Klub Martini nie jest otwarty dla wszystkich ....
Klub Maggie Bird nie jest zwykłą grupą czytelniczą – należą do niego emerytowani szpiedzy CIA prowadzący anonimowe życie w nadmorskim miasteczku Purity. Nadchodzące lato planowali spędzić na „czytaniu” (z kieliszkami martini w dłoniach) i ukradkowej obserwacji ptaków. Ale wygląda na to, że wraz z przybyciem wakacyjnych gości kłopoty same ich znalazły…
Pełniącej obowiązki komendanta policji Jo Thibodeau sezon urlopowy przynosi znane już problemy – zakorkowane ulice, bójki w barach, drobne kradzieże. Ale w tym roku dołącza do nich nowy kłopot: tajemnicze zaginięcie nastolatki nad jeziorem.
Kiedy sąsiad Maggie staje się głównym podejrzanym w sprawie zniknięcia dziewczyny, członkowie Klubu Martini odkładają lornetki i zakasują rękawy. A to oznacza, że Jo Thibodeau będzie musiała stawić czoła nie tylko wpływowej rodzinie, desperacko poszukującej odpowiedzi na pytanie, co się stało z zaginioną – ale także z grupie wścibskich emerytów.
Czy Jo Thibodeau i członkowie Klubu Martini, którzy właśnie trafili na jeden z najbardziej zbrodniczych skandali, jakie kiedykolwiek widziało ich miasteczko, znajdą sposób, by wspólnie rozwiązać tę sprawę?
Druga odsłona „Klubu Martini”, serii thrillerów szpiegowskich z byłą agentką CIA Maggie Bird w roli głównej.
Autorka bestsellerowego cyklu „Rizzoli & Isles”, Tess Gerritsen, przedstawia mrożącą krew w żyłach kontynuację Wybrzeża szpiegów, w której emerytowani szpiedzy próbują rozwiązać zagadkę zaginięcia nastolatki i ze zdziwieniem odkrywają, że ta sprawa może być powiązana z ich własną przeszłością.
Więcej
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2025-03-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tess Gerritsen to autorka, o której książkach słyszałam mnóstwo dobrego, ba, nawet wiele z nich mam w swojej biblioteczce, ale co z tego, gdy znalazły się na moim stosie hańby. "Lato tajemnic" to druga część cyklu "Klub Martini" zapoczątkowanego książką "Wybrzeże szpiegów".
Kilkoro byłych szpiegów CIA udaje się na zasłużoną emeryturę i osiada w małym nadmorskim kurorcie w stanie Maine. Prowadzą niby spokojne życie, spotykając się regularnie w klubie czytelniczym i popijając ulubione drinki. Gdy z jednego z domów należących do bogatej i wpływowej rodziny Conover zaginie nastolatka, a o jej porwanie oskarżony zostaje przyjaciel członkini Klubu Martini, grupa emerytów rusza do akcji. Pełniąca obowiązki komisarza Jo Thibodeau wie z wcześniejszych wydarzeń do czego są zdolni starsi państwo, więc na samą myśl włos jeży się jej na głowie. Lecz czy ktoś jest w stanie ich powstrzymać? Emeryci wykonują kawał dobrej roboty wywlekając na światło dzienne tajemnice i doprowadzając do wyjaśnienia zagadkowych wydarzeń mających miejsce w miasteczku wiele lat wcześniej. Czy zniknięcie Zoe Canover ma coś wspólnego z tym co wydarzyło się przed laty?
Nie jestem wielbicielką powieści szpiegowskich, jednak w tym przypadku przeszłość bohaterów stanowi jedynie tło, a cała intryga to świetnie skrojony kryminał. Autorka ma fantastyczną umiejętność tworzenia bardzo realistycznych bohaterów. Rodzina Conoverów to typowi bogaci i traktujący innych z góry Amerykanie, których nie sposób polubić. Natomiast byli szpiedzy to sympatyczni i przebiegli "dziadkowie", których rozmowy pełne są inteligentnego dowcipu i ciepła i których po prostu miło mieć przy sobie.
