Okładka książki - Mistrzyni szkła

Mistrzyni szkła


Ocena: 5.43 (7 głosów)

Bestsellerowa powieściopisarka, autorka ponadczasowej "Dziewczyny z perłą", bogata, powraca z poruszającą opowieścią, w której śledzi losy rodziny szklarzy od renesansowych Włoch po współczesność.

Jest rok 1486, a Wenecja stanowi prężnie prosperujące centrum handlu. Orsola Rosso jest najstarszą córką w rodzinie szklarzy na Murano. Jako kobieta nie powinna pracować ze szkłem, ale wkrótce okazuje się, że ma do tego wybitne zdolności i zapał. Po śmierci ojca potajemnie uczy się fachu i zaczyna pracować na sukces rodziny Rosso.
Przeskakując przez wieki niczym kamień po wodzie - w Wenecji, gdzie czas płynie tak wolno jak roztopione szkło - śledzimy losy Orsoli i jej rodziny. Ich triumfy i rozdzierające serce upadki: od plagi niszczącej Wenecję, przez grabieże, aż po dominację Murano i jego mistrzów oraz przemianę miasta handlowego w popularny cel wypraw turystycznych. W każdej epoce kobiety z rodziny Rosso dbają o to, aby ich praca i więzi przetrwały.

Chevalier jest mistrzynią swojego rzemiosła, a Mistrzyni szkła jest tak samo pomysłowa, jak urzekająca: hipnotyzujący portret kobiety, rodziny i miasta, które są tak wieczne, jak ich szkło.

Informacje dodatkowe o Mistrzyni szkła:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: b.d
ISBN: 9788368419184
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Glassmaker

więcej

Kup książkę Mistrzyni szkła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mistrzyni szkła - opinie o książce

Byliście kiedyś w Wenecji? 

Do tego niezwykłego miejsca zabiera czytelnika Tracy Chevalier w powieści "Mistrzyni szkła" oddając w sposób znakomity charakter i indywidualność tego miejsca. Jeżeli  zatem byliście, jesteście lub planujecie zobaczyć na własne oczy to miasto osadzone na wodzie, to musicie przeczytać tą książkę. Musicie!


Sposób w jaki autorka oddała niepowtarzalny klimat i nastrój miasta dosłownie mnie zachwycił. To co czyni z czasem, który w Wenecji zdaje się płynąć zupełnie swoim rytmem, początkowo wprawiał mnie w lekkie zakłopotanie, jednak w ostatecznym rozrachunku uważam za genialny zabieg! Śledząc życie Orsoli Rosso i jej rodziny możemy poznać z bliska warsztat szklarski, stosunki między Muranczykami a Wenecjanami, ale także pełen przekrój historii Wenecji i pobliskich wysp, obserwując, jak na przestrzeni lat, od 1486 do czasów współczesnych miasto przeradza się z potegi kupieckiego na turystyczne, jak wydarzenia historyczne kształtowały jego charakter.

Perypetie Orsoli i jej rodziny ukażą pełnię ich kultury, tradycji i pozycji, jaką każdy miał w swojej rodzinie i społeczności. Szkło, jego obróbka, choć może powinnam rzec - sztuka, zarezerwowane było dla mężczyzn, którzy z pokolenia na pokolenie kontynuowali tradycję i przekazywali sobie zawód. Trudne chwile wymagają jednak nowych rozwiązań i Orsola szkoli się w sztuce wyrobu koralików.

Mamy więc przepięknie oddaną historię, rodzinne relacje i powiązania, klimat miasta, jego rytm unoszony na gondolach, pora więc wspomnieć o wątku miłosnym, który złamał mi serce. Historia Orsoli, jej wyrzeczeń i poczucia tożsamości ze swoim miejscem i rodziną, złamała mnie tą potęgą czasu, która wciąż dawała nadzieję jednak nie pozwalała do końca zasklepić ran. Przedstawiane relacje tetnią życiem, jak sam temperament jego mieszkańców, który tym więcej możemy odczuć im więcej włoskich i weneckich słów wplecionych zostaje w tekst.


Genialna! Przepiękna! Bolesna. Dajcie się jej porwać, rozgrzać niczym to szkło i następnie ostudzić, by utrwalić daną formę, utwierdzić w pięknie historii.


Przywiezione z tamtego rejonu wspomnienia i bransoletki ze szkła Murano nabrały zupełnie innego wymiaru. Myślę, że takich wrażeń i serca nie odda żaden przewodnik.

Czytajcie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-09-07,

Powieść Tracy Chevalier „Mistrzyni szkła” to jedna z tych książek, które początkowo nie były w moich planach. Choć lubię powieści historyczne, jakoś nie czułam potrzeby, by po nią sięgnąć. Jednak coraz częściej natrafiałam na opinie czytelników zachwyconych piórem Chevalier, a ich entuzjazm udzielił się także mnie. Postanowiłam więc sięgnąć po „Mistrzynię szkła” i poznać styl autorki oraz dowiedzieć się, co kryje się w tej historii.

 

Akcja powieści rozpoczyna się w 1486 roku, w Wenecji – mieście, które wówczas tętniło życiem jako centrum handlu i sztuki. To właśnie tutaj mieszka Orsola Rosso, najstarsza córka rodziny szklarzy z Murano. Jako kobieta nie powinna mieć dostępu do tajników tego rzemiosła, lecz los pokazuje, że jej talent i pasja są silniejsze niż zakazy. Po śmierci ojca Orsola w tajemnicy kształci się w sztuce, która od wieków stanowi dumę i znak rozpoznawczy Wenecji. Jej zmagania z tradycją, oczekiwaniami wobec kobiet i własnymi ambicjami stają się fundamentem całej opowieści.

 

„Mistrzyni szkła” autorstwa Tracy Chevalier to historia, która w mistrzowski sposób prowadzi nas przez kolejne stulecia. Opowieść rodziny Rosso nie kończy się na Orsoli – wręcz przeciwnie, każda kolejna generacja kobiet podejmuje trud, by zachować dziedzictwo i sztukę szklarską, mimo wojen, zaraz, grabieży czy upadku świetności miasta. Czytając książkę, czułam ogromną dumę i wzruszenie, obserwując, jak Orsola i kolejne pokolenia kobiet z rodu Rosso walczą o swoje miejsce w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Bywały chwile, gdy serce ściskał mi ból – zwłaszcza w momentach, gdy nad Wenecją zawisały kolejne katastrofy: zarazy, wojny, grabieże. A jednak za każdym razem powracała nadzieja, jakby płomień w piecu hutniczym nigdy nie gasł. Autorka pokazuje, jak Wenecja zmieniała swoje oblicze: od potęgi handlowej po współczesny symbol turystyki, a jednocześnie podkreśla nieprzemijalność tradycji i pasji, które – niczym szkło – mogą być kruche, ale zarazem wieczne.

Największą siłą powieści jest połączenie kobiecej wrażliwości z historią miejsca, które samo w sobie przypomina bohatera literackiego. Wenecja w oczach Tracy Chevalier jest miastem żywym, kapryśnym i pełnym sprzeczności. Podobnie jak szkło – piękne, ale i łatwe do rozbicia.

„Mistrzyni szkła” zachwyca nie tylko fabułą, ale także językiem – plastycznym i bogatym w obrazy światła, ognia oraz przezroczystej materii, jaką jest szkło. To, co szczególnie mnie urzekło, to sposób, w jaki Chevalier ukazała Wenecję. Miasto jest tu nie tylko tłem, ale niemal żywą istotą – piękną, kapryśną, raz pełną blasku, raz naznaczoną smutkiem i upadkiem. Miałam wrażenie, że spaceruję po mostach i zaułkach, słyszę szum wody i czuję zapach roztopionego szkła.

„Mistrzyni szkła” to książka, która nie tylko zgłębia rzemiosło i historię, ale przede wszystkim ukazuje determinację, siłę kobiet oraz więzi rodzinne. Tracy Chevalier udowadnia, że to, co przekazywane z pokolenia na pokolenie, może przetrwać największe burze.

Polecam tę powieść zwłaszcza tym, którzy cenią sobie literaturę historyczną, w której przeplatają się emocje, sztuka oraz refleksja nad rolą kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. To lektura, którą warto smakować powoli, jak lampkę weneckiego wina, i do której chce się wracać myślami. To książka nastrojowa, malarska i pełna emocji – tak jak sama Wenecja, której blask wciąż odbija się w tafli szkła z Murano. To w końcu jedna z tych książek, które czyta się nie tylko oczami, lecz także sercem.

Link do opinii

„Mistrzyni szkła” autorstwa Tracy Chevalier to poruszająca i wielowarstwowa opowieść, która przenosi czytelnika w czasie i przestrzeni – od renesansowej Wenecji po współczesność – śledząc losy kobiet z rodu Rosso, mistrzyń szklarskiego rzemiosła


Główną bohaterką jest Orsola Rosso, najstarsza córka w rodzinie szklarzy z Murano. W czasach, gdy kobietom nie wolno było pracować ze szkłem, Orsola potajemnie uczy się fachu po śmierci ojca, wykazując niezwykłe zdolności i determinację. Jej historia to opowieść o pasji, sile i walce z ograniczeniami społecznymi, których nie brakowało w tamtych czasach.


Narracja Chevalier jest pełna detali, oddających atmosferę Wenecji i warsztatów szklarskich. Autorka z czułością i precyzją tworzy świat, w którym porusza się główna bohaerka. Barwne i malownicze przedstawienie Wenecji w powieści sprawiło, że mimo iż nie znam tego miejsca z prawdziwego życia, to już je pokochałam!


W tle osobistych losów Orsoli i jej potomkiń przewijają się ważne wydarzenia historyczne – plagi, wojny, upadki i triumfy Wenecji. Jednak to kobiety z rodziny Rosso wysuwają się na pierwszy plan opowieści, dając siłę, która jest motorem napędowym całej opowieści.


„Mistrzyni szkła” to lektura dla tych, którzy cenią sobie literaturę pełną emocji, historii i silnych kobiecych postaci. Książka nie tylko opowiada o sztuce szklarskiej, ale przede wszystkim o determinacji, pasji i sile kobiet, które mimo przeciwności losu potrafią tworzyć coś pięknego i trwałego.

Link do opinii

"Mistrzyni szkła" ukazuje fascynującą podróż przez historię Murano i Wenecji, skupiając się na niezwykłym dziedzictwie rzemieślniczym tego regionu. Autorka - Tracy Chevalier - bawiąc się czasem, po mistrzowsku splata losy fikcyjnych bohaterów z pojawiającymi się postaciami, takimi jak: Casanova, markiza Luisa Casati czy cesarzowa Józefina. Zabieg "czasu biegnącego inaczej" oraz spowolnione starzenie się bohaterów nadają tekstowi realizmu magicznego, podkreślając niezwykłość tego miejsca i jego mieszkańców. Ukazując zmiany historyczne i społeczne, jednocześnie podtrzymując poczucie ciągłości tradycji oraz wartości.

Akcja rozpoczyna się w roku 1486, w czasie rozkwitu renesansu, epoki pełnej odkryć, artystycznych innowacji i rozwoju handlu. W Wenecji, będącej potężnym i bogatym miastem-państwem, ważnym centrum handlu i kultury w Europie i na świecie. W czasie, gdy na wyspie Murano, znanej jako Wyspa Szkła, kwitnie produkcja wyśmienitego szkła, które nie tylko stanowi dzieło sztuki, ale także symbol bogactwa i prestiżu. Gdzie każda rodzina wytwórców szkła skrywa własne tajemnice i unikalne techniki, które przekazuje z pokolenia na pokolenie. 

