Nianiek, czyli facet do dziecka

Poleciłam ją swoim koleżankom ze studiów. Książka podobna do "Niani w Nowym Jorku", tylko że nianią jest mężczyzna, a wszystko jest opisywane z perspektywy matki. Oczywiście, jak to w romansach, jest i wątek miłosny, ale pomijając go - można wiele zauważyć jeśli chodzi o relacje rodzic-rodzic oraz rodzic-dziecko. Warta polecenia dla przyszłych pedagogów.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Czy można być bardzo , bardzo bogatym i mimo to czuć się jak biedak? Można:) Można mieszkać w najdroższym kwartale Nowego Yorku, posyłać dzieci do najlepszych i najdroższych szkół i nadal mieć kompleksy....Mimo dobrego wykształcenia, dobrej pracy Jamie, żona wziętego nowojorskiego prawnika i producentka telewizyjna, czuje się obco w środowisku śmietanki towarzyskiej. Jak bardzo by się nie starała dopasować do towarzystwa i zaprzyjaźnić się z ludźmi z Upper East Side, to i tak jej wysiłki spełzały na niczym. Jest zupełnie inna niż te zwariowane bogaczki....a może wcale nie jest tak bardzo inna? Początkowo Jamie dostrzegała nonsensy i śmiesznostki takiego życia - z czasem sama zaczęła się stosować do high-lifowego kodeksu rodem z 5. Alei (co złośliwie wypominała jej koleżanka z pracy, Abby). Jamie ma problemy w pracy, jej syn ma problemy w szkole, do tego jej mąż jest w ciągłych rozjazdach i nie bardzo pomaga żonie w rozwiązywaniu codziennych problemów. Zdesperowana Jamie wpada na pomysł zatrudnienia "niańka" - czyli człowieka, który pomoże psychicznie pozbierać się jej synowi, Dylanowi. Jednak rozwiązanie jednego problemu może nie wystarczyć - "nianiek" przemebluje życie całej rodziny Whitfieldów. W książce występują psy: Gussie, pszeniczny terier Whitfieldów oraz labradoodle Susannah.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)