Najazd z przeszłości

#współpracabarterowa
A gdyby tak ludzie mogli wychować się bez naleciałości kulturowych, uprzedzeń, wierzeń mając dostęp tylko do wiedzy naukowej? Co by mogło z nich wyrosnąć?

To jest fascynujące sci-fi! Skłaniające do refleksji socjologiczno-społecznych.

Ziemi miażdżonej chaosem wojennym udało się przetrwać, trzy mocarstwa walczą o dominację. Kto pierwszy podporządkuje sobie kolonistów, którzy żyją na planecie Chiron? Czy Chirończycy, którzy dziesiątki lat wstecz zostali wysłani w formie zarodków i wychowali się pod opieką robotów nie znający hierarchizacji społeczeństwa i władzy zdołają odeprzeć zbrojną ekspedycję z przeszłości?

W tej utopijnej wizji świata kosmiczne dzieci nie znają pojęcia władzy ani pieniądza, bogactwo nie ma znaczenia, kierują się tym, co umieją i są w tym dobrzy. Co gdyby Ziemian zderzyć z bezklasowym, bezpaństwowym, nienapędzanym pragnieniem bogactwa, nieprzerośniętym ego społeczeństwem? Ziemianie w swej zgniłej moralności i butności zawsze będą dążyli do ujarzmiania innych planet pod swoje widzimisię.

Ziemianie tak gloryfikują swój styl życia, a co jeśli inni mają lepszy? To przerażające jak łatwo jest innych odbierać swoją miarą. To, że ktoś żyje inaczej, wcale nie znaczy, że gorzej. Jak lekceważąco jest w stanie traktować człowiek tych, którzy nie pasują jego światopoglądu.

Jestem pod wrażeniem tego pomysłu, zderzenie się z innym systemem wartości jest oszałamiające. Odkrywanie kawałek po kawałku innej społeczności zachwyca. Uświadamia jak ludzie żyją pod presją narzuconych zasad, wpojonych wierzeń, ale czy mają one wszędzie zastosowanie? Jak może zmienić się percepcja w obliczu innej rzeczywistości? Czy uprzedzenia da się wyplenić?

To świetna książka, która długo potem rezonuje w głowie. Warto!