️
.
.
Kto jeszcze nie znalazł Kapitana niech lepiej wyruszy na poszukiwania, bo warto!
.
Dziękuję Melisa Bell ze mogłam kolejny raz przebyć podróż z Twoimi bohaterami, których tak pokochałam❤️
Nie zostaje mi noc innego jak czekać na ostatnią już część Niepokornych...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2022-07-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, ulubione,

Na początek muszę się przyznać, że zgłaszając się do recenzji tej powieści, nie miałam świadomości, że jest to już czwarta książka z cyklu "Niepokorni". Na szczęście można każdą z części czytać bez znajomości poprzednich, bo każda z nich dotyczy innej pary- a wszystkie istotne wątki, które być może pojawiły się we wcześniejszych częściach i miały jakikolwiek wpływ na akcję dziejącą się w tej części, zostały doskonale oddane.
Nie będę opisywać ponownie fabuły, bo opis wydawcy już wystarczająco zdradza, a skupię się wyłącznie na moich odczuciach.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Bel i muszę przyznać, że jestem naprawdę zauroczona jej stylem i lekkim piórem.
Autorka zabiera nas do dziewiętnastowiecznej Anglii, cudownie oddając klimat tamtego okresu. Dokładne opisy strojów, wnętrz, nastrojów towarzyszącym ludziom z każdej sfery społecznej- pozwoliły poczuć się częścią wystawnych przyjęć, bogatego i bezinteresownego życia, a zarazem zrozumieć (i potępić) niecne motywy, które kierowały nie zawsze krystalicznie czystymi bohaterami, którzy pragnęli zarobić na wszystkim, czym tylko się dało... nawet na handlu ludźmi!

Akcja powieści dzieje się dość szybko, mocno zaskakuje w najmniej spodziewanych momentach, bawi, ale i potrafi wzruszyć i zmusić do refleksji. Autorka doskonale buduje napięcie, utrzymuje je na najwyższym poziomie, przy okazji grając na emocjach czytelnika wszystkie znane sobie nuty.
Pomysł na fabułę świetny! Od początku przepełniona jest ona (fabuła) całą gamą emocji, które udzielają się czytelnikowi od pierwszych stron... Jest porywająco, zmysłowo namiętnie, momentami mocno erotycznie, ale wszystkie te sceny opisane są z wyczuciem i nie powodują one uczucia dyskomfortu czy zażenowania.
Bohaterowie są doskonale wykreowani i "poprowadzeni". Zestawienie ze sobą tak różnych charakterów, jakie posiadają dwie główne postacie, skutkuje zabawnymi i błyskotliwymi dialogami, ciętymi ripostami i emocjonalnym napięciem.
Niczego nie można również zarzucić postaciom drugoplanowym, tworzą oni kolorowe i różnorodne tło dla głównych wydarzeń- choć wielu z nich jest po prostu złymi ludźmi, łatwo ich zrozumieć i próbować "rozgrzeszyć" ich podłe zachowania. Dać kolejną szansę na poprawę... lub zgodę.

Tak jak wspomniałam, jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Bel, jednak jestem przekonana, że na pewno nie ostatnie. Z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie tomy, bo jestem naprawdę zauroczona.
Cudowną wiadomością jest również fakt, że w przygotowaniu jest piata część. Będę na nią wyglądać z wielką niecierpliwością.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Książka zwraca uwagę czytelnika na to jak ważne jest, by walczyć i spełniać swoje marzenia czasami wbrew opinii całego otoczenia. Doskonała lektura dla tych, którzy poszukują przyjemnej lektury po długim dniu.

POLECAM...

Link do opinii

"Kapitan Ross" to powieść, która urzeka swoją odmiennością, humorem i barwnymi bohaterami. Tak jak przy "Wilczym Lordzie" bawiłam się niesamowicie, czytając ją. Książka od samego początku wciąga do swojego świata i zachwyca coraz to ciekawszymi akcjami. Bal i przypadkowe spotkanie Helen z Kapitanem Rossem, od razu wznieca zainteresowanie czytelnika. W tej krótkiej chwili Autorka sprawiła, że policzki spłonęły mi rumieńcem, a następnie spowodowała, że byłam wręcz oszołomiona tym, co za moment się wydarzyło. Takiego obrotu spraw to się w ogóle nie spodziewałam! Od tego momentu byłam zaabsorbowana wydarzeniami jeszcze mocniej, przez co uważniej śledziłam poczynania bohaterów...

