Cassel Sharpe pochodzi z rodziny KLĄTWIARZY - ludzi, którzy posiadają wiele nadzwyczajnych mocy. Potrafią na przykład zmieniać czyjeś emocje i wspomnienia albo odwracać czyjś szczęśliwy los za pomocą najdelikatniejszego muśnięcia dłoni. Praca z klątwami jest jednak nielegalna, klątwiarze są więc siłą rzeczy przestępcami. Wielu z nich schodzi rzeczywiście na złą drogę, są oszustami, czy wręcz gangsterami. Cassel nie ma magicznych zdolności, przez co jest skazany na los outsidera, i byłby pewnie zwyczajnym dzieciakiem w pokręconej rodzince, gdyby nie pewien drobny szczegół... Trzy lata temu zabił swoją przyjaciółkę, Lilę.
Młodzieniec dba o pozory normalności, starannie wtapiając się w tłum, ale w pewnym momencie traci kontrolę: zaczyna lunatykować we śnie, napędzany przerażającymi snami o białym kocie, który ma mu coś do powiedzenia. Cassel zauważa też inne niepokojące rzeczy, takie jak dziwne zachowanie starszych braci, którzy mają przed nim tajemnice. A gdy zaczyna podejrzewać, że jest nieświadomym pionkiem w wielkiej, przestępczej grze, postanawia odzyskać pamięć, a tym samym przeszłość, by wreszcie poznać prawdę o sobie i przechytrzyć oszustów.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 750
Tytuł oryginału: The Curse Workers: White Cat. Red Glove.
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński, Zuzanna Byczek
Pióro Holly Black pokochałam od pierwszej chwili, gdy w moich rękach znalazła się powieść Okrutny książę. Nic więc dziwnego, że z każdą kolejną książką moja miłość tylko rosła, a gdy nadeszła zapowiedź Klątwiarzy - moja ekscytacja rosła z dnia na dzień. Kiedy więc pozycja ta, dość spora trzeba przyznać, znalazła się u mnie - odkładałam moment jej przeczytania jak najdłużej. Jednak czy ostatecznie, po jej lekturze mogę ocenić ją na wysoką ocenę? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej opinii.
Cała książka zawiera w sobie trzy tomy: Biały kot, Czerwona rękawiczka oraz Czarne serce. Jednak historia, która się tutaj toczy, dotyczy Cassela - chłopaka, który pochodzi z rodziny Klątwiarzy, czyli osób o specjalnych zdolnościach. Potrafią oni zmieniać ludzkie wspomnienia, emocje, a także sam los. Jednak praca z Klątwiarzami jest nielegalna – w efekcie są oni uznawani za przestępców. Cassel nie ma żadnych zdolności, przez co wciąż wylewa się na niego wiadro krytyki ze strony bliskich. Jest jeszcze jeden mały szczegół - chłopak zabił swoją przyjaciółkę, Lilę... Kiedy chłopak zaczyna tracić kontrolę i coraz częściej lunatykuje, jego starannie zbudowana fasada normalności się kruszy. Czy koszmary mogą okazać się prawdziwe? Co, jeśli Cassel tak naprawdę nie jest sobą, a jego wspomnienia fikcją?
Kiedy zaczynałam lekturę tej powieści, byłam pełna ekscytacji i ciekawości. Co też Holly Black mogła wymyślić tym razem? Czy znajdzie się miejsce dla zagubionego fae, czy też może autorka tym razem postawiła całkiem na świat realny ze szczyptą tylko wątku fantastycznego? No cóż, trochę z bólem serca muszę napisać, że fae tutaj nie spotkałam, aczkolwiek i tak było ciekawie.
Głównym bohaterem całej historii jest Cassel. Chłopak, z którym ja miałam niemały problem. Z jednej strony został on wykreowany dobrze i w ciekawy sposób, dzięki czemu jako czytelnik mogłam bez problemu wejść w jego świat i kolejno odkrywać jego zawiłości. Z drugiej jednak zachowanie tej postaci często budziło moją irytację i rozdrażnienie, przez co bywały chwile, gdy po prostu nie miałam ochoty wracać do tej historii. Sama nie wiem czego była to tak naprawdę kwestia - rzeczywiście jego samego, czy może chwili, w której wzięłam się za ten tytuł? Odpowiedzi na to pytanie chyba nigdy nie poznam.
Choć książka składa się tak naprawdę z trzech kolejnych tomów, lektura tej pozycji wyglądała w moim przypadku tak samo, jakbym czytała jednotomową powieść. Taki zabieg przypadł mi do gustu – za książkę płaci się raz, a czytelnik otrzymuje od razu całą serię. Chwilami jednak miałam uczucie przymusu czytania – nie potrafiłam pozwolić sobie na odpoczynek pomiędzy kolejnymi częściami (tak, jakbym zrobiła to w przypadku, gdybym miała trzy osobne powieści), więc momentami na siłę czytałam dalej. Nie popełniajcie mojego błędu - odpoczynek jest ważniejszy, nawet od najlepszej historii na świecie. W tym miejscu chciałabym też wskazać część, która najbardziej przypadła mi do gustu, a było to Czarne serce - najwięcej się tutaj wydarzyło, akcja utrzymała moją uwagę niemalże od początku do końca, a ja po prostu przepadłam między opisywanymi zdarzeniami.
Klątwiarze zaskoczyli mnie swoją tematyką. Świat przestępców, osób o szczególnych uzdolnieniach oraz licznych kontaktach ze służbami bezpieczeństwa i nie tylko, okazał się dla mnie nie tylko zaskakujący, ale i zajmujący myśli na dłuższy czas. Przyznaję również z nieskrywaną satysfakcją, że niektóre wątki nie były zbyt lekkie do przyswojenia, a ich lektura wymagała większego skupienia. Dlatego też, jeśli w obecnej chwili nie możecie sobie pozwolić na tak angażującą lekturę - odłóżcie ją w czasie i cieszcie się nią za jakiś czas.
Ostatecznie oceniam całą tę trylogię na dobrą ocenę. Autorka wykreowała świat fascynujący i angażujący. Choć jest to zupełnie coś innego, niż to, co znałam do tej pory, to i tak jestem usatysfakcjonowana. Dla wszystkich tych, którzy lubią sięgać po powieści z wątkiem bardziej sensacyjnym lub przestępczym - polecam gorąco.
Twórczość Holly Black była mi nieznana, jedyne co kojarzyłam z tą autorką to kilka książek a jedna z nich to “Okrutny książę”, nigdy nie czytałam książek tej autorki, lecz słyszałam o jej twórczości wiele dobrego, więc w końcu sięgnęłam po jej najnowszą książkę “Klątwiarze”. Ponad miesiąc temu nakładem wydawnictwa Jaguar ukazała się prawdziwa cegiełka autorstwa Holly Black, książka zawiera w sobie trzy tomy z serii Klątwiarze, więc jeśli jest ktoś kto nie cierpi czekać na kolejne tomy jest to książka idealna dla niego. Świat dzieli się na fanów pokaźnych tomów i na fanów cienkich, pojedynczych książek, ja zaś jestem ogromną fanką tych pierwszych. W swojej skromnej kolekcji książek, tych które mają po 700 stron mam kilka swoich ulubionych tytułów, tym razem jednak czułam odrobinę przesytu historią Cassela Sharpe. Drobny druczek i niemożność odłożenia książki po pierwszym tomie odrobinę mnie męczyło, lecz całościowo jest to ciekawa i bardzo dobra historia. Kawał dobrej fantastyki, ze świeżą historią i oryginalnymi postaciami, to coś, koło czego nie powinno się przechodzić obojętnie.
Głównym bohaterem tej interesującej młodzieżówki jest Cassel Sharpe, który wywodzi się z rodu Klątwiarzy. Kim są Klątwiarze? Klątwiarze to osoby, które posiadają moc zmieniania ludzkich emocji, bądź losu, lecz również są takie wyjątki, które potrafią zmienić wspomnienia innych, czy nawet ich sny. Cała ich moc znajduje się w dłoniach, dlatego wszyscy ludzie noszą rękawiczki, wystarczy delikatne muśnięcie dłonią nagiej skóry i ich moc się uaktywnia. Praca z klątwami jest nielegalna, co każdego Klątwiarza czyni przestępcą, świat jest pełen gangsterów, którzy wykorzystują fakt nielegalnych klątw i tego co niosą. Cassel wydaje się na pozór normalnym nastolatkiem, nie posiada mocy jak inni członkowie jego rodziny, a ostatnie epizody lunatykowania utwierdzają go w przekonaniu, że coś się dzieje z jego udziałem, lecz on nie wie co dokładnie. Postanawia wszystko sam sprawdzić a prawda, która się kryje za tajemniczymi snami o białym kocie i jego nocnym chodzeniem jest bardziej złożona niż się wydawała na początku.
Uwielbiam się zatopić w historii, uwielbiam wielotomowe historie oraz uwielbiam grube opasłe tomy, lecz po dokładniejszym przyjrzeniu się książce doszłam do wniosku, że zabieg jaki zastosowało wydawnictwo jaguar to wciśnięcie na siłę trzech tomów w jeden na tyle gruby by druk nie był mikroskopijny, lecz mimo tego zabiegu druk jest dość malutki i czytanie tej historii było dość męczące.”Klątwiarzy” czytałam dość długo, bo ponad tydzień, dlatego nie czułam się porwana i zafascynowana ich historią. Mimo tych kilku uwag muszę przyznać, że jest to dobra historia i z przyjemnością wrócę do niej w przyszłości.
Jednym z tych lepszych punktów tej książki jest mała ilość bohaterów, dzięki czemu mogliśmy ich lepiej poznać i zrozumieć ich zachowanie, które nie zawsze było zgodne z prawem. Jeśli już mowa o prawie, to przyznam, że z przyjemnością śledziłam poczynania bohaterów, którzy nie byli do końca czyści w swoich działaniach, niekiedy zaś ich zachowanie zakrawało o zakwalifikowanie ich do grupy czarnych charakterów. Wraz z płynącą fabułą potrafiłam zrozumieć ich zachowanie oraz kibicować im. Autorka dopracowała każdego z nich w każdym calu.
Myślę, że książkę można spokojnie czytać, będąc nastolatkiem, trochę starszym, ponieważ świat mafijny i liczne machlojki oraz kilka morderstw może nie być odpowiednie dla tej młodszej młodzieży. Autorka ma bardzo ogromną wyobraźnię, dlatego odczuwałam świeżość czytając tę historię. Język jaki użyła autorka jest prosty w odbiorze, lecz brutalność jaka wylewa się z niektórych stron może niektórym osobom przeszkadzać, lecz dla mnie to kolejny punkt, który jest genialnym posunięciem autorki. Wątek mafijny przeplatany tajemnicami rodzinnymi daje nam ciekawą i wciągająca historię, którą będę polecać z czystą przyjemnością. Za egzemplarz do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar.
Autorki Holly Black chyba nie muszę nikomu przedstawiać no po prostu kocham, kocham i jeszcze raz uwielbiam. Za każdą kartką tej książki kryje się wiele sekretów, magii, która czasem używana jest wbrew woli innych osób. Mamy Klątwiarzy którzy potrafią takie rzeczy, że trzeba się poważnie zastanowić czy zadrzeć z jednym z nich. Ich umiejętności są zakazane. Każdy człowiek musi nosić rękawiczki i nikt legalnie nie przyzna się do bycia Klątwiarzem, a dlaczego? Sam się przekonasz, że lepiej nie trafić na celownik pewnych ludzi i nie tylko.
Dłonie Klątwiarzy mają ogromną moc i często używane są w złym celu. Wystarczy delikatny dotyk i zmienia się czyjś los?, wygląd, uczucia do nas bądź do kogoś innego? Byłoby wspaniale móc posiadać taką moc, ale czy aby na pewno? To tylko kropla tego co potrafią. Z taką potęgą wiążą się konsekwencje, które czasem mogą przerosnąć nas samych i ulga jak ktoś pomoże nam w zatarciu tych wspomnień, ale w naturze nic nie ginie i zawsze coś musi wyjść na jaw.
Z rodziną wiadomo, że wychodzi się najlepiej na zdjęciach i tym razem to stwierdzenie będzie potwierdzone w książce. W każdej rodzinie znajdzie się taki jeden osobnik, który odstaje od całej reszty, a mowa tutaj o Casselu który nie ma daru jak inni, ale w przeszłości zrobił coś okropnego co zostało przez rodzinę zatarte. Coś się zaczyna dziać z Jego głową, ale nic więcej nie napiszę, bo zabiorę całą zabawę i frajdę. Nie ma lekko, bo jakbyś czuł się, kiedy krok po kroku dowiadujesz się, a raczej zaczynasz łapać, że to co do dziś miałeś za własne życie okazuje się kłamstwem, manipulacją? Ręka, rękę myje i Cassel musi bardzo ostrożnie dopasowywać klocki układanki, ale to co dowie się o sobie, rodzinie to fiu, fiu jest moc.
Kto oglądał ,,Ojca chrzestnego"? Chyba każdy bądź większość z was i czytając tę książkę miałam wrażenie, że dom Cassela jest właśnie taką ,,Sycylijską mafijną rodziną" a dokładnie matka chłopaka to taka kobieca wersja Don Vito Corleone.
Książka składa się z trzech tomów 1. Biały kot, 2. Czerwona rękawiczka, 3. Czarne serce i jako jedna dość obszerna całość sprawiają, że czytelnik wchodzi w Świat pełen kłamstw, morderstw, tajemnic, intryg, nieszczęśliwej miłości, ale też przeszłości, która ciągnie się za nami jak już nie napisze co Istny rollercoaster.
Za swój egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar no teraz będę wielbić tę książkę i mam nadzieje, że moja córka jak dorośnie to niej będzie podzielała moje zdanie i wrażenia.
"Klątwiarze" to Holly Black jakiej nie znałam!
W tej pozycji nie znajdziemy elfów, ani magicznych krain. Są za to zaklinacze, którzy władają klątwami. Zmiana emocji, losu, pamięci, czy snów to dla nich nic trudnego. Jedno muśnięcie dłonią nagiej skóry i klątwa rzucona. Z tego powodu wszyscy ludzie noszą rękawiczki. Jednak zaklinanie ma swoją cenę. Do tego jest nielegalne, a osoby posiadające taką umiejętność często kierują się ku przestępczości.
Główny bohater, Cassel Sharpe pochodzi właśnie z takiej rodziny. Niestety sam żadnych mocy nie posiada, co czyni go outsiderem.
Wszystko się zmienia przez lunatykowanie i dziwne sny. Cassel poznaje prawdę o sobie i swoich najbliższych. Niestety prawda miesza się z kłamstwem i chłopak nie potrafi zaufać nawet samemu sobie.
Tajemnice i intrygi nawarstwiające się przez lata, do tego miłość połączona z nienawiścią i specyficznym humorem dają mieszankę idealną!
Jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po "Klątwiarzy" to ja z całego serca mogę wam ich polecić!
Książki Holly Black tradycyjnie czytałam w oryginale, a polskie wydanie mam kupione czysto dla elementu kolekcjonerskiego. Wydania zbiorcze służą chyba tylko temu, bo czytanie tak wielkiej książki jest po prostu nieporęczne. Szkoda, że Jaguar nie wydał tych książek w pojedynczych tomach, ale cóż poradzić.
Znam większość książek tej autorki, ale jednak ta kobieta mnie nigdy nie zawodzi! Ta seria to coś zupełnie odmiennego w świecie fantasy. Bo o ile wróżki, demony, czarodzieje, wampiry itp to mocno 'przegadany' temat, to coś co Holly stworzyła tutaj? Z takim motywem spotkałam się pierwszy raz. Z motywem Klątwiarzy... Ludzi o ponadprzeciętnych umiejętnościach, które w większości wykorzystują w niecnych celach. Mogą wpływać na emocje, mogą oddziaływać na ciało, mogą zabierać i manipulować wspomnieniami. A wszystko to przez sam tylko dotyk nagiej dłoni. Dlatego wszysycy mają nakaz noszenia rękawiczek izolujących ich skórę. Niezależnie czy są klątwiarzami, czy też nie.
Zdziwilam się jak bardzo te książki były brutalne i mroczne, mimo że są oznaczane jako książki YA. Rodzina Cassela była bardzo toksyczna, może poza dziadkiem, ktory de facto był klątwiarzem śmierci, czyli mógł zabić samym dotykiem, a to już o czymś świadczy - że tylko on z calej rodziny był postacią, którą można było polubić... Phillip, Barron czy sama matka Cassela? To coś strasznego... Zdecydowanie starałabym się odciąć od takich ludzi, ale Cassel jednak się na to nie zdecydowal, co przysporzyło mu przez całą serię praktycznie samych problemów...
Serię czytało mi się ekspresowo, pierwsze 2 tomy oceniłam na 4/5, a ostatni to totalne 5/5. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się w końcu nadrobić tę trylogię, bo był to świetnie spędzony czas!
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało. Lubię takie pokręcone mroczne historie, gdzie jawa miesza się ze snem, a krew z piachem. Holly Black genialnie wykreowała świat, szkoda że bardziej go nie opisała, bo pomysł jest naprawdę fajny. Myślę, że warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ można z nią przyjemnie spędzić czas.
Holly Black to amerykańska pisarka, którą większość zapewne kojarzy ze sławnej już serii Kroniki Spiderwick albo z cyklu Okrutny książę. Ja swego czasu miałam możliwość poznać dodatek do Okrutnego księcia, czyli "Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni?" - książka przyjemna, choć niekoniecznie zachwycająca i wymagająca. "Klątwiarzy" traktuje więc jako mój pierwszy poważny kontakt z autorką.
"Klatwiarze" to gruba, prawie ośmiuset stronnicowa książka podzielona na trzy części. Biały kot, Czerwona rękawiczka oraz Czarne serce opisują życie Cassela Sharpe'a - niby zwyczajnego nastolatka, na co dzień uczącego się w szkole Wallingforda. Niby, ponieważ już sam fakt przynależenia do rodziny klątwiarzy czyni chłopaka wyjątkowym. Cassel nie wykazuje żadnych zdolności magicznych; nie jest emoterem potrafiącym wpływać na emocje jak matka (aktualnie: siedzi w więzieniu) ani nie potrafi wymazać lub zmienić czyichś wspomnień jak brat Barron (aktualnie: student prawa). Ani tym bardziej kontrolować ludzi podczas snów jak jego dawna przyjaciółka z dzieciństwa, Lily (aktualnie: martwa).
Wskutek wydarzeń z jednej nocy całe życie Cassela wywraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Chłopak poznaje prawdę zarówno o sobie jak i o swojej rodzinie: zaczyna dostrzegać, jakimi ludźmi w rzeczywistości są jego bracia, matka i dziadek. Mafijne zatargi staną się codziennością, podobnie jak śmierć, tajemnice, brutalność, przekręty czy klątwy.
Ale to nie wszystko. Cassela nagminnie nawiedza tragiczne wspomnienie sprzed lat. Wspomnienie siebie mordującego przyjaciółkę...
"Klątwiarze" Holly Black to zaczarowana, mroczna i tajemnicza opowieść trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Fabuła żyje własnym życiem, nie przejmując się ani dobrem bohaterów, ani tym bardziej napiętymi jak struny nerwami czytelników. Historia wstrząsa i zaskakuje, a przy tym też rozczula i bawi.
Najmocniej spodobał mi się główny wątek, czyli stworzenie klątwiarzy i przedstawienie ich jako osób oficjalnie szykanowanych, choć nieoficjalnie rządzili światem. W grę wchodziły mafijne powiązania, nielegalne przekręty albo zabójstwa, przez co książka nie należała do lekkich. A mimo to potrafi cudownie zahipnotyzować nietuzinkowym klimatem. Tutaj bohaterowie pokazują pazurki; knują, kłamią i manipulują, ale robią to w sposób zabawny i bardzo, bardzo czarujący.
Autorka świetnie poradziła sobie z kreacją świata i postaci - wszystko wypadło niesamowicie realistyczne. Widać, że pisanie przychodzi Holly Black z łatwością, bo całość czyta się niezwykle szybko i sprawnie, co kompletnie nie przekłada się na grubość książki. Jej objętość mogą zauważyć wyłącznie zdrętwiałe od trzymania książki dłonie. :)
"Klątwiarze" Holly Black to idealna powieść dla osób lubujących się w mroczno-magiczno-tajemniczych klimatach kręcących się wokół nastolatków. Książka pozwala uciec od mroźnej rzeczywistości za oknem, totalnie wciągając, dlatego serdecznie ją polecam. Tylko czytajcie ostrożnie, bo "Klątwiarze" jednym dotykiem potrafią wpłynąć na emocje czy pamięć, przez co mogą was zatrzymać w swoim świecie aż do ostatniej kropki. :)
Zbiegła królowa. Niechętny książę. I zadanie, które może zniszczyć ich oboje. Pierwszy tom nowej, mrocznej i urzekającej dylogii od Holly Black. Od wydarzeń...
To druga część przygód rodzeństwa Grace'ów: miłośniczki floretu, Mallory, Simona, sympatyka zwierząt, i Jareda, wpadającego w szkolne tarapaty...
Przeczytane:2022-08-07, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Świat się rządzi swoimi prawami. Nie w każdym przypadku jesteśmy w stanie im zaprzeczyć. Czasami żyjemy po prostu bezrefleksyjnie, ponieważ mamy wiele obowiązków, wiele pragnień i wiele myśli, które nie zostają przez nas samych przerobione. Przez to idziemy w określonym przez kogoś innego kierunku i nawet nie zauważamy, że kierunek ten nie jest tak naprawdę naszym kierunkiem. Dopiero przełomowe wydarzenie jest w stanie sprawić, że zaczynami inaczej postrzegać świat i zaczynamy też negować niektóre zasady. Czy służą one na pewno sprawiedliwości? Czy ułatwiają życie?
Takim światem może być świat Cassela Sharpe. Świat, gdzie każdy nosi rękawiczki, ponieważ każdy może okazać się klątwiarzem, czyli osobą, która za pomocą dotyku dłoni, jest w stanie rzucić na drugą osobę klątwę. Mogą być one najróżniejsze – te tradycyjne złe, ale też te, które dają szczęście. W szczególności te drugie wydają się być kuszące, lecz kto tak naprawdę chciałby żyć w ułudzie. Natomiast te złe przerażają, bo mogą być przyczyną śmierci albo nawet czegoś gorszego niż śmierci. Cassel w swojej rodzinie jest wyjątkiem, ponieważ jako jedyny nie przejawia żadnych umiejętności klątwiarskich. Jest to dla niego trudne doświadczenie, gdyż musi udowodnić w inny sposób, że jest coś wart. Jak to zrobi? Dlaczego on jedyny w rodzinie nie posiada tych zdolności? I jakie tajemnice ma na swoim koncie? W przypadku Cassela pytań jest o wiele więcej niż można spodziewać się odpowiedzi.
Zdecydowałam się przeczytać "Klątwiarzy", ponieważ zawsze ciekawi mnie twórczość Holly Black i gdy mam na myśli ciekawi, to chodzi mi o różnorodność jej dzieł. Dotychczas miałam okazję przeczytać parę jej powieści i za każdym razem miałam wrażenie, że są skrajnie od siebie różne. Jedne wyjątkowo przypadły mi do gustu, inne w ogóle. "Klatwiarze" mnie zszokowali, gdyż ponownie okazali się odmienni od innych książek pisarki, a wydawało mi się to na tym etapie już niemożliwe. Tymczasem ponownie zostałam zaskoczona i zarazem odkryłam powieść, do której niezwykle się przywiązałam i bez wątpienia uznałam ją za najlepszą w dorobku Holly Black. Dlaczego?
Przede wszystkim dużą rolę odegrał tutaj sam pomysł. Początkowo wydawał mi się dość dziwny i nie potrafiłam się w nim odnaleźć, ale czym dalej czytałam, tym bardziej zaczynałam rozumieć koncepcję i też ją doceniać. Świat, który wykreowała pisarka, okazał się prawie identyczny jak nasza rzeczywistość, ale zarazem różnił się wieloma aspektami, które początkowo odbierałam jako subtelne, by później zrozumieć, jak dużą mają wagę w tej opowieści. A Holly Black nie bała się też niestandardowych rozwiązań, co w kontekście całości było doskonałym wyborem, ale też ukazaniem odwagi i pewności siebie autorki.
"Klątwwiarze" zachwycają dopracowanym stylem, tak różnym od tego, co znam. Czyta się ich doskonale, ponieważ dają przyjemność, a też są pewnego rodzaju wyzwaniem pod względem stylistycznym. Dopracowanie zgrabnie miesza się ze współczesnością i dokładnością opisową. Dzięki temu czytając, cały czas czułam naturalność. Opisy przeżyć wewnętrznych sprawiły, że litery na stronie stawały się czymś rzeczywistym i dobrze zrozumiałym przeze mnie. To już nie była tylko książka, ale ludzie, którzy mogliby istnieć w naszym świecie i zachowywać się podobnie.
Fabularnie książka niesamowicie wciąga. Już pierwsza część, która w tym wydaniu jest odpowiednikiem pierwszego tomu, całkowicie przekonała mnie do siebie. Chciałam towarzyszyć Casselowi w jego działaniach i chciałam, by jego życie potoczyło się według jego pragnień. Pojawiła się tajemnica za tajemnicą, nawarstwiając się na siebie, by później czytelnik dostał szansę samemu połączyć niektóre sprawy... Jednak na końcu i tak zostałam całkowicie zaskoczona. Wielu wydarzeń się nie domyśliłam i nie byłam w stanie zauważyć wszystkich powiązań. Każde z nich, gdy już się je poznało, było logiczne, ale zarazem niespodziewane.
Oczywiście też tradycyjnie chcę podkreślić, że fantastyka, tak jak większość gatunków, ma również istotną tematykę. W tym przypadku jest to załamanie granic dobra i zła. Ukazanie czytelnikowi, jak ta granica jest niejednoznaczna i zależna od najróżniejszych kontekstów. Wbrew pozorom nie zawsze my dokonujemy wyboru. Niekiedy sytuacje dyktują nam własne zasady i zostajemy poddani konieczności podejmowania decyzji należących do kategorii mniejszego zła. Taką sytuacją mogą być podziały społeczne, które od pierwszego oddechu są w stanie dyktować naszym życiem. Czy naprawdę takiego świata chcemy?
Co do bohaterów to wyróżniają się niesamowitym dopracowaniem i wielowymiarowością. Są to postacie, które można spotkać w prawdziwym życiu. Dlatego niezwykle łatwo utożsamić się z nimi. Zrozumieć ich i ich wybory. Niekoniecznie pochwalać, ale być w stanie wyobrazić sobie, jak się czuli i co doprowadziło ich do tego, kim w tej chwili są i kim staną się w przyszłości. Jest to doskonale widoczne na samym Casselu. Jego postać została dograna w każdym najmniejszym szczególe. Długo nie wiedziałam, co o nim myśleć, ale z czasem dostrzegałam, jak bardzo jego osobowość jest skomplikowana i zarazem fascynująca.
Niesamowicie cieszę się, że zdecydowałam się zapoznać z "Klątwiarzami". Samą książkę czytałam ponad miesiąc, co wynikało z nawału obowiązków. Ten czas sprawił, że stała się ona w mojej głowie czymś więcej niż po prostu dobrą książką. Przywiązałam się do niej i do dzisiaj czuję rodzaj monotonii i też sentymentu. Jeśli lubicie nieschematyczne rozwiązania i motyw dobra-zła, myślę, że to będzie dla Was doskonała lektura.