Martwy ciąg

Witajcie moi kochani

Jak mijają Wam święta?

Dziś chciałabym przedstawić Wam książkę z gatunku horror, której akcja rozgrywa się na siłowni.

Tytuł: Martwy ciąg

Autor: Tomasz Kozioł

Wydawnictwo: Mięta

Historia opowiada o pięciu mężczyznach, których głównym celem jest otwarcie własnej siłowni. Jan Staliński jest trenerem oraz bezpośrednim właścicielem oraz pomysłodawcą przedsięwzięcia. Jego podwładnymi są Andrzej, Robert, Stefan oraz Maksymilian. Z pozoru nic nadzwyczajnego. Po prostu grupa przyjaciół decydująca się wspólnie stworzyć biznes. Jednak nic bardziej mylnego. Otóż Jan sprawuje władzę nad czterema chłopakami, którzy znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Bowiem każdy z nich nie ma swego miejsca na ziemi, każdy z nich porzucił swe dotychczasowe życie i jedyne co posiadają to perspektywa lepszego życia u boku trenera. Ten jednak ma swoje własne plany. Pewnego dnia na terenie siłowni dochodzi do śmiertelnego wypadku. Od tej pory życie chłopaków diametralnie się zmienia. Przeobrażając się w istny koszmar.

To była dość wstrząsająca historia.

Fabuła była bardzo interesująca. Główny bohater Andrzej mający potencjał oraz możliwości rozwoju zawodowego zmuszony jest bezwzględnie podporządkować się trenerowi. Wszystko po to, aby mieć co jeść i gdzie spać. Jego współtowarzysze również. Jednak pewnego dnia wszystko ulega zmianie, gdy w siłowni dochodzi do śmiertelnego wypadku. I w tym momencie miałam nadzieję, iż rozwinie się wątek horroru. Podejrzewałam, że może to być horror związany z duchami, czy nawiedzeniami. Zwłaszcza, że w jednym momencie wspomniano o pentagramie oraz rytuałach przywoływania demonów. Niestety otrzymałam zupełnie coś innego. 

Ogólnie historia zaliczana jest do horroru, stąd też moje oczekiwania, jednak ja bardziej zaliczyłabym ją do dramatu obyczajowego bądź thrillera psychologicznego. Ze względu na brutalną i bezwzględną działalność trenera, zwłaszcza podejmowaną już po nieszczęśliwym wypadku w miejscu pracy. Ponadto ze względu na przedstawiony obraz psychologiczny czwórki pozostałych bohaterów. To co działo się z chłopakami, z powodu doświadczenia traumatycznych wydarzeń, zostało świetnie zaprezentowane oraz szczegółowo opisane. Bardzo mną to wstrząsnęło.

Akcja rozwijała się powoli, ale nie wprowadzała w znużenie. Bardziej trzymała w napięciu oraz oczekiwaniu na moment, w którym pojawi się groza. Oryginalne była dla mnie samo miejsce całej historii. Nie spotkałam się jeszcze z powieścią, której akcja rozgrywałaby się w siłowni. Bardzo interesująca koncepcja.

Jeżeli chodzi o bohaterów. Naturalnie Jan postać toksyczna oraz bezwzględna. Nie potrafiłam zaakceptować tego, w jaki sposób traktuje swych podwładnych. Jednakże mimo tej brutalności, muszę przyznać, iż posiadał on wysoko rozwiniętą zdolność manipulowania ludźmi. Jeżeli chodzi o czwórkę pozostałych bohaterów to znaleźli się oni w bardzo trudnej sytuacji. Każdy z nich miał swą przeszłość, od której uciekał, a swą przyszłość związał z trenerem. Po zachowaniu można zauważyć ich stopień uzależnienia od Jana, poziom zmanipulowania oraz braku możliwości samodzielnego myślenia. Co w sumie było najbardziej przerażające.

Przerażające również było to jak jeden człowiek może oraz potrafi bezwzględnie podporządkować sobie innych oraz wykorzystywać ich do własnych celów. Oczywiście za pomocą rozmaitych sposobów. 

Reasumując ,,Martwy ciąg" to wstrząsająca historia o manipulacji, zastraszaniu oraz wykorzystywaniu innych do własnych celów. Ponadto o nadziei na lepszą przyszłość i dążeniu do celu. Nie jest to typowa groza, ale pod względem psychologicznym jest horrorem. Czytałam ją z zainteresowaniem oraz oczekiwaniem na rozwój sytuacji. Dodatkowo książka napisana została w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu czyta się ja bardzo szybko i przyjemnie.

Polecam, strona.394

Jeśli szukasz horroru, który wciąga swoją psychologiczną głębią i nieoczywistą grozą, warto sięgnąć po tę książkę. Tomasz Kozioł po raz kolejny udowodnił, że potrafi opowiadać historie, które rezonują jeszcze długo po zamknięciu ostatniej strony.

pełna recenzja: https://www.instagram.com/p/DIWpaQCt3dT/

,,Martwy ciąg" Tomasz Kozioł

Chodzicie na siłownię? Wiecie co to martwy ciąg?

A może macie ochotę na fit horror?

Zacznę od odczuć "organoleptycznych". Książka jest wydana perfekcyjnie - twarda oprawa, okładka ociekająca grozą, malowane brzegi i przystępna wielkość czcionki. Jak tylko ją zobaczyłam od razu chciałam przeczytać. Zaciekawił mnie też gatunek - fit horror. Dla mnie to całkowita nowość.

Miejsce akcji to "nawiedzona siłownia". Nie jestem bywalczynią takich przybytków, dlatego czasami nie rozumiałam tych wszystkich "siłkowych" niuansów, a miejsce to było dla mnie jedynie ciekawym tłem.

Co do gatunku to w moim odczuciu był to bardziej thriller psychologiczny z elementami horroru, a groza nie wynikała z nadprzyrodzonych zjawisk, a z czysto ludzkiej brutalności, manipulacji i zniewolenia. Były momenty, gdzie już myślałam że jakaś siła nadprzyrodzona tu zamiesza, ale urywało się i czar pryskał.

Ogólnie klimat był duszny, atmosfera mroczna i pełno psychologicznego napięcia. Ciemna piwnica, powstająca siłownia, totalny reżim ze strony "trenera" i obietnice bez pokrycia. Bardzo współczułam głównemu bohaterowi i jednocześnie kibicowałam, żeby wyrwał się z opresyjnego środowiska. Jego przemiana bardzo mnie zainteresowała i w końcówce byłam usatysfakcjonowana.

Dużo tu było bólu i tego fizycznego i psychicznego. Autor opisał surową rzeczywistość bez zbędnego upiększania, prostym, chwilami brutalnym językiem. Było ok, ale bez efektu wow.

I jeszcze ciekawostka - na początku każdego rozdziału autor umieścił fragmenty tekstów rockowych kawałków, przypuszczam że jego ulubionych. Fajne urozmaicenie.