Czy miłość jest silniejsza od śmierci? Czy ból po stracie kiedyś mija? I czy prawdziwa miłość zdarza się tylko raz?
Elizabeth - nieprzewidywalna dziewczyna o różowych włosach pragnie doświadczyć wszystkiego, co oferuje jej życie, realizując punkty na swojej liście marzeń. Nie zaplanowała jednak spotkania z wikingiem - studentem weterynarii, który uciekł z zimnej Islandii, aby realizować swoje własne marzenia. Nie zaplanowała też otworzenia się na miłość. Czyżby ktoś inny miał lepszy plan na jej życie?
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-05-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dziś przychodzę do Was z poruszającą historią, z którą spędziłam ostatnie dni i która w pewien sposób sprawiła, że sama postanowiłam zamknąć już pewien wyjątkowo trudny etap w moim życiu i ruszyć do przodu, pielęgnując piękne wspomnienia, ale nie zatracając się przy tym w nieutulonym żalu, zacząć żyć tym, co jest tu i teraz, cieszyć się tym, co mam i czerpać z tego pełnymi garściami.
Pani Kardasz ponownie mi przypomniała, jak bardzo życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, stawiając na naszej drodze osobę, bez której jak się okazuje w bardzo krótkim czasie, nie potrafimy żyć. Wystarczy moment, jedna chwila by nasze najpiękniejsze marzenia stały się faktem, trzeba tylko otworzyć na nie serce i uwierzyć, że to, co się dzieje wokół nas, jest prawdziwe i nieprzypadkowe...
"Lista marzeń" to książka niebanalna, niezwykle poruszająca, przejmująca i przeraźliwie smutna, choć niosąca w sobie także iskrę nadziei i wsparcia dla osób, które musiały pożegnać kogoś, kogo kochały całym sercem. To opowieść, która niesie przesłanie, że życie jest cenne i należy wykorzystać każdą daną nam chwilę na maksa, wycisnąć z niego wszystko o najlepsze, spełnić wszystko to, czego się pragnie. Faktem jest, że ta historia opowiada o stracie, ale i odnalezieniu, głębokiej wierze, ogromnym zagubieniu, poszukiwaniu własnego "Ja", złości i wybaczeniu, pogodzeniu się z tym co nieuniknione, przyjaźni i miłości, ale przede wszystkim o nadziei... i to trzeba podkreślać na każdym kroku.
Pomysł na fabułę bardzo trafiony, poprowadzony z olbrzymią dozą empatii i współczucia. Akcja nie goni na złamanie karku, ale płynie swoim rytmem, otula czytelnika swą aurą, wzrusza, ale i niesie ukojenie.
Bohaterowie są doskonale wykreowani i poprowadzeni. Są oni pełni emocji. W każdym z nich można odnaleźć to coś, co sprawia, że łatwo jest ich obdarzyć sympatią. Nikt nie jest tu zbędny, każdy wiele wnosi do tej historii, sprawia, że jest ona barwna, energetyczna, ale i niezwykle autentyczna.
Miło było odkryć na końcu, że część z nich jest znana z poprzedniej książki, która czytałam "Otwórz się na cuda".
Autorka pięknie oddaje klimat Islandii, czytając jej barwne opisy otoczenia kultury czy tradycji, chce się odwiedzić ten kraj, poznać go i poczuć na własnej skórze. Mnóstwo ciekawostek i anegdot związanych z tym krajem, pobudza wyobraźnię, zachęca do otworzenia się na nowe, zobaczenia tego magicznego miejsca na własne oczy. Niejednokrotnie wyobrażałam sobie opisywany widok, spacerowałam i chłonęłam tajemniczą atmosferę tego miejsca.
Książka skradła moje serce od początku, do końca.
Jest to kolejne spotkanie z twórczością pani Kardasz i ponownie jest ono bardzo udane. Z ciekawością będę wyglądać kolejnych powieści.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie i myślę, że dla każdego to będzie coś innego. Sama jestem zachwycona pokazaną w tej książce Islandią.
“Miłość nie jest obietnicą na wieczność. Miłość jest wyborem dokonywanym każdego dnia”.
Elizabeth od zawsze była chorowitym dzieckiem, ma przybranych rodziców, których bardzo kocha. Od dawna choruje na ostrą niewydolność nerek , lekarze dają jej najwyżej pięć lat życia. Jest pełną energii i wewnętrznego ciepła dziewczyną. Od zawsze przyjaźni się z Jakobem, który roztacza nad nią parasol ochronny. Zrobiła listę marzeń, bardzo chciałaby ją zrealizować, co w jej obecnym stanie wcale nie będzie takie łatwe. Podejmuje decyzję o studiowaniu weterynarii w Dallas, tam poznaje Bjarmiego. Młody mężczyzna pochodzi z Islandii, decyzję o wyjeździe podjął wbrew woli rodziców i dziewczyny, którzy mieli gotowy plan na jego życie. Oprócz samotności czuł się osaczony, teraz poczuł wolność, zaczął korzystać z życia. Poznanie Elizabeth zmieni w jego życiu wszystko.
Moje pierwsze bardzo udane spotkanie z twórczością autorki. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła ciekawie utkana, niesie emocje, wzbudza dreszczyk oczekiwania. Ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie, a w tle nieuleczalna choroba, która prowadzi do nieuchronnego końca. Autorka ma barwny, naturalny, lekki styl, z wyczuciem, subtelnością czaruje słowem, nie brakuje też dobrego, wyważonego humoru. Z wnikliwością i empatią ukazuje emocje, jakie targają bohaterami. A oni zajmująco ukazani, to zwykli, nieidealni, barwni młodzi ludzie. Elizabeth polubiłam od razu to ciepła, serdeczna, inteligentna, temperamentna, silna, młoda kobieta, która wie, że nie ma przed nią przyszłości. Bjarmi chce czegoś więcej od życia niż ciężka praca na kutrze rybackim, to młody, pogubiony, samotny młody mężczyzna.
Autorka porusza szereg trudnych, złożonych życiowych problemów. Ciężka, nieuleczalna choroba, pragnienie życia, czerpania z niego pełnymi garściami. Marzenia, radość z codzienności, z każdego nowego dnia. Zakładane maski, brak szczerości, brak zrozumienia, pochopne ocenianie innych. Dwoje ludzi, pochodzą z zupełnie różnych światów, ich spotkanie zmienia ich życie na zawsze. Od samego początku wyraźnie wirują między nimi pozytywne emocje, tak jakby byli stworzeni dla siebie. Ona ma na niego dobry wpływ, on z pewnymi oporami poddaje się temu. Pragnienie wolności, życia po swojemu, szukanie własnej drogi, determinacja, igranie z uczuciami innych, a obok poczucie winy, obowiązku wobec rodziny. Piękno prawdziwej przyjaźni. Ogromna wiara do Boga, ufność w nim pokładana, szczere wewnętrzne rozmowy, próba zrozumienia, dalszego… Przyjście nieuchronnego, ogromne poczucie strachu, rozpacz, nieutulony żal… A życie płynie dalej.
Wciągająca, życiowa, przepełniona emocjami historia. Napisana wrażliwym sercem, ukazuje to, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Bardzo polecam. Tatiasza i jej książki :)
"Lista marzeń" Niki Kardasz to jedna z tych książek, które w niezwykły sposób angażują zarówno uważność, jak i emocje czytelnika. To inspirująca opowieść, której każda strona celebruje przyjaźń, miłość i nieustanne poszukiwanie własnego miejsca na ziemi. Autorka, posługując się lekkim i przystępnym stylem, zachęca do głębokiej refleksji nad życiem, marzeniami i celami. Ta książka jest naprawdę wyjątkowa, podobnie jak każdy z nas, a jej mądry przekaz uczy wiary, pokory i akceptacji życia takim, jakie przydzielił nam los.
Gdy tylko zaczęłam czytać, przez chwilę pomyślałam, że książka jest dedykowana wyłącznie młodym czytelnikom. Jednak to było tylko pierwsze złudzenie. Im dalej zagłębiałam się w misternie utkaną fabułę, tym wyraźniej dostrzegałam uniwersalne treści, które mają moc inspirowania osób w każdym wieku. Okazało się, że ,,Lista marzeń" to opowieść, która przemawia do serca niezależnie od metryki.
Spędziłam z tą książką kilka niezwykłych wieczorów. Nie śpieszyłam się z dotarciem do finału, ponieważ przeczuwałam, co tam na mnie czeka i jak mocno wpłynie to na moje emocje. Musicie wiedzieć, że Autorka odważnie porusza w swojej powieści trudne i bolesne tematy, takie jak choroba, śmierć i żałoba. Początkowo obawiałam się, że będzie to przytłaczające doznanie, ale moje obawy okazały się bezpodstawne. Autorka zadbała o wrażliwą równowagę, sprawiając, że ciężar tych emocji był łagodzony przez piękną przyjaźń i miłość, które dawały bohaterom tak wiele szczęścia.
Elizabeth, Jacob i Bjarmi - ci bohaterowie zostali stworzeni w sposób niezwykle precyzyjny, naturalny i autentyczny. Połączył ich los, by wzajemnie się uczyli i by ich doświadczenia stały się drogowskazem dla innych. Pozostaną w moim sercu na zawsze, a szczególnie Elizabeth, dziewczyna o różowych włosach, której życiowa mądrość i niezwykły sposób patrzenia na świat otulały mnie i stawały się jasnym punktem w mroku.
Czytając tę powieść, chwilami czułam, że w mojej głowie panuje prawdziwy chaos. Nie mogłam pogodzić się z tym, czym los obdarzył bohaterów; w pewnym momencie chciałam nawet porzucić książkę i odciąć się od tych negatywnych emocji. Jednak czytałam dalej. Z każdą przewróconą stroną nabierałam coraz większego przeświadczenia, że po każdej burzy wyjdzie słońce, a życie, mimo wszystko, będzie płynąć swoim nieprzerwanym rytmem.
,,Lista marzeń" to mądra i niezwykle wartościowa pozycja. Jest trudna, a jednocześnie niesamowicie piękna. Jej przekaz dodaje otuchy i utwierdza w przekonaniu, że wszystko dzieje się po coś, a nasze trudne doświadczenia, odpowiednio przepracowane, mogą nas tylko wzmocnić. Ta książka to prawdziwy wulkan emocji i pięknych myśli, które poruszają serce do głębi.
Zdecydowanie polecam tę lekturę każdemu!
,,Przyjechałam go zniszczyć, a nie kochać". Borys jest trenerem i najbardziej kocha piłkę nożną, ale w końcu jest gotowy otworzyć serce na miłość. Pewnego...
Przewracając stronę za stroną pogrążycie się w głębinach niepewności, strachu, pożądania, miłości, intryg i kłamstw. ,,On nie żyje... To moja wina...
Przeczytane:2025-09-23, Ocena: 6, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Lista marzeń". Było to moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Stylistyka i język jakim posługuje się pisarka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i chociaż książkę czytałam już jakiś czas temu nadal pamiętam wszystkie emocje towarzyszące mi podczas lektury i nadal powracam do niej myślami. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny i bardzo autentyczny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami oraz zdarza się im popełniać błędy, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Elizabeth i Bjarmiego. Ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają każdego dnia, co ich ukształtowało, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Młoda dziewczyna od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, zagłębiając się coraz bardziej w jej historię zrozumiałam dlaczego w niektórych momentach zachowywała się tak, a nie inaczej.. Skąd jej dystans do ludzi i jednoczesną chęć poznawania świata. Z całych sił jej kibicowałam i chciałam dla niej jak najlepiej.. Chociaż widziałam, że niektóre rzeczy i wydarzenia są nieuniknione.. Bjarmi natomiast początkowo wywoływał we mnie mieszane odczucia, jednak z czasem kiedy zaczął spędzać więcej czasu z Elizabeth, kiedy pod jej wpływem, a w zasadzie będąc pod jej urokiem zaczął się zmieniać całkowicie zmieniłam zdanie o młodym mężczyźnie i jego postać również skradła moje serce. Relacja bohaterów została w świetny sposób poprowadzona. Wszystko toczyło się swoim rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Cudownie było obserwować jak otwierają się przed sobą, wpierają i troszczą o siebie w trudny momentach. Istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia Elizabeth i Bjarmiego. Czytając tą historię czułam wszystkie emocje targające bohaterami, cieszyłam się kiedy coś szło po ich myśli, płakałam kiedy spotykały ich przykrości i trudne, wręcz traumatyczne chwilę. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić i wesprzeć bohaterów, zapewnić ich, że jeszcze będzie dobrze, że jeszcze wszystko jest możliwe. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, sprawiając, że ta historia jest jeszcze bardziej prawdziwa. Mowa o chorobie, śmierci i radzeniu sobie z żałobą. Pisarka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje jak kruche jest życie i udowadnia, że należy cieszyć się z prostych i małych rzeczy, które dają tak naprawdę najwięcej radości. Pokazuje, że nie powinniśmy odkładać na później swoich planów i marzeń. Ukazuje, że wszystko dzieje się po coś, nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. "Lista marzeń" to emocjonująca, poruszająca i wartościowa historia pełna życiowych doświadczeń, mądrości i prawd. To opowieść, która z pewnością skłania do refleksji nad życiem i po przeczytaniu jeszcze na długo pozostaje w pamięci i sercu. Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!