Lady Helen oraz Kapitan Ross od początku skradli moje serce. Ich przekomarzania się nawzajem sprawiały, że na mojej twarzy co i rusz wykwitał wielki uśmiech. Z tą dwójką po prostu nie da się nudzić! Z początku byli wobec siebie oschli, niedostępni, a wraz z upływem czasu można było wyczuć, że coś ich do siebie przyciąga. Nie ukrywam, że z wypiekami na twarzy i coraz większym zniecierpliwieniem czekałam, aż się do siebie zbliżą.


Autorka zaserwowała mi tutaj całkiem pokaźny wachlarz emocji. Niejednokrotnie doprowadziła mnie do łez, zwłaszcza na końcówce. Po raz kolejny pokazała, że ma wybitne poczucie humoru, które przekładała na karty powieści, rozbawiając mnie przez jej większą część. Jak zaczarowana wirowałam pomiędzy stronami, raz za razem coraz bardziej zachwycając się całokształtem. Nie byłam w stanie się od niej oderwać...

Czwarty tom cyklu "Niepokorni" zwala z nóg. Jest doskonały od początku do końca. Kolejny raz Autorka pozwala nam znaleźć się wraz z bohaterami w XIX-wiecznym Londynie i razem z nimi wyruszyć w podróż, która niejedną osobę przyprawi o szybsze bicie serca i wypieki na twarzy.

Jestem przeszczęśliwa, że mogłam ten tytuł objąć swoim patronatem. Wziąć go pod skrzydła i tulić jak cenny skarb. Niezmiernie dziękuję Autorce za daną mi szansę! A Wam kochani polecam jak najszybciej zapoznać się z powieścią, gdyż jestem pewna, że Kapitan Ross rozkocha Was w sobie!

Link do opinii

‼️RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONACKA‼️

PREMIERA KSIĄŻKI 31.05.2022
EBOOK DOSTĘPNY NA LEGIMI

,,Nie każdy mógł pozwolić sobie na związek z miłości. Nie każdy też był do niej zdolny. Jej w udziale przypadła mniej wzniosła i romantyczna funkcja. Ta praktyczna, przyziemna rola, której nawet nie miała zamiaru się wystrzegać. Już dawno się z tym pogodziła”.

„Kapitan Ross” autorstwa Melisy Bel to czwarty tom serii „Niepokorni”.

Jako że czytałam, wszystkie części mogę wam szczerze powiedzieć, iż z każdą kolejną pozycją autorka zadziwia jeszcze bardziej i udowadnia, że romans nie musi być wulgarny, ani odwrotnie, zbyt słodki. Robi, to nie pozbawiając czytelnika tego, co w romansach najlepsze.

A cóż to takiego jest? Przede wszystkim kreacja bohaterów, a także relacja, jaka między nimi się tworzy.

W tej części naszą parą przewodnią są posiadacze nietuzinkowych i barwnych charakterów, czyli Lady Helen Williams i Kapitan Ross Mortimer.

Na wstępie zdradzę wam, iż uważam Helen za najciekawszą osobowości z całej serii Niepokorni. Nie zmylcie się uwielbiam wszystkich głównych bohaterów, jednak to właśnie Helen jak dla mnie przechodzi największą przemianę. Rozumiecie, bo ile, np. zmiana z rozpustnego Wilczego Lorda w zakochanego i wiernego mężczyznę (jak to było w przypadku Hamiltona bohatera poprzedniej części) nie była szczególnie zaskakująca to przemiana bohaterki, która z początku jest wyniosła, chłodna i zdystansowana, w bardziej współczującą i otwartą na świat osobę jest już znacznie zauważalne.

A co jest przyczyną tej przemiany?

Wiele czynników jednak ostatecznie to właśnie Kapitan Ross staje się zapalnikiem wyzwalającym z kobiety jej prawdziwe ja. Przy nim Helen nie musi udawać, a tym samym my możemy poznać ją w zupełnie odmiennym wydaniu.

Działało to jednak w obie strony. Tajemnicza i intrygująca postać Kapitana Rossa staje się bardziej otwarta właśnie dzięki pojawieniu się w jego życiu Lady Helen. Mężczyzna również w jej towarzystwie przechodzi zmianę, choć już nie tak wielką, jak w przypadku bohaterki.

To wszystko w ich relacji było cudowne. To stopniowe budowanie zaufania, nauka wzajemnego zrozumienia się i akceptacji. Dla mnie są to najpiękniejsze aspekty miłości. Nie ma bowiem nic wspanialszego niż zmieniać się na lepsze dzięki ukochanej osobie.

Melisa Bel jest mistrzynią w tworzeniu takich właśnie relacji. Ubarwia je jednak masą zabawnych, ale także pobudzających i ekscytujących sytuacji.

Razem z innymi patronkami wybieraliśmy ulubione fragmenty z książki i jak to kobitki cieszyłyśmy się przy tych momentach bardziej erotycznych. Jednak tutaj mogę, wam wyznam, iż moją ulubioną sceną jest pierwszy pocałunek między bohaterami. To było piękne i naprawdę mocno zapadło mi w pamięci.

Dodajmy do tego wszystkiego porwanie, groźne wody oceanów, odległe wyspy, nielegalny przemyt żywym towarem i przesądnych marynarzy, a wyjdzie z tego coś cudownego.

Taka właśnie jest ta książka.

Serdecznie polecam wam te pozycje. Jeśli kochacie romanse na pewno i pokochacie Kapitana Rosa.

Link do opinii

Londyn, 1819

 

To ja, Helen Williams, córka lady Amelii i markiza Ralfa.

Powiem Wam coś w tajemnicy... Zawsze chciałam być idealna dla mojej matki i wiem, że patrząc na moją siostrę i na mnie, to ja byłam pupilką. Matka chciałaby dla mnie bogatego męża, najlepiej księcia! Ech... Niby chciałabym mieć kogoś bliskiego, zwłaszcza teraz, kiedy moja przyjaciółka Charlotte jest już od miesiąca szczęśliwą mężatką, ale mężczyźni widzą we mnie tylko posag i urodę... Dlatego od trzech sezonów nie wybrałam żadnego z zainteresowanych mną dżentelmenów jako tego, który może starać się o moją rękę. Myślicie, że znajdę kogoś, na kogo warto było tak długo czekać a przy okazji zostanie zaakceptowany przez rodziców?

 

 

Na balu u państwa Hamiltonów, wydanym na miesiąc po ich ślubie, pojawia się przyjaciel Jamesa - kapitan Ross Mortimer, którego czytelnicy serii 'Niepokorni' mieli okazję poznać epizodycznie już w poprzednim tomie - "Wilczy lord". Choć skandalista i samotnik nie jest tak naprawdę typowym uczestnikiem przyjęcia, bowiem rozmawia z gospodarzami stojącymi na tarasie. 
Ross nie stosuje zasad i reguł śmietanki towarzyskiej, bowiem nie lubi ich hipokryzji i wyniosłości. Podchodzi luźno do ubioru i miewa wiele kobiet, zapewne w każdym porcie... Dziś ma jednak dla przyjaciela radosną wiadomość - po kilku miesiącach na lądzie jutro wypływa na Kasjopei do Indii Zachodnich! Dodatkowo cieszy go fakt, że nie miał okazji spotkać ojca ani brata, bowiem nie ma na to ochoty - już nigdy! Jaka tajemnica się tutaj kryje?
 
Niespodziewanie z balu zostaje porwana Helen... Chociaż jeszcze chwilę wcześniej oddawała się namiętnym pocałunkom!
Nikt nie ma wiedzy gdzie jest, kto ją porwał i dlaczego... Zresztą ona sama niewiele wie i mylnie upatruje w Rossie porywacza. Jednak on jest nie mniej zaskoczony, kiedy dostrzega na Kasjopei dość wymęczoną, ale nadal blond piękność. Honorowo zaprasza kobietę do swojej kajuty, jednak żadne z nich nie spodziewa się w tamtym momencie, jak bardzo emocjonujące tygodnie ich czekają. Zwłaszcza, że Helen nadal nie jest całkowicie bezpieczna...

 
On kocha wolność i niezależność. 
Ona widzi w małżeństwie tylko smutny obowiązek i spełnienie woli rodziców. 

 
 
On jest podatny na kobiece wdzięki i najchętniej zerwałby z niej każdą sztukę odzieży. Jego nastawienie zmienia się w chwili, gdy poznaje prawdę co do jej pochodzenia...

Ona dzięki niemu odkrywa, że ma uczucia! Już myślała, że jest zimna  i obojętna...
Co wydarzy się między tą dwójką na statku? Czy to tylko chwilowy romans córki markiza z wydziedziczonym kapitanem, bo w czy w takiej konfiguracji mają szansę na coś więcej?

 
 
To wyjątkowy tom tego cyklu, bowiem z uwagi na fakt, iż duża część fabuły skupia się na akcji jeden na jeden, czyli Helen i Ross we dwoje w kajucie, autorka musiała wspiąć się na wyższy poziom, by czytelnika zatrzymać, zaintrygować, zachwycić. Musiała, nie musiała, ale chciała i wyszło jej to świetnie! Dwójka głównych postaci nie tylko się nie pozabijała, ale dostarczyła czytelnikowi niezłej rozrywki - poczynając od żonglerki słownej na różne tematy, poprzez przełamywanie swoich barier i lęków, na namiętności i pożądaniu kończąc. Zwykłe czynności pod pokładem statku urosły do rangi nadzwyczajnej, choćby "zwykła" kąpiel czy golenie! Pikanterii scenom w kajucie - poza typowymi namiętnościami - dodają nocne rozmowy Helen, która przez sen ujawnia swoje myśli, z czego skwapliwie korzysta kapitan.Tylko czy on sam wyzna kobiecie prawdę o sobie?


Melisa Bel świetnie wczuła się w różnorodnych bohaterów - pozytywnych i negatywnych - racząc nas ironią, sarkazmem i ogromną dawką humoru. Doskonała jest również zmienność w dialogach - raz są to typowo lekkie i przyjacielskie pogawędki, by już za chwilę raczyć nas wymuskanym tonem i słownictwem wypowiedzi z wyższych sfer. No i jeszcze przepełnione pożądaniem - skrywanym i jawnym - sceny... Pod tymi względami to - według mnie - najlepszy tom serii!

Książce nie brakuje też lekkości, jakby zdania pisały się same, od dawna siedząc w głowie autorki.

 


 
 

Podsumowując - "Kapitan Ross" jest pełnym wybornego humoru romansem historycznym, który zabierze czytelnika w świat wyższych sfer i odsłoni prawdę o bogatych i zadufanych w sobie. Czy każdy będzie potrafił zgodzić się na ustępstwa, by uszczęśliwić bliskich?
Nie powieści nie brakuje buntowników, skandali, tajemnic i niespodziewanych powrotów z przeszłości, które są o krok od zburzenia przyszłości. 
To historia o miłości, przyjaźni, pożądaniu i pokonywaniu przeszkód od losu, o wybaczeniu, zmianach i priorytetach, o rozpaczy, zranionej dumie i złamanym sercu. Polecam!

Dla wielbicieli historii romantycznych - idealna! Miłośnikom kryminałów i thrillerów zabraknie jednego - wyjaśnienia losów porywaczy - tak, mam na myśli na przykład siebie. To jednak nie zmienia faktu, że książka jest lekka, przyjemna i nadaje się do odprężenia pośród szumu fal słyszanych z Kasjopei! A finał zwiastuje, idący ku kulturze wysokiej, piąty tom cyklu 'Niepokorni'.

Link do opinii

,,Kapitan Ross" długo cumował przy moim nabrzeżu, ale i ten wilk morski ruszył z wiatrem. I ja popłynęłam. Najpierw statkiem po Śniardwach w towarzystwie 2 kapitanów, a potem z fabułą. Wskoczyłam w buty lady Helen, a raczej w pantofelki z cielęcej skóry. Zabalowałam, i to nieźle! Na tarasie dałam się porwać pocałunkom kapitana, by po chwili zostać porwaną i znaleźć się w klatce pod pokładem statku płynącego w daleki rejs. W końcu w moim arystokratycznym życiu zaczęło się coś dziać! Niewygody niewygodami, lecz jestem podekscytowana zaistniałą sytuacją. Nudne przyjęcia, herbatki, wizyty to wszystko zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej... chusteczki nasiąkniętej eterem. Jaki koszmar mnie spotkał na statku... Brrr!

Lady Helen Williams i Helen Williams to ta sama osoba, a jednak nie do końca. Tę pierwszą wiążą konwenanse, etykieta, ograniczenia i wymagania. Jest oziębła, lecz w środku buzuje w niej ogień. Żywy umysł, cięty język, samodzielne myślenie i tupet znajdują ujście na statku. Tylko tutaj na morzu trafił swój na swego. Wilk morski na złośnicę. Zaczęło się hamletowskie poskromienie złośnicy. Lady nie nawykła do pracy musi usługiwać kapitanowi. Buntuje się, lecz z czasem odkrywa przyjemność z wykonywania prozaicznych czynności. Kapitan Ross ma pełne ręce roboty. Jego silna wola wielokrotnie wystawiona jest na próbę. Tak jak Helen, także nim miotają skrajne uczucia. Ale borsuczkiem nie rzuca!

Akcja głównie dzieje się w kajucie kapitana. Zabrakło mi więcej opisów życia marynarzy na statku w czasie rejsu. Owszem, pojawiają się przesądy marynarskie i różne stwierdzenia o nich (panna w każdym porcie), lecz to dla mnie za mało. Ukazane zostały sytuacje niebezpieczne dla kontrastu z tymi lżejszymi. Od napięcia i namiętności aż iskrzy. Romans kwitnie wybuchami. Autorka krytykuje stereotypowe myślenie i gani mężczyzn. Zakończenie prawie mnie zmiotło z pokładu.

Siłą tego romansu są dialogi i kreacje bohaterów. Jaki miałam ubaw, czytając potyczki słowne, utarczki, celne riposty! Niektóre sceny przeżywałam dwa razy! Melisa Bel ma lekkie pióro i niezwykłą zdolność łapania za słówka, robienia przytyków, wyciągania niebanalnych wniosków, ripostowania na zawołanie z użyciem słów interlokutora. Komizm słowny zdominował podróż morską i fabułę. Tajemnice rodziców Helen rozbawiły mnie. Niezła rodzinka!

,,Kapitan Ross" to zabawny romans historyczny, który zabiera czytelnika w rejs po nieznanych wodach i do kajuty kapitana. Gani konwenanse, podąża za marzeniami, ukazuje prawdziwe ,,ja" bohaterów, wyzwala emocje, stawia na miłość i rodzinę oraz wolność.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2022-07-03, Ocena: 6, Przeczytałem,

Korzystając z tego, że na dworze jest bardzo upalna pogoda wybrałam się w rejs statkiem razem z ,,Kapitanem Ross" Melisy Bel.

Podczas czytania otuliła  mnie z każdej strony morska bryza, wręcz czułam kołysanie statku i z przyjemnością przebywałam w kajucie razem z bohaterami.

Z książką spędziłam bardzo miły czas z moich ust nie schodził uśmiech, pomimo że nie jest to komedia, a romans historyczny. Bawiły mnie cięte riposty i przekomarzanki pomiędzy Helen, a Rossem, dodatkowo wyczuwalna chemia pomiędzy tą dwójką  dodała pikanterii. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, których poznałam i polubiłam już we wcześniejszych częściach serii.

Helen jest to młoda dama, która bryluje  w towarzystwie nie tylko swoją urodą, ale i inteligencją, a jej cięty język potrafi być ostry jak brzytwa. O czym  niejednokrotnie na swojej skórze odczuł Kapitan Ross, który gardzi wyższymi klasami i ceni sobie  oraz kocha wolność.

Oboje pragną żyć po swojemu, nie chcą zostać zamknięci w sztywnych  ramach etykiety, narzuconych  zasad. Pragną wolności żyć i oddychać  pełną piersią, czerpać z życia pełnymi garściami. Czy im się to uda? Co się wydarzy gdy ich stopy dotkną desek okrętowego pokładu?

Musicie przekonać się sami.

Polecam Wam wszystkie części z serii ,,Niepokorni" znajdziecie tu nietuzinkowych, charakternych bohaterów z wybuchowym  temperamentem, cięty język, świetne dialogi, gęsta atmosferę od kipiącej namiętności i pożądania.

A ja cierpliwie czekam na kolejną cześć gdzie będę śledzić losy Annabel i Jonathana.

Instagram

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2022-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

"Kapitan Ross" jest czwartym tomem cyklu Niepokorni, jednakże każdą z części można czytać niezależnie od siebie, gdyż są to oddzielne historie.

 

Melisa Bel tym razem wyszła poza pełne przepychu londyńskie sale balowe na rzecz morza. To miła odmiana, wprowadzająca zarazem pewien rodzaj świeżości w twórczości autorki. A kajutę Rossa... jeszcze długo będę mieć przed oczami. 

 

Autorka, jak to ma w zwyczaju, zadbała o należyte nakreślenie tła historycznego i społecznego czasów, w jakich osadziła akcję powieści. Jednak pierwsze skrzypce gra tu statek. I naprawdę to czuć, mamy nieodparte wrażenie jakbyśmy się tam znajdowali.

 

Nie miałam najmniejszego problemu, aby polubić parę głównych bohaterów. Obserwujemy jak w obojgu dokonują się zmiany. Postaci drugoplanowi również mają tu do odegrania swoje role.

 

Spędziłam z tą książką bardzo przyjemny czas. Nie zabrakło w niej dobrego humoru, a przekomarzanki między bohaterami oraz wybuchowy charakter Helen sprawiły, że chciałam sama uczestniczyć w tym wszystkim, być częścią nich. Bez dwóch zdań dało się wyczuć między nimi chemię. Wkradamy się do ich uczuć i myśli i odczuwamy wszystko jak na morzu - nadchodzące sztormy, burze i nawałnice... Nie ma chwili oddechu. Ich rozmowy i ogólnie dialogi to prawdziwy majstersztyk. A wątki erotyczne jak zwykle poprowadzone zostały ze smakiem, jak również potrzebną w tym gatunku zmysłowością. 

 

"Z jej doświadczenia tak właśnie było, gdziekolwiek się nie pojawiła, widziano ją chętnie, a mężczyźni? W takich sytuacjach gotowi byli dziergać dywaniki z samych pochlebstw i rzucać prosto pod nogi. Ale oczywiście ten prostak był zupełnie inny."

 

Historia Rossa i Helen udowadnia, że niezależnie od czasów, w jakich żyjemy, człowiek zawsze będzie pragnął wolności, swobody i życia po swojemu, a nie tak, jak wymaga od niego status, pochodzenie, etykieta, narzucone zasady. Widzimy także, że pozory często mogą mylić oraz że w relacjach międzyludzkich to czyny i gesty bardziej się liczą, a nie słowa. 

 

"Nikt, kto się do niej zalecał, nie potrafił docenić tego, że pod tą burzą blond loków mieści się umysł równie atrakcyjny i żywy, jak jej powierzchowność."

 

To pełen ekscytacji, skrzacego humoru romans historyczny o przygodach buntowniczki i... "jaskiniowca". Tak tak, sprawdźcie sami. Skandale, intrygi, tajemnice, zraniona duma i serce, wybaczenie, miłość, przyjaźń, zmiany, priorytety - gotowi wypłynąć na szerokie wody z "Kapitanem Rossem"? Na pewno nie będziecie żałować! W moich oczach zasłużył na miano "książkowego męża". ?

 

Link do opinii

Tym razem wzruszyłam w podróż z Kapitanem Rossem i Lady Helen i od razu pragnę Was poinformować, że to była wspaniała przygoda ?

 

Lady Helen, jest najlepszą damą wśród towarzystwa: niezwykle piękna, znająca zasady i trzymaąca się ich.. a w dodatku nadal wolna, przez co stale jest adorowana.. Jednak nie czuje z tego powodu, satysfakcji czy szczęścia.. wręcz przeciwnie..

Jest też on Kapitan Ross, człowiek który pochodzi z arystokratycznej rodziny, jednak mimo iż jest najstarszy nie został dziedzicem.. wyrzekł się majątku, stał się niezależny wybrał morze .. I cóż jest tam niesamowicie szczęśliwy..

Pewnego dnia ta dwójka spotyka się na przyjęciu wydawanym przez swoich przyjaciół.. I oboje są pod wrażeniem rozmowy, jaka wywiązała się między nimi.. Jednak fascynacja nie trwa długo, Helen wraca na przyjęcie, a Kapitan wyrusza w kolejną podróż.. nie jest jednak świadomy, jaka niespodzianka czeka go już na statku.. I jak bardzo odmieni to jego spojrzenie na podróż!

 

Jestem zachwycona intrygą, jaką została tu zawarta przez Autorkę, przez moment aż sama zwątpiłam ?, doskonały humor, dialogi, bardzo barwne postacie.. to wszystko charakteryzuje książki @melisa.bel.autorka! Dodatkowo postacie drugoplanowe, obok których nie da się przejść obojętnie! To wszystko skutkuje przepisem na idealną książkę i świetną zabawę ?? Autorka jest zafascynowana światem romansów historycznych, dlatego jej powieści są takie autentyczne. 

 

Kto z Was już czytał? Ja już czekam na kolejną część! 

Link do opinii
Inne książki autora
Cygański Diabeł
Melisa Bel0
Okładka ksiązki - Cygański Diabeł

Sara Stewart nie ma łatwego życia. Zależna od swego brutalnego kuzyna liczy dni, kiedy wreszcie się od niego uwolni. Sprawa jednak się komplikuje, gdy...

Bezczelna
Melisa Bel 0
Okładka ksiązki - Bezczelna

Kinga jest młodą, utalentowaną skrzypaczką, która świat dorosłych utożsamia z bólem, niezrozumieniem i poniżeniem. Uwięziona pomiędzy wymagającymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy