Miss Bee (#1). Miss Bee i trup w bibliotece

,,Miss Bee i trup w bibliotece" to błyskotliwy i barwny kryminał z duszą glamour -- akcja rozgrywa się w Londynie lat 20. XX wieku, gdzie młoda Włoszka Beatrice Bernab?, znana jako Miss Bee, wkracza w świat arystokratycznych salonów, intryg i tajemnic.

Eleganckie bale, zapach perfum i... trup w bibliotece Miss Bee. Gdy w eleganckiej posiadłości zostaje odkryte ciało, główna bohaterka trafia w sam środek towarzyskiej zagadki, gdzie każdy ma coś do ukrycia. Uzbrojona w bystry umysł, ostry język i niebanalne poczucie humoru -- postanawia wziąć śledztwo w swoje ręce.

Z jednej strony mamy klasyczny motyw zagadki kryminalnej: morderstwo, grono podejrzanych, atmosfera, w której każdy może być winny. Z drugiej przewija się obyczajowy obraz kobiety, która w czasach, gdy głos kobiet nie zawsze był brany pod uwagę, nie boi się prosić, pytać, działać. Beatrice to bohaterka pełna życia, dystansu, odwagi i błyskotliwości.

Uwielbiam w tej książce lekkość stylu i humor -- to kryminał z klasą, ale bez zadęcia. Trochę tajemnicy, trochę flirtu, trochę szelestu jedwabiu. Idealna lektura na jesienne wieczory -- wciąga od pierwszych stron i zostawia z uśmiechem. Jeśli lubisz Agathę Christie z nutą włoskiego temperamentu - koniecznie sięgnij po tę książkę!

Angielska arystokracja, międzywojenny Londyn i włoska emigrantka to baza serii z Miss Bee autorstwa Alessi Gazzoli, którą otwiera tytuł "Miss Bee i trup w bibliotece". Historia toczy się w listopadzie 1924 roku i choć zaczyna się wątkiem kryminalnym, to całościowo raczej wpisuje się w ładne gatunkowe określenie chick lit, czyli powieści ciepłych, podnoszących na duchu, obyczajowo-romantycznych. Bo to właśnie te wątki wraz z wątkiem historycznym dominują - tu liczy się skomplikowana sytuacja zarówno lekko dekadenckiej już arystokracji, jak i całe tło biznesowo-polityczne, tym groźniejsze dla rodziny głównej bohaterki, bo potencjalnie mogące poskutkować przymusowym powrotem do coraz bardziej faszystowskich Włoch. Przede wszystkim jednak przyglądamy się samym postaciom, tu liczą się gesty, spojrzenia, słowa, flirty, które tak łatwo przychodzą Beatrice, młodej Włoszce, która w otoczeniu arystokratów czuje się z jednej strony nieco nieśmiało, z drugiej bardzo na miejscu. Język stylizowany jest na ówczesne czasy, więc pojawiają się w nim dziwne sformułowania i sporo różnych klasowych tytułów, przez co lektura wymaga od czytelnika skupienia. A kryminał? Intryga cały czas obecna jest w tle, to ona motywuje główną bohaterkę do działania, a choć zagadka nie jest specjalnie rozbudowana, to mimo wszystko dobrze wpisuje się w ówczesne czasy i wypada ciekawie. Coś dla fanów lekkich historycznych, podszytych romansem opowieści, obiecujący start w nową serię, której już tom drugi zabierze nas na angielską prowincję w czasie Bożego Narodzenia... 

Czytając zapowiedzi pierwszego tomu nowego cyklu Alessii Gazzoli ,,Miss Bee", oczekiwałam lekkiego kryminału z intrygą w stylu Agathy Christie, ubarwionego klimatem angielskich salonów lat 20. XX wieku oraz wątkiem romansu. I bawiłam się znakomicie, odkrywając to wszystko w ,,Miss Bee i trup w bibliotece". Nie spodziewałam się jednak, że powieść będzie tak mocno osadzona w ówczesnych realiach, a Autorka położy aż taki nacisk na historyczne uzasadnienie decyzji bohaterów. I właśnie to społeczno-historyczne tło sprawia, że nie jest to jedynie lekka intryga kryminalna, ale także wartościowy obraz ówczesnego społeczeństwa.

Beatrice Bernabo, młoda Włoszka z ciętym językiem i blizną na policzku, znana jako Miss Bee, zdecydowanie odbiega od standardowego obrazu kobiety tamtego czasu. Po pierwsze pracuje, tworząc abażury do lamp, po drugie nie potrafi siedzieć cicho, gdy czuje, że ma coś do powiedzenia. A skoro jest fanką kryminałów Agathy Christie, nie przepuści okazji, by sprawdzić się w prawdziwym śledztwie.

Gdy podczas wystawnej kolacji, w której uczestniczy, zostaje znalezione ciało bogatego biznesmena, dziewczyna nie zamierza pozostawić wyjaśnienia sprawy policji. Tym bardziej że w śledztwo mogą być zamieszani dwaj mężczyźni w jakiś sposób związani z Bee. Każdy z nich skrywa sekrety, które mogą stanowić motyw zbrodni, a zmysł obserwacji Bee i umiejętność zadawania przez nią niewygodnych pytań okazują się kluczowe.

W powieści czuć ducha klasycznego kryminału w stylu Agathy Christie, ale to Bee jest prawdziwym klejnotem tej historii. Niezależna, odważna, a jednocześnie obciążona własnymi dramatami i rozterkami. Pozostali bohaterowie również zaskakują pełnokrwistością. Od rodziny Bernabo, poprzez uroczego, lekkomyślnego Kita Ashbury'ego, poważnego i skrytego wicehrabiego Juliana Lennoxa, aż po inspektora Scotland Yardu Archera Blackburna.

I tak jak wspominałam, czuć tu i powiew historii. Faszystowski reżim, który zmusił rodzinę Bernabo do opuszczenia Włoch, oraz problemy angielskiej arystokracji stojącej u progu nieuchronnego upadku determinują wybory bohaterów. Ale i wszystko inne ma znaczenie - konwenanse, salonowy szyk, tajemnice, a nawet ulotne spojrzenia, które mówią więcej niż słowa.

,,Miss Bee i trup w bibliotece" to kryminał z duszą, sercem i błyskiem inteligencji. Idealnym wyborem, by delektować się nim w długie, jesienne wieczory. I jeśli lubicie klimat Christie, arystokratyczne salony i bohaterkę, która zamiast być ,,grzeczna", zadaje kłopotliwe pytania, to Miss Bee skradnie Wam serce.