Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 424
Takie dziwne zrządzenie losu, że drugi raz się już zdarza, że trafiam na książkę o utracie akurat w momencie, gdy umarł ktoś mi bliski. Tu akurat jest tak specyficznie, że bohaterki tracą bliskich, którzy wcale bliscy nie są. Druga specyficzna rzecz, to że czytało mi się całkiem dobrze, ale jak się nad tą książką zastanawiam, to nie bardzo wiem, co tak mi się podobało. Fabuła ciekawa, ale pod koniec robi się pokręcona jak świński ogonek. Bohaterki obie średnio sympatyczne. Niby to ciekawy zabieg, tylko jakoś nie bardzo chce się im kibicować. Raczej włączało mi się myślenie, że mają, co chciały. W ogóle nie ma tu postaci, które dałoby się lubić, chyba że wziąć pod uwagę psa. Nie umiem więc sensownie uzasadnić wysokiej oceny - po prostu dobrze się czytało, ot i tyle.
Czy to możliwe, by losy czterech udręczonych samotnością osób odmieniły się w ciągu dwóch dni? Tak, a wszystkiemu winna Wisła, która właśnie wylała z brzegów...
Brawurowo ironiczna, ironicznie brawurowa powieść, która jest czymś więcej niż tylko kryminałem. Torturowany przed śmiercią nauczyciel angielskiego...
Przeczytane:2014-12-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2014,