W centrum tej opowieści znajduje się dziewięcioletnia Orsola Rosso, najstarsza córka w rodzinie szklarzy. Jako kobieta, według obowiązujących wówczas zwyczajów, nie powinna zajmować się pracą ze szkłem, lecz po tragicznej śmierci ojca okazuje się, że posiada wyjątkowe zdolności i ogromny zapał do tego rzemiosła. Pragnąc ocalić rodzinny interes przed upadkiem, pod wpływem Marii Barovier (przedstawicielki rodziny, która od pokoleń tworzy szkło, i której wyroby cieszą się sławą po dziś dzień) Orsola potajemnie uczy się wytwarzania szklanych koralików. Te koraliki stają się nie tylko głównym motywem jej twórczości, lecz także symbolem roli kobiet w tym tradycyjnym zawodzie. Jej historia to opowieść o rozwijaniu talentu, wyrażaniu własnej kreatywności i ambicji, ale także o odwadze i determinacji kobiety, która mimo społecznych ograniczeń decyduje się wkroczyć na ścieżkę mistrzyni szkła. Relacje z rodziną, mistrzami, a także sojusze wykraczające poza klasowe granice, ukazują złożoność jej życia i jej dążenia. W miarę upływu lat, aż do późnej starości, kiedy to zbliża się do siedemdziesiątki, Orsola tworzy głęboki, uniwersalny obraz kobiecej siły, wytrwałości i pasji, której poświęcenie się potrafi podtrzymać człowieka na nogach w trudnych chwilach.

Opowieść ta nie tylko przybliża historię (jak np. powstanie pierwszego getta na świecie), czy techniki szklarskie, lecz także skłania do refleksji nad przemijaniem czasu, trwałością sztuki i dziedzictwem kulturowym. To historia o odważnej kobiecie, która mimo społecznych barier, dzięki pasji i determinacji, odnalazła swoje miejsce w świecie.

Chevalier posługując się lekkim, a zarazem głęboko przemyślanym stylem, zabiera czytelnika w podróż od czasów renesansu aż po współczesność, ukazując, jak zmieniała się ta magiczna kraina, a jednocześnie co pozostaje niezmienne - duch, tradycja i pasja, które przenikają pokolenia. I tak, Wenecja wciąż zachowuje swój odwieczny charakter - mimo utraty statusu światowego centrum handlu, grabieży, zmian społecznych, masowej turystyki, wzrostu poziomu morza i powodzi, nawet kolejnej pandemii, tj. Covid - 19. Podobnie Orsola, której los ulegał drastycznym przemianom na przestrzeni epok, w głębi duszy wciąż pozostaje zwinna i zdeterminowana, by praca i rodzinne więzi przetrwały, nawet jeśli dziś trzyma w dłoni telefon komórkowy i czuje się nieco starsza. Jako, że żyjemy w świecie tandety i kiczu, a niektóre tradycyjne zawody się kurczą ze względu na masową produkcję, myślę że "Mistrzyni szkła" może skłonić czytelników do szerszego zainteresowania się rękodziełem, tradycyjnymi technikami oraz unikatowymi wyrobami. Mnie na pewno skłoni także do sięgnięcia po inne książki autorki, mając nadzieję, że będą tak samo urzekające i wielowymiarowe.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agnieszka_Sz
Agnieszka_Sz
Przeczytane:2025-07-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam książkę,

,,Mistrzyni szkła" Tracy Chevalier

 

Nie sądziłam, że dam się porwać takiej książce. A jednak. ,,Mistrzyni szkła" to jakby "czasospowalniacz", który mimo normalnie toczącej się historii "na lądzie" spowolnił czas w Wenecji i okolicznych wyspach. Ukazał mi losy rodziny Rosso - szklarzy z wyspy szkła, Murano, ze szczególnym wskazaniem na Orsolę, jedną z córek mistrza szklarskiego. I co ciekawe, nie była to zwyczajna saga rodzinna, choć na taką z pozoru wyglądała. Autorka bowiem zastosowała ciekawy zabieg z czasem: Orsola się nie starzeje w normalny sposób, więc mogłam śledzić jej losy (i losy Wenecji) na przestrzeni pięciu wieków, aż po współczesność.

