Recenzja
„Księga Szeptów. Część 1”
Autor: Marta Calik-Tomera
Wydawnictwo: Novae Res
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Wydawało mu się, że wszystko wokół zniknęło. Wpatrywał się w oczy, które prześladowały go w snach. Była tutaj, odnalazł ją po tylu latach. Teraz miał szansę sprzeciwić się przeznaczeniu".
Są takie książki, które nie krzyczą wartką akcją od pierwszej strony, lecz powoli oplatają czytelnika atmosferą tajemnicy i subtelną grą niedopowiedzeń. „Księga Szeptów” Marty Calik-Tomery należy właśnie do tej kategorii, to opowieść, która wciąga nie dzięki widowiskowym wydarzeniom, ale poprzez subtelne napięcia, emocje i sekrety, jakie autorka starannie dawkuje. To to podróż w świat, gdzie sny mieszają się z rzeczywistością, a każdy sekret ma znaczenie większe, niż mogłoby się wydawać. Autorka prowadzi nas powoli, niemal każe czekać, a to oczekiwanie nie jest bierne wypełniają je znaki, drobne sygnały, które budują atmosferę niepokoju i tajemnicy. Największą siłą tej historii okazują się bohaterowie i napięcia, jakie między nimi pulsują.
„Księga Szeptów” to powieść, w której granica pomiędzy zwyczajnością a światem nadprzyrodzonym zaciera się z każdą kolejną stroną.
Główna bohaterka, Kornelia studentka Akademii Muzycznej w Krakowie, na pierwszy rzut oka wiedzie zwyczajne życie. Pasja do wiolonczeli, rodzina, przyjaciele, wszystko układa się harmonijnie. A jednak za tą codziennością kryją się koszmary, bóle i dziwne dolegliwości, których dziewczyna nie potrafi wyjaśnić. Prawdziwy przełom następuje, gdy w jej życiu pojawia się Gabriel, tajemniczy, magnetyczny i pełen sprzeczności. Ich relacja staje się emocjonalnym polem minowym, w którym fascynacja i strach idą ramię w ramię, a czytelnik nieustannie zadaje sobie pytanie: czy można zaufać komuś, kto skrywa część prawdy?
Pod warstwą paranormalnej fabuły kryje się opowieść o zaufaniu, o przeznaczeniu i o tym, że nic nie jest tak jednoznaczne, jak się wydaje. Autorka pokazuje, że światło i mrok nie są kolorami przypisanymi człowiekowi raz na zawsze to wybory, które podejmujemy, czasem w samotności, gdy nikt nie patrzy.
Kornelia to postać niezwykle ludzka, pełna wahań, słabości i niepewności. W jej spojrzeniu Gabriel jawi się raz jako wybawienie, a raz jako zagrożenie, przez co cała relacja staje się emocjonalnym polem minowym.
Autorka buduje świat, w którym codzienność Krakowa miesza się z metafizyką, a muzyka staje się nie tylko pasją, ale i symbolem wrażliwości oraz wewnętrznej siły Kornelii. To, co miało być spokojnym życiem studentki, szybko okazuje się częścią większej opowieści o przeznaczeniu, zakazanej miłości i pradawnym proroctwie. Anioły i mrok istnieją tu nie jako bajkowe elementy, ale jako odbicie ludzkich wyborów, słabości i pragnień.
Największym atutem książki jest klimat intensywny, a zarazem delikatny i intymny. Marta Calik-Tomera nie epatuje akcją, ale prowadzi czytelnika krok po kroku, sprawiając, że każde drobne odkrycie smakuje niczym fragment większej układanki. Styl autorki jest lekki, melodyjny, a jednocześnie pełen emocji, książkę czyta się niemal jak partyturę, w której cisza ma równie wielkie znaczenie, co dźwięki.
Zakończenie pierwszego tomu to prawdziwa emocjonalna bomba, nie daje pełnych odpowiedzi, lecz pozostawia niedosyt i silne pragnienie, by natychmiast sięgnąć po kontynuację. To finał, który wywołuje zarówno frustrację, jak i zachwyt, bo oznacza jedno: przed nami dopiero początek podróży.
„Księga Szeptów” to idealna propozycja dla tych, którzy kochają historie o aniołach, tajemnicach i przeznaczeniu, ale także dla czytelników ceniących literaturę nasyconą emocjami, pytaniami i refleksją. To powieść, która nie daje się łatwo odłożyć i pozostawia echo w sercu niczym melodia, która wybrzmiewa jeszcze długo po zakończeniu utworu.
Polecam, a teraz pozostaje ogromna niecierpliwość w oczekiwaniu na kolejny tom.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 190
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Mirela Marcinek