Myślę że dzięki tej książce rozpocznę dłuższą znajomość z autorką, a mój stos wstydu będzie miał szansę nieco stopnieć. A Wy którą serię lubicie najbardziej?
Jeśli tylko thriller może być przyjemny to ten taki właśnie jest, lekki, bez makabrycznych opisów, a jednak za sprawą fantastycznych bohaterów nie nudny, a wręcz przeciwnie.
To bohaterzy, emerytowani członkowie CIA grają tu główne skrzypce tworząc Klub martini.
Kiedy w spokojnym miasteczku znika nastolatka od razu postanawiają włączyć się w śledztwo, by urozmaicić sobie nudne życie. Szczególnie, że głównym podejrzanym jest ich sąsiad, którego lubią.
Przyjdzie im zmierzyć się z bogatą i zadufaną w sobie rodziną, odrobinę wejdą w paradę policjantce Jo, będą szpiegować, a nawet wchodzić na drzewa co w przypadku emerytów może skończyć się różnie:)
Uwielbiam klimat tej książki, cały czas coś się dzieje, dostajemy nowe tropy, okazuje się ze jezioro może kryć mnóstwo tajemnic, a członkowie klubu martini, choć być może nie poruszają się już tak szybko, to jednak umysły mają lotne.
Czy zaginiona nastolatka się odnajdzie? Kto jest mordercą? Jakie jeszcze tajemnice kryje to spokojne miasteczko? Tego dowiesz się z tej książki.
„Lato tajemnic” to porywający i niebanalny thriller, który pokazuje, że emerytura wcale nie musi oznaczać końca przygód – wręcz przeciwnie. Tess Gerritsen, w swojej najnowszej książce, łączy elementy kryminału, szpiegowskiej intrygi i… letniego uroku nadmorskiego miasteczka.
W centrum wydarzeń znajduje się Maggie Bird – pozornie spokojna emerytka, która razem z grupą dawnych agentów CIA tworzy nieformalny Klub Martini. Ich spotkania miały być sielankową ucieczką od przeszłości, aż do chwili, gdy letni spokój miasteczka Purity zostaje brutalnie przerwany przez zaginięcie nastolatki.
Do śledztwa zostaje wciągnięta Jo Thibodeau, pełniąca obowiązki komendantki lokalnej policji. Jo, przyzwyczajona do typowych wakacyjnych problemów – korków, turystycznych burd i drobnych kradzieży – nagle zostaje wrzucona w wir tajemnicy, która sięga dużo głębiej, niż początkowo sądziła.
Gerritsen z charakterystyczną dla siebie precyzją buduje napięcie i splata losy bohaterów w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury.
„Lato tajemnic” to nie tylko lekki letni thriller, ale też opowieść o przyjaźni, lojalności i tym, że nawet po latach zawodowej emerytury, duch przygody potrafi o sobie przypomnieć. Gerritsen zgrabnie łączy styl znany fanom z poprzednich książek z nową, bardziej refleksyjną i nieco lżejszą narracją – idealną na wakacyjny wieczór.
Jak głęboko trzeba ukryć tajemnicę, aby pozostała ona nią jak najdłużej?
Susan z mężem i córką przyjeżdżają do letniej posiadłości Conoverów w Purity. Zjazd rodzinny ma być połączony z rozsypaniem prochów seniora rodu. Pozorną sielankę przerywa zaginięcie nastoletniej Zoe. Ślady prowadzą do przyjaciela Maggie. Była szpieg wraz ze swoim klubem przystępuje do śledztwa. Ich śladem podąża policjantka Jo Thibodeau.