 

Przeniosłam się więc do XV-wiecznej Wenecji, do domu Orsoli, która (po tragicznej śmierci ojca) mimo zakazów i ograniczeń zaczyna uczyć się wytwarzania szklanych koralików. Ktoś musi zapracować na rodzinę, rosnące długi, ale dzięki temu chce też spełnić marzenie, które jako kobieta powinna porzucić. Na szczęście jest wytrwała.

 

To, co mnie absolutnie zachwyciło, to sposób, w jaki autorka prowadzi czas. Orsola nie starzeje się normalnie. Nie przemija, nie znika z kart historii. Przemierza przez wieki, trwa jak duch, przy swoich koralikach, swojej rodzinie, wyspie Murano, Wenecji. Dzięki temu zabiegowi mogłam śledzić nie tylko historię jednego życia, ale całego rodu, miasta i epoki. Murano się zmienia, Wenecja się rozpada i odradza, nadciągają zarazy, Napoleon, wojny, turyści, powodzie, a potem czas współczesny. A Orsola ciągle tam jest. Obserwuje. Czasem działa. Czasem tylko czuwa. 

 

Czy było coś, co mi "zgrzytało"? 

Mam dwie uwagi. Pojawia się w treści dużo "wtrąceń" po włosku czy wenecku, ale brakowało mi tłumaczeń w przypisach na każdej stronie. Owszem, jest słowniczek na końcu książki, ale ciężko było mi za każdym razem zaglądać na koniec książki. Wytrącało mnie to z rytmu. Poza tym zakończenie przyszło trochę za szybko. Przez tyle stron uczyłam się oddychać tym leniwym rytmem Wenecji, że miałam ochotę na jeszcze jeden rozdział, może dwa. Chciałam z Orsolą pożegnać się powoli, jak z przyjaciółką, której nie widziało się pięć wieków.

Na pewno jest to powieść niebanalna, która balansuje na granicy realizmu magicznego, historycznej sagi i osobistego dramatu. I to mnie zachwyciło.

 

Jeśli szukacie książki, która pozwoli Wam przenieść się w czasie, poczuć zapach szkła i ciepło pieca, usłyszeć stuk koralików na dłoni to sięgnijcie po ,,Mistrzynię szkła". Bo nie tylko Wenecja okazuje się być wieczna.

Link do opinii

W Wenecji rozkwita renesans. Na wyspie Murano kwitnie rzemiosło szklarskie. Orsola Rosso ma 17 lat, gdy jej ojciec umiera na skutek wypadku podczas wytopu szkła. Rodzinny biznes przejmuje starszy brat, ale sobie nie radzi, dlatego Orsola musi wspomóc rodzinę. Za radą Marii Barovier (postaci autentycznej) - właścicielki konkurencyjnego warsztatu szklarskiego - postanawia nauczyć się wyrobu szklanych koralików.

 

 

 

"Mistrzyni szkła" to fantastyczna opowieść o poświęceniu, pasji, miłości do sztuki i szkła. To powieść o marzeniach i determinacji. O torowaniu sobie drogi do szklarskiego rzemiosła, w którym nie było miejsca dla kobiet.

 

 

 

Powieść urzeka swoistym realizmem magicznym, bowiem autorka w mistrzowski sposób bawi się czasem, pokazując jego względność. Z jednej strony jest on nie do zatrzymania, z drugiej płynny i plastyczny niczym szkło. Razem z Orsolą płyniemy przez czas i weneckie przestrzenie. Pięć wieków miasta, sztuki i szklarskiego rzemiosła oglądamy właśnie z perspektywy Orsoli. Jej duch podąża za historią, unosi się nad kolejnymi pokoleniami i zachodzącymi zmianami, wciąż trzymając w objęciach losy rodziny Rosso. Orsola trwa zawieszona w czasoprzestrzeni, między epokami, jest wiecznie żywa, jak jej koraliki.

 

 

 

Fantastyczna, urzekająca włoskim klimatem, kulturą i mentalnością, absorbująca, barwna, ciut nierzeczywista, muśnięta magią. Pięciowiekowa, epicka i monumentalna saga rodzinna ukazująca historię jednego z najwspanialszych rzemiosł.

 

 

 

Dawno nie czytałam tak cudnej powieści i to na temat, który odkąd pamiętam, rozpala moją wyobraźnię. Fascynują mnie wyroby z Murano, a szczególnie biżuteria.

 

 

 

Dlaczego szkło z Murano jest takie wyjątkowe? Bo prócz tego, że jest subtelnie piękne i powstaje ze spe­cjal­nej mie­szan­ki składników, jest też niepowtarzalne, bo od początku do końca każdy przedmiot jest wy­ra­bia­ny ręcz­nie. Jest wolne od za­nie­czysz­czeń, ma idealną przej­rzy­stość, czasem z charakterystycznymi pęcherzykami powietrza, nie jest malowane, lecz barwione w procesie produkcji, kolory są stopione w szklanej masie. I jak przystało na synonim luksusu, jest bajecznie drogie...

 

 

 

Marietta Barovier - wenecka artystka, mistrzyni szkła, twórczyni słynnych koralików ,,rosetta", tzw. paciorków w jodełkę. Była córką Angelo Baroviera - szklarza z Murano. Razem z bratem Giovannim zarządzała rodzinnym zakładem szklarskim. Ona i Elena de Laudo, u której Orsola uczyła się koralikarskiego fachu, były jedynymi kobietami w zarezerwowanym dla mężczyzn rzemiośle.

 

 

Link do opinii

Wenecja, rok 1486, na wyspie Murano rodzina Rosso prowadzi zakład szklarski. Najstarsza córka Orsola po niespodziewanej śmierci ojca postanawia zająć się tym rzemiosłem. Ona, inaczej niż bracia tworzy coś mniejszego i bardziej misternego. Próbuje swoich sił ukrywając się przed braćmi, którzy nie wierzą, że kobieta może w tej dziedzinie cokolwiek osiągnąć. Wędrując przez wieki widzimy jakie przemiany przechodziły przez Wenecję, równocześnie śledząc losy tych samych bohaterów. Jak to możliwe?  Cóż, w książkach wszystko jest możliwe, przecież ogranicza nas tylko wyobraźnia. 

 

Nie spotkałam się jeszcze z tego typu książką. Otóż mamy w niej jedną rodzinę, jednych bohaterów którzy starzeją się znacznie wolniej niż normalnie. My na kartkach książek przeskakujemy przez stulecia, a im przemija zaledwie kilka, kilkanaście lat życia. Wraz z nimi jesteśmy świadkami wielu wydarzeń od dziesiątkującą ludność dżumę, przez najazdy, aż po przemianę miasta z handlowego na stricte turystyczne. Tworzymy szklane mniejsze lub większe przedmioty do codziennego użytku ale i te dla ozdoby, pływamy gondolami i podziwiamy architekturę. Główna bohaterka Orsola to przykład kobiety silnej i zdeterminowanej, by w świecie rządzonym przez mężczyzn pokazać, że jest tyle samo warta co oni. Nie poddaje się mimo szykan i kpin, aby w pewnym momencie utrzeć im wszystkim nosa. 

Nie obejdzie się w powieści od wątków miłosnych i nieustannego tańca życia ze śmiercią. Cieszymy się z narodzin i ubolewamy nad śmiercią...

Inna, a przez to jeszcze bardziej ciekawa. Odkrywająca przed czytelnikami historię Wenecji. Nie lada gratka dla fanów literatury historycznej. Świetnie dopracowana, subtelna i nie zważająca na upływający czas.

Link do opinii
Inne książki autora
Błękitna sukienka.
Tracy Chevalier0
Okładka ksiązki - Błękitna sukienka.

Dwie kobiety, dwie historie, wspólne dziedzictwo. Ella Turner próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości po przyjeździe do Francji. Czuje się wyobcowana...

Spadające anioły
Tracy Chevalier0
Okładka ksiązki - Spadające anioły

"Świetna powieść - tajemnicza, z niezwykłą atmosferą... Prawdziwie magiczna lektura“. "The Guardian“. Świetna, pięknie napisana książka autorki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy