Gdy Maria i Czesław próbują ułożyć sobie swój los w dalekim mieście na północy Rusi, światem nagle zaczynają targać niepokoje, które burzą zdawałoby się ich harmonijne już teraz życie...
Tymczasem w Królestwie Polskim czas toczy się powoli, chociaż nie tak mile i spokojnie, jak działo to się jeszcze niedawno. W egzystencję Osmana, Tatara polskiego, dawnego narzeczonego obecnej żony byłego księdza, ponownie wkracza Mania. Pisze do niego listy, zakłócając tym jego pozorny spokój. Na dodatek stabilizację zaburza mu niespodziewana wizyta siostry Czesława, która okazuje się być bardzo intrygującą osobą. I piękną kobietą.
Gdy Czesław nieświadomie wsiąka w środowisko rewolucjonistów i zostaje aresztowany przez Ochranę, Mani z synkiem udaje się uciec z Kostromy. Kobieta z pomocą dawnego adoratora ląduje w jego majątku pod Augustowem. Z radością znajduje tam siostrę męża i ma nadzieję bezpiecznie doczekać jego powrotu z zesłania. Wieści o jego śmierci nie przyjmuje do wiadomości. Nie wie też, że Ludka zakochała się w Osmanie, a ten ją zwodzi i mami. Sam bowiem cały czas kocha tylko Marię. I nie cofnie się przed niczym, aby ją odzyskać.
Czy kobieta potrafi rozpoznać zagrożenie, mogące dotknąć ją, jej dziecko i... drugą kobietę, z którą połączył ją los? Jak nie zgubić się we wstrząsanym dziejowymi burzami świecie, szczególnie gdy wkracza weń ktoś, komu niepokój w życiu naszych bohaterów jest na rękę? I gdy trudno odróżnić wroga od sprzymierzeńca. A przystań, która wyglądała na bezpieczną, wcale taką nie była... Odpowiedź na te pytania przynosi niezachwiana wiara, że Czesław wciąż żyje. Oraz pewna kartka ze szwajcarskim adresem...
Przypadek sprawia, że Czesławowi udaje się uniknąć syberyjskiego zesłania, gdzie łatwiej o śmierć niż o kawałek chleba. Teraz musi tylko przemierzyć pół świata, aby wrócić do rodziny. Bez pewności, że się odnajdą...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom. Autorzy skupiają się tylko na wątkach historycznych co do mnie bardziej przemawia. Postacie też są bardziej dynamiczne i mniej mnie irytowały. Niektóre postacie drugoplanowe zostały rozbudowane. Fabuła się skomplikowała, dużo się dzieje. Czytało mi się ten tom dużo płynniej.
Kontynuacja losów dziadków autorki. Powieść oparta na listach skrywanych przez babcię. Moim zdaniem jest to świetny materiał na film. Zawirowania polityczne w Europie, napięcia społeczne, a w to wszystko wplątani nasi bohaterowie. Tęsknota za dawnymi czasami i nawiązanie kontaktu z dawną miłością ma swoje konsekwencje. Miłość, przyjaźń, intrygi, zdrada, ucieczka fabuła bogata w zwroty akcji. Bardzo polubiłam ten autorski duet. Czekam na ciąg dalszy przygód przodków Pani Marii.
„... rodzice kiedyś odejdą, zostawiając nas samych. Jak ptaki, co wyganiają młode z gniazda, kiedy te nauczą się latać. Potem obserwują z góry, jak sobie radzi potomstwo, ale już nie nakarmią, nie ostrzegą przed czającym się drapieżnikiem ...”
Dalsze losy dziadka Czesia i babci Mani - bohaterów "Histori spisanej atramentem".
Jest rok 1912, nasi dziadkowie żyją Kostromie (port nad Wołgą), niby wszystko jest ok, jednak ona - posłuszna żona i matka, zaczyna pisać listy do Polski. Nikt nie zdziwiłby się korespondencji do rodziny, przyjaciółki, ale były narzeczony .... Jak można się spodziewać nie wyjdzie z tego nic dobrego, a co to trzeba zanużyć się w lekturze. Polecam i czekam na ciąg dalszy
Kontynuacja "Historii pisanej atramentem", równie świetna jak jej poprzedniczka. Bardzo dokładnie oddany klimat ówczesnych lat i wpleciony wątek historyczny zmian zachodzących w pierwszej połowie XX wieku.
CZY PEWIEN RĘKOPIS Z POCZĄTKU UBIEGŁEGO WIEKU NAPRAWDĘ ISTNIEJE? Bardzo znany pisarz polski, żyjący i tworzący na przełomie XX wieku, od 1888 r. często...
Był sobie złodziej. Taki wybrał zawód. Okradał bogatych, nie rozdawał biednym. Nigdy nie wpadł. Aż do tego feralnego dnia. Kiedy wychodził z mieszkania...
Przeczytane:2025-07-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
To miał być już ich happy end, miało być „żyli długo i szczęśliwie”, przecież pokonali tak wiele przeciwności. Jednak nie będzie tak kolorowo, jakby tego chcieli. Maria i Czesław mieszkają w mieście na północy Rusi wraz z ich synkiem. Niestety mężczyzna zaczyna coraz bardziej tęsknić za powołaniem, a Maria czuć się samotnie. Kobieta zaczyna potajemnie pisać do byłego narzeczonego, wtedy jeszcze nie wiedząc, jak bardzo pomoże jej to w życiu. Czesław zaczyna się dziwnie zachowywać, a pewnego dnia zostaje aresztowany. Maria, myśląc nie tyle o sobie, ile o swoim synku i jego bezpieczeństwie postanawia uciekać, choć serce mocno jej krwawi na myśl o zostawieniu męża samego.
W tym samym czasie w życiu Osmana, dawnego narzeczonego Marii wkracza siostra Czesława. Chociaż ta wizyta nie jest zapowiedziana, okazała się bardzo miła i znacząco się przedłużyła. Mężczyzna zaczął dostawać listy od Marii, co z jednej strony zaczęło zakłócać jego pozorny spokój, z drugiej sprawiają mu wiele radości. Jak się potoczy historia całej czwórki? Za co Czesław trafił do więzienia? Jak poradzi sobie Maria? Co jeszcze się stanie?
Tom pierwszy zdecydowanie mi się podobał i z niecierpliwością, a jednocześnie swoimi oczekiwaniami sięgnęłam po tom drugi. Nie zawiodłam się ani trochę. Historia, jaką znalazłam w książce była po prostu świetna. To historia nie tylko o miłości, ale również o trudnych decyzjach, od których zależy nie tylko nasza przyszłość, o odpowiedzialności, zagubieniu i wiele więcej. Książka mnie wciągnęła i to bardzo. Nie mogłam się oderwać praktycznie od pierwszych stron, aż do samego końca.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Czytamy ją z perspektywy wielu bohaterów, co zdecydowanie wiele wnosi, pozwala dużo lepiej zrozumieć całą historię.
Jeśli chodzi o bohaterów, byli naprawdę ciekawi, dobrze wykreowani. Zmienili się, jednak ze względu na ich większą ilość, zmiany, jakie w nich zaszły musicie odkryć sami.
„Kartka ze szwajcarskim adresem” to świetna książka, z którą spędziłam wspaniały czas. Z ogromną przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA