Okładka książki - Księga Szeptów - Część I

Księga Szeptów - Część I



Tom 1 cyklu Księga szeptów
Ocena: 4.75 (4 głosów)

Czy można ufać komuś, kto przez wieki żył w mroku?

Kornelia ma dwadzieścia jeden lat, studiuje na krakowskiej Akademii Muzycznej, gra na wiolonczeli i… stara się nie przejmować bólem oraz koszmarami, które od zawsze budzą ją w środku nocy.

Nie wie, że to nie objawy choroby – tylko ostrzeżenie.

Gdy na jej drodze pojawia się Gabriel, nowy student z wymiany, wszystko zaczyna się zmieniać. Chłopak interesuje się nią bardziej, niż to konieczne, a ona w końcu ulega jego urokowi – mimo że rozsądek (i przyjaciele) podpowiadają, by trzymała się od niego z daleka.

Wkrótce Kornelia odkryje, że świat, który znała, jest tylko cieniem tego, co kryje się za zasłoną codzienności.

Anioły stąpają po ziemi. Światłość i Ciemność ścierają się ze sobą. A o losie Kornelii zadecyduje przepowiednia spisana na kartach Księgi Szeptów…

Informacje dodatkowe o Księga Szeptów - Część I:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383739205
Liczba stron: 190
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Księga Szeptów - Część I

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Księga Szeptów - Część I - opinie o książce

Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-09-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa*

Przy tej książce wszytko krzyczało, że to lektura dla mnie. Po pierwsze tytuł, po drugie debiut, po trzecie mój ukochany Kraków, po kolejne fantastyka i motywy które są najbliższe mojemu sercu. Lektura należąca do tych cienkich, ma niecałe 200 stron, na tych stronach dzieje się sporo, jednak dla mnie to okazało się nieco za mało, naprawdę chciałabym więcej, mocniej i intensywniej, no ale to też zaledwie początek tej historii, także liczę na szybką i równie dobrą, a nawet odrobinkę lepszą kontynuację.

Kornelia studiuje na krakowskiej Akademii Muzycznej, gra na wiolonczeli i stara się żyć pomimo bólu i koszmarów wyrywających ją ze snów. Nie zdaje sobie sprawy, że jej objawy to ostrzeżenie. Na jej drodze pojawia się Gabriel, chłopak z wymiany studenckiej, który okazuje jej zainteresowanie, a z czasem relacja tych dwojga zaczyna ewoluować. Jadnak Kornelia nie wie o sobie wszystkiego. Wkrótce jednak zostaje przed nią otwarty inny świat, świat w którym jej los leży na szali, świat w którym toczy się walka pomiędzy Światłością a Ciemnością, które starają się zapobiec dopełnieniu się przepowiedni spisanej na kartach Księgi Szeptów.

Jak wiecie bardzo lubię debiuty, ten był dla mnie wyjątkowy po pojawiło się w nim niemal wszytko to co lubię najbardziej. Dlatego też debiut uważam za udany, lektura mnie nie zawiodła, choć pozostawiła mnie z dość dużym niedosytem, spowodowanym jak na moje oko dość krótką i bardzo ogólnikową fabułą, dosyć płaskimi bohaterami, oraz samym zakończeniem. Te elementy moim zdaniem nieco tutaj szwankowały, dostajemy bardzo szczątkowe informacje, fabuła płynie a ja w sumie niewiele się dowiedziałam o bohaterach, o przepowiedni, o innych ważnych dla fabuły aspektach, czy też o tej tytułowej Księdze Szeptów. Już na wstępie mamy informację, że to część pierwsza, więc może takie było założenie autorki, żeby wzbudzić ciekawość czytelnika, może dlatego bardziej skupiła się na wątku romantycznym i dynamicznym tempie fabuły, przez co nie znalazła czasu na jej dopieszczenie w szczegóły. Samej fantastyki jest tutaj mało, pojawiają się wątki aniołów i demonów, jednak są one też raczej pozbawione animuszu.

Lekturę określiłabym jako taki fajny i szybki wstęp do właściwej historii, to taki zalążek tego co ma się zadziać, bo jakby nie było na końcówce autorka tak zamieszała całą fabułą, że naprawdę mi zaimponowała a zarazem mega mocno podniosła mi ciśnienie. Droga Pani tak się nie robi, jak ja mam dalej żyć z takim zwrotem akcji na końcówce? Wracając jednak do fabuły jest ona szybka i dynamiczna, pojawiają się wątki obyczajowe, muzyczne, fantastyczne czy romantyczne. Pojawia się motyw przepowiedni i przeznaczenia, które mam nadzieję autorka rozwinie w kontynuacji, bo w fantastyce oprócz oczywiście aniołów i demonów to moje ulubione motywy. Bardzo mnie ciekawi też, w jakim kierunku podąży autorka po takim niespodziewanym zakończeniu. Ja jestem mega ciekawa i już szukam wszelkich znaków zapowiadających jakiś ciąg dalszy.

Książka to lekka i przyjemna lektura, napisana w bardzo dobrym stylu, który sprawia, że ja miałam wrażenie, że ta książka czyta się sama. To że jest dość cienka sprawia, że idealnie nada się do przeczytania w jeden wieczór, nawet za jednym zamachem, tak jak było w moim przypadku. Dobrze spędziłam czas przy tej lekturze, pomimo jak na mój gust zbyt dużej ogólności, czuję się zaintrygowana, moja głowa już produkuje kolejne teorie spiskowe, ale po tym co autorka zaserwowała na końcówce, coś czuję, że można się spodziewać wszystkiego. Mi się podobało i ze swojej strony zachęcam do lektury.

Link do opinii

Recenzja

„Księga Szeptów. Część 1”

Autor: Marta Calik-Tomera
Wydawnictwo: Novae Res


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


"Wydawało mu się, że wszystko wokół zniknęło. Wpatrywał się w oczy, które prześladowały go w snach. Była tutaj, odnalazł ją po tylu latach. Teraz miał szansę sprzeciwić się przeznaczeniu".


Są takie książki, które nie krzyczą wartką akcją od pierwszej strony, lecz powoli oplatają czytelnika atmosferą tajemnicy i subtelną grą niedopowiedzeń. „Księga Szeptów” Marty Calik-Tomery należy właśnie do tej kategorii, to opowieść, która wciąga nie dzięki widowiskowym wydarzeniom, ale poprzez subtelne napięcia, emocje i sekrety, jakie autorka starannie dawkuje. To to podróż w świat, gdzie sny mieszają się z rzeczywistością, a każdy sekret ma znaczenie większe, niż mogłoby się wydawać. Autorka prowadzi nas powoli, niemal każe czekać, a to oczekiwanie nie jest bierne wypełniają je znaki, drobne sygnały, które budują atmosferę niepokoju i tajemnicy. Największą siłą tej historii okazują się bohaterowie i napięcia, jakie między nimi pulsują.

„Księga Szeptów” to powieść, w której granica pomiędzy zwyczajnością a światem nadprzyrodzonym zaciera się z każdą kolejną stroną.


Główna bohaterka, Kornelia studentka Akademii Muzycznej w Krakowie, na pierwszy rzut oka wiedzie zwyczajne życie. Pasja do wiolonczeli, rodzina, przyjaciele, wszystko układa się harmonijnie. A jednak za tą codziennością kryją się koszmary, bóle i dziwne dolegliwości, których dziewczyna nie potrafi wyjaśnić. Prawdziwy przełom następuje, gdy w jej życiu pojawia się Gabriel, tajemniczy, magnetyczny i pełen sprzeczności. Ich relacja staje się emocjonalnym polem minowym, w którym fascynacja i strach idą ramię w ramię, a czytelnik nieustannie zadaje sobie pytanie: czy można zaufać komuś, kto skrywa część prawdy?

Pod warstwą paranormalnej fabuły kryje się opowieść o zaufaniu, o przeznaczeniu i o tym, że nic nie jest tak jednoznaczne, jak się wydaje. Autorka pokazuje, że światło i mrok nie są kolorami przypisanymi człowiekowi raz na zawsze to wybory, które podejmujemy, czasem w samotności, gdy nikt nie patrzy.

Kornelia to postać niezwykle ludzka, pełna wahań, słabości i niepewności. W jej spojrzeniu Gabriel jawi się raz jako wybawienie, a raz jako zagrożenie, przez co cała relacja staje się emocjonalnym polem minowym.


Autorka buduje świat, w którym codzienność Krakowa miesza się z metafizyką, a muzyka staje się nie tylko pasją, ale i symbolem wrażliwości oraz wewnętrznej siły Kornelii. To, co miało być spokojnym życiem studentki, szybko okazuje się częścią większej opowieści o przeznaczeniu, zakazanej miłości i pradawnym proroctwie. Anioły i mrok istnieją tu nie jako bajkowe elementy, ale jako odbicie ludzkich wyborów, słabości i pragnień.

Największym atutem książki jest klimat intensywny, a zarazem delikatny i intymny. Marta Calik-Tomera nie epatuje akcją, ale prowadzi czytelnika krok po kroku, sprawiając, że każde drobne odkrycie smakuje niczym fragment większej układanki. Styl autorki jest lekki, melodyjny, a jednocześnie pełen emocji, książkę czyta się niemal jak partyturę, w której cisza ma równie wielkie znaczenie, co dźwięki.

Zakończenie pierwszego tomu to prawdziwa emocjonalna bomba, nie daje pełnych odpowiedzi, lecz pozostawia niedosyt i silne pragnienie, by natychmiast sięgnąć po kontynuację. To finał, który wywołuje zarówno frustrację, jak i zachwyt, bo oznacza jedno: przed nami dopiero początek podróży.

„Księga Szeptów” to idealna propozycja dla tych, którzy kochają historie o aniołach, tajemnicach i przeznaczeniu, ale także dla czytelników ceniących literaturę nasyconą emocjami, pytaniami i refleksją. To powieść, która nie daje się łatwo odłożyć i pozostawia echo w sercu niczym melodia, która wybrzmiewa jeszcze długo po zakończeniu utworu.

Polecam, a teraz pozostaje ogromna niecierpliwość w oczekiwaniu na kolejny tom.

Link do opinii

Przenieśmy się do Krakowa, gdzie toczy się cała akcja powieści. Poznajemy tu Kornelię - studentkę Akademii Muzycznej. Dziewczyna z pozoru nie wyróżnia się niczym szczególnym; otoczona garstką przyjaciół, czerpie z życia studenckiego pełnymi garściami. Gdyby tylko nie te koszmary, które skutecznie odbierają jej spokojny sen... Wszystko zmienia się wraz z przyjazdem studentów z wymiany zagranicznej. Jednym z nich jest Gabriel — tajemniczy, intrygujący, jakby wiedział więcej, niż zdradza. W jego obecności przyjaciele Kornelii stają się nadzwyczaj nerwowi. W miarę rozwoju wydarzeń główna bohaterka odkrywa, że świat, który znała, skrywa znacznie więcej. Anioły, demony, nadprzyrodzone siły i przepowiednie przestają być tylko snem - stają się rzeczywistością. Fabuła rozwija się stopniowo, utrzymując lekkie napięcie. To powieść świeża, z ciekawym pomysłem. Znajdziemy tu kilka zaskakujących zwrotów akcji oraz niepowtarzalny klimat magicznego Krakowa. Jednak czuję niedosyt. Książka liczy zaledwie 190 stron i, moim zdaniem, nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału. Wszystko dzieje się szybko - momentami zbyt szybko.

Postacie, mimo ciekawej i dobrze zapowiadającej się fabuły, pozostają płaskie. Moim zdaniem poświęcono im zbyt mało miejsca, by naprawdę je poznać i zbudować z nimi głębszą więź emocjonalną. Kornelia to dziewczyna wrażliwa, a jednocześnie silna - czyli mamy tu dobrze znany schemat literacki silnej kobiety. Jednym z ciekawszych elementów książki było obserwowanie jej przemiany i sposobu myślenia po odkryciu prawdy, choć ten proces wydaje się nie do końca adekwatny do sytuacji, w której się znalazła.  Z drugiej strony mamy Gabriela - tajemniczego, magnetycznego przystojniaka, stojącego po drugiej stronie barykady. Między nim a Kornelią tworzy się więź, a ich relacja należy do tych z kategorii „to skomplikowane”. Nie jest to jednak typowy schemat enemies to lovers, a coś bardziej subtelnego, co dobrze się śledzi. Co ważne, ich relacja nie przytłacza i nie dominuje głównej linii fabularnej — to zdecydowany plus. Jeśli chodzi o postacie drugoplanowe, trudno mi wyrobić sobie o nich zdanie. Było ich niewiele, a informacje na ich temat są szczątkowe. Czasami sprawiają wrażenie, jakby pełniły jedynie funkcję tła.

W Księdze szeptów odnajdziemy dobrze znane motywy gatunkowe, jednak przedstawione w nieco bardziej osobisty sposób. Na pierwszym planie pojawia się walka dobra ze złem — nie tylko jako starcie dwóch sił, ale także jako wewnętrzne zmagania bohaterów, ich decyzje i wybory, które kształtują ich los. Kolejnym motywem jest przeznaczenie, a wraz z nim pytanie: czy mamy wpływ na to, co nas spotyka? Czy los jest z góry zapisany, a my jedynie odgrywamy przypisane nam role? Pojawia się również temat zaufania — komu możemy ufać, a komu nie? Co, jeśli osoby, które znamy całe życie i dla których byliśmy gotowi poświęcić wszystko, okazują się kłamcami? Ostatnim, i chyba moim ulubionym motywem, są sny pełniące funkcję proroczą. Dodają one historii nuty mistycyzmu i sprawiają, że granica między jawą a snem zaczyna się zacierać. Motywy są dobrze wplecione w narrację, ale pozostawiają pewien niedosyt. Nieszablonowy pomysł, jaki kryje się za tą książką, aż prosi się o więcej — o głębsze rozwinięcie, o wyjście poza schematy, które znamy z literatury tego typu.