Książka zaczyna się mocnym akcentem niczym z horrorów Kinga, potem akcja spowalnia i meandruje i gdy zaczynamy odczuwać już lekkie znużenie nagle wskakuje ona na wysokie obroty. Zdarzenia zalewają nas, liczne domysły pukają do drzwi naszej wyobraźni, poziom adrenaliny gwałtownie wzrasta. Zaczyna się wyścig z czasem oraz bezpardonowa walka o życie. Okrutne tajemnice wyciągane są siłą jedna po drugiej na światło dzienne. To co widzimy przeszywa nas zimnym dreszczem i mocno intryguje.
W tej części jest troszkę mniej Meggi i jej przyjaciół. Prym wiedzie Susan, matka zaginionej nastolatki oraz policjantka Jo Thibodeau. Wszystkie postaci są bardzo wiarygodne. Susan szybko wzbudza naszą sympatię i przekonuje nas emocjami, które w niej szaleją. Jo jest dojrzalsza, pewniejsza siebie niż w poprzednim tomie. Ekipy emerytowanych szpiegów nikomu przedstawiać nie trzeba, ich nie da się nie lubić.
„Lato tajemnic” ujmuje czytelnika bardzo wartką fabułą i licznymi zaskakującymi zwrotami akcji. Sporo tutaj emocji, jest też parę mrocznym momentów, pojawi się też pewna doza ironicznego humoru – głównie związanego z Klubem Martini – oraz jest to co lubimy najbardziej…. tajemnice skrywające wielkie zbrodnie.
Czytam pióro autorki od samego początku i jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym była zawiedziona. Wszystko z powodu spraw, które są tutaj prowadzone. Chodzi o pracę patologa, gdzie ofiara w jakimkolwiek stanie by nie była, to jest dokładnie opisane w jaki sposób jest prowadzona sekcja, co skalpel nacina, co zostaje wyciągnięte, na jakiej podstawie poznajemy przypuszczający wiek denata, w jakim wieku zrastają się kości czaszki, jakiej jest płci oraz okres czasu w jakim pozostawało ciało, a w wypadku z książki, znalezione coś. Nikt tak nie rozpisuje sekcji jak Tess Gerritsen, by do samego końca trzymać nas w niepewności i jednocześnie tak przedstawić fakty, by były interesujące, a nie wywołujące odruch wymiotny. Niesamowitym posunięciem w tej scenerii są opisy wydarzeń bardzo różnych postaci. W ten sposób wiemy kto chowa do kogo urazy, kto wydaje się niebezpieczny, kto pomaga policji w śledztwie, jak przeżywają to rodzice zaginionej dziewczynki, gdzie się udała i z kim rozmawiała oraz dodatkowo mamy bardzo popularny motyw emerytowanych szpiegów, którzy są zawsze krok przed policją, gdyż znają mieszkańców, mają szósty zmysł do poszukiwania tropów i węszą tam, gdzie policji nie przyszłoby do głowy. Przy tym są niewyobrażalnie dyskretni i nawet w czytelniku wzbudzają zaufanie. Cała fabuła ulepiona jest z wielu niewiadomych, gdyż poznajemy rodzinę, która wprowadziła się do pewnego domu. Poznajemy jej funkcjonalność, zainteresowania i chęć zaklimatyzowania się. Niedługo po tym rodzice nie mogą odnaleźć swojej córki i każda następna sytuacja wydaje się być bardzo podejrzana. Z ich perspektywy poznajemy ludzi, którzy pociągają opowieść ze swojej strony i im dalej, tym więcej rodzi się tajemnic. Niekiedy bywa tutaj bardzo napięta atmosfera, spory różnych osób, ale na szczęście w dopuszczalnych granicach przyzwoitości i kultury, gdzie czujemy ten strach, bezsilność czy też wściekłość, ale druga strona nigdy nie czuje się nieodwracalnie obrażona. Policja stosuje swoje nie zawsze stosowne sztuczki, a postacie nawet te najbardziej zaniedbane, mają ukryty intelekt i przeszłość do której nie chcą wracać. Do samego końca pomimo tropów czekamy za odpowiedzią kto stoi za porwaniem, co się stało z zaginioną i dlaczego nikt nic nie wie. Na jaw wychodzi ogrom spraw innych osób, więc każda strona wzbudza ogromne zainteresowanie. Naprawdę bardzo mi się ta książka podobała, bo pokazała, że ubiór nigdy nie oddaje tego, co człowiek skrywa wewnątrz siebie. Niesamowicie inteligentna, wciągająca i pouczająca. Ogromnie ją polecam!
Od dawna jestem fanką twórczości Tess Gerritsen, szczególnie thrillerów medycznych i sięgam po każdą jej powieść, która wpadnie w moje ręce. Nie inaczej było z " Latem tajemnic". Ta historia podobała mi się ciut bardziej niż pierwsza część z cyklu o Klubie Martini, którego członkami są emerytowani szpiedzy CIA . Może dlatego, że już poznałam członków tegoż klubu i ich zaangażowanie w życie lokalnej społeczności. Po raz kolejny autorka udowodniła, że potrafi tworzyć historie o dużym napięciu i mrocznej, ciekawej tajemnicy. Można wręcz powiedzieć, że tutaj sekret goni inny sekret. Niestety wszystkie tajemnice mają wpływ na życie bohaterów, którzy je znają i ich najbliższych i zawsze kiedyś znajdują szczelinę w pancerzu milczenia i wydostają się na światło dzienne. Nie inaczej było i tym razem. Próbuje je rozwiązać Jo Thibodeau a Klub Martini spieszy z pomocą. Czy przyjmą Jo Thibodeau w swoje podwoje? Czy ich współpraca mogłaby wyglądać lepiej? Czy ich unikatowe umiejętności jeszcze si ę przydadzą? Z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny tom z cyklu kiedy tylko się ukaże.
W małym miasteczku w stanie Maine - Purity - wzdłuż jeziora, stoją letnie domy. Do najbardziej okazałego z nich zjeżdża rodzina, aby odprawić pogrzeb seniora rodu. Jego żonie towarzyszą dwaj synowie z rodzinami. Jeden z nich - Ethan - ożenił się niedawno z wdową i zaadoptował jej nastoletnią córkę. Zoe, która uwielbia pływać, rozpoczyna swój pobyt w Purity od długiej kąpieli. W domu panuje ogólny rozgardiasz, przychodzą goście, ale Zoe znika. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania, podejrzenia, przesłuchania. Starsza pani - matka rodu - jest oschła, skrytą kobietą, dla której najważniejsze są pozory. Sprawę prowadzi Jo, młoda komendantka miejscowej policji, wspierana przez grupę emerytów - byłych agentów CIA. Ci ludzie są przyjaciółmi, lubią dobre jedzenie i drinki, lecz ciągnie ich wciąż do zagadek kryminalnych. Wciąż mają pomysły, możliwości i mnóstwo zapału. Wspólnie z Jo rozwiązują sprawę, przy okazji, której wychodzi na jaw wiele przykrych spraw z przeszłości i niejedna zagadka się rozwiązuje.
Moja opinia: Książka jest bardzo ciekawa, trzyma w napięciu i z całą pewnością zachęca do sięgnięcia po kolejne części, jeśli takie powstaną. Emeryci z CIA wzbudzają wielką sympatię
" [...] Dorośli często są ślepi na to, jakie naprawdę są ich pociechy. [...]"
Uwielbiam książki Tess Gerritsen, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po najnowsze jej dzieło pod tytułem "Lato tajemnic". Jest to drugi tom z serii "Klub Martini" i równie ciekawy jak pierwszy ("Wybrzeże szpiegów"). Od razu wam powiem, że nie trzeba znać treści pierwszego tomu, żeby zrozumieć drugi.
Jeżeli lubicie emerytowanych agentów z CIA, którzy lepiej i szybciej rozwiązują sprawy niż policja, to nie możecie przegapić tego tytułu.
Jak każdą książkę Tess Gerritsen, tak i tę czytałam z zapartym tchem. Za wszelką cenę chciałam poznać prawdę dotyczącą zaginięcia piętnastoletniej Zoe Conover. Nie wytypowałam poprawnie sprawcy, to było dla mnie dużym szokiem. Autorka idealnie mnie zakręciła i zmyliła.
Znalazłam tutaj mnóstwo intryg, zbrodnie i doskonałe śledztwo, oczywiście prowadzone przez Klub Martini, czyli naszych emerytowanych szpiegów. Czy wy też tak jak oni uwielbiacie Martini?
Klub Martini oprócz tropienia sprawców i rozwiązywania spraw zajmuje się czytelnictwem i piciem ulubionych trunków. Tym razem, wspólnie czytają powieść "Geniusz ptaków". Tutaj prym wiedzie Maggie. Wszyscy zapuścili korzenie w Purity i tylko między sobą dzielą się tajemnicami i sekretami. To takie słodkie i miłe, że starsi ludzie mimo podeszłego wieku angażują się w trudne sprawy. Oprócz Maggie do Klubu Martini należą: Ingrid, Declan, Lloyd i Ben. Mimo upływu wielu lat ich przyjaźń nadal trwa. Codziennie gotowi są na nowe wyzwania. Koniecznie musicie ich poznać. To dzięki nim nie wieje tu nudą, ba nawet można się pośmiać. Ich teksty bywają zabawne. James Bond mógłby się od nich wiele nauczyć.
Spotkacie tutaj jeszcze między innymi Susan -- mamę zaginionej Zoe. Współczułam jej stresu. Miałam nadzieję, że jej córka odnajdzie się cała i żywa. Tess Gerritsen bardzo dobrze przedstawiła nam jej emocje, które udzielają się czytelnikom. Nie podobała mi się zachowanie rodziny męża Susan. Zaginęło dziecko, a oni słabo angażowali się w jej poszukiwania. Dlaczego?
Akcja nie posuwa się do przodu w błyskawicznym tempie. Powoli płynie i to jest idealne. Oczami wyobraźni widziałam opisywane otoczenie. Czułam promienie słońca i "dotyk" jeziora.
Zaginięcie Zoe zapoczątkuje ciąg nieprzewidzianych zdarzeń. Czy jesteście na nie gotowi?
Sprawni byli agenci CIA z Klubu Martini, polecają się na długie godziny.
Już się nie mogę doczekać ich następnych przygód i oczywiście kryminalnych zagadek.
Czy Ty także uważasz, że wakacyjne kurorty zawsze kryją mroczne tajemnice?
Purity miało być kolejnym nadmorskim miasteczkiem, które latem zalewają turyści, a lokalni mieszkańcy zacierają ręce na myśl o sezonowym zarobku. Słońce, jezioro, martini... i nagłe zaginięcie nastolatki, które burzy ten idylliczny obraz.
,,Lato tajemnic" Tess Gerritsen wciąga jak najlepszy koktajl - na początku wydaje się lekki, ale szybko uderza do głowy i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Jo Thibodeau, pełniąca obowiązki szefowej miejscowej policji, od dawna wie, że latem w Purity dzieje się więcej, niż powinno. Ale gdy piętnastoletnia Zoe przepada bez śladu, sprawa staje się osobista. Czy winny kryje się wśród turystów? A może to ktoś z miejscowych ma na sumieniu więcej, niż chciałby przyznać? W sprawę wplątują się członkowie Klubu Martini - emerytowani szpiedzy CIA, którzy zamiast odpoczynku przy kieliszku postanawiają wyciągnąć z ludzi sekrety lepiej niż policyjni śledczy.
Gerritsen misternie splata wątki kryminalne i szpiegowskie, tworząc historię pełną napięcia i zwrotów akcji. Miejscowi kontra bogaci przyjezdni, policja kontra wścibscy emeryci, teraźniejszość kontra dawno pogrzebane sekrety - to starcie, które musi doprowadzić do wybuchu.
Jednak najważniejsze jest to, że cała ta mieszanka sprawia, że nie sposób się od niej oderwać. Tajemnice z przeszłości, wpływowe rody, mieszkańcy, którzy wiedzą więcej, niż mówią - tu każdy ma coś do ukrycia nadają książce niesamowitego klimatu! Gerritsen po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią budowania wielowarstwowych intryg, napięcia trzymającego do ostatnich stron i bohaterów, którzy są pełnokrwiści oraz autentyczni. Całość czyta się z zapartym tchem i ze świadomością, że w tej historii każda podjęta decyzja może zmienić wszystko.
Warto zaznaczyć, że ,,Lato tajemnic" to nie tylko kryminał, ale też opowieść o lojalności, nieufności i cienkiej granicy między sprawiedliwością a zemstą. Bo co, jeśli w tej układance wszystkie elementy pasują... aż za dobrze?
,,Lato tajemnic" to thriller, który czyta się na jednym wdechu. Zatem jeśli lubisz thrillery z nieoczywistymi zwrotami akcji, koniecznie sięgnij po ,,Lato tajemnic". Ale uwaga - kiedy raz wpadniesz do świata Purity, nie będzie łatwo się z niego wydostać.
,,Lato tajemnic" to drugi tom cyklu szpiegowskiego ,,Klub Martini" autorstwa niezrównanej Tess Gerritsen. I choć bohaterami są emerytowani agenci, niech Was to nie zwiedzie, bo ta ekipa ma więcej energii i błyskotliwości niż niejeden tajniak z pierwszej linii frontu. Klub Martini to piątka byłych szpiegów, którzy pozornie cieszą się spokojną emeryturą w miasteczku Purity, popijając martini i rozmawiając o literaturze. Ale kiedy w grę wchodzi zaginięcie nastolatki spokojna starość idzie w odstawkę.
"Kiedy podnosisz kamień i widzisz gniazdo szpiegów, z miejsca zakładasz, że coś knują."
Autorka z niesamowitym wyczuciem buduje klimat narastającej grozy, wdzierającej się do pozornie sielankowej scenerii małego miasteczka. Razem z Maggie Bird, jedną z bohaterek, miałam wrażenie, że ten spokój to tylko cisza przed burzą, a toń stawu odbijająca błękit letniego nieba jest granicą, pod którą skrywa się mrok.
Zaginięcie Zoe otwiera puszkę Pandory. Sekrety, które miały zostać pogrzebane, zaczynają wypływać na powierzchnię i to nie tylko metaforycznie. Mamy wrażenie, że Purity zmienia się z pocztówkowej scenerii w horror, gdy odkrywamy, do czego zdolny jest nie tylko porywacz Zoe, ale i zwykli mieszkańcy zapamiętale pielęgnujący krzywdy i karzący za winy ojców.
Świetnie nakreślona relacja między Klubem Martini a miejscową komendantką Jo Thibodeau, która niby się opiera ich pomocy, ale doskonale wie, że bez ich instynktu daleko nie zajdzie. Ich nieformalna współpraca dodaje powieści tempa i momentami naprawdę bawi.
Z powieści wyłania się także inny bohater tej historii. Rodzina z całym swoim bagażem przemilczanych ran i przeszłości, która, choć uciszona, nadal domaga się sprawiedliwości. ,,W naszej rodzinie lojalność zawsze stoi na pierwszym miejscu." Ale czy lojalność zawsze idzie w parze z prawdą?
Tess Gerritsen po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać z pazurem, a ta powieść wciąga jak wir na środku spokojnego jeziora. ,,Lato tajemnic" przeczytałam w jeden wieczór. I moim zdaniem ten tom jest jeszcze lepszy niż pierwszy, który sięgał do przeszłości agencyjnej bohaterów! Ta powieść pokazuje, że nawet najbardziej urocze miasteczka i idealne rodziny mogą być tylko fasadą. A za tą fasadą czai się prawda, czasem brzydka, czasem przerażająca i gdyby nie nasza piątka do zadań specjalnych, mogłaby na zawsze pozostać w ukryciu.
Przeżyła… Czy to przeznaczenie, czy po prostu szczęście? Gdy porzucona przez narzeczonego, poniżona i zapłakana opuszczała kościół, przy...
Na ostry dyżur do szpitala Springer trafia staruszek z objawami choroby Alzheimera. Doktor Toby Harper podejrzewa wirusowe zapalenie mózgu i nakazuje...
Przeczytane:2025-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,
"Lato szybko minie, nadejdą chłody i będzie musiała zaczekać z tym do przyszłego roku. Tylko ile lat mi jeszcze zostało?"
"Lato tajemnic" Tess Gerritsen to druga - zaraz po "Wybrzeżu szpiegów" - część serii tej autorki o interesującej nazwie "Klub Martini". Motywem łączącym obie książki jest grono byłych agentów CIA, którzy na emeryturze spotykają się cyklicznie, by podyskutować o interesujących lekturach przy wyskokowych trunkach. Towarzystwo nie może też jednak odmówić sobie dreszczyku emocji związanego z kryminalną zagadką. Mimo podeszłego wieku, seniorzy czynnie angażują się w śledztwo dotyczące zaginięcia przyjezdnej dziewczyny. Jak się okazuje, sprawa ta jest dużo bardziej skomplikowana, niż mogłoby się z początku wydawać. W miarę rozwoju akcji na jaw wychodzą dodatkowe okoliczności, zmieniające jej charakter.
Przyznam, że do tej pory poznałam już kilka książek autorki, jednak dopiero ten tytuł okazał się dla mnie satysfakcjonujący. Wcześniejsze pozycje wydawały mi się mało ambitne i takie nieskomplikowane. Oczywiście, istnieje duże prawdopodobieństwo, że po prostu przez przypadek trafiły mi się właśnie takie powieści. Nie przeczytałam ich znowu aż tak dużo, by móc wyrokować w sprawie pióra pisarki, niemniej, "Lato tajemnic" zdecydowanie wyróżnia się na ich tle. Po zapoznaniu się z tym tytułem zmieniłam zdanie na temat Tess Gerritsen, oczywiście, z korzyścią dla autorki. Historia opowiedziana na kartach książki jest nieszablonowa, trudno przewidzieć jej zakończenie.
Ciekawym zabiegiem jest też wprowadzenie do powieści emerytów, którzy, pozbawieni dawnej sprawności, wciąż chcą uczestniczyć w ryzykownych akcjach. Z jednej strony to zabawne, natomiast z drugiej, świadczy o przemijalności człowieka i jego trudnościach z zaakceptowaniem takiego stanu rzeczy. Niestety, życie mija nadspodziewanie szybko i trzeba pogodzić się z nieuchronnością śmierci, która z początku gdzieś tam majaczy na horyzoncie, zaś z biegiem czasu staje się coraz bardziej realna. Tylko zaakceptowanie tego stanu rzeczy pozwoli nam osiągnąć pełnię szczęścia.
Z uwagi na czas i miejsce rozgrywających się na kartach książki wydarzeń, "Lato tajemnic" to lektura idealna na ten moment. Obecna aura pozwala nam wyobrazić sobie mające miejsce wypadki. Co więcej, zestawienie dramatycznych sytuacji z sielskim krajobrazem uzmysławia nam, że zło czai się na nas wszędzie. Nie ustrzegą nas przed nim ani malownicze krajobrazy, ani atmosfera przepełniona miłością i akceptacją. Tak, naprawdę musimy być czujni w każdym momencie naszego życia. Pod tym względem "Lato tajemnic" stanowi świetną przestrogę dla czytelnika.
Podsumowując, nie znajdziemy w tej książce wartkiej akcji, jednak w zupełności rekompensuje to skomplikowana sprawa kryminalna, którą rozwiązać próbuje tymczasowa pani komendant oraz wspomniany już wcześniej Klub Martini. Książka zwraca uwagę pomysłowością i oryginalnością.
Serdecznie polecam!
Moja ocena 8/10.