Styl Marty Calik-Tomery jest przystępny i nacechowany emocjonalnie. Autorka potrafi trafnie oddać wewnętrzne rozterki bohaterów — szczególnie Kornelii, której myśli i uczucia są przedstawione z dużą wrażliwością. Opisy Krakowa są malownicze i dodają historii klimatu, choć jest ich niewiele, co — podobnie jak w przypadku postaci — pozostawia pewien niedosyt. Dialogi wypadają naturalnie, nie są przerysowane ani przytłaczające, dzięki czemu dobrze współgrają z rytmem narracji. Książkę czyta się świetnie — lekko, szybko, wręcz jednym tchem. Ale właśnie ta szybkość może być jej wadą. Fabuła pędzi od sceny do sceny, jakby gonił ją niewidzialny zegar, nie dając czytelnikowi czasu na zatrzymanie się, refleksję i pełne nasycenie się atmosferą opowieści.

„Księgę szeptów” ciężko mi jednoznacznie ocenić. Z jednej strony czytało mi się ją bardzo przyjemnie — pochłonęłam ją w jeden wieczór. Znajdziemy tu klimatyczne sceny, ciekawe zwroty akcji, intrygującą warstwę nadprzyrodzoną i spójną narrację. Z drugiej jednak strony książka zostawia czytelnika z potężnym poczuciem niedosytu. Tempo akcji jest wręcz astronomiczne — wszystko dzieje się bardzo szybko, przez co zabrakło miejsca na pogłębienie postaci i ich relacji. „Księga szeptów” jest pierwszą częścią serii, więc na pewno kolejnej odsłonie dam szansę. Była to lekka i przyjemna podróż, która zostawiła mnie z wieloma pytaniami, na które mam nadzieję odnajdę odpowiedzi w dalszych częściach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2025-08-14, Ocena: 5, Przeczytałem,
Recenzja

Premiera 07.08.2025 r.

,,Księga szeptów" - Marta Calik-Tomera

Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_novaeres

Co znajdziecie w książce ? Anioły. Upadli. Walka. Rodzące się uczucie pomimo przeznaczenia.

Kornelię od jakiegoś czasu nawiedzają koszmary i dziwny ból w plecach. Nie wie co się dzieje, ale zbytnio się tym nie przejmuje. Jej myśli zajmuje muzyka. Kiedy w szkole pojawia się Gabriel, wszystko zaczyna się zmieniać. Wkracza w jej świat i powoli zyskuje jej uwagę. Jednak ona nie wie kim on jest i czego od niej chce. A to wszystko za sprawą przepowiedni o której nie ma bladego pojęcia.

Książka jest naprawdę króciutka, co sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. Sam pomysł na fabułę bardzo ciekawy i intrygujący. Anioły i Upadli, to coś nowego i świeżego. Jednak myślę, że autorka nie wykorzystała pełnego potencjału tej historii. A głównie chodzi o poprowadzenie relacji Korneli i Gabriela. Była ona dosyć błyskawiczna. Mało rozmów, więcej opisów. Czy wyczułam chemie ? Może trochę, ale czegoś mi w niej zabrakło. Było to bardziej opisane w ich myślach niż między nimi. Nie poczułam tej więzi. Dosyć szybko poszli też do łóżka, więc to też było takie dziwne.
Myślę, że gdyby dodać więcej stron i bardziej skupić się na ich relacji i może też dodać więcej wątków aniołów i upadłych to byłaby ona o wiele lepsza. Co oczywiście nie oznacza, że jest zła, bo spędzony z nią czas był bardzo przyjemny. Przeczytałam ją błyskawicznie i nie nudziłam się. Autorka ma przyjemny styl, który wciąga. Jej opisy i dialogi nie są nudne, tylko trochę mało ich było. Płynnie przeszłam przez całą książkę i nim się spostrzegłam byłam na końcu.

A po zakończeniu czułam się zaintrygowana. Nie spodziewałam się czegoś takiego. A tu taka niespodzianka. Chętnie sięgnę po kontynuację.

7/10

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy